Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a trudności z oddychaniem (astma,duszności)


Gość aga 76

Rekomendowane odpowiedzi

Nerwicówka nie wiem gdzie dokładnie cię kłuje, ale jesli pod łopatką to ewidentny nerwoból. Czy ten ból nasila się podczas kaszlu czy głębokiego oddechu? Miałam tak jakiś czas temu, kłuło mnie dobre parę miesięcy, oczywiscie spanikowana pobiegłam do lekarza, przerażona, że mam raka płuc, ale lekarka uświadomiła mnie, że płuca nie bolą i że to zwyczajny nerwoból. Faktycznie po jakimś czasie przeszło (gdy przestałam się tym przejmować).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam was serdecznie!

 

Na nerwicę choruję już od około 2 lat i przechodziłem wiele dolegliwości, znam je praktycznie na pamięć i raczej potrafię odróżniać które objawy to nerwica a które to naprawdę coś poważnego.

 

Niestety przez ostatnie 3 tygodnie czuje nacisk w klatce piersiowej i mam czasem trudności z oddychaniem, do tego bez powodu szybko i mocno bije mi serce.

 

czy przez tak długi okres i to prawie codziennie to może być nerwica? CZy raczej coś poważnego. Dodam że palę naprawdę sporo papierosów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej udaj sie do lekarza rodzinnego on rozwieje twoje wątpliwości bo po co masz sie jeszcze zadręczać czy to jakaś poważna choroba czy może skutek długotrwałej nerwicy czy też jeszcze coś innego. Ja wybieram się na wizytę bo mam podobne dolegliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam taki promlem w dodatku nie mogłam jeść bo dosłownie się dusiłam,wylądowałam w szpitalu pod kroplówke.Lekarz powiedział że to wyłacznie przez nerwy.Na nerwicę chorję od 3 lat zalecono mi zmiane otoczenia wydało mi się to takie banalne ale naprawdę pomogło wyjechałam na 2 tygodnię i czułam się naprawde lepiej inne miejsce nowi ludzie nic nie przypominało mi o chorobie ale oczywiscie zalerzy od tego jakiego rodzaju ma się lęki bo jezeli ktos bji się wyjść z domu to wiadomo nic z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj w nocy mialem coś takiego ze czułem jakby jedno płuco było czymś przyciśnięte i nie umiałem normalnie oddychać,to tak jakby jedno płuco było ok a z drugim coś nie tak i ciężko mi sie oddychało,chwilami brakowało mi powietrza,normalnie myślałem że umre....teraz jest niby ok,ale od dłuższego czasu czułem że coś z tym moim oddychaniem jest nie tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale przynajmniej chodzisz do lekarza... a ja ostatnio bylam na badaniach krwi i usg jamy brzusznej(ok.rok temu). a od jakiegos czasu panicznie sie boje robic jakiekolwiek badania bo sie boje ze mi wyjdzie rak!;( kurcze po prostu nie wierze ze to nerwica, nie wierze ze cos moze bolec tak po prostuz nerwow. a czasami mam takie akcje ze bym chciala zeby to byla tylko nerwica, bo wrecz jeste pewna ze to rak. i caly czas mi dochodza nowe objawy. nigdy jeszcze tak nie mialam! Od poczatku mojej choroby(przypuszczam ze ok. 2 lata) najpierw pol roku-nudnosci, potem kolejny okres- dusznosci(tez pol roku), potem- brzuch, potem znow dusznosci, a teraz wszystko naraz lacznie z klatka piersiowa. na poczatku mojej niezdiagnozowanej choroby rzadko mialam mysli dot. raka aczkolwiek kiedy ktos wspomnial przy mnie o tej chorobie, strasznie sie denerwowalam,pocilam, myslalam ze umre itd. a potem to nawet i bez myslenia o raku, po prostu przychodzilo samo. duszeniee, drzenie rak i nog i mysle ze umieram( oczywiscie raz jak mi sie to przytrafilo w domu wezwalam karetke i postawilam caly dom na nogi:D,ale pani powiedziala przez tel.zeby sie nie martwic bo to nerwica..)noi tak to u mnie wyglada. Panicznie boje sie isc na badania i uslyszec ze umieram i ze np. mam juz przerzuty!:(

Poradzicie cos? ma ktos tak jak ja?

 

a i tez mam dziwne szumy w uszach,wydaje mi sie ze cos slysze dziwnego i zawsze musze sprawdzic co to jest(doswiadczam takiego dziwnego absurdu,nie wiem jak to wyjasnic..)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kitty rozumiem cię ja ponicznie się biję EKG zawsze się boję że mi wyjdzie jakaś choroba serca.Ale tylko idąc do lekarza i robiąc badania pozbędziesz się strachu,kiedy lekarz powie ci że jestes zdrowa i że to tylko nerwica tylko wtedy poczujesz ulgę.Wiem co piszę bo mój kolega miał takie same lęki jak ty musisz sie przemuc i iść do lekarza bo twój lęk bedzie sie tylko powiększał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Przyznam szczerze, ze kocham was! Do tej pory bylam pewna, ze tylko ja mam takie problemy, a tu prosze. Jak juz wiekszosc nowoprzybylych pisala, naprawde dobrze jest wiedziec, ze nie jest sie samym. Od razu jakos inaczej patrzy sie na swoje dolegliwości.

