Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica chorobą dla inteligetnych


szczupak649

Rekomendowane odpowiedzi

Ja uważam, że każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów, przestańcie na siebie naskakiwac!

Z mojej strony uważam, ze autor topiku, nawet może podświadomie chce sie dowartościować i przy okazji innych tych, którzy mają ten sam problem. Wiem, że tu w gre wchodzą uczucia i to własnie one mieszaja nam w życiu, ale uczucia ma każdy- nawet taki dres. Kazdemu można namieszac w psychice i nie wazne czy jest mądry, czy głupi. Jak ktoś wczesniej zaznaczył, operujemy tutaj określeniami "mądry", "głupi" ale tak naprawde każdy inaczej ta głupote postrzega. To bardzo ogólnikowe pojęcie. Z waszych postów wynika więc, że nerwica jest przeznaczona tylko dla elity intelektualnej.... tych ludzi "mądrych". Brzmi to absurdalnie. Tak myślę... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

forum powstało po to, abyśmy wymieniali się soimi poglądami na sprawy które nas dotyczą, i pisze to co czuje, i nie mam zamiaru się chamować i dusić w sobie tego co naprawde czuje, bo jedynie tutaj moge o tym napisac, tak poczulem i naisalem, nie bulwersuje sie tylko moze wynies cos z mojego komentarza dla siebie, i teksty w stylu psycholog dla ubogich, tekstu tego nie bede komentowal, bo mam dosc w zyciu jazd na codzien, klotni itp. i chociaz tutaj chce odnalezc odrobine spokoju iczegokolwiek sie dowiedziec, na temat ktory mnie tu przygnał, bede dalej wymienial poglady, a to ze wyczuwasz tu jakakolwiek zlosliwosc to tylko twoj wlasnie problem z ktorym musisz sobie poradzic, bo za bardzo bierzesz to do siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek dojrzały psychicznie to nie ten, który widzi siebie w sposób pozytywny lecz ten, który patrzy na siebie w sposób prawdziwy, czyli realistyczny, a przez to także zróżnicowany. Taki człowiek wymaga od siebie znacznie więcej niż tylko "pozytywnego" myślenia. Wymaga od siebie pozytywnego postępowania..

Najlepiej zacząć od relaksacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może - w treści tego postu kryje się trochę prawdy, z tym, że stwierdziłabym raczej, że nerwica to ''zjawisko'', które dotyka nie tyle tzw. ludzi inteligentnych, lecz osoby, które prowadzą dość aktywny - ambitny, a tym samym być może i stresowy właśnie tryb życia. Chyba sama jestem tego ''chodzącym'' przykładem (nie chwaląc się oczywiście w tym momencie - broń Panie Boże!!! ). Ale np. skończyłam b. trudne i stresujące studia; teraz dalej się uczę i oprócz tego jeszcze pewna inna specjalizacja. Zawsze byłam dość ambitną osobą. Starałam się realizować swoje cele, plany itp. Jestem z tego powodu b. zadowolona (poniekąd), no ale co z tego - skoro jest godzina 00:20, a ja siedzę na forum na temat nerwicy!!!! :( . Uważam, że to właśnie ta moja pieprzona ambicja doprowadziła mnie w pewnej mierze do takiego, a nie innego stanu!!! Kiedy mam atak, o niczym innym nie myślę. Modlę sie tylko, aby to jaknajszybciej minęło. Czuję sie wtedy zupełnie bezradna i jest mi wstyd!! Co nam z osiągnięć, sukcesów itp., jak zdrowia nie będzie ... Dlatego też od pewnego czasu żyję z zasadą '' olewać wszystko"!!!!!!! Wkurza mnie tylko to, że takie gówno potrafi mnie tak męczyć i doprowadzac to tak fatalnego stanu! :( Nie chcę, aby ''to coś'' mną rządziło, a jednak ......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ten temat był już poruszany na forum..Aczkolwiek całkiem miła dyskusja wywiązała się (pomijam tradycyjne zgrzyty..) :) Być może nerwica jak każda choroba dotyka wszystkich - i głupców i mędrców ;) Ten pierwszy, CZĘŚCIEJ od drugiego, sięgnie po alkohol niż po pomoc specjalisty.. Tak dla rozluźnienia (..bo życie jest zasrane) Zapije z kumplami swoje lęki i obawy nie analizując odczuć. To,że nie zdiagnozują nigdy u niego nerwicy,nie oznacza,że jej nie ma..

 

 

"Inteligencja emocjonalna - to zdolność rozpoznawania uczuć własnych i uczuć innych osób, zdolności motywowania się i kierowania emocjami, zarówno własnymi, jak i osób znaczących.

