Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie ma czegoś takiego jak nerwica,hipochondria itp.!!!


Gość Kaska22

Rekomendowane odpowiedzi

To teraz wyobraź sobie bliźniaki.

 

Matka umarła przy porodzie, ojca nie było, obydwa do adopcji. Jeden trafia do domu, gdzie co chwilę matka go straszy tak jak to opisujesz, drugi - trafia do normalnej, zwykłej rodziny

 

Oba wyrastają na całkowicie zdrowe, pozbawione jakichkolwiek ataków paniki osoby.

 

ALE

 

Wyobraź sobie teraz, że te bliźniaki miały matkę, która przez całe życie miała ataki takie jak opisujesz. Rodzi, umiera, ojca nie ma, bliźniaki do adopcji... trafiają do rodzin jak wyżej.

 

Co się okazuje? Obydwa na sam widok ludzi mają ataki paniki, chociaż tylko jeden był straszony w dzieciństwie.

 

Sprawdzono to w tysiącach przypadków, za każdym razem działa właśnie w ten sposób. Jak ktoś ma uszkodzenie w mózgu, to nic mu nie pomoże, jak nie ma, to żadna "wymagająca matka" nie przestawi mu mózgu. Psycholodzy będą oczywiście twierdzić co innego, dodając "a jak oddasz mi swoje pieniądze to Cię naprawię", tyle że nie mają w ręku żadnych badań, które by dowodziły ich opinii - ani jakiejkolwiek statystyki wyleczeń, ani statystyki narastania schorzeń psychicznych pod wpływem czynników takie jakie wymieniłaś.

 

W sumie rozumowanie które przedstawiłaś przypomina mi to z dowcipu o ruskim uczonym: wyrwał musze jedną łapę, mówi - mucho idź - mucha idzie. Drugą, mówi - idź mucho, mucha idzie. Jak doszedł do szóstej nogi, zapisał w notatniku "mucha ogłuchła".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co on za bzdury opowiada. Przecież tego nie da się czytać. Okazuje się, że według jego żałosnej koncepcji wszystkie choroby psychiczne są spowodowane jakimiś zaburzeniami w funkcjonowaniu organizmu. Przecież to skandal! W takim razie nie istnieją takie typy osobowości jak "unikająca(lękliwa) czy dyssocjalna(psychopatia). Wystarczy, że oba te typy spożywały by więcej omega 3 i magnezu, uprawiały więcej sportu i znerwicowany fobik nie bał by się przerażliwie przemawiać przed grupą czy swobodnie kontaktować się z ludźmi a psychopata odróżniałby dobro od zła, odczuwał by empatię i nie wykorzystywał by ludzi jak przedmioty. To doprawdy niesamowita teoria i pierwszy raz oraz pewnie ostatni(z racji niedorzeczności) z nią się spotykam! :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyne z czym moge sie zgodzic to to ,że pewne objawy moga być spowodowane brakiem witamin i minerałów :roll: Ale nie z tym ,że każda osoba majaca nerwice jest na coś chora w sensie fizycznym bo w takim razie wszyscy tu cierpimy z racji praktycznie identycznych objawów na jakąś jedna dolegliwość fizyczną którą zadne badania nie sa w stanie wykryć

A taka teoria jest kompletnie bez sensu :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, masz rację Fenrir, a teraz załóż forum "gorączka" dla ludzi z podniesioną temperaturą - bo niemożliwe, żeby wszyscy mieli praktycznie identyczne objawy a każdy był chory na coś innego! Musi być, że gorączka to jest oddzielna jednostka chorobowa. Potem możesz założyć forum dla chorych na kaszel, a co sobie będziesz żałował. Dla chorych na utykanie też, czemu nie?

 

Aha, i czemu piszesz że "żadne badania nie są w stanie wykryć"? W 80% przypadków ludzi z tego forum, którzy do mnie zgłosili się po poradę, podstawowe badania za dosłownie kilkanaście zł wykryły jednostki chorobowe - najczęściej były to zaburzenia pracy tarczycy i stany zapalne żołądka z nadżerkami / wrzodami (co skutecznie uniemożliwia trawienie i powoduje niedobory a także powoduje ciągły stan napięcia lękowego), ale trafiały się np osoby z kompletnie rozwalonymi wątrobami czy zaburzeniami przyswajania B12, nawet był jeden chłopak z zaburzeniem przepływu krwi przez tętnice do mózgu. Problem w tym, że polscy lekarze nie robią nawet takich podstawowych badań, tylko wpisują w kartę choroby "nerwica".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dowiedziałem się od kolegi z innego forum, że Elvis żyje! Jak się na to zapatrujecie?

