Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica chorobą dla inteligetnych


szczupak649

Rekomendowane odpowiedzi

noi niech ktos inteligentny wytlumaczy mi to teraz jak to wlasciwie jest z tą nerwicą,

Coprawda niezaliczam się do takowych ale powiem co mi rzuciło się w oczy.

No więc tak Lidio:yyy..(jakoś nieumiem poskładac tego do kupy) ;)

Więc taki cytacik skrócony:

Skąd się bierze nerwica?

Jej przyczyny są złożone. Tkwią w największej mierze w samym człowieku. Zjawisko to wyjaśnia się indywidualną, konstytucjonalną wrażliwością na działanie stresów, mniejszą odpornością na trudności życiowe, wczesnodziecięcymi doświadczeniami, które - zamiast zahartować - pozostawiły czułe, bolesne miejsca, oraz okolicznościami, w jakich zachodziło dojrzewanie.

 

Do najistotniejszych sytuacji wyzwalających objawy i dolegliwości nerwicowe należą:

 

* wymagania otoczenia

* obciążenia życiowe,

* trudności w rozwiązywaniu konfliktów wewnętrznych, które przewyższają możliwości przystosowawcze człowieka.

 

Dlaczego to skopiowałam?No więc dlatego że chcę zwrócic szczególną uwagę po tym co napisałaś na te wymagania otoczenia.

Mama wybrała Ci zawód...hmm,ciekawa jestem czy byłaś zadowolona?

 

ciągle dawalam sobie za przyklad moje starsze siostry, przykladne, rozsądne, wszystko robily super, tez tak chcialam, ale mi niewychodzilo.

Byc może Lidio to nie Ty sama chciałaś byc dokładnie taka jak siostry ,tylko byłaś porównywana?Niewiem ,przez rodziców ,no przecież gdzieś musiało byc takiego co sprawiało może za wszelką ceną próbowałaś om dorównac prawda?

 

 

potrzeba mi tej dyscypliny i perfekcjonizmu, ale przeciez takie zycie tez wpedza w nerwice!!

 

Prawda.

Coprawda ja połowę swego życia spędziłam bez tego,a dziś niemogę się z tym uporac :?

Wiem że jestem okropna chwilami,zdaję sobie z tego sprawę ale tak ciężko się tego pozbyc.

 

Aaa..już niepiszę.. ;) (zacmienie) :lol:

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny post. Zgadzam się z tym, że masa ludzi inteligentnych ma tego typu problemy, bo czują mocniej i widzą więcej. Ale wolelibyście być jak już ktoś napisal polglówkami? Ja nie, chociaż na jeden dzień żeby odpocząć to może bym się skusila :lol:

pomyslcie sobie jak bysmy wygladali bez nerwicy ,mowili co chcieli ,nie przejmowali sie co mysla inni ,gdybysmy poprostu cieszyli sie pelnia zycia bez obaw ze za chwile znowu moze nas dopasc lek....nie tracili energii na bezsensowne gdybanie i myslenie o naszych dolegliwosciach........................

Powiem krótko byloby zupelnie inaczej i my bylibyśmy inni. Jak o tym myślę, z jednej strony podoba mi się to z drugiej brzmi bardzo nieswojo. Więc kto ma lepiej? Glupi czy inteligentny? Kto?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gusia, niedziwie ci sie bylam po piwie i wlasnie widze co napisalam :lol: , no coz, ale intecje mialam dobre, tylko brak umiejetnosci (mam nadzieje, ze chwilowe) przekazu tego innym :P

dzieki za maly wykladzik gusiu, to wszystko bardzo madre, co napisalas, rzeczywiscie obciązenia zyciowe- mialam i to niejedno, zycie dalo mi mocno w kosc, niestety nieraz na wlasne zyczenie, co zpowodowalo , ze rozwinąl sie trzeci czynnik , ktory wymienilas :trudności w rozwiązywaniu konfliktów wewnętrznych, które przewyższają możliwości przystosowawcze człowieka. zgadza sie, nieumialam sobie poradzic z pewnymi sprawami i a czasem byly to sprawy powiedzmy nawet idiotyczne, z tąd moja chec bycia perfekcjonistką. zawsze uwarzalam, ze perfekcjonisci maja w zyciu lepiej, zawsze wszystko poukladane, wiedza co, gdzie, kiedy, dlaczego, zawsze na wszystko przygotowani i w ogole, to super istoty. dam przyklad, moja mama jak i moje siostry zawsze w szafce mialy poukladane ciuchy w kostke, i zylo im sie z tego powodu latwiej, bo wiedzialy, gdzie co maja i zakladaly na siebie wyprasowany ciuszek, natomiast ja ktos kto by sie odwazyl otworzyc moją szafke, musialby sie liczyc z wysypaniem jej zawartosci na glowe :twisted: .