 

Jest to zdolność do panowania nad emocjami i ich wykorzystywanie do osiągania celów.

 

Są to zdolności odmienne od inteligencji poznawczej, czyli umiejętności czysto intelektualnych, mierzonych ilorazem inteligencji, ale je uzupełniające. Na inteligencję emocjonalną składają się podstawowe kompetencje emocjonalne i społeczne."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja sie jednak bede upierac ze mozna...nie mówie o manipulacji w miłosci bo to okrutne ..ale jesli wczesniej chce sie nad partnerem popracowac to mysle ze mozna jesli chce sie cos wywalczyc zeby np trakotwał cie w odpowiedni sposób

Jest mi to obce co piszesz melisska, co to za partner, nad ktrorym bede musiała pracowac by traktował mnie tak jak nalezy :? czy Ty tez potrzebujesz by ktos pracował nad Toba, bo inaczej nie bedziesz traktowała drugiej osoby z szacunkiem? a jezeli chodzi o inne sprawy- przeciez wszystko mozna załatwic rozmowa........ manipulowanie kims nigdy nie przynosi porządanych efektów, myśle ze to nie jest zdrowy sposób załatwiania spraw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze w zwiazku powinna byc taka równowaga "latania" za sobą. Napewno nie mozna wymagac od faceta by ciagle o nas zabiegał, ale szanowac kobietke powinien zawsze:) ja na przykład bardzo zwracam uwagę na kulturę faceta......dla mnie nie jest przestarzałe otwieranie drzwi kobiebie, podanie kurtki, czy przepuszcznie kobiety pierwszej- mysle ze kazdy mężczyzna powinien miec takie nawyki.

Ja chyba nie jestem uzalezniona od facetów, ale mysle ze moj lęk przed samotnościa, równiez ma wpływ na podejmowane przeze mnie decyzje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny,jak Was czytam to przypominają mi się dobre,stare czasy :) Prawie identycznie myślałam mając 20 lat. Z czasem jakoś wszystko się pozmieniało. Dzisiaj nie boję się samotności. Tyle,że nijak ma się to do tematu postu ;)

 

sensowne offtopiki są dozwolone, hehe, dop. shadow_no

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAk więc ..... wracając do tego co napisał Szczupak - moje przemyślenia są bardzo podobne. Nie chce nikogo obrażać, ale jednak coś musi być w powiedzeniu "głupi ma zawsze szczęście" I bynajmniej nie mam tu na mysli osob niepełnosprawnych. Uzywam słowa głupi w powszechnym znaczeniu, jako - swawolny, lekceważący wszystko z radością, olewać, beztroski ktoś kto sie niczym nie martwi i wszystko mu "zwisa".

 

U mnie nerwica ma źrodło jeszcze w czasach dzieciństwa. Zawsze chciałam być zauważana w klasie, a nie bylam najlepsza, miałam wrażenie że inne dzieci są faworyzowane chociaż ja byłam jedną z najlepszych uczennic, potem chciałam należeć do "paczki" osiedlowej, ale jakoś mnie nie akceptowali - w sumie nie wiem czemu :? Potem zaczęły sie kompleksy na punkcie wyglądu.....

 

Wszystkie te ww braki starałam sie nadrabiać nauką, zaradnością, samodzielnością, udzielaniem sie w różnych organizacjach.... ah jaka ja sie okazałam zdolna! Wszyscy mnie chwalili, rodzina, znajomi... no nie mogli wyjść z podziwu, a ja - no przeciez nie mogłam zawieść!!!! więc starałam sie więcej, więcej więcej !!!!!!!!!!!

 

I tak oto nakręcała sie spirala...... aż w końcu pękła!

 

skończone super studia, świetna praca, własne m, pieniądze, plany....

ale zawsze było coś ... a że jeszcze nie mam tego, tamtego, siamtego, że figura nie jak u modelki, że pryszcz na nosie......

 

MÓJ PERFEKCJONIZM I ZAUWAŻANIE WSZYSTKIEGO CZEGO NIE MAM A NIE TO CO MAM doprowadzil mnie do nerwicy.

 

Ehhhh aż mi sie smutno robi jak sobie pomyśle że na własne życzenie sie tak załatwiłam. Z drugiej strony - nadal uważam że to co mam co osiągnęłam jest moją największą zasługą, wartością.

 

Czy ja siebie nie lubię ot tak po prostu?