 

Kaska22, zgłoś koleżankę do nagrody Nobla z medycyny lub fizjologii!

 

---- EDIT ----

 

nawet był jeden chłopak z zaburzeniem przepływu krwi przez tętnice do mózgu.

 

Tomakin szanuję Twoją wiedzę, ale teraz już przesadziłeś. Co, koleś zrobił badanie SPECT?

 

---- EDIT ----

 

To jednak migrena okazała się być tą dramatyczną chorobą!!! Rzeczywiście mało się teraz czyta w kolorowych czasopismach na temat tej choroby że trzeba ją sobie samemu diagnozować lub przy pomocy forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh, to bardzo kontrowersyjny temat - można zgodzić się z faktem, że zaburzenia w funkcjonowaniu układu nerwowego są spowodowane chorobami - przykładowo, choroby tarczycy jak nic powodują objawy nerwicy. Z kolei można również stwierdzić, że 'przewlekły' stan obniżonego samopoczucia wpływa na zaburzenia działania układu nerwowego poprzez brak aktywności, umartwianie się, stres a to z kolei prowadzi do zaburzeń fizycznych organizmu. Dążę do tego, że wszystko o czym tutaj piszecie wiąże się ze sobą :!: To chyba jest dla każdego oczywiste więc po co się kłócić. tomakin, spróbuj Nas zrozumieć - masz rację co do swoich teorii ale postaraj się nie traktować Nas tak rzeczowo - jesteśmy żywi z krwi i kości, i tak jak w Tobie pewną 'burzę emocji' wywołuje fakt, że przypisujemy Nasze problemy psychice tak w Nas wywołuje burzę Twoje przedmiotowe traktowanie. Może jakiś kompromis :?:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, ta osoba twierdzi, że skoro kogoś coś boli to znaczy, że ma jakaś chorobę i trzeba szukać do skutku. Nerwice itp. to tylko zbywanie pacjentów.

Napisała do Was bo nie wiem co myśleć, trochę mnie ona przeraziła. Ciekawa byłam co Wy o tym myslicie.

Ta dziewczyna wydaje się być niegłupią, oczytaną kobietą, a gada takie rzeczy. No i co tu robic?

 

Przekaż koleżance żeby już więcej nie bawiła się w psychologa - w coś na czym się zupełnie nie zna.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nerwica nie istnieje to co w takim razie robi ona w klasyfikacji ICD-10?

Przecież począwszy od F 40 a skończywszy na F48 to zaburzenia nerwicowe związane ze stresem i pod postacią somatyczną !

A grypa też nie istnieje? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co tam robi AIDS wywołany przez HIV, skoro do tej pory ŻADNE badanie nie wykazało istnienia związku między zakażeniem wirusem HIV a wystąpieniem AIDS?

 

Yeah, bingo, nabija kasę koncernom farmaceutycznym.

 

W ogóle super argument - "bo w książce napisali!". Przypomina mi się taki stary, dobry dowcip Mleczki - idzie facet z babą, na murze napis "Życie na marsie istnieje!", baba pokazuje palcem "A nie mówiłam!"

 

Zresztą, leczcie się jak chcecie. Póki co wszystkie osoby które poszukały problemów "poza głową" pozbyły się nerwicy, wszystkie które zaufały lekarzom że to jest w głowie - dalej nerwicę mają. Wasz wybór, ja spadam do ważniejszych zajęć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sory ale nerwica nie mija jak grypa, to sie leczy latami ! A czasami osoby na nia cierpiace beda sie z nia borykac do konca zycia...

jest to zaburzenie psychiczne, moze byc uwarunkowane genetycznie- moja mama i babcia tez cierpia na nerwice!