gdy chcialam cos na siebie wlozyc, to musialam w niej sie niezle nakopac, zeby cos znalesc, a potem jeszcze uprasowac dany lach, wiec pragnelam zebym stala sie idealna. pragnelam, ale nieumialam. noi tak sobie zylam az pojawila sie nerwica. ale moje ostatnie pytanie gusiu niedotyczyla z kad sie bierze nerwica, chcialam spytac, czy lepiej byc perfekcjonistą, czy nie, bo czytalam posty w tym temacie osob, ktorzy nimi sa i tez z dostali nerwicy, ja dostalam bo nia niejestem, czyli dochodze do wniosku, ze nerwica moze dopasc po prostu kazdego, niewazne perfekcjonista czy nie, inteligentny, czy dresiaz (ja dzis wyjatkowo naleze do tej drugiej grupy :lol: iprezka z kolezankąrobi swoje) nie no niepisze juz , jutro dokoncze bo misie litery kreca, sorki jutro dokoncze

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko Lidia...(tyż koffam pifko ;) )

Wiesz z tym perfekcjonizmem to niejest chyba tak że to on doprowadza do nerwicy,bo to ani on ,ani nie on ,

Wiesz ze mna było tak że ja kiedys bylam bałaganiarą,poważnie ,matka po mnie wynosiła jakies tak szklanki z pokoju itp....a o szafkach już niemówię.

Ale widzisz ,mi było z tym dobrze ,każdy odnajdzie się w swoim majdanie.

Ale...no własnie ...odkąd poszlam na swoje(18 lat) jakiś qrcze we mnie wstapił diabel wcielony z tym porządkiem,no ja sama niewiem ,,,tzn wiem ,,,MATKA....wzorce z domu...qrcze wiesz?Ona byla przesadnie czysta...my jako dzieci szlismy spac a ona nocami np prała wykładziny,,,sama dziś mówi że miała nerwice,bała się spac ,więc coś robiła ,a w domu było jak w "pudełku".

No ale koszmar..wiesz ,ustawiłaś krzywo buta i już wielki dramat,nie wspominam tego dobrze a dzis jestem prawie (piszę prawie bo mój mąż....typ bałaganiarza,już przestałam walczyc ale w środku chce rozerwac-taka prawda)taka sama.

Ja wiem że to chore..ale ja juz chyba nieumiem inaczej .

Chociaż walczę i wiele rzeczy już niweluję (np ,nieukladam w szafkach kolorystycznie :lol: )

Już nie ,a było tak...

Tylko wiem jak bardzo sie wsciekam jak ktos nieszanuje mojej pracy...wiesz ....a potem żałuję i znowu sobie wyrzucam że się czepiam :?

Lidio czasem lepiej by dresiarzem :lol: i piepszyc wszystko...ja tak chcę..

Się rozpisalam troszkę ,,ale ja też przy piwku ;)

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o matko kochana :!::shock:

ale poematy napisalam :lol:

fajnie, ze ktokolwiek zrozumial o co mi chodzilo, gusiu, jestes wielka ;)

no ale coz wczoraj odwiedzila mnie kolezanka, a ja sama niemialam alkoholu w ustach od bardzo dawna, wiec niedziwota, ze mnie ruszylo po tych piwach :D ale i fajnie sie wyluzowalam. no dobra jak napisalam tak napisalam, ale checi mailam dobre, gusiu jeszcze raz wielkie dzieki...

a teraz ide po cos bo mnie piecze a glowa peka

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, coś w tym jest. Też kiedyś o tym myślałem. Trzeba mieć w sobie pewną wrażliwość. Jeśli do tego dojdą odpowiednie predyspozycje to mam wrażenie, że ciężko uniknąć nerwicy czy depresji.

Wiele rzeczy, które tu napisaliście się zgadza. Sam jestem perfekcjonistą. Na przykład nie wyobrażam sobie, żebym mógł np. z lenistwa nie sprawdzić tej odpowiedzi pod względem ortografii. Owszem, czasem zdarzy się błąd, ale nigdy świadomie. Tak samo nie wyobrażam sobie, żebym na uczelni (a wcześniej w szkole) mógł cokolwiek olewać, a w konsekwencji źle się uczyć.

