Skocz do zawartości
Nerwica.com

czego się boimy? Lęk przed.................


mysia

Jaki jest Twój lęk?  

208 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki jest Twój lęk?

    • boję się śmierci
      49
    • ..zdrady
      9
    • przed bliskością- nie umiem okazywać uczuć
      17
    • dotyczący obrazu własnej osoby (związane z niską samooceną
      35
    • lęk przed nieznanym otoczeniem
      18
    • lęk przed chorobą i cierpieniem
      65
    • lęk przed przemocą w domu
      1
    • lęk przed niezaspokojeniem potrzeby akceptacji, osamotnienie w rodzinie
      6
    • lęk moralny ; lęk przed superego czyli własnym sumieniem; poczucie winy, wstyd;
      22
    • lęk anankasytczny; związany z poczuciem przymusu wykonywania czynności, pod wewnętrzną groźbą kary za ich niewykonanie;
      6


Rekomendowane odpowiedzi

Do psychiatry chodze średni raz na miesiąc, jest to rozmowa około 40 min. całkiem sympatyczna. Te leki towarzyszą mi dopiero od jakiegos niesawnego czasu, do tej pory to był taki lęk nieokreslony, który jest podobno typowy przy depresji. Chodze na psychoterapię od jakiegoś czasu ale to dopiero początek, wiem o tym. Moje problemy to przebyte dzieciństwo (ojciec alkoholik, który zmarł gdy miałam 11 lat) + obecne problemy bezpłodności i mysle że po trochu sama zapracowałam na ten stan, jestem osoba spokojną, niewybuchową, nie lubie sie kłócić i z reguły dusze wszystko w sobie.

Moja psychoterapeutka stwierdziła że kiedyś to musiało wybuchnąć, bo człowiek przyjmuje ograniczoną ilość emocji i jest jak balon i u mnie ten balon nie wtrzymał wiecej.

A co do lęków o to że komuś coś moge zrobić lub że nie zapanuje nad sobą to ona twierdzi że to znak że cos zaczyna we mnie pękać, nie wiem czy to dobrze może i tak tylko że to boli psychicznie :(

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JA MIAŁAM BARDZO PODOBNE OBJAWY CAŁY CZAS MYŚLAŁAM ŻE ZA 5 MINUT JUŻ NA POWNO ZWARIUJĘ BAŁAM SIĘ ŻE MOGĘ ZROBIĆ KRZYWDĘ RODZICOM ZASTAWIAŁAM BALKON FOTELAMI BO BAŁAM SIĘ ŻE WYSKOCZE NIE CHCIAŁAM SIĘ ZABIĆ ALE TAK JAK TY BAŁAM SIĘ CO BY BYŁO GDYBYM TAK NP. TERAZ ZWARIOWAŁA NIA MARTW SIĘ ŻEBY ZWARIOWAĆ TRZABA MIEĆ GENOTYP A CZŁOWIEK , KTÓRY WARIUJE NIE JEST TEGO ŚWIADOMY A TY PRZRCIEŻ MASZ ŚWIADOMOŚĆ ŻE JESTEŚ CHORA A TAK W OGÓLE TO MOŻE MASZ ŻLE DOBRANE LEKI JA BIORE OD PONAD PÓŁ ROKU EFFECTIN I PO 3 TYGODNIACH MOJE LĘKI USTAŁY ZASTANÓ SIĘ NAD ZMIANOM LEKÓW BO W KOŃCU PO TO SĄ LEKI PRZECIWLĘKOWE ŻEBY SIĘ PO NICH NIE BAĆ JAK JEDEN NIE DZIAŁA TO ZNACZY ŻE TRZEBA WZIĄŚĆ INNY LUB MASZ ZA MAŁĄ DAWKĘ JA DOPIERO PO TRZECH TABLETKACH(DAWKA MAKSYMALNA) PRZESTAŁAM SIĘ BAĆ MNIEJSZA ILOŚĆ NA MNIE NIE DZIAŁAŁA SKONSULTUJ SIĘ ZE SWOIM LEKARZEM ALBO GO ZMIAŃ BO NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI ŻEBY DOBRZE DOBRANE LEKI W DUŻEJ DAWCE NIE DZIAŁAŁY MI TEŻ LEKARZE PRZEPISYWALI RÓŻNE AŻ W KOŃCU TRAFILI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weronika dziekuję Ci bardzo za te słowa, Wam wszystkim bardzo dziękuje :D Może to prawda co piszecie że człowiek który wariuje nie ma świadomości tego, kiedyś ktoś mi już to mówił.

