Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aborcja - za czy przeciw?


puszekokruszek

Co sądzisz o usuwaniu ciąży?  

80 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co sądzisz o usuwaniu ciąży?

    • Jestem za
      23
    • Za tylko w przypadku gwałtu, zagrożenia życia, chorób płodu
      26
    • Jestem przeciw
      26
    • Nie mam zdania
      5


Rekomendowane odpowiedzi

VasqueS, ok znamy już twoje zdanie....tylko powala mnie to, że w twoim mniemaniu usunięcie dziecka z gwałtu jest ok ale takiego niechcianego z wpadki już jest be....no zastanów się albo w prawo albo w lewo.... :-|

no dokładnie, przecież i to i to, to zabicie płodu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

VasqueS, ok znamy już twoje zdanie....tylko powala mnie to, że w twoim mniemaniu usunięcie dziecka z gwałtu jest ok ale takiego niechcianego z wpadki już jest be....no zastanów się albo w prawo albo w lewo.... :-|

 

Przecież sama napisałaś że dziecko z gwałtu można usunąć bo kobieta nie jest winna temu że zaszła w ciążę.

A uprawiając seks z WŁASNEJ woli chyba ma świadomość że może zajść w ciążę? W ciążę nie zachodzi się tylko z winy faceta z tego co wiem ?

 

Nie porównuj wpadki do gwałtu bo to jednak są dwie różne kwestie. Ja naturalnie nie popieram usuwania ani dziecka z gwałtu ani z wpadki.

 

Może ja na to dlatego inaczej patrzę że sama jestem wpadką. A Wy? Wy byliście planowani? Czy też jesteście wpadkami które można było usunąć bo byliście tylko 'garścią komórek' ? - komórek, które miały już zakodowane jaki będziecie mieć kolor oczu, jaki będziecie mieć wzrost...

 

Boże, jak ja się cieszę że moja mama była silna i nie myślała jak większość z Was. Cieszę się że żyję w takich momentach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, ja uważam, że ciążę można przerwać na własne życzenie, nie bronię tu komórek jajowych tylko przeciwstawiam postawie hipokryty - zarzucanie kobiecie która usunęła niechciane dziecko, ze jest morderczynią a zwalnianie z takich oskarżeń kobiety po gwałcie - zaraz zaraz - gdzieś tu jest dla mnie sprzeczność.

Vasques uważa że usunięcie ciąży to morderstwa a jednocześnie dopuszcza owe morderstwo w przypadku gwałtu....a czym się różni sam fakt usunięcia płodu w obu przypadkach ? NICZYM.

Byłam nieplanowana i moja mam zastanawiała się nad usunięciem ciąży, czy mam o to żal - żaden, bo gdyby wtedy usunęła tą ciążę to by mnie na świecie nie było a świat dalej by istniał.

 

Ja więc apeluje za tym aby w razie poronienia, wszczynać śledztwo i badać kobietę na okoliczność - nieumyślnego tudzież umyślnego pozbawienia życia.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam jedno dziecko z wpadki, była to moja pierwsza ciąża, miałam 22 lata, świat mi się wtedy zawalił... Byłam(i jestem) na tyle silna, że urodziłam córkę, o usunięciu nie było nawet mowy. Nie było to łatwe... chodzi mi o to że mam ją z człowiekiem, który stworzył mi później piekło na ziemi. Teraz z nim nie jestem ale wspominam ciążę i pierwsze miesiące po porodzie jako koszmar, w dużej mierze dzięki byłemu... Potem zaszłam znów z nim w ciążę... i nie wahałam się usunąć, gdybym miała kolejne dziecko z tym skurczysynem to moje życie nie miałoby sensu, załamałabym się po prostu. Podejmując tą decyzję wtedy o usunięciu jego drugiego dziecka stałam przed wyborem: albo MOJE życie, albo życie tego dziecka. Wybrałam siebie i nie żałuję tej decyzji. Z takim skurwielem z jakim ja byłam, mieć jedno dziecko to już dużo! On po prostu nie zasługuje na to, na dzieci - tak uważam.

