Skocz do zawartości
Nerwica.com

Magnez ...


Gość KOREK

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, problem opisze w skrócie:

 

- badania krwi , jonogram , wyniki bardzo dobre

- wizyta u neurologa - wszystko w porzadku

- elektromiografia - próba tężyczkowa - wszystko w porządku.

 

Mam efekty jak przy niedoborze magnezu ( skakanie roznych mięśni , mrowienie delikatne , takie delikatne mróweczki w nogach , czasem lekko na szyi ) Wkrecam sobie rozne choroby ( "chorowalem" na raka zoladka , raka jelit , ziarnice , teraz wmawiam sobie SM ) Jestem bardzo nerwowy od dziecka , nieodporny na stres , wybucham , mam leki ( wkrecilem sobie porazenie mozgowe u mojego dziecka , bo wydawalo mi sie to i owo )

 

Teraz pytanie ktore chcialbym zadac - biore magnez i potas z firmy chela , 555 mg dziennie , ciagle jestem zestresowany i wmawiam sobie choroby.

 

Jak myślicie , czy po dwóch miesiącach brania takich dawek powiniennem widzieć jakąś poprawę ? Bo póki co nie widzę żadnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hello. Bralam takie dawki przez 3miesiące i jedyne efekty to:

-oczy jak 5zł :lol:

-czułam sie jak na amfetaminie

-zero snu

-pobudzenie psycho-ruchowe

 

Na zdrowie mi nie wyszlo.

Myślę, ze poprostu masz nerwicę i hipochondrię jak 99% osob z nerwicą. A magnez nie ma nic do tego. Jestes zdrowy, poza nerwicą. My wszyscy lykamy magnez, ale nie konskie dawki. Myslę, że nie masz niedoborow, poprostu Twoja nerwica wkręca Ci już fazy ze Cie mrowi, boli itp Mnie też ciągle cos boli, i ciągle mam raka, aids, malarię srarię hah itd :mrgreen: Wyluzuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odstaw szybko magnez.Z nadmiaru można zachorować.Piszesz , że robileś badania.jaki miałeś wynik z magnezu? Pewnie w normie , więc po co łykać , coś co NIE JEST nam potrzebne?

 

Bo gdzieś przeczytałem ,że magnez jest badany z krwi , a nie z komórek i te wyniki są to niczego tak naprawdę. Czytałem ,że nawet jeśli w badaniu wyjdzie , że magnez jest ok , to w osoczu może być go za mało.

 

Dziś jestem na leku afobam od lekarza , fajnie jest , ale mi maleńkie mrówki chodzą po łydkach , takie coś ala bąbelki w coca coli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, odstawn narazie ten magnez bo doprowadzisz sie do stanu w jakim ja bylam, a to nic ciekawego. Masz mrowki w nogach bo poprostu o tym myslisz! To tak jak mnie od lipca kręgoslup bolal, lazilam po lekarzach, wkręcalam sobie raka, a wkoncu przestalam o tym na sile myslec....i od kilku dni zero bolu.

 

Rozumiesz, to tylko nerwica nas boli :)

 

Bierz afobam, odstaw magnez i zobaczysz czy przejdzie. Jak nie to idz do rodzinnego i moze on zleci dodatkowe badania. Przedewszystkim przestan o tym myslec, mysle ze na 99% przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Bierz afobam, odstaw magnez i zobaczysz czy przejdzie. Jak nie to idz do rodzinnego i moze on zleci dodatkowe badania. Przedewszystkim przestan o tym myslec, mysle ze na 99% przejdzie.

 

Najgorsze w tym jest to , że jak o tym nie myśleć ? Przed momentem musiałem kucnąć i...nagle pojawiło się kilka ciemnych plamek na jasnej ścianie. Ja owszem , widziałem zawsze plamki na jasnych ścianach , ale nie były ciemne. A teraz , już drugi raz w ciągu dwóch tygodni pojawiły mi się na chwilę ciemne plamki przed oczami , na jakieś 10 sekund. Teraz jak patrze w monitor to tego nie mam , ale te ciemne plamki niezle mnie nastraszyły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na 100% nerwica. Sam widzisz ze wyniki badan masz dobre. Czemu widzisz plamki? Bo my z nerwicą jestesmy wiecznie osłabieni, normalne. Staraj sie wysypiac, pij ziola, mozesz jesc magnez ale malo np 1-2 tabletki dziennie, nie przemęczaj sie, łykaj witaminy, zdrowo sie odzywiaj, uprawiaj jakis delikatny sport. Jesli to nie przejdzie to skontaktuj sie zlekarzem,ale przejdzie napewno. Tez te plamki często widze, ale to przez to ze w nerwicy jestem osłabiona bez powodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mam kolejne pytanie , czasem mam lekkie mrowienie z tyłu głowy ( paronasto sekundowe ) , czasem na chwile lekko poczuję mrówki na brodzie , czasem ( bardzo rzadko ) czuję w nocy gdy śpię lekkie mrowienie nosa. Sprawdziłem na internecie , że parestezje twarzy są bardzo typowe dla SM