A jeśli chodzi o leki o porozmawiam z lekarzem na przyszłej wizycie, już rozmawialismy że jeśli zwiększenie dawki nie pomoże to zaczne brać seroxat. Lerivonu biore 90mg a maxymalna dawka to 120 mg boje sie zwiekszyc do maksymalnej bo juz teraz przy tej do południa chodze nie przytomna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do psychiatry chodzę raz w miesiącu a do psycholozki raz w tyg. i to trwa godzinke ale niestety musze za to płacić 60 zł. to dużo kasy ale nie am innego wyjścia bo próbowałam na NFZ ale powiem Ci szczerze że nie było porównania co do obu tych pań i niestety + był dla tej za kase. Ale czego sie nie robi dla zdrowia?!

pozdrawiam dzasti13

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MAsz racje darunia ja jak chodzilam na terapie to pomysl placilam 85zloty za 45 minut to ty i tak w normie placisz , ale dobrze myslisz niema nic cenniejszego od zdrowia daj z siebie na terappi wszystko pracuj cieko i wyzdrowiej jak najszybciez zycze ci tego z calego serca! :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 15lat podejrzenia że jestem troche tego.. 6lat

Mam prawie wszystkie objawy, ostatnio coraz gorzej.

od 3 lat jestem prawie pewna lekarze to podejrzewają ale boje sie iść do psychologa, ostatnio jak byłam stwierdził że jestem prawie grniuszem (pocieszające co!?) i przez to moge byś nerwowa i być podatna na nerwice i mieć problemy z kontaktami między ludzkimi

Do tego mam za sobą prube samobujstwa i prawie wyszłam z smookaleczeń ale sobie ostatnio (rok) nieradze

Wiele mnie kosztowało żeby to napisać mam nadzieje na reakcje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj raissa.

Przyrko kiedy mlodzi ludzie choruja.

Czy poza nauka myslisz ze istnieje

jeszcze inna przyczyna twojej choroby?

Dziewczyno nie boj sie psychologa oni

nie gryza:)Walcz poki czas a i musisz znalesc

w sobie na tyle sily zeby sobie pomoc.

Ja bylam dzis z moja siostra na wizycie

u psychoterapeuty i wiesz ze wyszla

zadowolona a tak nie chciala isc tak sie

bala.Zwierzyla ssie pogadala i ustalila

nastepny termin.

Trzymaj sie cieplutko.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim, przepraszam znowu marudzę:(

Muszę się komuś wygadać, generalnie ze mnie miła dziewczyna, macie pecha bo w takim stanie nie byłam jeszcze chyba nigdy.

Świat mi się wali na głowę.

Co roku już os 16 lat moi teściowie przyjeżdżają na Święta do gdańska, teściowa ma tu calą rodzinę, ostatnio ona spedza tu co drugi miesiąc bo opiekuje się na zmianę sparaliżowaną matką.

W tym roku coś im strzeliło do głowy żeby zrobić święta u siebie tzn 200 kilosów od Gdańska.

Sytuacja jest taka,że mój mąż postanowił od nas odejść i odchodzi już od października :? tylko cały czas o tym mówi, twierdzi,że mnie nie kocha itp.Jeszcze nigdzie nie poszedł.

W związku z tą sytuacją czuję się okropnie cały czas w niepewności.

Było ze mną juz całkiem dobrze ale ten stres wpłynął na mnie tak,że godzinę zbieram sie żeby wynieść śmieci.

POstawili mnie pod ścianą, nic do nich nie dociera, ja nie wyrobię w samochodzie 4 godzin(cały czas matrix) potem 3 dni w małym zapchanym ludzmi mieszkanku gdzie w toalecie nie można się obrócić.

I ta skomplikowana sytuacja z mężem.

Mam udawać ,że wszystko gra. On nawet nie pamięta kiedy jego mama ma urodziny a teraz zaparł się jak wół, dzisiaj miał stłuczkę już mi trochę ulżyło,że jak samochód rozwalony to nie pojedziemy ale gdzie tam...

