Witam :)
Przyznam szczerze, ze kocham was! Do tej pory bylam pewna, ze tylko ja mam takie problemy, a tu prosze. Jak juz wiekszosc nowoprzybylych pisala, naprawde dobrze jest wiedziec, ze nie jest sie samym. Od razu jakos inaczej patrzy sie na swoje dolegliwości.
Moja historia jest podobna do historii innych. Zaczelo sie rok temu na swieta bozego narodzenia. Zwracałam wtedy bardzo uwage na oddychanie, ale nie dlatego ze mialam problemy z nim, tylko poprostu. Nie moglam zapomniec o tym, ze oddycham, wiec musialam jakby ciagle kontrolowac oddech (strasznie meczace, ale przeciez doskonale o tym wiecie...) Pewnego razu w nocy stwierdziłam, ze ciezko mi sie oddycha, nie moge nabrac do konca oddechu itp. strach przed uduszeniem, smiercia, oczywiscie napad paniki itd. wiadomo. Potem juz powtarzalo sie to kazdej nocy, czasami nawet w dzien. Meczylam sie z tym przez jakis tydzien, no ale potem przeszlo. Przez rok nic. Az do ostatniej soboty... Znowu to samo, tyle ze tym razem o wiele gorzej. Czasem poprostu zrywam sie z lozka, bo juz nie wiem co robic. Otwieram okna, siadam, serce wali jak oszalałe, nachodza mysli, ze to sie nigdy nie skonczy, ze nie wytrzymam tego dluzej (mimo, ze mam to dopiero od tygodnia :|), ze w koncu poprostu znudzi mi sie ta ciagla kontrola oddechu i ze sie udusze (co jest oczywiscie niemozliwe).
Teraz najbardziej pomaga mi 'oddychanie na 4'. Polecam :) czasem nawe na 6. Mam wtedy świadomosc, ze nic sie nie dzieje, kiedy wstrzymam oddech przez ok 6 sekund albo i wiecej, a podczas dusznosci, przynajmniej w moim przypadku, wrazenie 'pustki w plucach' trwa krocej, wiec tym bardziej nic sie nie moze stac. Oprócz tego, o wiele bardziej pomaga oddychanie nosem, niz ustami.
Nie wiem... po przeczytaniu tego forum (ok 10 stron) stwierdzilam, ze to w sumie nic strasznego. Wszystko rodzi sie w naszej psychice, nie ma szans na uduszenie się. Wnioskuje, ze to przez nerwice... Jedyne, co teraz mnie przeraza, to juz nie WRAZENIE dusznosci, ale to, ze mam dopiero 16 lat i nerwica w tym wieku to chyba niezbyt normalna rzecz, prawda?
Serdecznie pozdrawiam, Paula
Ahh, i oczywiscie nie jest mi obce uczucie spuchnietego gardla, guli w przelyku, zatkanego nosa (to akurat zrozumiale - krzywa przegroda nosowa...) i innych problemow z ukladem oddechowym. Czasami tez bole w klatce piersiowej.