Skocz do zawartości
Nerwica.com

Radi

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Radi

  1. Wiecie, że nawet z tą przypadłością można osiągać sukcesy zawodowe? Być podziwianym i szanowanym. Ja mam to szczęście ale skrywa ono jedną prawidłowość. Mam tę możliwość, że mogę wszystko podporządkować sobie tak by nie było w moim otoczeniu nić co mi nie pasuje. Taka psychiczna sterylność... Ale wystarczy najmniejszy bodziec np grające radio i już po mnie. To nie jest życie to już jest męczarnia. -- 08 sie 2013, 23:21 -- Miałem wszystkie te badania. DD mam stwierdzone przez różnych lekarzy różnych klinik i nie podlega to dyskusji. A objawy? Wiesz piszę teraz ten post i widzę dłonie. Takie jakby ktoś je podłożył za mnie obce nie moje a jednak piszą co im karzę. Klawiatura taka obca czuję ciepło laptopa ale i ono jest dziwne inne... Wszystko co mnie otacza choć wiem jakie jest to mimo wszystko wygląda jak we śnie... Koszmar. Idziesz i widzisz swoje nogi niosą cię ale jak to możliwe? Moje a jednak nie moje... Tak to wszystko w mikro skrócie wygląda.
  2. Już leków nie biorę. Psychiatrzy tylko je zmieniali, niestety przez 22 lata nigdy ale to nigdy żaden lek nawet w najmniejszym stopniu nawet mi nie zminimalizował moich dolegliwości. Szpital zaliczyłem lata terapii zarówno indywidualnej jak i też z moją żoną też i niestety nic. A problemów niestety mi przybywa i to nie tylko te rtv. A ostatni mój psychiatra na początku roku pożegnał się ze mną twierdząc , że nie jest w stanie mi pomóc.
  3. Cześć. Niedawno miałem "urodziny", takie nietypowe, a właściwie moja Depersonalizacja i Derealizacja. 22-gie urodziny. Tyle lat zmagam się z tą chorobą. Jak dotąd nie odpuściła nie ani na ułamek sekundy. Czy można z tym trwać tyle lat? Tak nadal żyję ale... U mnie na tym się nie skończyło. Ta choroba ciągnie za sobą poważne konsekwencje. Ci którzy mają ze sobą ten problem wiedzą jak to się czuje a może czy w ogóle coś się jeszcze czuje? Dzisiaj rano moja żona oświadczyła że chce rozwodu. Dlaczego? Bo nie pozwalam słuchać radia i oglądać telewizji. Może to się wydawać śmieszne jednak w mojej rodzinie jest to tragiczne. Mój plastikowy świat taki inny choć niby taki sam i ja sam ja i taki inny... SZTUCZNOŚĆ wszystkiego co mnie otacza. I tu rodzą się kolejne konsekwencje o których wspomniałem te nienaturalne głosy w radiu i telewizji... Tak koszmarnie mnie dręczą. Nie chcę się rozpisywać aby nikogo nie zanudzić. Ale ja nawet nie wchodzę do sklepu w których coś gra. Zona ma tego tak dość... Co mam zrobić? Nie mam już na nic siły. A problemów tem podobnych niestety zaczyna mi przybywać...
  4. Cześć. Po pierwze musisz być spokojna. Kiedy się czegoś za dużo naczytamy, a do tego w jakichś emocjach puścimy się za daleko w swojej wyobraźni... Wszystko możemy sobie wmówić i przypisać niemal każdą chorobę. Jestem z Opola. Z depersonalizacją i derealizacją (zdiagnozowaną) borykam się już DWUDZIESTY PIERWSZY rok. Czujesz to? Chętnie mogę z Tobą o tym problemie popisać. Powiem, że z DD można żyć, jednak ta choroba niesie za niesie za sobą dużo większe konsekwencje. Jeśli chcesz porozmawiać napisz. Pozdrawiam Radi.
  5. Dobrze, że tylko tak podziałały. Znam osobę, kórej podano złe leki i od 30 stu lat na wózku siedzi... I co zrobić. Byle humor dopisywał :-)
  6. Na Wodociągowej też można uczestniczyć w terapii indywidualnej z NFZ. Musisz mieć skierowanie od psychiatry i stać w długiej kolejce.
  7. O swojej DD pisałem wielokrotnie. Dla przypomnienia mam to od nieco ponad dwudziestu lat !!! Jedno muszę powiedzieć: Akceptacja... Nauczyć się z tym żyć i funkcjonować. Jeszcze powiem, że zazdroszczę tym którym to dziadostwo odpuszcza choć na chwilę... Żyjcie i walczcie. Pozdrawiam wszystkich gorąco. Jeśli macie jakieś pytania chętnie (jako weteran DD :-) ) na nie odpowiem.
  8. Urodziny depersonalizacji (dwudzieste) Wprawdzie za kilka dni bo 29 lipca ale już przyjmuję życzenia... Właściwie to nie wiem czy się śmiać czy płakać. 20 lat z depersonalizacją i derealizacją. Właściwie 20 na swój sposób straconych lat. No ale, żyć trzeba i tyle. Jak święto to święto nie będziemy dzisiaj płakać no nie? Ehhh... Pozdrawiam was wszystkich mniej czy więcej pokręconych przez los buźka.
  9. Cześć Hooligan. Piszesz nieco ogólnikowo, jednak to co piszesz neco mi podchodzi pod zespół depersonalizacji i derealizacji.Mam tego "syfa" blisko dwadzieścia lat. Moim zdaniem co by to nie było idź do lekarza. Nie dopuść do tego by te stany utrwaliły się w Tobie.
  10. Pośmigałbym na rowerku, jakiś długi dystans. Szkoda, że mróz chwycił. Rower to jedyne co mam i gdzie mogę uciec...
  11. Radi

