Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Artemizja wiem. Może po prostu jak jestem na zwolnieniu za dużo myślę (znaczy ten nieszczęsny bilans życia itd.). Ale na razie nie mam wyjścia. Jakbym normalnie nie pracował to chyba miałbym permanentną depresję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artemizja, nic no, doszły mi kolejne jakieś dziwne objawy somatyczne a lekarze rozkładają ręce. Przepraszam, neurolog postraszyła SM no i tyle.

Co raz bardziej denerwuje mnie ta sytuacja bo czasem bywa nieco lepiej i jestem w stanie sama wyjść na chwilę z psem a po kilku dniach z nikąd znowu totalny disaster i jakiś odlot dziwny. A wtedy, to nawet kroku sama za drzwi nie zrobię :/. Jeszcze chwila i serio w kaftanie mnie wywiozą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artemizja, ja nie odczuwam żadnego bólu. No czasem głowa mnie w różnych miejscach boli ale tak to nic. Generalnie, to ciągle mam zrętwiałą lewą dłoń i obie stopy, i ciągłe mrowienie z nogach. Czasem, gdy dotykam placów lewej ręki, to tego dotyku nie czuję. Miewam uczucie bezwładu rąk/ciała i często mam uczucie jakby moje rece nie były moje i podobnie z nogami. Takie uczucie jakbym ich nie miała ale normalnie bez problemu nimi poruszam także dziwne to.

Poza tym, problemy ze wzrokiem - nie potrafię go ustabilizować i złapać 100% ostrości co oczywiście potęguje, gdy robię gwałtowne ruchy głową. Generalnie ciągle mam uczucie "zagubienia" i dezorientacji co bardziej daje się we znaki, gdy jestem na otwartej przestrzeni, gdzie jest wiele elementów, dużo ruchu ludzi, pojazdów. Np. gdy wejdę do marketu, gdzie jest dużo różnego towaru na pólkach, to totalnie nie ogarniam sytuacji. Albo gdzie jest wiele kolorów, szczególnie jaskrawych - jak trawa, śnieg itp.

No i troche takich rzekłabym "pobocznych" objawów, które na dzień dzisiejszy już faktycznie wynikają z nerwów.

 

EDIT: Generalnie cały czas tak się czuję ale po prostu te objawy potęgują w wyżej wymienionych sytuacjach. Plus sytuacje, gdzie jestem w jakims nowym miejscu, albo taim, do którego nie jestem pzyzwyczajona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artemizja, nie no, nie musisz sobie robić kłopotu. Chociaz póki co, to te objawy lekarze przyporządkowują do nerwicy ale i tak jakoś trudno mi w to uwierzyć bo nie sądzę, żeby od tego człowiek non stop tak się czuł niezaleznie od miejsca, w którym się znajduje czy sytuacji. A u mnie tak jest, że nawet przebywając w domu cały czas takie objawy mam.

Ale już powoli brakuje mi pomysłu skąd to się może brać bo póki co, to mi jedne wyniki badań "coś" dziwnego wykazały czego póki co zupełnie nie potrafię rozszyfrować :/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ugh, a jakie wyniki badań "coś" Ci wykazały? I czemu tak bardzo bronisz się przed nerwicą? Ona ma to do siebie, że im bardziej będziesz z nią walczyć, tym mocniej będzie się ona manifestować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, nie badałam się pod tym kątem. Też mi to polecono i próbowałam dziś jakoś usystematyzować schemat działania w tej sprawie ale cięzko jest mi znaleźć info do jakiej placówki się zgłosić, żeby to załatwić jakoś szybko. Z tego co rozumiem, to neurolog kieruje na takie badania ale tak myślę, że po co mam tracić czas i iść najpierw do neurologa, żeby mnie skierował skoro mogę iśc od razu - i tutaj moja wiedza się kończy, gdzie się udać. A próbowałam dodzwonić się do kilku miejsc, żeby się tego dowiedzieć ale jak to bywa - telefon tylko jest po to, żeby był.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artemizja, tak, wiem, ale ugh chyba się już prześwietliła na wszystkie możliwe strony. ;) Boreliozę trzeba by sprawdzić, ale, jak rozumiem, to już jest za nią (sam sobie robiłem takie badanie). Po prostu natrafiłem gdzieś na wpis naszej koleżanki, w którym podkreślała, że bardzo nie chce przyjąć do wiadomości, że to mogą być objawy nerwicy. I tak tylko mnie to zastanowiło. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, to "coś", to:

- wydłużona latencja przy próbach błednikowych (to akurat rozumie, bo to badanie, gdzie na siedząca śledzi się przeskakującą/poruszającą się po ekranie żółta kropkę. A wynik oznacza, że mam spowolniony odruch gałki ocznej albo spowolnione zauważenie, że ona zmieniła swoją pozycję),

- obustronne zaburzenia optokinetyczne - tego kompletnie nie rozumiem.

Bronię się bo nie chcę żadnej nerwicy. Poza tym, co jak ograniczę się do uznania, że to nerwica a okaże się, że to jednak nie to.

Artemizja, dzięki Ci bardzo ;).

Chociaż mi to już powoli zaczyna być wszystko objętne. Jeszcze chwila i zacznę rozważać opcję położenia się do trumny ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ugh, ale to właśnie neurolog jest właściwym lekarzem w tym przypadku. Typowa diagnostyka składa się z badania neurologicznego, badania rezonansu magnetycznego, badania EEG oraz nakłucia lędźwiowego z pobraniem płynu mózgowo-rdzeniowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, robiłam test na borelioze (chociaż tylko Ellisą, która ponoć jest mało miarodajna) więc i tak w poniedziałek jadę zrobic innego typu badanie.

Ale jak wspomniała Artemizja, lekarze często bardzo szybko odsyłają do psychiatry. Przy pierwszym lekarzu poz, gdy tylko powiedziałam, że moje ojbawy potęgują gdy wyjdę na otwartą przestrzeń, to od razu uznał, że to nerwica. Nie skierował nawet do żadnego innego specjalisty - poza psychiatrą oczywiście. Inna doktor też po jednej wizycie i zerknięciu na wyniki morfologii uznała, że nic mi nie jest. Dopiero kolejny lekarz zapytał w ogóle, czy miałam kleszcza kiedykolwiek. Także niestety, często trzeba bardzo długo szukać aż znajdzie się faktyczną przyczynę. Właśnie świtnym przykładem jest Wiola, gdzie gdyby nie ona, to nigdy nie dowiedziałabym się, że mam niedoczynność tarczycy - czego lekarze jakoś nie potrafili dostrzedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ugh, ale to właśnie neurolog jest właściwym lekarzem w tym przypadku. Typowa diagnostyka składa się z badania neurologicznego, badania rezonansu magnetycznego, badania EEG oraz nakłucia lędźwiowego z pobraniem płynu mózgowo-rdzeniowego.

to rozumiem, ale próbowałam dziś znaleźć placówkę, gdzie jak przyjdę, to załatwię to wszystko jednego dnia.

Tk głowy z kontrasem miałam więc to wystarczy, no tak ale płyn rdzeniowo-kręgowy mozna pobrać tylko w przystosowanych do tego placówkach. A ze stron internetowych placówek, gdzie jakakolwiek wzmianka na ten temat jest ciężko znaleźc konkretne informacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytam bo wiem, ze przewlekłe zmęczenie i senność są jednym z objawów boreliozy. Mnie jeszcze żaden lekarz nie skierował na żadne badania mogące wykryć przyczynę tego stanu. Sama robiłam badania w kierunku chorób tarczycy, cukrzycy czy innych (ginekologicznych np.). Nie mam już pomysłów co jeszcze mogłabym zbadać i padło na boreliozę. Żadne leki psychiatryczne też nie pomagają mimo, że terapia rozwiązała większość moich problemów psychologicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ugh, chyba najłatwiej się położyć do szpitala na badania, w jeden dzień ciężko załatwić. Po pobraniu płynu nie powinno się wstawać przez 24 h

Haha, czy ja wiem ,czy "najłatwiej" - przecież na to się czeka bardzo długo, chyba, że po znajomości jakoś przyjmą wcześniej. Aż tyle?! Ja czytałam, że to kwestia kilku godzin, żeby rana sie nie rozwalała. A jak przez tyle godzin nawet do wc pójśc nie wolno?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×