Mogę nie jechać ale nie chcę być w święta sama, bez dzieci.

Kurcze i jeszcze teściowa z tekstami - zrób to dla dzieci. A co one mają do tego, i m obojętne czy tam pojadą co one tam będą robić wódkę pić czy co? Tam nic nie ma.

Gdyby to był innny czas, jak dobrze się czułam sama jeździłam do nich z dziećmi na wakacje.

Teraz czego nie zrobię to będzie źle

Albo będę się męczyła w Kętrzynie, albo ryczała w domu.

Mam codzienne ataki tachycardii rano mamod 130-160 tętno jak mam się wyluzować w domu ludzi gapiących się na mnie jak bym miała 2 głowy?

CZY nie można przełożyć tych Świąt?

Nie chcę robić nikomu przykrości ale też nie chcę sama cierpieć.......

Jak pomyślę,że nie zobaczę moich córeczek w czasie świąt ryczeć mi się chce. A znowu jak pojadę będę się czuła jak na torturach.

Dlaczego oni nie mogą odpuścić tym razem?

Od 3 tygodni prowadzę negocjacje z teściową i mężem, pewnie sama się już nakręciłam jeszcze bardziej,ale z doświadczenia wiem,że w takiej sytuacji terapia szokowa nie działa., wręcz odwrotnie.

I to mają być przyjemne ,rodzinne święta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem masz pr........ !

Ale ja bym jednak pojechała,albo bym zrobiła święta z dziećmi,niekoniecznie z mężem , u siebie w domu(jeżeli masz taką możliwość)

Bez dzieci byłoby Ci bardzo smutno i miałabyś wyrzyty sumienia;-(

Jak pojedziesz ,też będzię źle ,ale przynajmniej nie będziesz sama :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama musisz wiedziec, co dla Ciebie dobre. Ale ja w takiej sytuacji zostalabym w domu z dziecmi. Mezowi powiedzialabym, ze prosze go zeby zostal w domu, na co on pewnie powie, ze nie.

I tak w sumie bedzie lepiej, po tym jak sie zachowuje!!

 

Zostan w domu. Po co Ci dodatkowe stresy i droga przez meki.

Te swieta to okazja do duchowego odrodzenia. Nie musisz wszystkich zadowalac. Pomysl o swoim zdrowiu. Daj sobie to prawo.

 

A meza, sorry to bym wyslala na rozmowe do psychologa, bo albo nie radzi sobie z Twoja choroba (co rozumiem i wcale to nie znaczy ze Cie nie kocha!!! odrzucenie chorego to pozbycie sie problemu z wlasnej psychiki) albo jest zwyklym chamem, a takiemu TO Z BOGIEM!!!!!

 

Prosze Cie pomysl o sobie i Twoich coreczkach, niech maja spokojne swieta.

Caluje.V.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze i jeszcze teściowa z tekstami - zrób to dla dzieci.

 

klasyczny przyklad manipulacji, mamukaroli zeby podjac decyzje w tej sprawie wydaje mi sie ze powinnas odwolac sie do hierarchi wartosci i odpowiedziec sobie na pytanie co w niej stoi wyzej , zadowolenie tesiowej -manipulantki i calego grona rodziny

:?:

czy twoje zdrowie i spokoj+dobro dzieci :?:

to innymi slowami powiedziala juz bardzo madrze znakomita kolezanka virginia ;) , a kwestie krytyki jaka moze cie dotknac w zwiazku z takim wyborem wogole pomin , zdanie innych nie jest ci do niczego potrzebne :idea: ,zbierz w sobie cala odwage i badz na nia glucha , wtedy poczujesz sie niezalezna od niej , co moze przyczynic sie nawet do ustapienia lub zlagodzenia objawow nerwicowych