 

"Często parestezje dotyczące jednej lub więcej kończyn, tułowia, a także głowy (twarzy) są charakterystyczne dla stwardnienia rozsianego"

 

No i znowu zgłupiałem. Jak to jest z tym mrowieniem głowy i twarzy , ma to ktoś przy nerwicy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam ostatnio czasem lekkie mrowienia w nogach i normalnie muszę zacząć nimi ruszać , zacząć chodzić, podskakiwać kolanem , żeby mi nie mrowiło. Na wszelki wypadek jeszcze poprosze o RTG kręgosłupa, chociać kręgosłup mnie nie boli , ale może te 20 lat siedzenia za komputerem i 0 ruchu ( byłem słaby na W-F ) też zrobiło swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no nie 20 lat za biurkiem , dokładnie 22 lata za komputerem prawie dzień w dzień , po przyjściu ze szkoły , potem po przyjściu z uczelni , potem po przyjściu z pracy , można powiedzieć , że od 7 lat spędzam 12 godzin dziennie za kompem, natomiast wcześniej powiedzmy ... po 5 godzin dziennie , a w weekendy to pewnie po 10 godzin dziennie. No generalnie siedzę prawie non stop od 22 lat i nie uprawiam sportu , ale problemy z mrowieniem mam gdzieś od miesiąca.

 

[Dodane po edycji:]

 

dziś zeschizowałem...normalnie sam już nie wiem czy to nerwica czy nie. Poszedłem na papierosa , wziąłem kawę i ... jak wróciłem do komputera to obie nogi zaczęły mnie piec. Między kolanami a kostkami oraz stopy , przednia część nogi. Łydki były w porządku , ale przednia część , tam gdzie są piszczele , zaczęlo mnie piec , zrobiło mi się tam gorąco. Blady strach mnie obleciał , nie wiedziałem co jest z tymi nogami, czucie miałem , mogłem nimi ruszać , ale to pieczenie , czy też to uczucie gorąca mnie naprawdę wystraszyło. Najgorsze jest to , że przez kilka miesięcy nie będę mógł o tym powiedzieć żadnemu lekarzowi , bo tylko na weekendy jestem w domu a tak to jestem za granicą. Jak tylko przeczytam o jakimś nowym objawie SM , mija kilka dni i normalnie go mam. Nigdy w życiu chyba nie czułem takiego ciepła.

 

No chyba , że to skutek uboczny leku Afobam , który wczoraj akurat piwem zapiłem. Co wy na to ?

 

[Dodane po edycji:]

 

Może nieprecyzyjnie zadalem pytanie - czy ktoś wie , czy takie pieczenie może powodować nerwica ? A może inne choroby , lub brak witamin ? Bo kręgosłupa z tym pieczeniem to nie wiem czy wiązać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, problem opisze w skrócie:

 

- badania krwi , jonogram , wyniki bardzo dobre

Będę z Tobą szczery: wynik badania magnezu we krwi można wsadzić sobie w d**ę.

 

Raz jeszcze przypominam, że magnez we krwi stanowi 1% pierwiastka w skali organizmu. Równie dobrze u pijanego kierowcy drogówka oraz jej niezliczone rzesze szarych komórek mogą sobie szukać alkoholu drążąc gołymi paluchami w pępku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem kilka miesięcy magnez mg B6, filomag B6 czy magnesol (cytrynian) dobrze wchłanialny, niestety magnez nic nie pomagał bo skurcze czy drżenia to efekt somatyzacji organizmu a nie niedoboru minerału.

Lekarz stwierdził, że jest to napięcie lękowe i organizm wyrzuca na zewnątrz za pomocą skurczów pewne myśli czy przeżycia. Magnez w tym wypadku nie leczy przyczyny a ewentualny objaw, który i tak przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jakichs e-bookach wyczytalem, ze cytrynian jest jednym z lepiej przyswajalnych 40-50%, nie warto kupowac tanich tabletek musujacych z marketow, ani innych za kilka zlotych w aptekach, przyswajalnosc minimalna w granicach kilku %, no i najwazniejsze to patrzec na zawartosc samego magnezu w tabletce, czesto mozna znalezc 'x (np. cytrynian) magnezu 500mg', a nizej lub z tylu pudelka drobnym druczkiem 'zawartosc magnezu 50mg' wtedy trzeba uwazac na witamine B6, ktorej pewnie bedzie za duzo. Ogolnie z wszystkimi witaminami jest problem, trzeba uwazac co sie kupuje i gdzie, bo mozna sobie tylko zaszkodzic (nawet witamina C).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo mozna sobie tylko zaszkodzic (nawet witamina C)

A ja o witaminie C bardzo duzo czytalem, m.in. na temat pewnych badan nad rakiem i vit. C w roli glownej i PODOBNO nie mozna jej przedawkowac, nie ma skutkow ubocznych, kiedys aplikowalem sobie 4-10 krotne dzienne dawki (tam gdzie o vit. C czytalem wstrzykiwano ludziom dozylnie nawet 10 gram czystego Acidum Ascorbicum) i nie bylo zadnego efektu negatywnego po miesiacu stosowania, ale nerwicy nie leczy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biore cytrynian magnezu (magnefar b6) tabletki dodatkowo rozpuszczam w wodzie zeby lepiej sie wchlanialy, naprawde dziala.