Przewaznie "nerwicowce" maja porobiona wszystkie badania i czesto te badania nie odbiegaja od normy. Ja przez ostatnie pol roku mialam ekg, morfologie, badanie dna oka, badanie na toksoplazmoze, sprawdzane hormony tarczycy, usg piersi , lekarzy tez troche naodwiedzalam i kazdy mi powiedzial ze wszystko jest w porzadku, kardiolog kazal lykac tylko magnez bo mam niedobory stad dodatkowe skurcze serca. a nerwice potwierdzila nawet pani okulistka!! - mam nierownosc zrenic!! wiec powiedzcie mi jezeli to nie nerwica TO CO??i jedyne co dziala to leki od pani psychiatry ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wobec tego nerwica (w/g niektorych)jest tylko objawem niewykrytej choroby,to jak wytlumaczyc silne nasilenie sie objawu,bez nasilenia sie podstawowej choroby?Bo rozumiem ze choroba podstawowa musi byc niewykryta,skoro mamy do czynienia tylko z objawem.Poza tym interesuje mnie jak to mozliwe ze chipohondryczny nerwicowiec(czyli przewaga nas)laząc latami po lekarzach i robiac tysiace badan nie natrafil w koncu na tę chorobe,ktora objawy lękowe daje.

Poza tym wydaje mi sie ze jesli nawet nerwica bylaby tylko objawem czegokolwiek i leczylibysmy tylko ten objaw to w koncu ta rzekoma podstawowa choroba w koncu by nas zabila,lub przynajmniej sie ujawnila nie tylko pod postacią nasilonego ,jednego objawu- lęku.

 

 

Uffff moze ktos zrozumie tą paplaninę ,ale inaczej nie umiem opisac tego o co mi chodzi:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co tam robi AIDS wywołany przez HIV, skoro do tej pory ŻADNE badanie nie wykazało istnienia związku między zakażeniem wirusem HIV a wystąpieniem AIDS?

 

Skąd masz taką informację?

 

A jeżeli ktoś się boi jeździć autobusem, ale nie własnym samochodem, to też ma jakąś ukrytą chorobę, która się uaktywnia tylko w publicznych środkach transportu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, myślę, że niektóre choroby lub nawet dolegliwości mogą nasilać nerwicę ale raczej jej nie powodują....

Miałam robione : badania hormonalne, usg tarczycy, jamy brzusznej, narządów rodnych, piersi , morfologię, ekg, spirometrię, prześwietlenie płuc, zatok, wymaz z gardła i nosa, prześwietlenie przełyku.

Badał mnie neurolog, laryngolog, internista, alergolog, chirurg. I jedyne co mi wykryli to bakterię w gardle. Ale ona raczej nie powoduje nerwicy;) A tak poza tym? Nic, absolutnie nic, oprócz nerwicy. Jak więc ta choroba może nie istnieć? Co jeszcze powinni mi przebadać? Do jakiego lekarza powinnam się udać?

 

Wiem, że to daje nadzieję, bo o wiele łatwiej byłoby wyleczyć jakąś chorobę niż nerwicę. Ale ile można się oszukiwać? Jakie choroby jeszcze wynaleźć? Jakie badania jeszcze przejść?

 

Jeśli kiedyś znajdzie się taka choroba to was o tym powiadomię, ale na razie może warto jednak przyznać się przed samym sobą, że ma się nerwicę. To czasem jest trudniejsze niż wyleczenie jej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, ta osoba twierdzi, że skoro kogoś coś boli to znaczy, że ma jakaś chorobę i trzeba szukać do skutku.

 

Nie jestem lekarzem, w sumie się nie znam, ale w zasadzie określenie "nerwica" chyba jakiś lekarz wymyślił... moim zdaniem wygląda to tak, że owszem jeśli coś komuś dolega, to trzeba szukać itd. ale czasem nie daje się nic znaleźć. U zdrowej osoby, która nigdy nie miała powodów do narzekania, nagle zaczyna "wysiadać" kilka rzeczy na raz. A nawet jeśli daje się coś wykryć i bierze ta osoba leki, które nic nie pomagają. Wtedy, wydaje mi się, że trzeba szukać przyczyn tych dolegliwości. A przyszyną może być np. nerwica, depresja. w takiej sytuacji może warto rozważyć leczenie tych zaburzeń psychicznych, które może podziała na inne dolegliwości, a nie faszerować się garścią leków przeciwbólowych, nasercowych itd., które nic nie dają....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×