Ja nerwice mam od kilku lat przez problemy rodzinne,wszystko zaczeło się w dzieciństwie wtedy nie mogłam od nich uciec i musiałam w tym uczestniczyć.Teraz to już przeszłość której skutkem jest ta choroba, od niej też nie ma ucieczki.
anonim89 masz rację psychiatra nie wymaże z pamieci przeszłosci i człowiek i tak musi do końca życia się z tym użerać, niektórzy poprostu całe życie mają przerąbane
Zupełnie bez sensu, przecież ona cię zdradza a powody dla zemsty! (bez komentarza) i po alkocholu (no tak typowa wymówka) zresztą jakie powody by nie były zdrada nie ma usprawiedliwienia.
To wspaniale Mam nadzieje że kiedyś będe mogła napisać to samo, staram się ale nie jest łatwo tym bardziej że dziś dowiedziałam się o czymś co całkowicie zmieni moje życie i nie będzie to zmiana na leprze...
Dziewczyny tak nie można, wiem co czujecię ja rok temu sięgnęłam samego dna depresja i nerwica położyły mnie do łóżka na wiele tygodni, było zemną naprawdę żle. Ale któregoś dnia powiedziałam sobię dość tak dłużej być nie może na świecie są tysiące osób które cierpią i to tak naprawdę, trzeba żyć dalej i pokazać że jest się silnym nie dać się tak łatwo i wygrać tą walkę z losem. Aby któregoś dnia stanąć przed lustrem i muc powiedzieć to Ja wygrałam.
wojtas78 witaj w mojm świecie zero powodów do zmartwień a ja nie umiem się z niczego cieszyć mam wrażenie że się duszę trace sens istnienia, dzisiejszy dzień to już w ogóle same dno.
Kiedyś miałam taki przymus jak wychodziłam z mieszkania i zamykałam drzwi i już wychodząc z klatki (mieszkam w bloku) kilka razy musiałam się wracać by zobaczyć czy zamknęłam te drzwi czy nie i tak biegałam sobie w kółko a mieszkam na 4 piętrze.Raz widział to wszystko mój sąsiad i mówi - ja cię nie rozumiem po co ty się tak odchudzasz. Naszczęscie innych przymusów niemam