Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a trudności z oddychaniem (astma,duszności)


Gość aga 76

Rekomendowane odpowiedzi

No mi świszczy - nie cały czas oczywiście. Ostatnio, gdy rozmawiałam z koleżanką nagle zaczęło - to krępujące :roll:

 

 

jak masz asmtę, to jest to jakoś tak, że taki pulmicort trzeba brać do końca życia, bo inaczej zmiejsza Ci się powierzchnia płuc/oskrzeli, jakoś tak mi to lekarka tłumaczyła. Czyli nawet, jak czujesz się ok i przestaniesz używać inhalatorów, to po kazdym roku nieużywania masz jakiś procent ubytku w śniankach jakichś tam.

Radzę szybką wizytę, dobranie leków.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe, dokłądnie nie wiem, mogę powiedzieć tylko tyle, ze ja podczasa badania - spirometrii - też miałam duszności, i naprawdę miałam wrażenie, ze oddycham gdzieś tak na 50% mozliwości, a badanie wyszło mi ok :shock: i w sumie przyznam szczerze, ze te duszności które mam teraz, różnią się od duszności astmatycznych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe, dokłądnie nie wiem, mogę powiedzieć tylko tyle, ze ja podczasa badania - spirometrii - też miałam duszności, i naprawdę miałam wrażenie, ze oddycham gdzieś tak na 50% mozliwości, a badanie wyszło mi ok :shock: i w sumie przyznam szczerze, ze te duszności które mam teraz, różnią się od duszności astmatycznych

 

 

a skad wiesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co skąd wiem?? chodzi ci o ostatnie zdanie?? jeśli tak to wiem stąd, ze w dzieciństwie miałam dużo większy problem z astmą i pamiętam jak np po jakimś wysiłku oddychałam, a jak oddycham teraz... przedtem raczej nie było mowy o nerwicy ;>

 

 

 

po 1 - ja też uważam, że nie mam nerwicy, lekarka sądzi co innego

 

po 2 - ja nie miałem ataków po wysiłku, ale w innych sytuachach, gdy się przeziębiłem, napiłem zimnej wody z kranu, itp, wtedy mi się źle oddychało i miałem ataki, że 2 razy poleciałem do szpitala, bo nie miałem nic ze sobą, a przychodnia w nocy zamknięta, nie to co teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mi świszczy - nie cały czas oczywiście. Ostatnio, gdy rozmawiałam z koleżanką nagle zaczęło - to krępujące :roll:

 

ja tam nie przejmował bym się skrępowaniem, ale zdrowiem, jak masz takie objawy, to juz samo uczucie duszności jest denerwujące. warto się zbadać i już, jesli to ma podłoże nerwicowe, to pewnie też sa na to leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co jeśli mam świsty, ale wysiłek fizyczny raczej mnie usprawnia oddechowo. Np. potrafię zrobić 100 pompek za jednym podejściem, i wtedy czuję się wręcz lepiej. Słyszałem, że wysiłek fizyczny i różnego rodzaju ćwiczenia są wskazane przy nerwicy. Ja nerwicę mam na pewno, obawiam się jednak, ze mam astmę. Pytam więc czy świsty muszą oznaczać astmę. Nie chcę iść na badania bo nie lubie ich robić więc pytam i proszę nie odpowiadać, zebym szedł na badania ok? ;) Dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co jeśli mam świsty, ale wysiłek fizyczny raczej mnie usprawnia oddechowo. Np. potrafię zrobić 100 pompek za jednym podejściem, i wtedy czuję się wręcz lepiej. Słyszałem, że wysiłek fizyczny i różnego rodzaju ćwiczenia są wskazane przy nerwicy. Ja nerwicę mam na pewno, obawiam się jednak, ze mam astmę. Pytam więc czy świsty muszą oznaczać astmę. Nie chcę iść na badania bo nie lubie ich robić więc pytam i proszę nie odpowiadać, zebym szedł na badania ok? ;) Dzięki.