Zawsze mówię sobie, że człowiek wśród królestwa zwierząt (bo w systematyce należymy do niego) osiągnął bardzo wysoki stopień inteligencji, ale często płaci za to wysoką cenę. Ponieważ mamy tzw. uczucia wyższe często stają się one przyczyną cierpienia psychicznego. Zwierzęta mają pod tym względem lepiej. Co prawda, np. psy mają pewną inteligencję, ale i tak głównie kierują się instynktem przetrwania. Zauważcie, że w systematyce im bliżej człowieka jest dane zwierzę, tym bardziej obdarzone jest zaawansowanym układem nerwowym, jednocześnie może lepiej radzić sobie w środowisku, ale też narażony jest na niebezpieczeństwa z tym związane.

 

"W naturze nie ma nic za darmo".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam sie, ze nerwica to choroba ludzi inteligentnych. Kazdy czlowiek, madry czy glupi ma swoje demony z ktorymi sobie radzi badz nie. Kiedys byl juz post o tym samym tytule, moze to ten sam...hmm... w kazdym razie kazdy czlowiek posiada uczucia, reaguje w jakims stopniu emocjonalnie na dana sytuacje... i czy te emocje sa uzasadnione, czy tez nie na pewno nie zalezy to od inteligencji a od wrazliwosci danej osoby. Napewno nie mozna powiedziec, ze ludzie malo inteligentni nie moga byc rownoczesnie wrazliwi. Wybaczcie ale taki podzial wlasnie jest dla mnie osobiscie malo inteligentny. Kazdy, nawet debil moze miec swoj maly swiatek, w ktorym ma prawo nie moc sie odnalezc. Skoro jednak tego typu posty podnosza wartosc wasza w waszych oczach, to faktycznie mozemy przyjac ze jestesmy super inteligentni, bo wszyscy mamy nerwice, ot tak dla lepszego samopoczucia.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy czlowiek, madry czy glupi

wytlumacz mi co to znaczy tak wlasciwie "czlowiek glupi"

dla spolecze3mstwa, ktorzy niemaja nerwicy, to my jestesmy glupi, nikt nierozumie jak mozna niemoc np wyjsc z domu, czy miec obsesje na punkcie swojego zdrowia, wiec prosze o deficinicje "czlowieka glupiego"

pozdrawiam lidzia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wytlumacz mi co to znaczy tak wlasciwie "czlowiek glupi"

dla spolecze3mstwa, ktorzy niemaja nerwicy, to my jestesmy glupi, nikt nierozumie jak mozna niemoc np wyjsc z domu, czy miec obsesje na punkcie swojego zdrowia, wiec prosze o deficinicje "czlowieka glupiego"

pozdrawiam lidzia

 

zle mnie zrozumialas, ja rowniez swoja wypowiedz bardzo uproscilam, stad moze nieporozumienia. Jesli chodzi o "czlowieka glupiego" mialam na mysli kogos mniej inteligentnego i nie patrze tu przez pryzmat choroby. Chcialam poprostu ogolnikowo podzielic ludzi, wiadomo ze nie ma czegos takiego jak glupi czy madry, z bardzo prostej przyczyny: ludzkich gustow jest tyle ile ludzi i dla mnie np. czlowiekiem glupim moze okazac sie ktos z IQ=70000. Zaznaczam, ze mowie teraz ogolnie o ludziach, bez ich ze tak powiem "przypadlosci", typu np. nerwica. Chodzilo mi jedynie o to, ze kazda grupa ludzi ma swoj swiat w ktorym zyje, dla jednej stresem moze byc wystapienie na forum np. szkolnym a dla innego nie. W zaleznosci jak okreslimy kazdego czlowieka- ze jest glupi, madry, czy jakos tez inaczej to zawsze kazdy z tych ludzi znajdzie sie w sytuacji z ktorej nie widzi wyjscia. Zawsze w kazdej z tych grup znajda sie osoby podatne na to by zachorowac na nerwice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarownica akara dobrze to ujelas.tez tak mysle ,ale okreslila bym to troszeczke inaczej.z moich obserwacji ludzie na nizszym poziomie intelektualnym zazwyczaj nie przejmuja sie niczym,a przynajmniej zyja z dnia na dzien.nie zadaja sobie pytania dlaczego(co nie oznacza ze nie maja depresji) i fakt czesc spolecznosci moze powiedzies "i dobrze ja tez tak chce bo tak jest wygodniej"ale ja osobiscie wole byc taka jak jestem i wrecz jestem z tego dumna mimo tego,ze zyje mi sie bardzo ciezko w tym robotniczym ex komunistycznym kraju.uwazam tez ,ze kazdy czlowiek jest inteligentny tylko na swoj sposob i jak ktos spocznie na laurach bo mu to odpowiada i nie ma ochoty zeby nad soba pracowac,zeby sie doskonalic albo nawet zeby miec o czym rozmawiac z czlowiekiem powiedzmy troche bardziej rozwinietym-to jego sprawa-ludzi nie zmienisz jezeli oni sami tego nie chca.a nerwica zaczyna sie z bardzo wielu przyczyn raz przyczyna sa rodzice raz otoczenie a raz my sami zle rozumujac doprowadzamy sie do tego stanu.

