Skocz do zawartości
Nerwica.com

czego się boimy? Lęk przed.................


mysia

Jaki jest Twój lęk?  

208 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki jest Twój lęk?

    • boję się śmierci
      49
    • ..zdrady
      9
    • przed bliskością- nie umiem okazywać uczuć
      17
    • dotyczący obrazu własnej osoby (związane z niską samooceną
      35
    • lęk przed nieznanym otoczeniem
      18
    • lęk przed chorobą i cierpieniem
      65
    • lęk przed przemocą w domu
      1
    • lęk przed niezaspokojeniem potrzeby akceptacji, osamotnienie w rodzinie
      6
    • lęk moralny ; lęk przed superego czyli własnym sumieniem; poczucie winy, wstyd;
      22
    • lęk anankasytczny; związany z poczuciem przymusu wykonywania czynności, pod wewnętrzną groźbą kary za ich niewykonanie;
      6


Rekomendowane odpowiedzi

Ale Vito w zadne sposób dziwnie nie zareagował. Normlanie, każdy rozespany człowiek, miał trochę nieprzytomny wzrok. A ja sie tego wzroku właśnie przeraziłam :( I nie wiem dlaczego, też mnie naszły takie głupie myśli, żeby mnie i dzieci w nocy nie pozabijał. Bosheee to wszystko jest jakies chore, nienormalne :( Przecież przeszłośc nie moze miec aż takiego wpływu na to co sie dzieje teraz :(

 

 

ANiołku, zanim dostałam obecnej fobii, miałam natręctwa związane z moim eks- alkoholikiem.

Doszło do tego, że dobrze się czułam tylko tak ze 200 km od domu, gdzie miałam pewność, że mnie nie znajdzie.

Dzień ślubu z obecnym mężem to był istny koszmar :? Cały czas bałam się, że skądś pojawi się eks...

 

Te lęki i natręctwa na szczęście minęły, mam inne :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie miałam właśnie wcześniej lęków zwiazanych z byłym pijakiem, więc to wczoraj bardzo mnie zaskoczyło. Jesli zdarzy się taka sytuacja w stosunku do osoby obcej, to wtedy reaguję agresją, od razu cała się spinam i wiem, ze w kazej chwili mam zaatakowac, walczyc, i.t.d. Ale jeśli dotyczy to osoby bliskiej to jakoś nie wiem co zrobić. Bo z jednej strony wiem, ze to ktoś bliski, kogo kocham, a z drugiej podświadomie porównuję sytuację i nie wiem czy mam się przygotować na walkę, czy uspokoić.

A akurat były to dla mnie osoba obca od wielu lat, ( praktycznie od początku), wiec wiem, że gdyby doszło do czegokolwiek to skonczyłoby się to bójką, którą w dodatku to ja bym zaczęła :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Qrcze.. Aniołku.. Że też takie rzeczy mają miejsce.. :? Ludzie ludziom robia piekło na ziemi. Nie dziwię się,ze wraca to w snach..

 

Nikt mnie z siekiera nigdy nie gonił..Czasem śnię o przeszłości i budzę się zlana potem.

 

Myslę,ze kiedys wszystko minie..Potrzebny jest czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniołku ja mam tak samo jak Ty. Tzn. mój ojciec był alkoholikiem( juz nie żyje). Ale do tej pory jak poczuję zapach przetrawionego alkoholu, poczuję nawet zapachy, które kojarza mi sie z ojcem to wszystkie emocje we mnie ożywają. Tego nie da sie zapomnieć, to trzeba jeszcze raz na nowo przeżyć, wydobyc z siebie te dawne emocje i wtedy należy dac zagoić sie ranie. Wiem, że jest to trudne, ale trzeba zebrac w sobie wszystkie siły i odważyć się na wylanie z siebie tych wszystkich złych emocji. Ja jestem obecnie na terapii DDA i zaczynam przeżywać dawne emocje, które we mnie siedziały, na nowo, pod okiem terapeuty. Piszesz, że boisz się pokazywac swoje emocje przy terapeucie, ale to jest jedyna droga do tego, aby raz na zawsze skończyc z przeszłością. Trzeba sie tylko odważyć. Ja tez sie tego bałam, ale chęć wyzdrowienia jest tak silna, że nie obchodzi mnie to , że zaleewam sie łzami na terapii, po prostu chce zakończyć tamtem etap mojego życia!