Czy muszę być extra "zadbana idealna laska 90-60-90"l, odnosząca stale sukcesy żebym sie zaakceptowała? A jak nie daj coś w pracy zrobiłam nie tak, nawet mały, malusieńki błąd i szef albo ktoś inny zwrócił mi uwagę, czułam sie jakbym popełniła nie wiem jaką katastrofalną ryfe. Nie umiałam i chyba nadal nie umiem odpowiednio dozować "przejmowania sie" do powagi sytuacji. ZA BARDZO wszystko analizuję ! ZA BARDZO chcę być najlepsza. Własnir to stałe napięcie ten stan gotowości do wykonywania wszystkiego idealnie doprowadził mnie chyba do nerwicy. Wszystko nawet to co sie jeszcze nie stalo wyolbrzymiałam, wyobrażałam sobie najgorsze scenariusze w pracy :( Tak chyba pozostało do dziś.

 

Dlaczego nie umiem sobie odpuścić pewnych rzeczy????

 

Nadal nie umiem sobie odpowiedzieć na te pytania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam ostatnio wypowiedzi na tym forum i jestem zaskoczona ich trafnością. Podejrzewam u siebie nerwice.

Też tak mam: nadwrażliwość, trudne studia, perfekcjonizm, przejmowanie sie rzeczami, na które przeciętny człowiek wogóle nie zwraca uwagi - a ja myślę, analizuję, spinam się, nie wiadomo o co - masacra. Co do "drechów". Nie wiem jaką macie definicję "drecha". Myślę jednak, że pewnie taką: ci co stoją z piwem na ławce albo pod klatką itd., a to trochę krzywdzące. Zapewniam, na ulicy jest wielu ludzi wrażliwych i inteligentnych, tylko brak im kręgosłupa moralnego, ciekawości świat itd. Pewnie wielu z nich ma nerwice. Poza tym zauważyłam, że na ulicy relację międzyludzkie są prostsze. I nie chodzi mi tutaj o rozmowy w stylu "chcesz w mordę" tylko o wymianę myśli, emocji. Napisałam się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę jednak, że pewnie taką: ci co stoją z piwem na ławce albo pod klatką itd., a to trochę krzywdzące. Zapewniam, na ulicy jest wielu ludzi wrażliwych i inteligentnych, tylko brak im kręgosłupa moralnego, ciekawości świat itd.

 

Zgadzam się z Tobą rusałko.

Wśród moich znajomych jest wielu ludzi, których otoczenie zwyczajowo określa jako dresiarzy.

Muszę przyznać, że w pewnym sensie lubię ich towarzystwo. Są to osoby szczere, prostolinijne - nie ma w nich fałszu i cynizmu, a te cechy często można spotkać u ludzi wykształconych... Zwykle są bardzo bezpośredni - nie używają subtelnych sformułowań, ale przynajmniej mówią prawdę.

Poza tym brak wykształcenia nie idzie w parze z brakiem inteligencji - nieraz się o tym przekonałem.

Najczęściej ich życie nie było usłane różami, często pochodzą z patologicznych rodzin. Nie zastanawiają się zbytnio co dzieje się wewnątrz nich, uwagę ich zaprząta "proza życia"... Prowadzą życie takie, jakie najlepiej znają -powielają wzorce swoich rodziców.

Wielu też pewnie zmaga się z nerwicą, ale nigdy sobie tego nie uświadamiają... Nie wiedzą, że mogą sobie pomóc; myślą, że "takie jest życie"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja znam bezpośrednio przypadek człowieka po zawodówce, który skończył kurs obsługi koparki, ale wyrzucili go z roboty bo nieumiejętnie obsługiwał tą maszynę i coś zniszczył, a on mówił że to przez nerwicę, że chodzi do psychologa, że z byle powodu zaczyna się trząść - więc nie upraszczajcie tak sprawy. Niezależnie od wykształcenia, oczytania itp. każdy normalny człowiek jest w stanie stwierdzić, że jest coś nie tak z jego reakcjami i emocjami, że np. spać nie może, czuje lęki. Tyle, że może nie wiedzieć, że to sie nazywa nerwica, ale np. pomyśli, że to opętanie i pójdzie z tym do księdza powiedzmy (mam nadzieję, że już takie przypadki należą do rzadkości).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale wśród "dresiarzy" są również osoby, które nie obsługują koparek (nie chodzą na mecze itd.), mają świadomość tego co w nich siedzi, tylko alkohol zagłusza ich wewnętrzny głos - coś jest nie tak.