Proszę mnie nie potępiać i się nie czepiać, że mogłam uważać i inne bzdety, takie jest życie! Los mnie doświadczył w taki właśnie sposób i nie żałuję niczego. Bo co nas nie zabije to wzmocni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

btw pytanie dotyczylo stosunku do aborcji a nie stosunku do jej zakazu/braku zakazu

ja jestem przeciw i poki co nie wyobrazam sobie bym mogla sama zadecydowac o czyms takim chociaz zwolenniczka (swoich wlasnych) dzieci poki co nie jestem ;)

jesli ktos chce prosze bardzo ale mnie zadne argumenty pro choice nie przekonuja mam swoje sumienie

czlowiek moze decydowac o tym co robi zanim zrobi sobie dziecko potem to juz jakby nie tylko jego sprawa

wg mnie nie jest mozliwe dokladne okreslenie 'kiedy zaczyna sie czlowiek' i co i kto ma prawo sie nim mianowac

za wzgledy biologiczne sa i psychiczne i nie wiem czy istnieje cos takiego jak 'w pol do czlowieka'

czasem i 'dorosly czlowiek' z punktu widzenia biologii czy etyki nie zasluguje na takie miano

ja nie podejmuje sie decydowania czym/kim jest to co/kto powstaje z dwojga innych osob bo wiaze sie to dla mnie nie tylko z aspektem biologicznym

a nawet jesli to nie 'czlowiek' to jakies 'stworzenie' jakies zycie - a zycie jest albo go nie ma

pomijajac juz ww odpowiedzialnosc za swoje czyny i ponoszenia najoczywistszej konsekwencji wspolzycia

tak naprawde kazdy ma wybor - wbrew lub w zgodzie z prawem a prawo jest jakie jest bo na tym polega demokracja jakies zasady musza byc choc z czasem moga sie zmieniac

kradzieze morderstwa itd w pewnym momencie zostaly zakazane bo tak zdecydowala jakas tam wiekszosc

lepsze to niz chiny i kontrola urodzen z przymusowymi aborcjami wlacznie

a skoro mamy miec wolnosc to we wszystkich dziedzinach - ludzie powinni moc swodobnie i bez konsekwencji decydowac np o samobojstwach czy chodzeniu nago po ulicach :mrgreen:

jesli to zalezaloby ode mnie aborcja bylaby dla matki karalna ewentualnie z wyjatkiem pewnych sytuacji choc tu tez jest problem bo kazdy ma inne priorytety :roll:

suma sumarum nie ma sie co wyklocac - ile osob tyle opinii a i tak decyduje ktos zupelnie inny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam jedno dziecko z wpadki, była to moja pierwsza ciąża, miałam 22 lata, świat mi się wtedy zawalił... Byłam(i jestem) na tyle silna, że urodziłam córkę, o usunięciu nie było nawet mowy. Nie było to łatwe... chodzi mi o to że mam ją z człowiekiem, który stworzył mi później piekło na ziemi. Teraz z nim nie jestem ale wspominam ciążę i pierwsze miesiące po porodzie jako koszmar, w dużej mierze dzięki byłemu... Potem zaszłam znów z nim w ciążę... i nie wahałam się usunąć, gdybym miała kolejne dziecko z tym skurczysynem to moje życie nie miałoby sensu, załamałabym się po prostu. Podejmując tą decyzję wtedy o usunięciu jego drugiego dziecka stałam przed wyborem: albo MOJE życie, albo życie tego dziecka. Wybrałam siebie i nie żałuję tej decyzji. Z takim /cenzura/ z jakim ja byłam, mieć jedno dziecko to już dużo! On po prostu nie zasługuje na to, na dzieci - tak uważam.

Proszę mnie nie potępiać i się nie czepiać, że mogłam uważać i inne bzdety, takie jest życie! Los mnie doświadczył w taki właśnie sposób i nie żałuję niczego. Bo co nas nie zabije to wzmocni.

 

Mam rozumieć że zabiłaś dziecko dlatego że zrobił Ci je nieodpowiedni facet?

Skoro za pierwszą ciążą już było tak tragicznie to dlaczego nie wyciągnęłaś wniosków i dalej uprawiałaś z nim seks wiedząc że uprawiając seks można zajść w ciążę?

Dlaczego to drugie dziecko zapłaciło życiem za Twoją nieodpowiedzialność ?

 

Nie rozumiem takich ludzi... :-| Lubię Cię Lili, i nie chcę Cię oceniać bo to Bóg Cię oceni, ale ja potępiam takie zachowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nie wierzę w boga

Po drugie zostałam z nim dłużej niż powinnam, bo się łudziłam, że ten człowiek się zmieni. Byłam młoda i naiwna, ot co. Zostając z nim zdarzał się seks z nim i zdarzyła się też ciąża, którą musiałam usunąć!

I nie żałuję! Po aborcji czułam wielką ulgę!

Niedługo potem uwolniłam się od niego, nie odeszłam a uwolniłam, bo on nawet odejść nie chciał mi pozwolić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nie wierzę w boga

Po drugie zostałam z nim dłużej niż powinnam, bo się łudziłam, że ten człowiek się zmieni. Byłam młoda i naiwna, ot co. Zostając z nim zdarzał się seks z nim i zdarzyła się też ciąża, którą musiałam usunąć!