 

idź na badania :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arturk, lepiej iśc na badanie, bo te świsty to raczej mogą być astmatyczne... ale to bardzo ciekawe, ze przy takim wysiłku nie masz wiekszych duszności, to by wskazywało bardziej na nerwicowe duszności ;> lepiej się zbadać raz i mieć jasnośc sytuacji ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tak jak napisalem, nerwicę mam na pewno, stwierdzoną przez specjalistów, także to wiem. Ataki duszności mam wyłącznie wtedy gdy mnie zaczyna brać (sami wiecie ;) ) po wysiłku fizycznym nie zauważyłem. Odkąd zacząłem ćwiczyć, czułem się lepiej, odpusciłem na jakiś miesiąc i znów mam totalne wiksy! Ostatnio staram się wrócić z okresu sprzed roku, kiedy to po uświadomieniu sobie po zestawie badań, że nie choruję na nic "fizycznie" było znacznie lepeij. Ostatnio właśnie na forum poczytałem o świstach, zacząłem "świstac" no i znów wkrętka, że jestem chory tym razem na astme. Biorąc pod uwagę to, że moje lęki od zawsze skoncentrowane są praktycznie wyłącznie na płucach, możecie sobie wyobrazić mój obecny stan hehe ;D Boję się tych badań, ale uważam, że raczej astmy niemam, tylko od nerwicy duszności i to powoduje tez świsty. Szczerze chciałbym aby tak było. Pozdro świry ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc wam wszystkim!:) jestem tu nowy!:) Zaczne od tego, ze mam takie same przypadki jak wy!:) I to juz towarzyszolo mi rok, rowny rok! mam 20 lat!:) Zaczelo sie wszystko od tego ze wyjechalem na studia, i jak to bywa, poczulem smak wolnosci, chociaz wczesniej mi jej nie brakowalo!:) Wpadlem w zle towarzystwo, codziennie balowalem, pilem nie sypialem, alkohol i imprezy, i to jaki alkoholo sam spiryt ruski, wszystko bylo ok, do momentu az sie pewnego ranka obudzilem, niby nic ok, dochodzila 14 godzina, wtedy dopadl mnie straszny atak, trwalo to jakas godzine, nie widzialem na oczy, nie moglem sie podniesc, powietrza zlapac, znajomi zadzwonilo po pogotowie, poczym zabrali mnie i wszystko przeszlo!;/ tydzien czasu nie pilem, po czym znowu zaczolem, i wtedy zlapal mnie jeszcze gorszy atak, ledwo przezylem, przyczym sie okropnie wystraszylem! i zaczelo sie!;/ do tego wszystkiego jescze mnie pobili! lek ogarnol mnie calego, balem sie wyjsc miedzy ludzi, okropne ataki dusznosci, jednej nocy tak sie wystraszylem ze pogotowie znou przyjechalo caly zdretwailem dostalem zastrzyki na rozluznienie i mi przeszlo! Tlumaczyli mi ze to nerwy, a ja caly czas sobie wymyslalem nowe choroby niemoglem spac, serce mi walilo, jezdzilem po lekarzach, badania, wszystko mi wychodzilo idealnie, chlop zdrow jak cholera! A ja sie balem, nie raz bylo tak ze juz nie dawalem rady, balem sie zostaac sam w domu. jezdzilem po psychologach, jechalem na jakis lekach, ale popierdoli lem to bo nie ebde sie uzaleznial. caly czas mi w tym towarzyszyl atak dusznosci, balem sie ze sie udusze!;) Na dzien dzisiejszy, daje sobie z tym coraz wieksza rade!:) Oczywiscie musialem przerwac studia bo nie dawalem rady z tym! nachodza mnie jeszcze rozne ataki, jak jest brzydko pogoda, nie korzystne warunii to mi sie nasila ale mam to w dupie ze tak powiem!:P przestalem o tym mowic bo jezeli nakrecasz to w kolko to nigdy nie przestaje!! Poszedlem znow na studia, szukam mieszkania, pracy! Ludzie trzeba miec zajecie, bo przy tym wszystkiim towarzyszy nam okropne lenistwo, bo czlowiek nic nie robi, bo boi sie, najlepsza wymowka to jest! Ide grac w pilke daje z siebie wszystko do upadlego! pracy szukam zeby sie nastale zajac czyms! Nie wolno sie temu poddawac trzeba wygrac z lenistwem. Oddech jeszcze gubie czasami, ale powiedzilem sobie ze i z tym dam sobie rade. A co ja juz nie wymyslalem, jak sobie przypomnie to smiac mi sie chce z siebei samego! Wszystkie choroby swiata! A przeciez to jest nie mozliwe i uswiadomcie to sobie ze nie mozna sie z nieczego udusic. i nie prawda jest ze leki pomagaja czy psycholog, gowno prawda, tak samo sobie wkrecasz to ze ci pomoze jak to ze oddech glubisz!:) tylko sie od tego uzaleznisz, ja tez chodzilem na spotkanai i nic mi to nie dawalo! Jezeli czlowiek sam nie chce i etgo nie zrobi, to nic mu nie pomoze!!!! To jest wszytsko w naszej glowie!! ALe co prawda przestalem pic bo tak sie