 

Życze Tobie, abyś znalazła siłę ! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem chora, walcze itd, stram sie bardzo .byl czas kiedy byly leki, strachy ale seroxat pomagal do tego stopnia, ze wychodzilam sama z domu, czuje ze nadal pomaga, ale... jakis miesiac temu poznym popoludnie prawie zostalam napadnieta..pod domem, ucieklam do pobliskiego sklepu, stamtad mnie Pan odprowadzil pod same drzwi...boje sie cholernie, boje sie i nie potrafie nic z tym zrobic, mam nadzije ze terpaia pomorze. od tego czasu w ogole nie wychodze sama z domu, znajduje tysiac powodow zeby nie wyjsc, na uczelnie, przyjezdza po mnie przyjaciolka i odwozi do domu, w ogole kosmos..nie jestem nawet w stanie wyjsc sama do winy.....Mieliscie moze podobne stany??strach paralizuje oblednie...

pozdrawiam serdecznie

 

[ Dodano: Pią Lut 24, 2006 12:30 pm ]

przepraszam za literówki błędowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakis miesiac temu poznym popoludnie prawie zostalam napadnieta..pod domem, ucieklam do pobliskiego sklepu, stamtad mnie Pan odprowadzil pod same drzwi...boje sie cholernie, boje sie i nie potrafie nic z tym zrobic, mam nadzije ze terpaia pomorze.

terapia w tym nic Ci nie pomoze ;) raczej zacznij cos trenowac np. kravke ;) goraco polecam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie terapia jest po to, abys umiała radzic sobie z lękami, a z czasem one znikną. Także się nie poddawaj, warto chodzic na terapię. A takie dni , kiedy boisz sie wyjść z domu ma wiekszość z nas, ja też. Ale wtedy nie złoszczę sie na siebie, trudno dziś nie jestem w formia to zostane w domu, ale na drugi dzień staram sie wyjśc i staram sie nie rozpamietywać ataków, które juz miałam, tylko traktuję je jako pojedyncze zdarzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja niewychodziłam z domu w ogóle,później zaczęłam z mężem,sama jeszcze nie wychodzę...ale chodzę na terapię i widzę minimalne zmiany...np dzisiaj poszłam do pubu z mężem,pierwszy raz od ponad roku i nie miałam lęku...mam nadzieję,że będzie już lepiej ;) ale wiem,że na pewno kiedyś znowu niewyjdę z domu...trudno,na pewno jest to jakiś proces leczenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo, Wam dziekuję za te slowa, ktore dodaja wiary i otuchy,,na razie nie jestem w stanie sama sie przemoc aby wysc z domu , wychodze tylko z kims, w poniedzialek mam kwalifikacje na oddzial dzienny, wierze ze terapia pomoze...zycze usmiechu Wam wszytskim MEgi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i inne dolegliwosci.....a moze chociaz jedna pozytywna rzecz, ktora zroblilismy w ciagu minionego tygodnia mimo tych wszystkich objawow.Moze jednak udalo sie komus zrobic w ciagu ostatniego tygodnia COS PO RAZ PIERWSZY od dluzszego czasu :!:

P.S. Ja odwazylam sie po raz pierwszy napisac nowy temat :lol::lol:

Podrowienia dla wszystkich :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już gdzieś jest podobny temat. Ja w weekend bez żadnego lęku poszłam do szkoły, heeh, no i mam przez ostatnie dni suuper humorek. :lol::lol::lol: Nie przejęłam sie nawet tym , że dzis w nocy miałam atak leku i nie spałam pół nocy. Po prostu raz tak sie zdarzyło, a dzis mysle, że bedę juz spała smacznie! :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm. Nie ważne. Ale to mój rekord dotychczasowy. Poczytasz, się dowiesz ;). Chyba, że na PW. A hmm.... mam pytanie, ale nie wiem gdzie je zamieścić. Jak się przedawkuje leki przeciwbólowe, to co można mieć. Bo nie wiem, czy powinnam zacząć się bać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam problemy z wychodzeniem z domu, ostatnio zauwazylam ze czuje sie jakos nieswojo podczas wyjscia.Jak juz wyjde to "lece na przepadlo".Czy ktos tez tak ma?Jak sobie z tym radzic?Podejrzewam ze jak bym czesciej wychodzila to to by minelo.POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, im częściej wychodzisz tym lepiej się oswajasz, zwłaszcza polecam zarzucić jakąś muze na uszy i poprostu troche połazić.

 

a tak poza tym temat o wychodzeniu z domu był już 283712 razy i wystarczy dokleić post do takiego tematu a na pewno ktoś odpowie ludzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dida..

1. Zakładając topic szukamy odpowiedzi/rozwiązania na pytanie/problem. Skoro temat już był... no przecież to jest logiczne ludzie :(

2. Skoro temat już był, ci którzy się wypowiedzieli prawdopodobnie po raz 1092301293 tego nie zrobią bo im się nie chce - traci na tym szukający rozwiązania

3. Skoro na forum zakłada się wciąż te same tematy, ludzie przestają je czytać (traci szukający) i robi się poprostu burdel - ludziom nie chce się tego samego w kółko czytać i tracą ochotę żeby wogóle się na forum pojawiać (jak będziesz na forum już z 2 miechy to sama to poczujesz). Forum traci to na co sobie długo zapracowało - właściwości terapeutyczne

4. Robi się nudno i trzeba parzyć kawe przy wchodzeniu na forum

5. Porządek jest cacy, a syf beeeee

6. Bo tak

7. No i poza tym jest nudno

 

No widzisz!! Aż 7 punktów przeciw 8):lol::lol:

 

No i do tego moderator mnie poparł, widzisz :twisted:

Dziękuje Panie Moderatorze ;)

PS: Co tam słychać? Rzadko ostatnio wpadasz. Nauka? Pozdrowienia!!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×