Nie wiem czy tak nie skończę, bo z ludźmi na uczelni ciężko się dogadać, czasami - niepisany wyścig szczurów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tu pierwszy raz ale poczytuję was trochę. Z nerwicą się człowiek nie rodzi nerwica powstaje w dzieciństwie i później pod wpływem stresujących bodźców się uaktywnia. Nie ma znaczenia jakie kto ma wykształcenie itp. Po prostu i nie ma innej teorii. Przykro mi.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:14 pm ]

Inteligencja i umiejętność analizy siebie jak równierz umiejętność przyznawania się do swoich potrzeb nawet najbardziej absurdalnych umożliwiają pozbycie się tego gówna. Mi terapeuta kiedyś powiedział nerwica trwa długo ale leczona trwa krócej niż życie. Tak więc kibluję na terapii rok. I co? Ano po pierwsze rozwiodłem się w czasie terapii (gehenna+nerwica), po drugie to teraz boli i nerwica nasiliła się. Ale niestety nie miałem wyjścia. Teraz mam szansę na nowe życie chociaż dobija mnie tylko teraz przeszłość. Co ciekawe po rozwodzie bóle somatyczne zniknęły jak ręką odjął. Zostało tylko oszołomienie i wybranie jakiejś sensownej drogi na życie. Ale na to mam czas, wreszcie czas by zająć się sobą. Terapeuta z 30 letnim stażem zawsze mi powtarza że takiego oryginała dawno nie widział i uparł się mi pomóć. Na każdej wizycie proszę o skierowanie do szpitala a on na każdej wizycie mówi mi że tam nie tak łatwo się dostać i co ja bym tam robił pewnie podstrzypywał pielęgniarki. Ale jak człowiek ma lęki i walnięty obraz własny to sami wiecie. Ale walczę i się nie poddaję bo muszę zobaczyć jak to jest żyć "normalnie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorsze jest pierwsze uderzenie nerwicy, bo nie wiesz że to nerwica. Jak już sobie to jakimś cudem uświadomisz stajesz się o tyle spokojny że wiesz że to nerwica a nie wylew lub każdy inny objaw prowadzący do śmierci. Jestem osobą skomplikowaną i podobnie jak koleżanka rusałka dużo analizuję i za bardzo zagłębiam sie w niektore sprawy. Wynika to z tego że jestem wszystkiego strasznie ciekawa. może własnie po czesci ta wrażliwość sprawiala kiedys ze teraz mam nerwice. ale generalnie tak jak wspomina moj przedmowca nie jest to zalezne od wyksztalcenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczupak do fajnych wnioskow doszedles..... nerwica dla osob inteligentnych. oczywiscie, czy ktos z nas lata po ulicy z nozami, albo siekierami?, czy ktos z nas jest pewien, ze jest napoleonem? Nie :!: totez zgadzam sie, nerwica dopada glownie osoby inteligentne :shock: (mam glupie wrazenie, ze sie wywyzszam , ale niemam takiego zamiatu uwierzcie).

tyle ze: z tego co wiekszosc osob pisala i doszla do wniosku, to fakt, ze nerwica bierze sie z perfekcionalizmu, checi bycia najlepszym, a u mnie tak niebylo.

perfekcjonistka nigdy niebylam, ale cale zycie chcialam byc taka. i tu ciekawe, gdy bylam mloda, 10 lat temu i mialam te 20 lat, to zylam na luzie, bylam chyba typem tego waszego "dresiaza", tyle, ze bez piwa w reku pod sklepem. bylam taka, ale taka niechcialam byc. ciągle dawalam sobie za przyklad moje starsze siostry, przykladne, rozsądne, wszystko robily super, tez tak chcialam, ale mi niewychodzilo. zawod wybrala mi mama, nienawidze tego :!: czyli ciagle jakies sprzecznosci z sama soba. zawsze mialam tysiące planow, marzen, ale nigdy porzadnie sie nieprzylozylam, zeby mogly sie spelnic, co przyczynialo sie do tego, ze w glowie mialam tylko , zreszta mam nadal strasznie niska samoocene, uwarzam, ze zchrzanilam swe zycie, ze gdybym sie porzadnie przylozyla, to zylabym w zgodzie z sama soba, bez zadnych wyzutow sumienia.

podsumowując, mam nerwice, przez to , ze niejestem perfekcjonistką :!::!::!:

odkad, zaczelam leczenie, powoli zaczely rozblyskiwac swiatelka, i zrozumialam, o co w tym wszystkim biega, widze, ze powoli, malymi kroczkami, zaczynam zyc na nowo, bede chciala jeszcze dogonic stracony czas, czy mi sie uda? niewiem. zeby osiagnac, to co zawsze chcialam, potrzeba mi tej dyscypliny i perfekcjonizmu, ale przeciez takie zycie tez wpedza w nerwice!!

noi niech ktos inteligentny wytlumaczy mi to teraz jak to wlasciwie jest z tą nerwicą, :P

(czuje, ze to chyba najglupszy moj post, ale co tam,wysylam, trudno :twisted: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×