Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

:hide: hej tradycyjnie posmece troche ostatnio w jakims artykule przeczytalem ze chlopak swojej szwagierce wbil noz w plecy pytany o powod nie wiedzial dlaczego to zrobil spontan a drugi artykul w fakcie gdzie wnuk dziadkowi tez bez powodu zadal 30 ciosow nozem :silence: i tak sie zastanawiam skoro nie mieli zadnego powodu to czemu takie cos zrobili ? czy mogliby miec nerwice natrectw ktora ich do tego doprowadzila ? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzosl, po pierwsze nie czytaj takich rzeczy, bo się tylko nakręcasz, dobrze,że jak ja miałam NN to nie czytałam tego i nie szukałam, bo bym się jeszcze bardziej nakręciła. U mnie te myśli się uaktywniły przez obejrzenie serialu Dexter, nie polecam dla ludzi z takimi myślami, choć serial sam w sobie jest fajny.

Wiele ludzi chodzi po tym świecie, wiele przypadków, te przypadki które mówisz nie dotyczą NN, przecież sam mówisz, że oni twierdzą, że nie wiadomo dlaczego to zrobili, więc nie mieli żadnych myśli z tym związanych, żadnych obsesji. Może schizofrenia albo psychoza?Ale nie nakręcaj się, nie masz schizofrenii :D Nie wiem, nie znam się, nie znam tych przypadków, ale to na pewno nie NN.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może postaraj się nie ukrywać swoich emocji? tak długo trzymałeś w sobie wszystko i w końcu przez lęki zawitało NN, ja tak to widzę, cierpliwości, będzie lepiej,mówię Ci, masz mnie jako przykład, nikomu nic nie zrobiłam.. Ja miałam myśli o morderstwach przeplatane z pedofilią, zoofilia, myśli kazirodcze aż szkoda gadać. Wszystko w jednym, gdzie nie popatrzyłam, tam miałam jakąś głupią, okropną i obrzydliwą myśl. Siedziałam na lekcjach i widziałam natrętne myśli z nauczycielkami, i musiałam się jakoś mimo wszystko skupić na lekcji, uczyć się i zdać dobrze maturę. Zastanawiałam się co ze mną jest nie tak.. Wstydziłam się tego, czułam do siebie obrzydzenie. Ktoś kto nie zna tego zaburzenia, pomyśli sobie "no psycholka, jak można mieć takie myśli"ale można, to są natretne myśli, które nie służą do realizacji tylko to uprzykrzania życia i zadręczania samego siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do postu tego chłopaka, co dusił dziewczynę, to sądząc po jego innych postach, on nie miał natrętnych myśli, bo sam przyznał, że fantazjował specjalnie o robieniu innym krzywdy.

 

Może być tysiąc przyczyn, dlaczego ktoś kogoś dźgnął nożem. Często dlaczego to zrobili nie wiedzą psychopaci, ale oni nie boją się myśli na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zawsze lubilem sie wszystkim martwic na zapas mama jak mnie slyszala to byla zla ze juz sobie cos wymyslilem wszystko musi byc dopiete na ostatni guzik :brawo: nawet jak planowalem urlop w przyszlym roku to juz mialem dylemat gdzie jechac jaki bedzie dojazd jakie beda warunki czy dostane pokoj jednoosobowy do kiedy trzeba wplacac zaliczke co oferuja w pakiecie itd ... i chociaz do urlopu nastepnego byl niespelna rok to ja juz potrafilem dzwonic i wszystkiego sie dowiadywac :tel: mama sie smiala mowi czy ty jestes normalny ?? a ja chyba nie :great: no ale tak juz mam mysle ze to takie zamartwianie na zapas tez mialo wplyw na ta nerwice a teraz sie za to obwiniam i uwazam za zlego czlowieka nie moge sie uwolnic od tych mysli bo co dzien sie z nimi gryze jak moja glowa moze cos takiego generowac w zyciu bym sie o takie mysli nie podejrzewal :silence::silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:zonk: witajcie i znowu sie chyba nakrecilem o tym co dzgnal 6 osob w londynie i jedna zmarla podali w tv ze mial problemy psychiatryczne :why: az sie boje o siebie ze tez psychopata zostane najgorsze sa mysli czy ja bym tez sie do takiego czynu mogl posunac skad to sie bierze czy to na pewno NN ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie uporałam się ze swoim poprzednim problemem a pojawił się nowy...