przestraszylem!:P Piwa sie napije, ale od wodki z daleka!:P I musicie wiedziec czego chcecie od zycia, nie mozna poddawac sie, i zwalac na to ze nam sie cos stanie! Gowno sie stanie! Najwyzej powiedz sobie, tak mialo byc!;) Trzeba to olac chociaz wiem ze to trudne, ale ja daje rade!;) I wychodzic do ludzi, rozmawiac, bawic sie!:) No to tak w skrocie jakby ktos chcial wiedziec wiecej, albo porozmawiac to prosze jestem otwarty chociaz nie zawsze dostapny!:P Moje gadu: 1955402!:) To jest tylko nasza psychika i lek!:) Przepraszam za brzydkie slowa!:P Pozdrawiam i trzymajcie sie!;D Aha i z daleka od osob ktore was wkur***ja!:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc wam wszystkim!:) jestem tu nowy!:) Zaczne od tego, ze mam takie same przypadki jak wy!:) I to juz towarzyszolo mi rok, rowny rok! mam 20 lat!:) Zaczelo sie wszystko od tego ze wyjechalem na studia, i jak to bywa, poczulem smak wolnosci, chociaz wczesniej mi jej nie brakowalo!:) Wpadlem w zle towarzystwo, codziennie balowalem, pilem nie sypialem, alkohol i imprezy, i to jaki alkoholo sam spiryt ruski, wszystko bylo ok, do momentu az sie pewnego ranka obudzilem, niby nic ok, dochodzila 14 godzina, wtedy dopadl mnie straszny atak, trwalo to jakas godzine, nie widzialem na oczy, nie moglem sie podniesc, powietrza zlapac, znajomi zadzwonilo po pogotowie, poczym zabrali mnie i wszystko przeszlo!;/ tydzien czasu nie pilem, po czym znowu zaczolem, i wtedy zlapal mnie jeszcze gorszy atak, ledwo przezylem, przyczym sie okropnie wystraszylem! i zaczelo sie!;/ do tego wszystkiego jescze mnie pobili! lek ogarnol mnie calego, balem sie wyjsc miedzy ludzi, okropne ataki dusznosci, jednej nocy tak sie wystraszylem ze pogotowie znou przyjechalo caly zdretwailem dostalem zastrzyki na rozluznienie i mi przeszlo! Tlumaczyli mi ze to nerwy, a ja caly czas sobie wymyslalem nowe choroby niemoglem spac, serce mi walilo, jezdzilem po lekarzach, badania, wszystko mi wychodzilo idealnie, chlop zdrow jak cholera! A ja sie balem, nie raz bylo tak ze juz nie dawalem rady, balem sie zostaac sam w domu. jezdzilem po psychologach, jechalem na jakis lekach, ale /cenzura/ lem to bo nie ebde sie uzaleznial. caly czas mi w tym towarzyszyl atak dusznosci, balem sie ze sie udusze!;) Na dzien dzisiejszy, daje sobie z tym coraz wieksza rade!:) Oczywiscie musialem przerwac studia bo nie dawalem rady z tym! nachodza mnie jeszcze rozne ataki, jak jest brzydko pogoda, nie korzystne warunii to mi sie nasila ale mam to w dupie ze tak powiem!:P przestalem o tym mowic bo jezeli nakrecasz to w kolko to nigdy nie przestaje!! Poszedlem znow na studia, szukam mieszkania, pracy! Ludzie trzeba miec zajecie, bo przy tym wszystkiim towarzyszy nam okropne lenistwo, bo czlowiek nic nie robi, bo boi sie, najlepsza wymowka to jest! Ide grac w pilke daje z siebie wszystko do upadlego! pracy szukam zeby sie nastale zajac czyms! Nie wolno sie temu poddawac trzeba wygrac z lenistwem. Oddech jeszcze gubie czasami, ale powiedzilem sobie ze i z tym dam sobie rade. A co ja juz nie wymyslalem, jak sobie przypomnie to smiac mi sie chce z siebei samego! Wszystkie choroby swiata! A przeciez to jest nie mozliwe i uswiadomcie to sobie ze nie mozna sie z nieczego udusic. i nie prawda jest ze leki pomagaja czy psycholog, gowno prawda, tak samo sobie wkrecasz to ze ci pomoze jak to ze oddech glubisz!:) tylko sie od tego uzaleznisz, ja tez chodzilem na spotkanai i nic mi to nie dawalo! Jezeli czlowiek sam nie chce i etgo nie zrobi, to nic mu nie pomoze!!!! To jest wszytsko w naszej glowie!! ALe co prawda przestalem pic bo tak sie przestraszylem!:P Piwa sie napije, ale od wodki z daleka!:P I musicie wiedziec czego chcecie od zycia, nie mozna poddawac sie, i zwalac na to ze nam sie cos stanie! Gowno sie stanie! Najwyzej powiedz sobie, tak mialo byc!;) Trzeba to olac chociaz wiem ze to trudne, ale ja daje rade!;) I wychodzic do ludzi, rozmawiac, bawic sie!:) No to tak w skrocie jakby ktos chcial wiedziec wiecej, albo porozmawiac to prosze jestem otwarty chociaz nie zawsze dostapny!:P Moje gadu: 1955402!:) To jest tylko nasza psychika i lek!:) Przepraszam za brzydkie slowa!:P Pozdrawiam i trzymajcie sie!;D Aha i z daleka od osob ktore was wkur***ja!:P