Dodatkowo cytrynian wapnia (osteodiag) aby zapobiec wyplukaniu wapnia przez magnez, trzeba je brac oddzielnie bo magnez zaburza wchlanianie wapnia i vice versa. Dodatkowo sok pomidorowy zeby uzupelnic potas bo ten niedobor zazwyczaj wystepuje razem z niedoborem magnezu.

 

Magnez i wapn w proporcji 1:2

 

[Dodane po edycji:]

 

I jeszcze wit b12 (vegevit)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze sie nie znam....... ale jak masz problemy, w rodzinie sie nie uklada, w zyciu pustka, brak nadzieji na lepsze jutro,.......to zielona herbata problemow nie rozwiaze. Sam biore leki ziolowe na uspokojenie, herbate zielona i owszem pije, nawet magnez lykam i czekolade zre...... ale to wszystko gowno by znaczylo gdybym o swoich problemach nie zaczal rozmawiac z bliskimi, gdybym dalej sam siebie nienawidzil jak kiedys, gdybym popelnial te same bledy co kiedys.

Nerwica to nie choroba psychiczna, a wiec rozwiazanie jest do znalezienia. MOze zeczywiscie komus pomaga herbata... a moze to picie herbaty to pierwsza zecz jaka robisz dla siebie po latach krytykowania siebie samego, po latach zlosci i zalu do siebie, rodzicow, ludzi?

Taka wiara w cudowne uzdrowienie, hmm...dla mnie to tez osobiscie bajki. Moje problemy nie zaczely sie nagle, jak przestalem jejsc magnez i zdrowo sie odzywiac (bo nigdy tego nie bylo)...one sie zaczely z innych powodow...a teraz przechodza, bo znam o wiele bardziej siebie, pozwalam sam sobie na wiecej, czuje sie wreszcie choc troche wolny, a to ze podejmuje dzialania sam z siebie daje mi pewnosc siebie i chroni przed lekiem przed bezbronnoscia. I tak wyglada moje uzdrawianie sie.

Gdyby teorie o zdrowym odzywianiu sie byly prawdziwe, to juz bym nie zyl, bo mialem nerwice zoladka i wiele razy bardzo malo jadlem w ogole...wiec nie mozliwa bylaby poprawa. A poprawa nastepuje bez wzgledu na to co jem i ile jem. Choc prawda jest ze niedobory magnezu moga w pewnym stopniu powodowac problemy, to nie przecenial bym tego. Co wy wierzycie ze wszyscy na swiecie z klami na wierzchu czekaja na was i wasze pieniadze zeby was oskubac, a teorie o magnezie i omega to ukrywaja ze strachu przed utrata zyskow?? Ja tam chodzilem do psychologa na NFZ i pomogl mi....bo jest czlowiekiem jak ja. I o omega 3 nie wspomnial ani razu... ale wsparcie mialem zawsze i zawsze z usmiechem wychodzilem z gabinetu. Mysle nawet ze mnie polubial. I ja tez was lubie... prawda jest taka ze cierpimy....i jestesmy latwym celem dla ludzi z sekt oferujacych pomoc, dla wszelakiej masci oszustow czekajacych na tych co uwierza we wszystko zeby tylko pozbyc sie problemow...i moze dla zlych ludzi sprzedajacych leki "naturalne". Nie oskarzam nikogo, ale tak ja to widze. Mysle ze troche milosci, przyjazn, otwarcie sie na innych ludzi, nie uciekanie przed problemami, podejmowanie dzialania...to wszystko pomaga... a nie cudowne tabletki. Sorry...ale taka prawda, tak ja to widze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że niedobór magnezu może być tylko korelacją w przypadku nerwicy. To znaczy nie jest przyczyną, lecz występuje równolegle.

 

Gdzieś kiedyś czytałem, że gdy człowiek jest pod wpływem stresu następuje większe wykorzystanie magnezu w organizmie. To tłumaczyłoby niedobór w przypadku osób znerwicowanych. Z kolei uzupełnienie takiego niedoboru wcale nie prowadziło by do uzdrowienia. Organizm miałby po prostu "zapas" na stresujące momenty. Być może stąd wniosek, że magnez pomaga.

Tak czy inaczej to nie niedobór magnezu spowodował nerwicę, tylko nerwica niedobór (pośrednio). Więc nie może być mowy o wyzdrowieniu poprzez suplementację tego pierwiastka, aczkolwiek może być pomocny na drodze zdrowienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×