    nasze wspomnienia z lat 90

    Tej zabawy nie znam. Ale skakanie po drzewacz to było to!!! A rodzice? Nie bronili nam tego. Paliliśmy pod domami ogniska... Budowaliśmy szałasy, z byle czego. Nawet skoszona trawa była doskonałym budulcem. Upychało się nią dziury w siatkach od płotu, parę patyków i zabawa na całego.
  12. Radi

    nasze wspomnienia z lat 90

    I te skakanie po drzewach... A wy dziewczyny co lubiłyście? Na pewno grę w gumę co?
  13. Radi

    nasze wspomnienia z lat 90

    A kapsle graliście? Ach... To były czasy... Prawda Tynko?
  14. Radi

    nasze wspomnienia z lat 90

    A czy pamiętacie jakie wtedy były relacje międzyludzkie? Jak się bawiliśmy? To nie co teraz pokolenie multimedialne...
  15. Radi

    ABILIFY

    Dzięki za link. Zobaczymy jak mi będzie działał... 19 lat w takim bagnie, a lekarz daje nadzieję... Dobrze, że jeszcze mnie na niego stać. [Dodane po edycji:] Właściwie to z DD nauczyłem się jakoś żyć. Dużo większym problemem są moje fobie np. "radiofobia", o której już pisałem, lęki depresje kołatania serca bezsenność itp... Choćby na to pomogło. -- 21 lut 2011, 14:19 -- Kupa kasy w błoto!!! Nic nie dało ani nie zmieniło. Nic, na DD nie ma lekrstwa.
  16. Radi

    ABILIFY

    Witam. Za kilkanaście dni będą urodziny mojej depersonalizacji i derealizacji. Już 19-ste !!! Jak dotąd nic nie przyniosło mi ulgi. Terapie szpital leki... nic. Psychiatra zapisała mi nowy lek ABILIFY. Za jedyne 410 zł. paczuszka 28szt! Czy ktoś z Was bierze ten lek? Wiecie coś na ten temat? Proszę piszcie...
  17. W tym Opolu chyba wszyscy zdrowi co?
  18. Radi

    radiofobia?

    Jasne, że konsultowałem i co z tego. Psychiatra w ogóle nie podjął tematu, psycholog owszem starał się jak mógł niestety bez rezultatu. A co do tych z fotoszopa. Moje spostrzeganie świata i siebie samego jest bardzo zaburzone na skutek DD. Patrząc na te medialne postacie dostrzegam jeden wielki retusz tony tapety tworzące kogoś zupełnie obcego i nienaturalnego... Tak to widzę, zresztą i tak cały świat jest w koło zakłamany. Wszystko w tym studio jest sztuczne, gra świateł odpowiednie obiektywy, wyuczona dykcja i mimika... Koszmar i szczyt brzydoty. To moje MOJE odczucia. Nie jestem w stanie zaakceptować tego plastiku, który doprowadza mnie do szału, a zarazem eliminuje z życia publicznego przesiąkniętego na wzkroś mediami... Ciągła ucieczka przeklęte ogródki piwne z ryczącymi mediami sklepy kawiarnie autobusy... wszystko. Porypany hałaśliwy świat. Nie ma tu dla mnie miejsca. I tyle. -- 28 lut 2011, 14:40 -- I oto staję po mału przed faktem albo radio albo separacja... -- 08 lis 2012, 22:46 -- Kolejny psychiatra się poddał...
  19. Radi

    radiofobia?