 

popisałeś jakieś bzdury, jedno przeczy drugiemu, jesteś niedojrzały-taka jest moja konkluzja po przeczytaniu twojego postu, że prostacki, to już pominę. Nie wiem skąd teksty o nas....? pogrubiłem je, znasz nas?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj nie kolego!:) Wszystko sie wiaze z soba!:) Napisalem nasza, nas, bo rowniez sie zaliczam do tych ludzi co tego doznali, i ktorzy sie z tym mecza!;) Mam tak samo nerwice, przy ktorej mialem okropne trudnosci z lapaniem oddechu! I moze to co napisalem nie jest zabrdzo sensowne, zle zdania budowane, bo odwazylem sie to napisac, i pisalem co mi w glowie siedzi! Ale ja sobie dalem z tym rade! A jezeli nie pasuje Ci cos to porpstu nie czytaj tego!:) ja mam to w du**e, co Ty mowisz co ktos mowi!;) totalna olewka!;) Nie mam zamiaru sie klocic!:) Pozdrawiam!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kochani!Własnie niedawno skończylam czytać tę część związaną z oddychaniem.Popłakałam sobie troszeczkę,wzruszyłam się bo to tak jakbym momentami czytala o swoich objawach.Ciężko w klatce i te ciągłe wdychanie,cały czas mam wrażenie że wykonuję na siłę wdech,a i tak ''do końca ''swobodnie nie oddechnę.Ziewam naokrąglo,az mi głupio bo co sobie pomyślą ludzie którzy na mnie patrzą.Natomiast nie zgadzam się z wypowiedzią pana lastday.Człowieku mi w tym wszystkim nie towarzyszy żadne lenistwo,jak ty to napisałeś.Jestem aktywna zawodowo,dokształcam się i mam dwoje małych dzieci.Są dni,tygodnie że nie mam czasu się nawet w dupę podrapać.I tak się sklada że ja doskonale wiem czego chcę od życia.O sobie możesz pisać co chcesz,ale nie mierz wszystkich swoją miarką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm, ja nie sądze że lastday, popisał aż takie straszne bzdury... owszem każdy przechodzi przez to inaczej i radzi sobie bardziej lub mniej, ale podoba mi sie że w tym poście jest dużo optymizmu, a chyba tego nam najbardziej potrzeba, motywacji i optymizmu.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczor!:) Moze i gdzie niegdzie sa bzdury jak dla niektorych!:P Ale to ja napisalem jak ja to odczuwam i kilku znajomych, ktorzy maja podobnie jak ja!:P Towarzyszy mi przy tym straszne lenistwo! hehe!:P Nie raz nawet nie mam ochoty sie podniesc z lozka!;) Kasiu moze i masz zajecie i nie masz czasu na nic, ale myslisz o tym caly czas, to zajecie nie wchlania Cie az tak ze potrafisz o tym zapomniec, albo jeszcze nie umiesz! Sama powiedzialas ze plakalas, jak czytalas, a nie wolno plakac, trzeba sie z tego smiac, boli to niech boli, kluje to niech kluje, zle sie oddych trzeba sie wyciszyc zajac czyms uspokoic oddech, i nawet jak musisz lapac go czy ziewac nie rob tego, zobaczysz ze jak tego nie zrobisz, to nic sie nie stanie i bedzie normalnie sie oddychac!:) Jezeli sie uzalasz nad soba, jezeli myslisz o tym, to nigdy nie przejdzie. mialem napoczatku ze juz nie dawalem rady, chodzilem mowilem o tym caly czas, az wkoncu mialem dosc!! Powiedzialem nie, nie mowie o tym nikomu, olewam wszystko. trzeba sie smiac z tego i cieszyc z zycia a z dnia na dzien bedzie coraz lepiej!:) i ja to pisalem o sobie, szybko i dlatego moze tak skladalem zdania a nie inaczej!:P Wiec przepraszam jezeli gdzies kogos urazilem!:) Nie wolno sie bac, trzeba stawic temu czolo, bo inaczej sie nie wygra!:) Pozdrawiam!