Moja historia jest podobna do historii innych. Zaczelo sie rok temu na swieta bozego narodzenia. Zwracałam wtedy bardzo uwage na oddychanie, ale nie dlatego ze mialam problemy z nim, tylko poprostu. Nie moglam zapomniec o tym, ze oddycham, wiec musialam jakby ciagle kontrolowac oddech (strasznie meczace, ale przeciez doskonale o tym wiecie...) Pewnego razu w nocy stwierdziłam, ze ciezko mi sie oddycha, nie moge nabrac do konca oddechu itp. strach przed uduszeniem, smiercia, oczywiscie napad paniki itd. wiadomo. Potem juz powtarzalo sie to kazdej nocy, czasami nawet w dzien. Meczylam sie z tym przez jakis tydzien, no ale potem przeszlo. Przez rok nic. Az do ostatniej soboty... Znowu to samo, tyle ze tym razem o wiele gorzej. Czasem poprostu zrywam sie z lozka, bo juz nie wiem co robic. Otwieram okna, siadam, serce wali jak oszalałe, nachodza mysli, ze to sie nigdy nie skonczy, ze nie wytrzymam tego dluzej (mimo, ze mam to dopiero od tygodnia :|), ze w koncu poprostu znudzi mi sie ta ciagla kontrola oddechu i ze sie udusze (co jest oczywiscie niemozliwe).

Teraz najbardziej pomaga mi 'oddychanie na 4'. Polecam :) czasem nawe na 6. Mam wtedy świadomosc, ze nic sie nie dzieje, kiedy wstrzymam oddech przez ok 6 sekund albo i wiecej, a podczas dusznosci, przynajmniej w moim przypadku, wrazenie 'pustki w plucach' trwa krocej, wiec tym bardziej nic sie nie moze stac. Oprócz tego, o wiele bardziej pomaga oddychanie nosem, niz ustami.

Nie wiem... po przeczytaniu tego forum (ok 10 stron) stwierdzilam, ze to w sumie nic strasznego. Wszystko rodzi sie w naszej psychice, nie ma szans na uduszenie się. Wnioskuje, ze to przez nerwice... Jedyne, co teraz mnie przeraza, to juz nie WRAZENIE dusznosci, ale to, ze mam dopiero 16 lat i nerwica w tym wieku to chyba niezbyt normalna rzecz, prawda?

Serdecznie pozdrawiam, Paula

 

Ahh, i oczywiscie nie jest mi obce uczucie spuchnietego gardla, guli w przelyku, zatkanego nosa (to akurat zrozumiale - krzywa przegroda nosowa...) i innych problemow z ukladem oddechowym. Czasami tez bole w klatce piersiowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paula ja mialam podobnie i sugerowano mi nerwice , totlanie si etym wykonczyam tym starchem prze uduszeniem ze zbudze sie w srodku nocy i nie bede mogla oddychac a potem okazalo sie ze mam alergie i dostalm leki i od tego momentu juz mnie nei mecza takie dusznosci ale starch owszem starch pzred dusznsociami przed takim okropnym uczuciem jakby sie miała scisniete gardlo i lek ze to uczuleniowe i ze tez zaczne sie dusic to jedt okropne.... nikt tego nie rozumie a moje zycie to ciagly starch czesto gdy mnie to nachodzi wnocy mam ochote sobie podciac zyly...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeju, myslalam, ze odkad wiem, ze to nerwica, to jakos mi przejdzie, a przynajmniej nie bede sie tak bardzo tego bala... ale ostatnia noc to byl koszmar. budzilam sie co godzine, mialam ataki paniki, myslalam, ze juz w koncu sie udusze. i to, ze mowilam sobie, ze to nerwica, ze nie moge sie udusic, ze musze sie uspokoic nic mi nie dawalo. nie chce tak dluzej...

 

Czy wy tez tak macie, albo mieliscie, ze myslicie o tym caly dzien? i od razu kiedy o tym pomysle, to musze sama oddychac... to moze byc przez to, ze nigdy nie mialam takich problemow, ani innych objawow nerwicy, dlatego zwracam na to tak duza uwage?

 

Zapisalam sie do psychologa, mam nadzieje, ze mi pomoze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Wasze problemy z oddychanie trwają cały czas? i nie sa skutkiem zdenerwowania sie???????????/

