Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

nie wiem czy przez pogodę (bardzo często zmiana gorąca na burzę i odwrotnie), czy też przez piwo (2%) - kilka dni z rzędu (jedno małe 0,33 ml), czy może przez kawę rozpuszczalną, ale troszkę gorzej się czuję. Może też przez niewyspanie. Serduszko nieco przyspieszyło. Co ciekawe objawy występują tylko w pozycji leżącej. Na razie się tym nie przejmuję. Poprzednie dwa tygodnie były jednak idealne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś się gorzej czuję... pod koniec dnia strasznie mi się ręce trzęsą, napinaja mi się palce, czuję napięcie w szyi i głowie. Normalne to jest ze po 3 miesiącach jest gorzej? I jakis taki niepokój znowu odczuwam.

 

 

Tak może sie zdarzyć, że pomimo poprawy nerwica moze sie uaktywniać. Pewnie miałaś jakis stres np w pracy i stąd te objawy. Też tak miewam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak może sie zdarzyć, że pomimo poprawy nerwica moze sie uaktywniać. Pewnie miałaś jakis stres np w pracy i stąd te objawy. Też tak miewam

 

 

żyję w stresie odkąd otworzę z rana oko , z obrzydzeniem i ostatkiem sił wygiągam opornie ociężałe ciało z łóżka i ruszam ostatkiem sił do tego boju, jak mucha do kupy . Jak wydrowieć w takim razie ,kiedy stres stał się tak głęboki iż sam w sobie stanowi jedno z chorobą ( podstawową ) ?

Coraz mniej sił , a pracy coraz więcej ,,, krzyże sypię sie jak lawina , siedzę w Ogrójcu razem z Chrystusem ,,, niech mnie już upier-dolą i niech nastanie SPOKÓJ BOŻY .

-paroksetyna jak chlebem mi była Jezu", tak Ci odpowiem Boże jak się mnie zapytasz w związku z moim lekomaństwem na Sądzie Ostatecznym:?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu , gdyby nie Bóg i jego Pomoc( Ty nazywasz to rozumiem ogólnie religią ) juz dawno gniłbym w ziemi ,jak robak zdeptany przez Złego ;)

Gdyby nie tabletki ze mną byłoby podobnie. Bóg ma skuteczność porównywalną do placebo.

 

tak jak tabletki...

Chyba u ciebie, może właśnie dlatego, że bóg cię nie kocha 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóg leczy tylko tych co kocha a leki tylko chorych :D

Widocznie nie kocha nikogo na tym forum (bo zakładam, że zdrowy nie zakłada konta i nie udziela się na forum dla psychicznie chorych :P ), ale czekaj... jestem w remisji, to chyba mnie jednak mnie kocha, tylko... ja w niego nie wierze :lol:

Poza tym, są tutaj tacy, których nie leczy ani bóg ani leki (no może z wyjątkiem benzo :P )

 

Tak więc taka retoryka mnie nie przekonuje, bo jest pozbawiona logiki 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu , teraz na Amen za wcześnie ,,,

 

Anielski orszak niech twą duszę przyjmie,

Uniesie z ziemi ku wyżynom nieba,

A pieśń zbawionych niech ją zaprowadzi,

Aż przed oblicze Boga Najwyższego.,,, :comone:

 

i wtedy dopiero AMEN >>>

 

 

Ale po co ja tam? żebym się w niebie znowu męczyła :P ? Co to, to nie :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale po co ja tam? żebym się w niebie znowu męczyła ? Co to, to nie

 

 

 

w Niebie nawet nie będziesz w stanie sobie wyobrazić stanu zwanego zmęczeniem .

Tam będą wciąż nowe ,a nieporównywalne w swej sile i natężeniu i głębokości święta Niepojętej Radości, z każdą chwilą tak nieprzwidywalne w nowym zachwycie euforii nieskończonej ,,, że w stringi ze szczęścicy narobisz ;) ,,, a teraz tabletka i jedziem ,,, jeszcze noc trwa ,,, jeszcze męczą uporczywe horrory nocne, jeszcze tchu brakuje i w dupę z tym wszystkim ,,, jeszcze trochę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tiaa leki w końcu przestaną działać, a wiara jest zawsze. :P

Ekstrapolacja subiektywnych odczuć na ogół społeczeństwa nie jest reprezentatywna, tym bardziej, że osobiście nie znalazłem wiarygodnych dowodów na to, że leki "w końcu przestają działać". Leki są zawsze, bóg tylko wtedy, gdy ktoś w niego wierzy, poza tym jak widać na niniejszym forum, są tutaj ludzie wierzący, a bóg im jakoś wcale nie pomaga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóg nie chce aby ktokolwiek z nas chorował. To zły duch podszeptuje nam te myśli : jesteś gorszy od innych, jesteś gruby, nikt cie nie polubi, nie masz szans na pracę, nie jesteś wstanie tego zrobić. Czy tak nie jest? Problemy psychiczne zaczynają się kiedy zaczynamy w to wierzyć. Bóg natomiast, cały czas czeka na każdego z nas indywidualnie i jest w stanie nas uzdrowić, ale do tego potrzebna jest wiara, ale wiara prawdziwa, w to że jest i że jest w stanie nam pomóc. Ludzie mają bardzo mylny obraz Boga, jako tego który tylko czeka aby nas wszystkich ukarać. A tak nie jest. Bóg nas kocha miłością szaloną. Każdego z nas. Napisałem to dlatego abyście nie wrabiali w to Boga, ponieważ On nie ma z naszymi chorobami nic wspólnego. On chce żebyśmy byli zdrowi. I owszem pomimo mojej choroby, modle się, spowiadam, przystępuje do sakramentów i Bóg mi pomaga, chociażby przez to że każdego dnia żyję i się jeszcze nie zabiłem....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje, że arypiprazol powinien Cię tak "porobić", że takie rzeczy powinny wydawać Ci się absurdalne (bóg i takie inne ludzkie wymysły) :P