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!No lastday teraz się znacznie poprawiłeś!Nawet zmiękłam w środku czytając Twojego posta.Niewątpliwie masz rację co do tego myślenia.Wykonuję setki zajęć jak automat,ale mój głupi łeb cały czas przetwarza jedną rzecz-nerwicę.Chyba jakoś nieskładnie napisałam.Ja ciągle myślę o tym co będzie dzialo się ze mną w ciagu dnia.Czy będzie lepiej z oddechem,czy serce będzie miarowo pracować,czy zasnę wieczorem normalnie itd.Wygląda to trochę tak jakbym chciała kontrolować całą siebie,wszystkie procesy w moim organizmie te zależne i te niezależne od naszej woli.Nawet jak czasami wydaje mi się że jest prawie dobrze,to nagle pojawia się w głowie pytanie-a jak to nie nerwica tylko wieńcówka,albo rak pluc...i już jazda zaczyna się od nowa,cięzki oddech i niemiarowe serce.No i kółeczko się zamyka.Troszkę mnie jednak rozgryzłeś Lastday z tym myśleniem :D Pozdrawiam,pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc!:) Powiem tak, mialem rowniez to samo co Ty!:) Caly dzie myslalem o jednym, wstawalem pierwsza mysl to co sie bedzie dzisiaj dzialo, jak oddech, jak serce, jak glowa. Wymyslalem sobie wszystkie choroby swiata!:P Rakow to juz chyba wszystkie mialem, naprawde jak sobie pomysle teraz to smiac mi sie chce, chociaz nie raz jeszcze mam lekkie napady!:P Ale nie przejmuje sie tym!:) Szedlem spac, myslalem czy przespie noc, czy nie bedzie mi sie nic dzialo, czy nie umre, zastanawialem sie nad wszystkim, zakulo mnie tu to juz zaczynalem o tym myslec, a to nie o to chodzi jezeli zaczynasz sie zastanawiac to coraz bardziej bedzie to gnebic, i kluc coraz bardziej! Jezeli cos kluje odpusc, pomysl a niech kluje i zobaczysz ze zaraz przejdzie!:P Jak mi sie kreci w glowie to ide biergac, robic cokolwiek zeby mi sie jeszcze bardziej krecilo!;) i rowniez zadawalem sobie pytanie, a jak to nie nerwica, a jak mi naprawde cos jest, nie raz juz brakowalo sil!;) Ale to tylko nerwcia, bo jezeli mialo by Ci sie cos stac to juz dawno by sie to stalo!:) a co oddechu, niech normalny czlowiek, zacznie sie nad nim zastanawic, zawsze mu cos nie bedzie pasowalo. a teraz tak oddycham pozniej inaczje! Inni nie maja tych problemow bo nie zwracaja uwagi na to jak oddychaja, to tylko przez ta nerwice nad wszystkim sie zastanawiamy!:P tak dziala naszaq podswiadomosc! Masz zajecie, robisz cos, ale jednak w glebi gdzies w srdoku myslisz o tym, czy bedzie ok, czy nie bedzie jakiegos ataku!:P mialem tak samo, wydawalo mi sie ze nie mysle o tym ale jednak gdzies w gllowie mi to siedzialo!:) im wiecej o tym mowimy zastanawiamy sie nad tym tym bardziej nerwica jesyt silniejsza, i wykancza czlowieka! Nie wolno jej na to pozwolic! Takim glupim mysleniem czlowiek naprawde wkoncu moze sobie chorobe wymyslec, a nie wolno tak!:) a robilem badania pluc i mialem idealne chociaz palilem cygarow mnowstwo!:P hehe wiec nie martw sie nie masz raka pluc napewno!:) A co do danusi tak bralem jakies leki na to neurol 0,5 bo to jest nerwica lekowa, wiec tak mi pani przepisala, ale rzucilem to heh to jest glupota, to nic nie pomaga, tylko oglupia, jezeli czlowiek sam nie bedzie potrafil wyyjsc z tego i nie znajdzie sil, nie uda mu sie to nawet za pomoca lekow, zostanie tylko uzalezniony od tabletek bo mu lepiej z nimi bedzie!:) cos Ci napisze:

1. Zrob to, czego sie boisz, a wszelki strach minie. Powiedz sobie z calym przekonaniem: "Pokonam ten strach" - a wtedy Ci sie uda.

2. Lek jest mysla negatywna. Zastap go konstruktywnymi wyobrazeniami. Strach zabil juz miliony ludzi. Wiara w siebie i nadzieja sa silniejsze od strachu. Nie ma nic potezniejszego niz wiara w Boga i dobro.

3. Strach jest najwiekszym wrogiem czlowieka. To on jest prawdziwa przyczyna wielu porazek, chorob, napiec w stosunkach miedzyludzkich. MIlosc przepedza wszelki strach: oznacza emocjonalny zwiazek z dobrymi stronami zycia. Pokochaj uczciwosc, schludnosc, zyczliwosc, szczescie, radosc i pomyslnosc. Zyj w radosnym oczekiwaniu wszystkiego, co najlepsze, a wtedy stanie sie to twoim udzialem.

4.Przeciwdzialaj sugestywnosci wszelkich trwoznych wizji, powtarzajac sobie naprzyklad: " jestem calkowicie spokojny, opanowany i pewny". Ta metoda przyniesie CI obfite korzysci.

5. Tylko dwa leki sa dla czlowieka czyms wrodzonym: lek przed upadkiem i przed groznymi odglosami. Wszelkie inne obawy to wynik niekorzystnych wplywow srodowiska. Pozbadz sie ich.

6. Normalny strach jest rzecza dobra, nienormalny stanowi duze zagrozenie. Ktos, kto stale oddaje sie trwozliwym wizjom, pada wkoncu ofiara, nienormalnego sttrachu, obsesji i kompleksow. Zycie w ciaglym strachu przed wyimaginowanym niebezpieczenstwem wpedza czlowieka w panike i paralizujace przerazenie.

7. Wszelki nienormalny strach pokonasz, jezli przypomnisz sobie, ze podswiadomosc potrafi kazda sytuacje obrocic na Twoja korzysc. Jesli nachodzi Cie jakakolwiek trwozliwa wizja, skup sie natychmiast na przeciwstawnym wobec niej marzeniu. Przedewszystim jednak trwoge przepedza milosc.

8. Kto sie boi nie powodzen, niech skupi mysli na powodzeniu. Kto sie boi choroby, niech pomysli o pelni zdrowia. Ktos, kto zyje w strachu przed wypadkiem, niech rozmysla o dobroci oraz Bozej opiece. Kogo przeraza mysl o smierci, niech pomysli o zyciu wiecznym. Boj jest zyciem - i zyjesz w Bogu.

9. Skutecznym srodkiem na strach jest prawo substytucji. Kzdej obawie mozna przeciwstawic nadzieje.

10. Strach to tylko mysl. Mysli jednak posiadaja tworcza sile. To dlatego Hiob mowil:" czewgo lekalem sie najbardziej, spotkalo mnie" Mysl o rzeczach dobrych a one sie wydarza.

