Skocz do zawartości
Nerwica.com

KasiaMi11

Użytkownik
  • Postów

    174
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KasiaMi11

  1. Ridlik to Ty to powiedziałeś Madzia ja wyjadam własnym dzieciom Ale krowisko jestem okropna
  2. Ridliku,no jak mogłam zapomnieć,że normalni ludzie to pracują w dzień,a nie nocą ale widzisz mój apel podniósł parę osób z łóżka jeszcze raz więc dzień dobry
  3. Oho ,ho chłopaki tylko się nie pobijta Madzia i co narobiłaś,musisz mieć dwóch? Strzelam focha Wovcia będzie dopiero po czterech,także spokojnie Maleńka U mnie tez kicha,wczoraj miałam nockę .Była nawet spoko,ale niestety tak koło 6 rano,zaczęłam odczuwać nierówne bicie serca no i już się uruchomiłam. I dupa,depresja gotowa Witam Ziomka z Lublina-Nieciekawie pisz często.a w ogóle to wstawać Śpioszki!
  4. Wovka Ty chcesz się dopatrzeć we mnie talentu kulinarnego? Rodzę dzieci po 5 kg.to talent?
  5. Heloł,heloł!No marzy mi się córeczka,bo mam samych chłopów.Czy podołam?Pewnie ,że mam obawy Wovka,ponieważ stara już jestem No i trzecie cięcie to jest wysiłek.A dzisiaj boli mnie łeb i już zastanawiam się,czy w ogóle jechać na tą imprezkę.Tylko szkoda mi ,bo zespół mamy naprawdę super i każda nasza bimbka jest fajna.
  6. O Matko i córko!Dziewczynki jakie Wy zdolne jesteście! Wovcia,Madzia,Razorka,Fobcia!Mogę Wam się pokłonić? No to pokłon... Jesteście Wielkie,a Ty Madziu nie tylko wielka ale i piękna jak Ty możesz nie mieć pracy w tym durnym kraju,taka piękna i zdolna dziewczyna?Ja to moje miłe jestem beztalenciem,tak ogłaszam Wam i koniec kropka.
  7. Dzieweczki kiedy ja chcę wódeczki ,wysokogatunkowej,czystej,zmrożonej,tak normalnie jak każda zdrowa ode mnie dziewczyna...Woveczka 2 piwka to piłam z seroxatem.ale to i pojemność duża, no 1 litr jak by nie było.No i wszyscy piją wódkę,a ja mówię ciągle-nie ja na tabletkach to piwko proszę,no głupio.A teraz impra andrzejkowa się trafiła to spróbuję.A może już do seroxatu nie wrócę?Marzy mi się jeszcze dziewczynka....przesadzam?to nakrzyczcie
  8. a uciekam Wovka bo mam dzisiaj jakiś dzień smutku.Byłam w robótce,miałam tzw.krótki dyżur od 7 do 14.40 Wszystko było by nawet ok.,gdyby nie to ,że mam jakiegoś nerwobóla w klatce,co zrobię wdech głęboki to mnie boli w klacie i to mnie napędza.Marudziłam dziewczynom,a one do mnie nic tylko masz tętniaka rozwarstwiającego w klatce,no to chyba wiecie jak się czułam?Dla nich głupie żarty,ale ja Wovka to już nie żyłam,niemal.A w ogóle to sobie od wczoraj nie biorę seroxatu,ponieważ jutro o godz.18 mamy spotkanie z dziewczętami z oddziału i będę piła wódkę.Nakrzyczycie na mnie dziewuszki?
  9. Cześć Myszki,widzę ,że będzie spotkanko,ja też bym chciała...no cóż pójdę sobie już...
  10. Kasia ja jestem osobą której udało się odstawić seroxat bez żadnych objawów odstawiennych.Parę lat temu odstawiłam też nagle coaxil i nie działo się nic ,zupelnie nic.