I nie żałuję! Po aborcji czułam wielką ulgę!

Niedługo potem uwolniłam się od niego, nie odeszłam a uwolniłam, bo on nawet odejść nie chciał mi pozwolić...

 

 

doskonale Ciè rozumiem..moj byly to tez nieprzeciètny skurw****,i gdybym zaszla z nim w kolejnà ciàzè ,w trakcie mojego malzenstwa z nim,ktore zakonczylo siè rozwodem koscielnym-to na pewno dokonalabym aborcji.Bez skrupulow.Cieszè siè,ze moja corka nie ma z nim kontaktu.A i tak kiedys nasle na niego bandziorow ,zeby mu oklepali pysk.ot co.za wszystkie krzywdy ktore mi wyrzàdzil i corce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu Wy każecie płacić niewinnym dzieciom za swoją głupotę ?! To co piszecie jest straszne! :shock:

to jest tylko i wyłącznie Twoja opinia...

 

[Dodane po edycji:]

 

magda, jesteś jeszcze młodziutka. Nie wiesz co Cię jeszcze w życiu spotka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny nie potępiam , ale nie do końca rozumiem. Byłam w podobnej sytuacji , chodzi o małżeństwo. Wtedy gdy w końcu przestałam się łudzić, że coś się zmieni postanowiłam ,że to kategoryczny koniec. Czułam do niego straszną nienawiść , mieszkaliśmy jeszcze razem ponad pół roku i spaliśmy w jednym łóżku, ale o seksie nie było mowy. Mimo ,że próbował na różne sposoby, nawet siłą. Nie wyobrażam sobie tego, gdy się kogoś tak bardzo nienawidzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu nie rozumiem braku logiki. Lili - zaszłaś z kolesiem w ciążę i okazało się że to brutal itd Dlaczego WTEDY nic nie zrobiłaś? Nic. Dalej sobie z nim byłaś i dalej z nim uprawiałaś seks (a skoro raz wpadłaś to już chyba miałaś świadomość tego że wpadki się zdarzają) i nic z tym nie zrobiłaś. Zaszłaś w ciążę i zabiłaś to dziecko dlatego, że nieodpowiedni facet Ci je zrobił, dlatego że od niego nie odeszłaś! A co te dziecko było winne temu, że Ty nie odeszłaś od człowieka który był brutalem??? Czemu ono musiało zapłacić życiem za TWÓJ zły wybór? To jest dla mnie głupota. A raczej brak logiki i nieodpowiedzialność. Ja jestem młoda - fakt. Ale nigdy w życiu nie sypiałabym i nie byłabym z człowiekiem który by mnie żle tratował! I wiem to, bo zaplątałam się raz w taki związek i szybko z niego uciekłam. Wiola dobrze pisze- jak sie kogoś nienawidzi to sie z nim nie sypia. No gdzie tu logika?

 

I wiek tutaj nikogo nie usprawiedliwia. Jak się człowiek bierze za seks to trzeba mieć trochę oleju w głowie i odpowiedzialności. A zabijanie dziecka za to, że się nie odeszło w porę i że te dziecko teraz 'zniszczy mi życie' to okrutne, egoistyczne podejście. Ale cóż- Twoje życie, Twoje sumienie.

 

I tak, to jest tylko i wyłącznie moja opinia. Mam nadzieję że ją uszanujecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, w życiu nic nie jest czarne ani białe, może w teorii ale nie w praktyce. Każda osoba, każde zdarzenie jest inne, jest uwiązane w prywatną historię tej osoby która często jest związana z wielkim cierpieniem. Osoba która rani innych najczęściej sama była wcześniej zraniona, to jest takie błędne koło. Nie wiesz co sama byś zrobiła dopóki sama się w takiej sytuacji nie znajdziesz, czego absolutnie ci nie życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polakita- ale ja byłam w sytuacji gdzie stałam już z tabletkami poronnymi w ręku. Opisałam to stronę wcześniej. Dlatego WIEM co bym zrobiła. Żadna sytuacja nie daje nam prawa do decydowania o czyimś życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola173, gdyby Ciè facet gwalcil i zamknàl w lazience na klucz tak dla ''checy'',gdyby Twoja corka zobaczyla swojego ojca w damskiej bieliznie,to bys zdanie zmienila.Ojciec mojego bylego to prokurator-nieczuly do pewnego momentu na moje blagania o pomoc.ale w koncu mi siè udalo uciec z tego kieratu.mimo swojego codziennego optymizmu,cierpiè do dzis w jkais tam sposob.Dlatego mozna tak nienawidzic,po prostu mozna..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polakita- ale ja byłam w sytuacji gdzie stałam już z tabletkami poronnymi w ręku. Opisałam to stronę wcześniej. Dlatego WIEM co bym zrobiła. Żadna sytuacja nie daje nam prawa do decydowania o czyimś życiu.