11. Spojrz lekom w oczy. Badaj je w swietle rozumu. Naucz sie smiac ze swoich obaw - to najlepsze lekarstwo.

12. Nie moze zaszkodzic Ci nic z wyjatkiem wlasnych mysli. Cudze sugestie, stwierdzenia albo grozby nie maja nad toba wladzy. Ta wladza spoczywa w tobie - a jesli ktos kieruje mysli ku dobru, chroni go reka Boza. Istnieje tylko jedna tworcza moc, ktora rozwija sie w harmoni i przez nie dziala. Obce jej sa klotnie i spory, jedynym jej zrodlem jest milosc. Dlatego tez Boska wszechmoc chroni tego, kto kieruje umysl ku dobru.

To jest kawalek tekstu z ksiazaki troszke skrocony ale duzo mowi!:) Wiec jak masz zly dzien i bierze Cie nerwa, to wyjdz edo ludzi, siadz na rower, idz pobiegaj, wyzyj sie jak cholera i Ci przejdzie!:) Aha najlepiej miec jakas osobe ktroa Ci w tym bedzie pomagac!:) Mysl pozytywnie!:) i pamietej nie jestes sama ktora sobie musi z tym radzic!:P Jest nas wielu!;) hehe!:) pozdrawiam!:) Musicie uwierzyc w swoje sily, a nic nas nie pokona!:) Ale si opisalem!:P

 

---- EDIT ----

 

A co do oddechu. nie wiem jak macie, ale ja mialem, no jeszcze czasem mam, ze cos mnie jakby w srodku zmuszalo do lapania tego oddechu teraz a on jest w tym momencie nie potrzebny.:P Sproboj zrobic tak jak ja, skupiasz uwage na nim i za szybko oddychasz, a uspokoj oddech, oddychaj lekko, powoli, nie wciagaj za duzo powietrza nosem, wystarczy jak bedziesz oddycha tak ze ledwo w cigasz to powietrze tak odrobinke!:P i jak cos Cie zmusza ze maasz teraz zlapac glebszy to nie lap, bo czlowiek normalnie jak oddycha to nie potrzbuje lapac co minute glebszego oddechu, chyba ze sie zmeczy, wtedy przetrzymaj to i oddycha dalej swobodnie a zlap go za jaki czas, zobaczysz ze samo sie zlapie glebszy oddech nawet nie biorac tak strasznie duzego tego oddechy tylko odrazu poczujesz ulge!:P nie umie zabardzo tluamczyc ale moze ktos zorumie!;) hehe!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

kilkukrotnie na w innych tematach poruszałem ten problem, nikt jednak nie odpowiada konkretnie - egoiści!!!

Postanowiłem więc założyć oddzielny temat i mam nadzieję, że moderator go nie przerzuci.

Mam świszczacy oddech od dawna, nie mam kaszlu, nie mam napadów duszności w nocy, wrecz przeciwnie, śpię jak zabity, mam duszności, ale związane wyłącznie z nerwicą lękową, która mam na 100% powierdzoną przez lekarza. Dodam, że wysiłek, jak bieganie oczywiście mnie męczy, kondycji jakiejś extra nie mam, ale tez nie mam jakichś napadów duszności po wysiłku, ćwiczę np. 100 pompek i nie mam duszności, wręcz przeciwnie, czuję się lepiej. Nerwicę lękową mam na pewno, natomiast badań na astmę nigdy nie robiłem. Prosze mi zasugerować (pytam głównie chorych) czy mogę mieć astmę? Podstawą moich twierdzeń są wyłacznie świsty, które ponoć są astmatyczne, ale nie wiele wskazuje na to, że mam astmę. Jak myślicie? Prosze mi nie pisać bym szedł się zbadać, tyle wiem sam ;) Dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze to przez nerwice lękowa. ja nie mam potwierdzonej nerwicy lekowej przez lekarza ale ją mam, natomiast badalem pluca i mam bardzo zdrowe duze pluca, a czesto brakuje mi powietrza i mam czesto jak ty to okresliles swiszczacy oddech, ale jak sie nie denerwuje i nie mam lekow to wszystko jest w porządku. przy uprawianiu sportu rowniez czuje sie swietnie.

wiec mysle ze to wszystko przez ta cholerna nerwice pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×