 

[

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:56 pm ]

oj cos sie zduplikowalo :oops:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:57 pm ]

oj cos sie zduplikowalo :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z moich obserwacji ludzie na nizszym poziomie intelektualnym zazwyczaj nie przejmuja sie niczym,a przynajmniej zyja z dnia na dzien.nie zadaja sobie pytania dlaczego

 

hmmm..... :)

Moze i zyja z dnia na dzien ale na pewno nie jest tak, ze nie zadaja sobie pytania "dlaczego", zadaja tylko dotyczy ono innych, podrzednych (w moim mniemaniu) spraw. Zawsze jest cos czym mozna zaczac sie przejmowac i nawet malo inteligentni ludzie to potrafia. Fakt sa tacy co zyja z dnia na dzien i niczym sie niby nie przejmuja ale nerwica tkwi w nieswiadomosci i moze dopasc nawet takiego malo inteligentnego delikwenta. Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dżejem dzieki za te definicje, chociaz wolalabym zebys to opowiedzial "normalnym" nie ksiazkowym jezykiem, ale napisales sie to wielkie dzieki ci za to ;)

na swoj skromny rozum mysle ze inteligencja ma rozne formy, a pozatym chyba nikt nienazwie sie malo inteligentnym, to jakimi jestesmy, mozemy wywnioskowac z opinii innych , ja zawsze biore pod uwage co ktos ma do powiedzenia na moj temat, i zawsze biore do serca wszystkie uwagi, sama niepotrafie sie okreslic na ile jestem 'madra" czy glupia".

swoja droga ciekawe jak wy mnie widzicie, dodam ze niemam bląd wlosow :P:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzimy, że ostatnio mało Cię na forum, a szkoda,

Twilight, no dzieki wielkie, milo slyszec, ze ktos w ogole mnie tu zauwaza (o ile to dotyczylo mojej osoby ;) ) a tak w ogole to widze, ze ladnie sie starasz, od lipca ponad 600 postow no no, ja niemoge tych trzystu zrobic :evil: , noi widze, ze urodziny mamy podobnie troche (niemowie o roczniku ;) )

niewchodze tak czesto. bo wrocilam do pracy i doslownie gonie sie z czasem i jesli go troche ukradne to wchodze tu do was, chociaz widze, ze inni tez stali sie jakos malo aktywni :shock: , ale moze to lato i czas urlowpowy....

pozdrawiam was goraco

lidzia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mój pierwszy post na tym forum,pozwalam sobie odgrzać trochę zapomniany temat,ale spodobał mi się :roll:

Nerwica nie wybiera oczywiście,trafić może na każdego,choć inaczej przechodzą ją ludzie prości,a inaczej osoby wrażliwe i skomplikowane.

Mój osobisty ojciec,człowiek bardzo prosty i niewykształcony,od lat zmaga się z nerwicą,choć nigdy z nim o tym nie rozmawiałem,to wiem,że cierpi jednak mniej niż ja.

A tym,którzy uważają,że przynależność do rodziny nerwicowców to zaszczyt (za który płacimy wysoką cenę cierpienia) dedykuję te słowa (w jednej z najsłynniejszych powieści w dziejach ludzkości lekarz wypowiada je do umierającej kobiety chorej na nerwicę):

„Należy pani do tej wspaniałej i żałosnej rodziny, która jest solą ziemi. Wszystko, co znamy wielkiego, zawdzięczamy nerwowcom. To oni, a nie inni poczęli religie i stworzyli arcydzieła. Nigdy świat się nie dowie, ile im zawdzięcza, a zwłaszcza ile oni wycierpieli, aby to dać światu. Sycimy się ich boską muzyką, ich pięknymi obrazami, tysiącem subtelności, ale nie wiemy, ile one kosztowały bezsennych nocy, płaczów, spazmatycznego śmiechu, pokrzywek, astmy, epilepsji, lęku przed śmiercią...”

Wracam do tej książki ilekroć czuję,że przerasta mnie krzyż,który niosę. Ja i moja nerwica żyjemy już razem około 24 lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×