    Mam nieustanne DD już od 19 lat! Mam tu kilka swoich wypowiedzi więc nie będę się rozpisywał. Mam jeszcze jeden poważny problem, tóry pojawił się wraz z DD. Wstręt odrazę do radia... Do tego stopnia, że nie wchodzę nawet do sklepów w których ono gra. W domu jest zakaz słuchania jakiejkolwiek stacji... Telewizja to samo mogę oglądać jedynie filmy pod warunkiem, że trzymam pilota w ręku by na czas wyłączyć reklamy czy odgłosy jakiegokolwiek redaktora z gębą z fotoszopa. To moja obsesja.niestety kiedy wejdę do domu i zastaję radio na chodzie wyrywam kabel bądz ... kopniakiem. Nie panuję nad tym... Nie chodzę do znajomych rodziny... Kilka odbiorników już w ten sposób zniszczyłem. Ot to taki skrót... Czy ktoś z was ma podobne problemy na tym punkcie? Proszę piszcie Ja już nie funkcjonuję... niestety... [Dodane po edycji:] Czy w ogole macie jakieś fobie?
  20. Cześć. No tak z sercem żartów nie ma. Moja wada serca ujawniła się kilka lat po zapadnięciu na DD. Miałem coś co przypominało jakieś dodatkowe skurcze serca. Mocne nieprzyjemne uderzenia. Przyszło nagle... Pamiętam to jak jakiś koszmar. Derealizacja depersonalizacja i jeszcze serce... Po kilku dniach poszedłem do lekarza. EKG nic nie wykryło. Po półrocznym oczekiwaniu do specjalisty kardiologa badania Holterem i UKG wykazały wypadanie płatka zastawki. Podobno wiele osób ma tą wadę. Pomimo paskudnych odczuć typu kołatań potwornych pieczeń w klatce i tych dziwnych waleń nadal żyję. Nawet uprawiałem sporo sportu tyle, że kardiolog zalecił w przypadku pojawienia się objawów zwolnić nieco wysiłek i odpocząć. Tak są takie wady, które skutecznie "umilają" nam życie. Na szczęście można jakoś z nimi żyć... Dużo zdrowia dla wszystkich. [Dodane po edycji:] Nerwica jest dla ludzi inteligentnych. Normalny by tego już dawno nie wytrzymał Podoba mi się te hasło Magdalenobmw. I wiesz co? Coś w tym jest!!!
  21. To bardzo skomplikowane sprawy. Patrząc na siebie samego nie wierzę w możliwość wyleczenia. Dzisiaj mija 18 lat jak zapadłem na DD. Osiemnaście zruinowanych lat, bez wytchnienia. Terapie leki nic nie dały. Osobiście uważam, że doszło we mnie do jakichś nieodwracalnych zmian w mózgu. Dlatego nie wierzę w możliwość wyleczenia. Myślę, że taką szansę mają ci, którym dobierze się odpowiednie leki czy terapię już na samym starcie choroby.
  22. Witam. Dzisiaj o 17.01 mam rocznicę. 18 lat temu zapadłem na DD. Osiemnaście lat bez wytchnienia... Też brałem alvente i sam sobie to jak wiele innych leków wygasiłem. Nic mi nie pomagały, jedynie na swój sposób obciążały psychicznie (to było życie z myślą kiepsko ze mną muszę żreć leki bo jestem chory) . Po ok dwóch miesiącach od odstawienia nic się nie zmieniło, nie spowodowało ujemnych skutków. Pozostaje mi tylko już tak wegetować w tym innym świecie...
  23. Radi

    pomocy

    Cześć. Prosisz o pomoc rozumiem Cię. Tyle, że trzeba dojść co może Ci dolegać. Musisz mieć pewność co do tego drinka. Twoje problemy mogą się tyczyć innej płaszczyzny. Napisz coś więcej. Pozdrawiam Radi.
  24. Radi

    pomocy

    Skąd wiesz, że Ci czegoś nasypali? Jesteś tego pewna?
  25. To idź kopać piłkę a nie zaglądaj na to forum. Jak DD sobie utrwalsz będziesz miał przerąbane...
×