Raczej odwrotnie; musiałbym się ostro porobić lekami, by Boga i takie różne inne wymysły zacząć traktować poważnie. Może na początek LSD?

 

Trochę nie na temat, no ale skoro przy Bogu... zawsze mnie zastanawiało.

Skoro osoba głęboko wierząca i modląca się co dzień żarliwie, bo np. męczy ją katatr - i następnego dnia katar faktycznie ustępuje - to dlaczego krzyczy: to cud, to Bóg tak sprawił, wymodliłem to.

Tymczasem osoba równie wierząca i modląca się, która np straciła kończynę - to żaden przypadek jeszcze nie odnotował sytuacji, że ręka faktycznie mu odrosła.

Why is that? Bóg nie chce się ujawniać, czy co? W takim razie po cholerę pomógł temu pierwszemu z katarem? (albo ukazuje swój wizerunek w formie chmury)

[/taka rozkmina]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tiaa leki w końcu przestaną działać, a wiara jest zawsze. :P

Ekstrapolacja subiektywnych odczuć na ogół społeczeństwa nie jest reprezentatywna, tym bardziej, że osobiście nie znalazłem wiarygodnych dowodów na to, że leki "w końcu przestają działać". Leki są zawsze, bóg tylko wtedy, gdy ktoś w niego wierzy, poza tym jak widać na niniejszym forum, są tutaj ludzie wierzący, a bóg im jakoś wcale nie pomaga...

Jak mogłeś nie znalezc dowodów na to, że leki przestają, działać coś kiepsko szukasz, albo patrzysz na to co chcesz!, tutaj nawet na forum jest mnóstwo takich ludzi, co brali leki rok, dwa lata i nagle z dnia na dzień wracała im depresja, również tak będzie z twoja mirta, bo chyba nie wierzysz w to, że ten lek będzie działał do póznej starości, a może wierzysz!? :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Why is that? Bóg nie chce się ujawniać, czy co? W takim razie po cholerę pomógł temu pierwszemu z katarem? (albo ukazuje swój wizerunek w formie chmury)

[/taka rozkmina]

Dlatego, że boga po prostu nie ma.

Oczywiście pomijam rzekomo udowodnione, aczkolwiek absurdalne cuda dokonane przez Karola Wojtyłę i innych tego typu wyznawców KK.

 

Tyle ode mnie, bo za chwilę zrobi się gorąco w tym wątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Why is that? Bóg nie chce się ujawniać, czy co? W takim razie po cholerę pomógł temu pierwszemu z katarem? (albo ukazuje swój wizerunek w formie chmury)

[/taka rozkmina]

Dlatego, że boga po prostu nie ma.

Oczywiście pomijam rzekomo udowodnione, aczkolwiek absurdalne cuda dokonane przez Karola Wojtyłę i innych tego typu wyznawców KK.

 

Tyle ode mnie, bo za chwilę zrobi się gorąco w tym wątku.

Ok luz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mogłeś nie znalezc dowodów na to, że leki przestają, działać coś kiepsko szukasz, albo patrzysz na to co chcesz!, tutaj nawet na forum jest mnóstwo takich ludzi, co brali leki rok, dwa lata i nagle z dnia na dzień wracała im depresja, również tak będzie z twoja mirta, bo chyba nie wierzysz w to, że ten lek będzie działał do póznej starości, a może wierzysz!? :pirate:

Przewidujesz moją przyszłość niczym wróżbita maciej. Powtórzę się, informacje z forum są dla mnie mało wiarygodnym źródłem informacją nt. działania leków, chociażby dlatego, że np. są tutaj tacy, którzy depresję leczą benzodiazepinami i twierdzą, że one się do tego nadają lepiej niż antydepresanty. Póki co moje leki działają cały czas tak samo, a moje zdrowie coraz bardziej się poprawia.

Chętnie poczytam jakąś publikację na ten temat :)

O niektórych lekach (trazodon, moklobemid) również mógłbym pisać, że to gówno, nic nie leczy, lepsze benzo itp., ale sytuacja ta dotyczyła tylko mojej osoby i są tutaj ludzie, którym leki te pomogły i na pewno nie będę namawiał ludzi, żeby ich nie brali, bo mogą one ratować życie. Dopóki indywidualnie nie przekonamy się na samych sobie jak lek działa, to możemy tylko gdybać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×