Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Nie martw się też mam wypadanie płatka zastawki mitralnej (jakoś tak się to nazywa ). Nie zamartwiaj się tym,i mnie dotknęło to nagle tak jak 18 lat temu spadła na mnie depersonalizacja i derealizacja. Sam płatek wysypałmi się ok 10 lat temu. Początki były koszmarne może rok czy dwa. Myślałem, że to mój koniec. Każde pogotowie, które mnie mijało odbierałem jakby zaraz miało zgarnąć mnie z ulicy. Kołatania serca trwające i pół roku powodujące bezsenność... i to samo serce bijące jakby każda komora waliła w własnym rytmie. Po ok 2 latach polepszyło się. Owszem te wszystkie objawy powracają lecz są krótkotrwałe. Częściej pojawia się na tym tle pieczenie w klatce piersiowej. I żyję... Ty też żyć będziesz wiem jak to jest ciężko wiem doskonale wiem czym jest nerwica i cały ten nasz świat... Jeszcze na pocieszenie z tym wypadaniem płatka który omal psychicznie nie wpędził mnie do grobu uprawiałem sport i z takim płatkiem można było przebiec bez odpoczynku po kilkanascie kilometrów dziennie biegałem po ok 7 km do tego non stop jazda rowerem... ot co kiedy płatek zaczął klepać zwolniłem czy odłożyłem sobie trening. Trzymaj się mocno w razie pytań napisz pozdrawiam Radi

 

[*EDIT*]

 

I jeszcze jedno późno piszesz a musisz się wysypiać !!!! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno późno piszesz a musisz się wysypiać !!!! :D

Hehe posta zaczełam pisac po 21 :P nie wiedzialam, ze to mi zajmie tyle czasu ;)

Podobnie jak Ty wczesniej bardzo duzo biegałam, uwielbiam grac w kosza i wszelkie sporty, prowadziłam aktywny tryb życia :) Ale od kiedi zaczełam miec te kołatania przestraszyłam sie, i teraz sie oszczędzam, boje sie, że z przemeczenia zemdleje :( Nie biegam, jak gram w kosza, to staram sie nie meczyć... Trudno tak żyć, bo kocham sport! Ale co zrobic... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sie trasznie boje chodzic do kogos do domu bo zawze boje sie ze bedze mial za duszno lub za cieplo i zaczne sie zle czuc. Zauwazylam tez ze atak dopada mnie w supermarketach zwlaszcza jak jestem tam sama.Nie lubie siedziec w miejscu gdzie nie ma dostepu do okna i gdzie nie moge wyjsc kiedy zechce. Moje ataki zazwyczaj wygladaja tak ze nagle robi mi sie goraco i zaczynam sie cala trzasc rece mi lataja robi mi sie duszno slabo ale nigdy nie mdleje tylko musze wyjsc na powietrze pooddychac swiezym powietrzem. czesto tez mam bole z lewej strony klatki piersiowej i czuje jakby mi sie gardlo zwezalo straszne uczucie. Nie wiem jak wy macie ale ja wlanie tak to przezywam za kazdym razem staram sobie tlumaczyc ze to tylko atak ze nic tak naprawde mi sie nie dzieje ze to psychika i przechodzi az do nastepnego ataku:( niestety. czy ktos ma z was tak samo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paula8424 mam identyczne objawy jak Ty, dlatego dobrze wiem co czujesz, tez boje sie chodzic do kogos siedziec w szkole bo boje sie ze bedzie zbyt duszno, goraco i ze znowu bedzie brakowalo mi powietrza i nie bede mogla oddychac :( w supermarketach jest tak samo, kreci mi sie w glowie, zawsze jest duszno, boje sie ze zemdleje. Tez staram sie zawsze tlumaczyc sobie ze to tylko nerwy, ze nic mi nie jest ale i tak musze wyjsc na swieze powietrze bo nie wytrzymuje :( to jest straszne, nie mozna normalnie funkcjonowac :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokladnie nie mozna normalnie funkcjonowac:( kiedy jak mi serce szybciej bilo to nie roilam z tego takiej afery a teraz tylko lucham swojego serca jak bije czy m ocno czy nie za szybko etc horror nie mowiac juz o tym co moi najblizi przezywaja ze mna( nie wiem jak oni to wytrzmja. z jednej strony mysle sobie pojde do lekarza ale co dostane znowu jakies leki i co bede je brala do konca zycia ehhhh szkoda low czuje sie casami jak taruszka a mam 24 lata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z jednej strony mysle sobie pojde do lekarza ale co dostane znowu jakies leki i co bede je brala do konca zycia ehhhh szkoda low czuje sie casami jak taruszka a mam 24 lata

 

A antykoncepcję łykasz?