  11. Madzia nie wycofuj się,jak nie spróbujesz nigdy nie będziesz wiedziała czy się nadajesz czy nie.I nie wolno zasłaniać Ci się nerwicą.zobacz ja pracuję,chociaż w najgorszej fazie było mi naprawdę bardzo ciężko.Ode mnie w pracy zależy ludzkie życie i zdrowie,a był taki moment,że to ja potrzebowałam pomocy.Ale dałam radę,nawet jednego dnia z powodu nerwicy nie byłam na zwolnieniu.I nawet Madzia jak Ci się nie uda z tą pracą to powiesz,ze faktycznie nie mam aż takich zdolności plastycznych .I to będzie powód a nie nerwica.Nie możesz pisać ,że nerwica nie pozwoli ci na pracę,ona ma gówno do gadania.Madzia próbuj z tym biznesem.Jesteś piękna i zdolna Kasia wierzy w Ciebie
  12. Ale widzisz mi po odstawieniu leku wróciły silne dolegliwości somatyczne,jazdy z sercem były najgorsze.
  13. Cześć Wam.Nie mogłam nic w nocy napisać bo padł nam komputer w pracy,ale już jestem w domku.Jestem zmęczona i już po wczorajszym powerze nie ma śladu.Zaczynam być lekko poddenerwowana.I przepalona jestem,te dwie noce kotłowałam papierochy okropnie,jak to rzucić,albo chociaż zaprzestać palić w ramach odpoczynku choćby parę dni? Madzia współczuję tej sytuacji,my oboje mamy pracę,mało zarabiamy i wiem jak jest ciężko żyć,a co dopiero jak się pracy nie ma?acha i jeszcze sprawa fryzjera-dziewczynki obcięłam włosy na boba(po skosie z pozostawionymi dłuższymi kosmyczkami)grzywki nie mam.Kolor czekoladowy,chociaż ja chciałam żeby pani dodała trochę paprykowego kolorku do tego brązu.ale pani od farbowania jakaś niechętna do współpracy była.Trudno zrobię ten kolorek następnym razem.Grunt ,że fryzura chyba trafiona ,bo wszyscy w otoczeniu byli nastawieni bardzo pozytywnie.No i trochę odmłodniałam,jak mówiły koleżanki.Długie włosy chyba postarzają?Natomiast mój mąż trochę zawiedziony jest.On myślał,że obetnę się zupełnie na krótko jak Małgosia Kożuchowska.Całe życie biedak chciał ,żebym była króciutko ścięta,a ja nosiłam zawsze dłuższe włosy ,lubi blondynki,a ja mam ciemny łeb.I tak praktycznie różnimy się we wszystkim.Taka z nas śmieszna para No dobrze,nie nudz już KasiuMi.Jak tam się czujecie dzisiaj Żuczki i gdzie jest Korba?
  14. No i już załatwiłam-fryzjera mam na 14,zejdzie mi na pewno do 16.O 17 mam psychoterapię i od razu po niej muszę przemieszczać się na drugi koniec miasta do pracy,którą zaczynam o 19.moja mamusia zabrała do siebie mojego młodszego łobuza-z tekstem tylko odpocznij sobie córko ,prześpij się żebyś miała siłę drugą noc pociągnąć.Oj kochana mamusiu,żebyś Ty wiedziała co ta twoja walnięta córusia sobie poplanowała.Dobrze ,że chociaż mam obiad dla starszego,który skończy lekcje o 13.15,zdążę się tylko z nim przywitać,podam żarełko i tyle mnie będzie widzieć.Zamiast odrobić z dzieckiem lekcje to mi się fryzjera zachciało,ale ze mnie matka wyrodna. dobrze ,że jeszcze ma tatusia,który obiecał,że zajmie się synem jak wróci o 16.No powiedzcie dzieweczki Kaśka szaleje dzisiaj nie? Posłuchajcie chociaż jestem nieludzko zmęczona,śpiąca i w ogóle do dupy,to nie poczułam ani jednego skurczu dodatkowego,nie mam tachykardii ani nic mnie nie dusi,no i bądz tu mądra.Wovka od zepsutego kręgosłupa szyjnego może kręcić się w głowie,bolą barki,łopatki i cierpną palce.TET ja też myślałam że to Ty jesteś w avatarze.No kochane pomału się zbieram,może z pracy coś skrobnę,pa