bo ja pomimo tego ze nie mam ataku lęku, to praktycznie caly czas mam wrazenie jakbym miala obrecz na klatce, ktora sie zaciska... trwa to juz 2 miesiace z przerwami.. juz mi sie wierzyc nie chce, ze to nerwica...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dokładnie mam to samo odkąd słabo mi się zrobiło w kolejce w góry i brak powietrza tak codziennie mam wrazenie jakbym powietrza nie mogła nabrać i zaczynam panikować w publicznych miejscach , najgorsze że dochodzą zarwoty głowy , to jest okropne jak tak długo można ...... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Na imie mam Marek. Od kilku lat walcze z tą bardzo ciężką i podstępną chorobą. Postaram wam się opisać nie to wszystko co się u mnie wydarzyło i postarać się wam powiedzieć jak ja sobie z tym radze. Zacznijmy od początku jestem młodym chłopakiem mam 23 lata i gdy miałem 18 lat zaczeły się pierwsze objawy nerwicy, wtedy niewiedziałem że jest to nerwica. Miałem problemy z pęcherzem. Sikałem co 1-2 godziny na każdej przerwie w szkole. Pożniej raz na jakiś czas brakowało mi oddechu. Pierwszy raz poważny atak duszności i problemów z połykaniem miałem podczas egzaminów. Zbliżała się komisja wojskowa, zaczełem mnieć sny że duszę się w jednostce że wojsku umre, zaczełem chodzić do psychologa. Na komisji oczywiscie dostalem A i to mnie bardzo załamało. Dostałem się do szkoly zaocznej i mialem 3 lata odroczenia od wojska. Przez ten czas pracowalem również jako dj i sprzedawca rtv. W pracy zaczełem czuć się się coraz gorzej niemogłem złapać oddechu, miałem problem z przegryzieniem kotleta na stołówce w pracy. Zrezygnowałem z dobrej pracy. Wcześniej jeszcze rzuciła mnie dziewczyna i umarło mi moich 2 przyjaciół i dziadek. Ale idziemy dalej miesiąc po rzuceniu pracy zaczełem mnieć ogromne ataki duszności, nawet niemacie pojęcia jak się wtedy bałem. Pisząc to strasznie mnie dusi, z trudem pisze o tych strasznych wydarzeniach. Zaczełem mnieć reguralne problemy z połykaniem które doprawadzały mnie do szału. Nie mogłem nawet nabrać szklanki wody do ust. Wycofywałem się z życia towarzyskiego. Wstydziłem się że nie mogę połykać wszyscy przyjaciele, koledzy i koleżanki się odemnie odwrócili ale jakbyłem zdrowy to przychodzili codziennie. Udawałem się z mocnymi atakami na pogotowie ale mnie wyśmiewało powiedzieli mi że sobie wkręcam i wyrzucali do domu. Lakarz rodzinny początkowo przepisywał mi leki na serce na dusznosci. Lecz pozniej równiez mial mnie dosyc. EKG , Cisnienie , RTG Pluc , Spirometria wszystko w granicach normy. Byłem bez silny miałem mysli samobujcze. Psychiatra przepisywal mi co raz to inne leki. Spamilan, Setaloft, Afobam , Alprox , Hydroksyzyna. Nic nie pomagalo. Zaczeło się pogarszać. Nie wytrzymałem. Złozylem podanie o ponowna komisje lekarską do wojska by odwołać się od kategori. Udało się mimo bardzo silnych stresów jakie mi tam zadawali i traktowali jak bydło udało się i dostałem D. Myslalem e po tym sie uspokoje niestety dusi mnie dalej, nic nie moge jesc mam bole serca dreszcze skurcze rąk i nóg. Jedynie co mi troszke pomaga to hydroksyzyna 25 mg i Algi morskie. A takze alprox i inchalator Atrovent. W pociągu czy autobusie prawie trace przytomnosc. Nawet niemam z kim o tym pogadać. Wszyscy uwazaja mnie za swira. Byłem młodym przystojnym i szczesliwym chłopakiem. Teraz jestem warzywem :( Niewiem jak sobie pomóc. Porobiłem teraz testy na allergie u pumologa i czekam na wyniki. Nikt mi nie może pomóc a pozytywne myślenie nic mi nie pomaga. Jezu jak mnie teraz dusi mam uczucie mrowienia na calym ciale, scisk gardla i przepony . Jest mi nie dobrze i niemoge nic jesc. Jem witaminy B , B1 , B compozitium , C itp. Nic niepomoglo. Moja metoda na mimimalne zmniejszenie objawow oddychac nosem i wypuszczac ustami. To was nie moze zabic to tylko takie uczucie ktorym steruje wasze nerwy. A jak wy sobie z tym radzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Wasze problemy z oddychanie trwają cały czas? i nie sa skutkiem zdenerwowania sie???????????/

bo ja pomimo tego ze nie mam ataku lęku, to praktycznie caly czas mam wrazenie jakbym miala obrecz na klatce, ktora sie zaciska... trwa to juz 2 miesiace z przerwami.. juz mi sie wierzyc nie chce, ze to nerwica...

 

 

nie martw się, ja tez tak mam. to na pewno nerwica.

moja psycholog kazala mi zapisywac kazda sytuacje, kiedy ciezej mi sie oddycha i nie zawsze towarzyszy temu atak paniki, czy jakis ogromny lęk. czasem poprostu jak raz ten problem sie pojawi, to juz nie odpuszcza do konca dnia lub nawet tygodnia. najwazniejsze, ze da sie z tym zyc i nic nam sie nie moze stac, dlatego nie mozemy sie tego bac, bo to tylko nakreca nasze leki, a to powoduje jeszcze wieksze trudnosci z oddychaniem i tak w kolko. pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×