Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

Potrzebuje pomocy, całą noc bardzo bulgotało mi w żołądku aż przez to nie mogłam spać. Rano wstałam i zjadłam śniadanie ale niezbyt dobrze mi "wchodziło". Po zjedzeniu zaczęło mnie mdlić i do tego mega ból żołądka i znowu to bulgotanie i tak do teraz czyli już ponad 5h. I teraz nie wiem co robić bo powinnam już coś zjeść ale boję się że to może być początek jakiejś grypy jelitowej czy co :zonk:

Co o tym sądzicie i czy miał ktoś podobnie?

 

A co do tego wyskakiwania z samochodu to kiedyś miałam podobną sytuację: ktoś powiedział że mu niedobrze to ja automatycznie otworzyłam drzwi i wyszłam nie zwracając uwagi na to że auto jechało z 70km/h :roll:

Na szczęście kierowca miał refleks i zdążył się zatrzymać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co o tym sądzicie i czy miał ktoś podobnie?

Podejrzewam, że wszyscy tu zgromadzeni mają to ciągle.

U mnie też nieprzespana noc, o 3 wzięłam Metoklopramid bo stchórzyłam, ale coś nie podziałał - trzeba było wziąć jakiegoś uspokajacza jednak.

 

Idę zaraz do psychiatry, no zobaczymy co powie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oskaka, muszę myśleć, bo dużo pracuje :) ale z zamułą sobie poradzę, byleby mdłości ustąpiły, bo wtedy w ogóle wstępuje we mnie inne życie. Tylko oczywiście boję się uboków mirty, w tym nudności i wymiotów :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oskaka, z fizyką czy matematyką nie dawałam rady w najlepszym, życiowym okresie :P Zawodowo zajmuje się przygotowywaniem i egzekwowaniem strategii marketingowych, a więc to praca koncepcyjna, ale myślę, że ogarnę lekką zawiechę :P Chcę, żeby wzmocnił mi się apetyt (daj Boże!) no i zgadzam się, że trzeba lekko uspokoić mój rozszalały organizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal8282., no to skoro przybierałeś na wadze to chyba musiałeś mieć apetyt, a więc mdłości nie były jakieś masakryczne, nie? Ja planuje brać leki tylko po to, by wyciszyć zmasakrowany organizm, resztę problemów zwalczę pracą nad sobą - wierzę w to i wiem, że dam radę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wierzę już w pracę nad sobą

z takim myśleniem już po Tobie. To jaki masz plan - szastanie lekami do końca życia? Niestety, nie ma "pigułki szczęścia", ani magicznego przełącznika w głowie. Wszystko trzeba wypracować. Ale każdy robi to, co uważa za słuszne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmęczony wczoraj byłem po ciągłych napadach lękowych i tak to ująłem. W psychologów nie wierzę, natomiast sam pracuję nad sobą. Znalazłem dla siebie odpowiedni sposób pracy nad sobą, ale jak napisałaś wszystko wymaga wypracowania i to ciężkiego czasem to irytuje mocno. A leki jak najbardziej do końca życia, wiem już co się dzieje bez nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal8282., od strachu pewnie nie ucieknę, ale może lepiej będzie się bać z widokiem na morze ;) Poza tym ja mam ogromną orientację na cel jakim jest bycie zdrową i wiem, że to tylko kwestia czasu i to osiągnę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal8282., bo ileż można się pałować negatywami :) Straciłam pół roku z życia i nie chcę zaprzepaścić ani dnia dłużej! Choć wiem, że będą ataki i będą kiepskie dni, ale nie chcę tracić z zasięgu wzroku perspektywy, którą obrałam :)

 

Kalebx3, bardzo Ci dziękuję! Oby było tak, jak mówisz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyłam dziś sezon ślubny!! Mimo, że od pół roku jestem w kiepskim stanie to nie zdezerterowałam, nie zrezygnowałam, nie nawaliłam. Czasem aż mnie dusiło z mdłości i trzęsły mi się ręce, ale dałam z siebie wszystko i JESTEM Z SIEBIE CHOLERNIE DUMNAAAAA :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn ze 2.5 roku w tym miałem remisję, ale na lekach byłem w tym czasie. Bałem się tylko do fryzjera chodzić z obawy przed pawikiem :) . Bierz tą mitę ona bardzo delikatna jest, ja zaczynałem od 15mg przez 2 pierwsze dni jak neptyk chodziłem, a potem już ok. Tylko mitra dla mnie za słaba była, przez 5 lat na lekach to moje synapsy są zmasakrowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal8282., serio, ja nie wiem czemu tak mocno wierzysz w te leki. Na jakiś czas, żeby wyciszyć somatykę i zabrać się za pracę nad sobą - jak najbardziej, ale brać to latami? :nono:

 

Mnie nadal mdli i nie mogę jesć, wcisnęłam teraz w siebie precla i oczywiście mi się pogorszyło :( Nie wiem czy to uboki mirty, czy aż tak sobie wkręcam :(Gdzie ten obiecany apetyt, no gdzie? :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 1,5 - 2 tygodniach brania minimum 15mg poczujesz głoda :) , ale nie wiem czy z mdłościami sobie poradzi, to raczej zadziała tak że lepiej się poczujesz, bardziej zacznie ci się chcieć żyć, robić cokolwiek i przez to mdłości zaczną schodzić na drugi plan, potem trzeci, a potem zapomnisz o nich :) przynajmniej tak u mnie wygląda działanie "terapeutyczne" leków. Ja leków nie odstawie bo jestem obciążony genetycznie (oboje rodziców), poza tym od dziecka mam zab. lękowe, z którymi żyłem w miarę normalnie aż 5 lat temu dopadła mnie nerwica z zab. somatyki :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×