  15. Wovka nasza przyjaciółka N.nie daje nam zapomnieć o sobie.Pamiętasz jak pisałam,że miałam już taki dobry dzień,jeden i drugi i co?Jak trzeciego dnia mi dowaliła to myślałam ,że nie wyrobię.Już tak chyba w procesie zdrowienia jest,że te rożne nasze dolegliwości w takie czy innej postaci wracają.A może ciśnienie masz niskie i kręci Ci się w głowie,albo masz problemy z kręgosłupem szyjnym?A co do tego fryzjera to chcę obciąć z długich na krótkie...Może przeginam,co?Kurna a jak mi coś fryzjerka zwali to dopiero wpadnę w nerwicę
  16. Astalavista,ja miałam bardzo podobnie do Ciebie.Odczuwałam ogromny ciężar w klatce,tak jakby była ona cały czas ściśnięta,przez to robiłam cały czas wdechy do granic możliwości,bo wydawało mi się że oddycham za płytko i nabieram ciągle za mało powietrza.A choć wdychałam i wdychałam to i tak ciągle nie do końca.Oczywiście doprowadzałam się do przewentylowania albo do hiperwentylacji jak kto woli.Zamiast kłucia w klatce to ja mam raczej normalne bóle,no i tachykardie.podobnie jak Ty miewam odbijania i uczucia takiego rozdętego nadbrzusza.Ale do gastrologa tym razem nie doszłam.Przy pierwszym rzucie nerwicy miałam robioną dwukrotnie gastroskopię.Wyszła mi niewielka wtedy przepuklina rozworu przełykowego oraz dużo nadżerek w obrębie wpustu żołądka.Myślę,że tym razem lepiej by nie było,ale jakoś nie mam ochoty na kolejną gastroskopię.Chociaż może gastrolog powiedziałby mi,że moje bóle w klatce są przez przepuklinę a nie od chorego serca i byłabym spokojniejsza? O i już mam temat do myślenia. Odkąd biorę seroxat i biegam na terapię ucisk w klatce jest zdecydowanie mniejszy,nie wykonuję już wdechów na siłę i jak nie myślę o oddychaniu i się zapomnę to i głęboko i swobodnie zipnę.Astalavista ja też kotłuję papierochy i nie lubię za to siebie
  17. Heja!Wovka ja zlazłam dzisiaj z nocy.Dyżur fatalny,a dzisiaj znowu idę do pracy.Powinnam się przespać,a kurna wiem,że jak się polożę to i tak nie zasnę.Pogoda u mnie fatalna,dołująca okropnie.Sprzątać coś powinnam,ale weny nie mam.Chyba polezę do fryzjera i obetnę włosy,o taki mi wpadł do głowy pomysł.
  18. Już dawno bym dziada w dupę kopnęła aż by się od pieca odbił.
  19. Starywyga zabiłeś myszkę papciem?Jak mogłeś Buuu
  20. Fobia ja kiedyś odstawiłam coaxil,tak z dnia na dzień i nic mi się nie działo.W te wakacje porzuciłam seroxat też bez żadnego stopniowego odstawiania.Było zupełnie normalnie.Funkcjonowałam dwa miesiące nawet całkiem dobrze.Tylko ,że potem wróciły silne lęki i te nocne jazdy,musiałam biegać po izbach przyjęć.U siebie w pracy dręczyłam koleżanki,żeby non-stop robiły mi ekg.Dlatego bardzo szybko wróciłam do lekarstwa i na terapię.Boję się ,że każda próba odstawienia leku będzie się tak kończyć.Znalazłam przyczynę mojego porannego bólu głowy-krew mnie zalała
  21. Ridlik nie pękaj to tylko chwilowe,będzie dobrze.Ja właśnie dzisiaj mam taki ból głowy jak Madzia aż mnie mdli.Wzięłam pyralginę,bo nic nie mogę robić,a muszę się ze wszystkim uwijać bo idę na noc do pracy.Masakra.Jak dzieci krzyczą to mam wrażenie ,że za chwilę łeb mi eksploduje Fobia ja też bym chciała w styczniu skończyć z lekiem.Tylko czy to się uda?
  22. Bananku mój drogi I L.YOU,kiss
×