Otóż dowiedziałam się niedawno o działaniu antykoncepcji hormonalnej, jak to wygląda naprawdę. Że nie tylko hamowane jest jajeczkowanie, ale także uniemożliwiane jest zagnieżdżenie się już powstałego zarodka. Sama nigdy nie brałam tych tabletek, ale wiem,że biorą moje koleżanki. W głowie powstała myśl, że MUSZĘ je o tym poinformować, bo może też nie są tego świadome. Ta prawda jest hmm kamuflowana. Nie wiem czy ginekolodzy wyjaśniają działanie tych tabletek, czy na ulotkach jest taka informacja? I czy wszystkie te tabletki anty tak działają, czy może jednak któreś nie mają tej drugiej części "zapobiegania" ciąży.

:why:

Oszalałam całkowicie.

Poza tym jestem wściekła,że właśnie prawda jest tutaj kamuflowana, że człowiek nawet nie ma tej świadomości. Nawet w podręcznikach od biologii akie tabletki były zalecane na zapobieganie ciąży.

A teraz poczułam się w obowiązku informować o tym...

Kurde sama przez. Dwa miesiące bralam tabletki antykoncepcyjne i tak jak mowisz nie bylam świadoma ze tak dzialaja, ze dziala na zapłodniena komórkę jajowa.. Meczy mnie to strasznie.. Mam nadzieje ze tabletki zablokowały owulacje w moim przypadku bo sie wykończę normalnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeszperalam internet i rzeczywiscie w ulotkach jest napisane to dzialanie, ale ja czytajac ulotkę nawet za bardzo jej nie rozumiałam, myslalam ze skoro zapobiegają ciazy to zapobiegaja nowemu życiu. A tak nie jest, nowe życie zaczyna sie gdy komórka jajowa polaczyy się z plemnikiem, ale co ja tam wiedzialam.. czytałam tez ze nie ma znaczących dowodow na to ze takie tabletki dzialaja po zapłodnieniu, ale ze mimo to pisza to w ulotkach. Meczy mnie to bardzo bardzo, czuje ze zabiłam kogos, jak jaa sobie z tym poradze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:bezradny: witajce dzien z NN c.d. :why: nie chce mnie to opuscic podnioslem dawke leku do 150 mg i przyszly jakies dziwne mysli ze po tych lekach mi odbije cos dostane jakiejs psychozy i bede niepoczytalny fakt jest lepiej ale sa momenty ze te mysli by kogos skrzywdzic wgniataja w krzeslo wtedy zastanawiam sie nad swoja poczytalnoscia umyslowa a moze zla diagnoza od lekarza chociaz lekarz mi ostatnio powiedzial ze to dotyka ludzi wrazliwych :hide: jak to rozumiec ?? czlowiek wrazliwy ma mysli by krzywdzic bliskich dla mnie to jest nienormalne :zonk: dzis zrobilem sobie poobiednia drzemke fajnie mi sie spalo do pewnego momentu ta mysl natretna z taka sila uderzyla ze az sie zerwalem z lozka czulem sie jakbym z 10 mocnych kaw wypil co za cholerstwo i juz mialem dzien zryty chodzilem i nie wiedzialem co z soba zrobic :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:hide: wiecie co obudzilem sie i nerwica tez sie ze mna obudzila myslalem ze po wiekszej dawce leku przejdzie ale nie dochodze do wniosku ze lekarstwa moze oslabiaja sile tych natrectw ale ich w 100 % nie eliminuja lekarka i moja terapeutka sa na urlopach do wrzesnia i poki co jestem zostawiony sam z soba z tym problemem czasami mysle ze chyba z tego juz nie da sie wyjsc :why: dzis wziallem do reki noz by zrobic sobie sniadanie i czulem sie caly roztrzesiony jakbym za chwile mial komus nim cos zrobic to jest straszne uczucie :hide: na samym poczatku jak nie wiedzialem co mi jest zanim poszedlem do lekarza i to sie zaczelo to wzialem noz i poszedlem na podworko wbijalem go kilka razy w drzewo myslalem ze po tym to przejdzie ale nie przeszlo te mysli dalej sie klebily gdy umowilem sie do lekarza to diagnoza NN i teraz znowu jak robilem sniadanie to mialem uczucie ze moge tez tak kogos skrzywdzic jak wtedy gdy wbijalem go w drzewo by sie od tego uwolnic jak myslicie czy to jest na pewno NN czy nie ulegne tym myslom ?? juz sam nie wiem co o tym sadzic :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzosl ja tez budze się rano I znajome szybkie bicie serca, poty I irracjonalny lek razem że mna. :cry:

Sprawdzam wiec liste obecnosci:

- Agni?

- Jestem

- nerwica

- Jestem.

Ok czyli jestesmy w komplecie. Zaczynamy dzien. :mrgreen:

 

Nerwica nerwica, jakbys chcial zrobic komus krzywde, to bys się tym nie martwil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:why: to jest niesprawiedliwe dlaczego my tak musimy cierpiec niedosc ze kazdy ma inne objawy towarzysza temu jakies glupie leki ktorych nie idzie wytlumaczyc gdzies nawet czytalem ze mamy to bo o tym myslimy ale nie zgodzilbym sie z tym w nocy jak kazdy z nas spi to raczej organizm powinien odpoczywac a leki potrafia i ze snu wybudzic kazdy z nas przez to zaburzenie jest w jakims stopniu wyjatkowym moze to jedyny plus ze jestesmy za dobrzy nie wiem :bezradny: przyszlo mi na mysl powiedzenie jak masz miekkie serce to musisz miec twarda dupe i dopadlo nas to badziewie przez to miekkie serce :angel: a takie chamy gburowate to na to nigdy nie zachoruja ale mysle ze i oni tez zostana jakos ukarani :silence: wczoraj ogladalem sobie fotki cofnalem sie wspomnieniami o kilka a nawet kilkanascie lat i pomyslalem sobie jakie tamte czasy byly piekne bez zmartwien o schorzeniu jakbym ten czas chcial cofnac ale nie da sie musimy z tym jakoz zyc i zwalczac to :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzosl w nocy budzi się podswiadomosc. I to, że ty swiadomie nie myslisz o lekach, to nie znaczy, że ich w twojej glowie nie ma. Sa, sa I maja się świetnie.

Z twojej wypowiedzi wynika, że pniekad traktujesz nerwice jako karę. To nie jest kara, a ty nie zrobiłeś nic złego, by Sobie na to zasłużyć. Takie jest życie: niektorzy dozywaja poznej starosci w zdrowiu, szczesciu I dobrobycie, inni gasna w polowie drogi, a jeszcze inni zyje dlugie lata w biedzie I chorobie. Nie ma sprawiedliwosci, nie ma wzorow, szablonow. Zycie jest nieprzewidywalne. Niby w tym jego urok, ale ja jakos jeszcze tego nie dostrzegam. Staram, się dostzregac plusy w nerwicy. :mrgreen: to jest mozliwe. :D w moim przypadku, to że mam nerwice,wplynelo na to, że odnowilam kontakt z moja siostra I nasza relacje jest super. Dopiero teraz po 33 latach czuje że mam siostre. Rozmawiamy codziennie przez skypa. Jej z kolei rozmowy że mna na temat mojej terapii, rowniez naswietlily wiele rzeczy I poprawily relacje z jej dziecmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:silence: u mnie w domu nie moga zrozumiec tego schorzenia a ja im nie potrafie wytlumaczyc jak to jest ze sie czegos ktos zleknie i juz do lekarza leci ?? tylko ten nasz lek co przezywamy jest inny specyficzny zreszta kto tego nie ma nigdy nas nie zrozumie tak mi sie wydaje :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś się zastanawiam czy ja faktycznie mam tą NN, bo to jest niemożliwe, żeby mieć takie myśli, takie reakcje i jeszcze sobie myśleć, że w sumie może to normalne i nic złego albo że inni tak mają, to czemu się przejmować :-|:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×