No właśnie miałaś te tabletki i wtedy byś je zażyła w wieku 16 lat? Czy urodziłabyś?

 

[Dodane po edycji:]

 

Ja decydowałam o SWOIM życiu. Czy moje życie jest nieważne w takiej sytuacji? A jak ja bym tego dziecka nienawidziła potem? to co ono miałoby z życie? Piekło by miało...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polakita- ale ja byłam w sytuacji gdzie stałam już z tabletkami poronnymi w ręku. Opisałam to stronę wcześniej. Dlatego WIEM co bym zrobiła. Żadna sytuacja nie daje nam prawa do decydowania o czyimś życiu.

No właśnie miałaś te tabletki i wtedy byś je zażyła w wieku 16 lat? Czy urodziłabyś?

 

 

Już chciałam je połknąć (okres spóżniał się miesiąc, test wyszedł pozytywny, zero wsparcia chłopaka, rodzice by mnie zatłukli chyba, dopiero liceum zaczynałam...) ale w tym momencie pomyślałam CO TY ROBISZ DZIEWCZYNO?! Otrzeżwiło mnie w jednej chwili. Oddałam mu te tabletki i powiedziałam że URODZĘ to dziecko, czy jemu to się podoba czy nie. On mnie zostawił. Przeryczałam pare dni i poszłam do gina. Okazało się że test był wadliwy a ja mam duże skoki hormonów. Tak jak opisałam to stronę wcześniej.

 

Nie, nie zjadłabym. Ale miałam ogromne dylematy, bo ta sytuacja nie trwała dzień tylko ponad miesiąc- ponad miesiąc byłam pewna że jestem w ciąży i myślałam CO ROBIĆ ?!

 

Dlatego wiem co czuje dziewczyna w takiej chwili. Wiem, że urodziłabym. Ale kosztowało mnie to dużo przemyśleń.

 

 

 

A dziecko mogłaś urodzić i odejść z dziećmi. Tak jak odeszłaś z jednym. Lepsze takie życie jego- dziecka, niż żadne.

Decydowałaś o swoim życiu. Ale kto dał Ci prawo decydowania o życiu tej drugiej istoty?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sobie dałam to prawo. A on dał mi na to pieniądze...

 

Nie chciałam tego dziecka i koniec. Nie lubiłam go od samego początku i koniec. Nie pokochałabym i koniec...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem "za" TYLKO:

1) W przypadku, kiedy kobieta została zgwałcona.

2) Kiedy ciąża poważnie zagraża życiu matki dziecka.

3) Gdy wiadomo, że dziecko urodzi się straszliwie upośledzone, z jakąś wada genetyczną, bądź jego życie miałoby być uzależnione od działania maszyn podtrzymujących egzystencję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy myślałam, że jestem w ciąży, pierwszą myślą były tabletki po. Oboje nie byliśmy gotowi na bycie rodzicami. Ale pomyślałam, że przecież miałoby to być dziecko z facetem moich marzeń i już nie chciałam tych tabletek. Potem i tak się okazało, że to wielkie nieporozumienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

solipsea, są to prawa utalone w konstytucji, ustawowo w trzech przypadkach. Państwo powinno prowadzić odpowiedne uświadamianie młodzieży w zakresie życia seksualnego, i wręcz mówienie wprost, że seks bez zabezpieczenia to gwarantowana ciąża. Trochę perswazji nie zaszkodzi. Wiadomo, że ciążka w wieku 16 lat to nie jest to samo co ciążka w wieku 25 lat. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

solipsea, są to prawa utalone w konstytucji, ustawowo w trzech przypadkach. Państwo powinno prowadzić odpowiedne uświadamianie młodzieży w zakresie życia seksualnego, i wręcz mówienie wprost, że seks bez zabezpieczenia to gwarantowana ciąża. Trochę perswazji nie zaszkodzi. Wiadomo, że ciążka w wieku 16 lat to nie jest to samo co ciążka w wieku 25 lat. Pozdrawiam.

 

MoCca - możliwe, ale chyba wielu z Nas wie, w jaki sposób została potraktowana Alicja Tysiąc... Być może nie groziło jej zejście z tego świata, ale po urodzeniu dziecka stała się prawie niewidoma. A poza tym aborcja w Naszym kraju to był i będzie temat tabu. Pozdrawiam :)

 

PS: W dobie, kiedy prezerwatywy można kupić w każdym supermarkecie, aż wierzyć się nie chce, że ludzie uprawiają seks bez zabezpieczenia... A potem upssss wpadka... I na skrobankę. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×