Skocz do zawartości
Nerwica.com

plamaster

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez plamaster

  1. Faktycznie B6 można przedawkować, dlatego ja biorę kombinację magnezu bez witaminy b6 i z wit. b6. Co do badania poziomu mg w organiżmie to kicha raczej, bo magnez jest jonem wewnątrzkomórkowym i zwykłe badania nadają się w tym wypadku do podtarcia nie powiem czego......
  2. plamaster

    Kuracja antydepresantami

    Witam serdecznie. Choruję na NL od paru ładnych lata. Raz lepie raz gorzej - wiadomo. Moje pytanie dotyczy waszego sposobu zażywania antydepresantów. Tzn. mój pierwszy psychiatra dawkował mi leki tak: pojawiały się objawy nie do opanowania, wchodziliśmy w leki i potem po dłuższym czasie sposkoju (najczęściej na wiosnę) odstawienie. Problem polega jednak na tym, iż po góra półtora roku znów musiałem wracać do leków bo objawy wracały. I tak z kilka razy - to jakieś błędne koło mi się wydało i w związku z tym postanowiłem się skonsultować z innym lekarzem. Ten powiedział, że nie powinno się u mnie odstawiać tych leków, zwłaszcza, że następują nawroty. Kurde nie wiem co mam o tym myśleć Jak to wygląda u Was ( tzn. jak przyjmujecie antydepresanty )? Ja biorę Asertin w maks. dawce. Pozdrawiam wsz. nerwicowców. 3majcie się.
  3. patrz post Pana Miro -> i dodatkowo powiem Ci z własnego doświadczenia, że jest to jeden z bardzo częstych "objawów" nerwicy lękowej. Także, że się tak dwuznacznie wyrażę "wszystko OK"
  4. wg mnie najlepszym rozwiązaniem jest zmiana leków na takie, które dadzą Ci możliwość przerwania lęku a co za tym idzie błędnego koła, możesz poprosić o lek działający szybko przeciwlękowo i może udać się do innego lekarza? może nawet dwóch zobaczysz co oni powiedzą... Ja też z moimi lękami zmagam się już dobrych parę lat, też miałem taki okres, że myślałem, że już tylko śmierć przyniesie mi ulgę, ale sytuacja się poprawiła i mam nadzieję, że u Ciebie też tak będzie.....
  5. Hej Sandra też tak miałem, radzę tak jak poprzedniczki wizytę u specjalisty jeżeli jeszcze nie byłaś, ja też pamiętam swoje pierwsze ataki i myśl że umrę zaraz itd itp. Nie jesteś sama.
  6. dzięki wszystkim za wpisy pozdrawiam i zdrówka życzę...
  7. dzięki za wszystkie odpowiedzi... z tego co wiem to lęki o przyszłość, o utratę kontroli, o szaleństwo to że tak powiem domena nerwicy lękowej..... a tak na marginesie dopiero ostatnio odkryłem czego się tak naprawdę boję. Zawsze myślałem, że boję się lęku, dopiero ostatnio odkryłem, że to nie samego strachu się boję, ale tego, że stracę nad nim kontrolę, będzie nie do powstrzymania itd. nomorewords43: właśnie to cierpienie w nerwicy powinno w tobie wyrobić empatię wobec bólu innych.... niekoniecznie psychicznego.....
  8. No chyba tak..... ale czy tego typy lęki mieliście? Ja w tej chwili zapodaje Asertin... w sumie to biorę go od początku swojej walki z nerwicą. Czemu pytasz? Teraz miałem najdłuższą przerwę bez leków ponad rok ale wróciło.... cholera......
  9. ja powiem tak miałem dość silne lęki, nawet 3 x dziennie po 0,5mg afobamu nie bardzo pomagało no i zacząłem jeść magnez tak 600 - 800 mg dziennie na magnezie czułem się o wiele lepiej i lęki były o wiele mniejsze także nadal go biorę. Za jakiś czas chcę trochę zmniejszyć dawkę ale ogólnie suplementację będę jeszcze przez 2 miechy robił. Aha jak bierzecie mg to uważajcie żeby nie przeginać z B6 ja robię tak kupiłem, że biorę część magnezu z b6 a część bez
  10. Witam piszę w takiej sprawie, jak ktoś miał coś podobnego niech odpisze (bardzo mi to pomoże). Otóż mam nerwicę lękową musiałem niestety wejść w leki i teraz pojawia mi się taki lęk. Boję się że jak będę powiedzmy na maksymalnej dawce antydepresantu i przypomnę sobie że może się pojawić lęk to on się pojawi i wpadne w taką panikę, że całe leczenie na nic. Mieleiście tak albo podobnie? Ogólnie boję się, że "znajdę" taki lęk, że żadne leki nie pomogą. Z góry dzięki za przeczytanie i odpowiedzi....
  11. wiem, ale ja biorę tych 6-8 i nic mi nie jest, a wręcz przeciwnie, czuję się coraz lepiej. Jakbyś miał zbyt dużo magnezu dziennie to organizm zacznie go wydalać. Krótko mówiąc na kiblu będziesz siedział. Jedna tabletka to nic w porownaniu z zapotrzebowaniem.