pozdrawiam i zycze wesolych swiat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz czasem dobrze sie jest zbuntowac wbrew wszystkiemy, to pomaga czujesz wtedy taka sile niezaleznosc ze postawilas na swoim, ja ma mnostwo takich sytuacji kiedy nie pootrafie odmowic wole sie meczyc zeby nie sprawic komus przykrosci czy zeby glupio nie wyszlo ale powiem Ci ze w momencie kiedy uda mi sei powiedziec nie nie zrobie tego nie mam na to ochoty nastepuje takie zajebiscie fajne uczucie, moja rada zastanow sie co bedzie lepsze dla Ciebie, a prawda jest taka ze jak tobie bedzie zle to i dziecie nie beda mialy radosci, ja bym sie zbuntowala i nie jechala, po co sie meczyc??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem ciezko jest udawac i nie ma po co.Wspolczuje ci takiego zycia.Ja juz z tego bagna wyszlam i zyje sobie spokojnie.Jak dlugo zniesiesz jeszcze taka sytuacje.Jesli masz i widzisz jakies wyjscie to koniecznie zrob cos z tym.Nawet jesli sie boisz to ratuj swoje zycie.Niestety mamy je tylko jedno.Trzymam kciuki za ciebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się boję i jest to dla mnie cholerny problem, bo jestem katoliczka i chcę chodzić.

nie boję się tego co tam mówią :)

po prostu fizycznie nie mogę tam wytrzymać, jeśli nie ma miejsc siedzacych to od razu wychodzę, bo wiem, że nie wystoję. robi mi się duszno i słabo, pocę się.

moje chodzenie do kościoła jest trochę bez sensowne zwarzywszy na to, że tak ciężko mi wytrzymac, że i tak nie jestem wstanie skupić się na mszy i nic z niej do mnie nie dociera.

aha, i zawsze w kościele robi mi się smutno i ryczę. bo np. bozia się tak na mnie strasznie patrzy z obrazu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wczoraj kosmiczną sytuację - z wzwiązku z moim brdzo złym samopoczuciem , postanowiłem pójść do spowiedzi , u któej nie byłem już około 4-5 lat .Stres wiec był nieunikniony

stanołem w kolejce im bardziej się zbliżałem do konfesjonału tym serducho szybciej itp. aż doszło do sytuacji ze był spowiadany ktoś z przeciwka -przede mną, czyli nadchodziła moja olej , - mój stan dochodził zeniitu , nie wiedziałem czy zaraz zemdleje , czy co , bo serce waliło ze 180 bpm , a z ty nagle kśiądz wychodzi z konfesjonału i mówi ze nie da rady wiecej ....

i bach , nie wiem czy yraowało mi to życie czy jak - przedziwna sytuacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to moj najgorszy problem.latem zawsze staję na dworzu (gdzie i tak mszy nie słychać) a zimą w ogóle nie chodzę.ale lubię to miejsce i mam potrzebę tam chodzić często jak nie ma ludzi a jest kosciól jest otwarty to wchodzę i sie modlę.nie rozumiem dlaczego sie boisz tego co tam mówią?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stanołem w kolejce im bardziej się zbliżałem do konfesjonału tym serducho szybciej itp. aż doszło do sytuacji ze był spowiadany ktoś z przeciwka -przede mną, czyli nadchodziła moja olej , - mój stan dochodził zeniitu , nie wiedziałem czy zaraz zemdleje , czy co , bo serce waliło ze 180 bpm , a z ty nagle kśiądz wychodzi z konfesjonału i mówi ze nie da rady wiecej ....

i bach , nie wiem czy yraowało mi to życie czy jak - przedziwna sytuacja

WItaj nietaka przedziwna , bo ja mialam tak samo w zeszlym tygodniu wyszlam z kosciola bo mi slabo sie zrobilo, ale powrocilam leki siedzialy mi caly czas na raminiu , niebylam w konfesjonale z rok moze lapiej , ale powiedzialam sobie , ze musze wytrzymac , jak juz dochodzily to tez myslalam ze serce wyskoczy z piersi , a ja zachwile uciekne!

A tu nagle jak ukleknelam i zaczelam spowiedz , i byl u nas przezazdem ksiadz ktory mnie spowiadal tak niesamowity , tak pieknie przeprowadzil ta spowiedz , ze jak skonczylismy ,a ja cala uplakana i radosna czulam sie jak ptak nie zebym tyle nagrzeszyla tylko , ze ten ksiadz mnie tak na duchu podniösl, czulam sie super!A rowniez tez tak mam ze jak niema siedzenia to , przewaznie slabo i niedobrze poce sie i serducho wali, ale mysle sobie jestem w kosciele jak upadne to moze mi pomoga , w koncu jestem w ODmu BOzym i TU niemoze Mi sie Nic Zlego Slac!POzdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×