Chyba lepiej brać leki i normalnie żyć niż w wieku 24 lat być staruszką...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej piterqw.mam dokładnie to samo , jakis czas temu wzielam lsd , nie pierwszy raz , ale pierwszy raz wszedl mi krzywo , potem pare lat bylo ok jakies delikatne fleszbeki i nagle pamietam jak dzis dopadlo mnie w autobusie i juz nie puscilo.Trwa to z przerwami 10 lat i wierzaj mi objawy fizyczne to pikus, nauczyłam sie je olewac i odpuscily , najgorsza jest derealizacja i depersonalizacja czuje sie tak jak wtedy na tej pamietnej jezdzie. Mam nerwice lekowa jak mam epizod tez nie wychodze z domu , ze mna jesttak ze biore leki ktore mi pomagaja ale co jakis czas probuje odstawic i wszystko wraca teraz mam akcje trzeci razi tez nie wychodze z domu nota bene tez mieszkam w kraku, na szczescie czuje ze jest coraz lepiej , pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie powiem wam że z tymi narkotykami to może coś być ja np miałem straszne schizy po maryśce potem przeszło na pół roku no a potem jak byłem w kinie to mnie dorwało i już nie puszcza do dziś - jakieś 5 lat

 

[*EDIT*]

 

A iJESZCZE COS WAZNEGO tzn ja tez miałem takie leki że zemdleje, zrobi mi sie slabo i juz to prawie czulem - mroczki przed oczami zawroty w glowie, a wiecie co mi pomoglo ???

Byłem u mojej Psychiatry i ona mi powiedziała ze to bardzo czeste u osob cierpiacych na nerwice jednak z jej wieloletniej praktyki ludzie ci boja sie omdlenia a jak sie zastanowia tow zyciu jeszcze nie zemdleli ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym mdleniem to tez tak mialem. Niekiedy juz naprawde sie dusilem, nie moglem zlapac powietrza a zemdlec nawet chcialem a nie moglem :D

 

Haha mnie wlasnie tez to ostatnio zaczelo dziwic :D - slabo a jednak nic z tym zemdleniem. Wrecz chcialem zemdlec zeby pokazac rodzicom ze faktycznie cos mnie jest, a tu za przeproszeniem... kupa. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a moje ataki - po krótce: nagle czuje, że mi niedobrze, robi mi się gorąco (nie wymiotuje, panicznie się tego boję i mam nadzieję że nigdy to nie nastąpi), zaczynam sie bać że to wirus więc mierze gorączkę itd itp.

 

atak uważam za zakończony jak przestanie mnie telepać i poczuję głód.

 

druga wersja jest taka, że boli mnie brzuch i boli i boli i to trwa dłużej.

 

do tego często mi słabo, o. i też jeszcze nie zemdlałam.

 

 

generalnie te mdłości to tragedia. czasem naprawde dobrze się czuję, nic mi nie jest i nagle - prawie wszystko mam w gardle. zaczynam płakać i wpadać w panikę.

 

aaaaaaa! i przy atakach od razu pakuję się do łóżka i użalam nad sobą. czasem zbieram się w sobie, ale rzadko...

 

mrX, imponująca lista znajomych na NK :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, ha, chcialbym miec mdlosci tak ogolnie :D, bo w sumie nigdy nie mialem, chyba ze to takie . Mnie cos dzisiaj dretwieje i mrowi skora na glowie, a co dziwne kiedy ja dotykam, czuje zupelnie normalnie... . Dziwne sprawy :D

 

:shock::shock::shock:

no proszę Cię... dla mnie mdłości/wymioty to najgorsze zjawiska na ziemi..

wolałabym mieć każdy inny objaw nerwicowy niż to ustrojstwo, ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio mam ataki tylko w domu, nie wiem i to wydaje mi sie dziwne i poteguje sam lek..

mam wrazenie, ze nic mi juz nie pomoze, ze to koniec, ze zwariuje i zostane w swoim psychicznym swiecie, jest mi na przemian goraco i duszne, a potem zimno i cala sie trzense, mysle ze to juz psychoza, bo nie boje sie ataku serca itp.

jest coraz gorzej , wczoraj jak atak trwal myslalam zeby sie zabic, byle by sie skonczylo, czuje ze cierpie na jakas chorobe, ktorej nikt nie ma i niestety nie radze sobie z tym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojj, skąd ja to znam;)

w trakcie ataku to masakra te mdłości, biegunka, ból brzucha, a do tego myśli jakieś paranoiczne które to wszystko pogłębiają, i strach przed tym, żeby nie zwymiotować.

no błędne koło..;/

a jak sobie raziisz w trakcie ataku? umiesz to jakoś opanować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwagi odwrócić nie ma szans, ale w sumie z tym wstrzymywaniem oddechu można spwóbować;]

Leki to jakie polecasz?

Ja mam w sumie na uspokojenie i tyle, że jak je zażywam na bieżąco to żadziej mam ataki, ale nie chce ich ciągle zażywać.. I jak odsawiam, i mam atak, i zażyję, to i tak nic nie dają..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×