  12. Witam napiszę to co sam mam jak pomoże choćby jednemu to będzie super. Z nerwicą walczę już z 7 lat najpierw była natręctw teraz bardziej lękowa. Ostatnio przerabiałem ciężkie lęki których nawet afobam (3X0,5mg na dobę) nie do końca zatrzymywał. No to mówie czas do psychiatry i znów psychotropki ładujemy. I wtedy zdarzył się wymodlony cud. Zacząłem brać magnez pod koniec pierwszego tygodnia odczułem wyraźną poprawę. Dzisiaj trwa już 3 tydzień prawie i jest coraz lepiej. Nie mówię, że ataków nie ma ale są coraz słabsze i jest ich coraz mniej. Spróbujcie naprawdę polecam. To wspaniały pierwiastek. Ale nie brać tak jak pisza na opakowaniach bo to nic nie da polecam to xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxzastosowałem i nie żałuję. spróbujcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  13. też tak mam aktywność obniża poziom napięcia ja też dziś poszedłem pobiegać od razu z ciebie coś uchodzi, co do magnezu to zależy jak i ile go bierzesz jeżeli masz duży niedobór w organiźmie to 1 -2 tabletki dziennie nic nie pomogą zwłaszcza że w jedzeniu jest go coraz mniej mu nerwicowcy potrzebujemy go więcej niż zwykli ludzie a ci potrzebują ok 300mg na dobę a jedna tabletka ma od 50 do 100 więc sam sobie policz pozdro
  14. zauważam jakby z jednej strony coś co martwi a z drugiej cieszy. Na początku nerwicy "powody" lęku były bardziej irracjonalne albo nie było ich wcale teraz zaczynają być bardziej jakby to ująć.... ciężkiego kalibru tzn. nakręca mnie teraz to czego tak naprawdę się trochę boję np. że moja wiara to bajka, że znajdę sposób, który nie pozwoli mi się wyrwać z lęku itp. Moja lekarka też mi to mówiła, że tak może być, kurde miała kobieta rację.... Ale coś wam powiem może komuś też to pomoże, w zeszłym tygodniu brałem afobam parę dni, maks 1,5 mg i powiem że było w miarę. Za to przedwczoraj biorę magnez i muszę przyznać, że czuję się niebo lepiej niż po afobamie, za parę dni zobaczymy jak będzie dam znać. Trzymajcie się wszyscy bracia i siostry lękowcy.
  15. Witam opowiem moją historię. Już jako dzieciak miałem objawy małych lęków (czasem w nocy), czy natręctw. Nasiliło się to i wybuchło po mojej silnej chorobie a właściwie uważam, że zapalnikiem było zapalenie marihuany, która u mnie wywołała lęk zamiast euforii . Ale do rzeczy raz było lepiej raz gorzej z nerwicą natręctw poradziłem sobie dość szybko. Pozostała mi lękowa. Lęki na początku bardzo irracjonalne lub właściwie bez powodów, przeradzały się w taki, które mają rzeczywiste podłoże. Kiedy w zeszłym roku że tak się wyrażę pokonałem lęk przed tym, że wiara, w którą wierzyłem całym sercem to bujda. Wydawało mi się, że to już koniec lęków.... jakże się myliłem. Teraz mam tak, na początku bałem się iż mogę sam wywołać lęk, który będzie mnie nakręcał. (tzn Aha wywołałem lęk, już jestem zdenerwowany no to dawaj dalej). potem do tego doszły inne kwiatki. Ogólnie rzecz biorąc boję się tego, że znajdę sposób, aby wywoływać lęk nie do opanowania. miał tak ktoś z was? poradziliście sobie? jeżeli tak to w jaki sposób? dzięki z góry za poświęcony czas
  16. plamaster

    [Kalisz]

    siemka wszystkim z Kaliszfornii Robert lat 25 nerwica natręctw i nerwica lękowa - jeszcze tylko depresji brakuje kurde brzmi jak kawałek cv do pracy pozdrawiam was a moze by sie tak spotkac w realu????? [*EDIT*] własnie łyknąłem afobam mam nadzieje ze mnie dzis w nocy nie obudzi jak zwykle jeszcze raz pozdro
  17. Wiecie powiem wam że z tymi narkotykami to może coś być ja np miałem straszne schizy po maryśce potem przeszło na pół roku no a potem jak byłem w kinie to mnie dorwało i już nie puszcza do dziś - jakieś 5 lat [*EDIT*] A iJESZCZE COS WAZNEGO tzn ja tez miałem takie leki że zemdleje, zrobi mi sie slabo i juz to prawie czulem - mroczki przed oczami zawroty w glowie, a wiecie co mi pomoglo ??? Byłem u mojej Psychiatry i ona mi powiedziała ze to bardzo czeste u osob cierpiacych na nerwice jednak z jej wieloletniej praktyki ludzie ci boja sie omdlenia a jak sie zastanowia tow zyciu jeszcze nie zemdleli ....
×