Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

101 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      62
    • Nie
      42
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

Ale to co wiemy o tianeptynie wynika z badań a nie działania na ludzi. Wpływ na hipokamp, obniżanie negatywnego wpływu noradrenaliny, agonizm receptorów adenozyny, czy wpływ na inną budowę neuronów (bujniejsze dendryty), pozytywny wpływ na oś HPA to są fakty z badań. Poza tym jego łagodność i to, że jest przepisywany nawet przez lekarzy rodzinnych o czymś świadczy. Żeby mieć jakieś przykre skutki uboczne na tianeptynie to trzeba być serio pechowcem. Co innego SSRI, bo te leki z działań ubocznych są akurat znane.

 

Powodowanie "wkurwu" przez lek nie znaczy, że lek działa negatywnie na biochemiczne skutki stresu - taka mirtazapina obniża u wszystkich kortyzol ale u wielu powoduje właśnie ten "wkurw" który jest też czasami obserwowany na tianeptynie. Chodziło mi o to, że ocenianie, że lek nie działa na skutki stresu w organizmie przez pryzmat tego objawu jest nie do końca trafne. Chociaż działanie przeciwstresowe kojarzy nam się bardziej z chilloutem niż "wkurwem" to w mózgu i tak mogą zachodzić pozytywne zmiany. Poza tym lek jak i inne wymaga odpowiedniego czasu, najlepiej 6-8 tygodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety ja doświadczyłem tylko negatywnego działania tianeptyny co objawiało się bardzo nerwowymi reakcjami na najdrobniejsze rzeczy, zupełnie odwrotnie niz na SSRI który działały wyciszająco mimo ze jak piszesz powodują podniesienie poziomu kortyzolu to jednak efekt był odwrotny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powodowanie "wkurwu" przez lek nie znaczy, że lek działa negatywnie na biochemiczne skutki stresu

tylko ze co mi z tego ze zadziala super pod jakimś względem biochemicznym jak czuje się wszechogarniającą wściekłość na każdym kroku, która jest nie do zniesienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic prawdopodobnie zareagowałeś tak na obniżenie poziomu serotoniny chociaż w badaniach wcale nie wynika by tianeptyna to powodowała. Jeśli SSRI pozytywnie na Ciebie działają to bardzo dobrze, chodziło mi tylko o to, że tianeptyna charakteryzuje się pozytywnym wpływem na stres i obszary mózgu z tym związane i może tak działać mimo negatywnych skutków ubocznych. Tak jak pisałem, miałeś pecha.

 

jetodik tianeptyna czeka na swoją kolej, kiedyś już nawet kupiłem lek i siedzi w szafce, ale na razie biorę to co w podpisie i mam zamiar to pobrać jeszcze przez dłuższy czas (na razie idzie 7 tydzień). Czytałem natomiast sporo dobrych rzeczy na temat tianeptyny (i badań i opinii ludzi), oraz słyszałem sporo pozytywnych opinii o tym leku od lekarzy psychiatrów, jest to jeden z najczęściej stosowanych w Polsce leków przeciwdepresyjnych, ma mało działań ubocznych i jest ogólnie łagodny, niech więc nie dziwi, że go polecam. Najwyżej nie poskutkuje, przykre działania uboczne są rzadko spotykane (np. w porównaniu do SSRI) i leczenie depresji powinno się zaczynać od tego leku. Sieje on ogólnie mniej spustoszenia w porównaniu z innymi lekami.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84,

no właśnie też mi się tak wydawało ze to było związane z obniżeniem serotoniny a potem lekarz stwierdził tak samo jak Ty ze według badań jej nie obniza, ale jezeli nie obniza to co byłoby powodem takich reakcji po niej, widziałem już tutaj kilka podobnych wpisów ze powodowała silną nerwowość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć, myślę, że to akurat Twoja szczególna reakcja na ten lek i może się pojawić u niektórych, ale u większości nie ma takich działań. Sam brałem tianeptynę przez prawie cały rok 2009 i nic takiego nie miałem.

 

jetodik no właśnie, brałem ten lek w 2009 roku i pozytywnie go wspominam. Tak czy owak staram się podchodzić na spokojnie do leków i swoją radę (czyli najlepiej 12 tygodni na danym leku lub połączeniu i odpowiednie podniesienie dawki) staram się stosować do siebie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powodowanie "wkurwu" przez lek nie znaczy, że lek działa negatywnie na biochemiczne skutki stresu - taka mirtazapina obniża u wszystkich kortyzol ale u wielu powoduje właśnie ten "wkurw" który jest też czasami obserwowany na tianeptynie. Chodziło mi o to, że ocenianie, że lek nie działa na skutki stresu w organizmie przez pryzmat tego objawu jest nie do końca trafne. Chociaż działanie przeciwstresowe kojarzy nam się bardziej z chilloutem niż "wkurwem" to w mózgu i tak mogą zachodzić pozytywne zmiany. Poza tym lek jak i inne wymaga odpowiedniego czasu, najlepiej 6-8 tygodni.

 

Kiedy czytam Lunatica i jego reakcje na Tianeptynę jakbym sam siebie słyszał . Totalny wkurw i nerwica nasilona do maximum . Drażliwośc taka ,że w domu się ze mną nie da wytrzymać. Gorzej niz swego czasu na kacu alkoholowym ( lub przynajmniej tak samo ) . Szukam akurat czegoś odwrotnego w lekach ,a nie by dorzucać do stresu zwanego ( życie + choroba nerwowa ) dodatkowego ( skutki uboczne nietrafionych leków ) . I tak samo jak Lunatic powiem ,co mi po pozytywnych zmianach biochemicznych w móżgu , skoro życie mi takie " leczenie " rozpier+dala.

Miko , bardzo Cię cenięza wiedzę , którą posiadasz , ale uważam ,że za bardzo nie przemyslales zacytowanej wypowiedzi . Nie dałbym rady wytrzymać na Tianeptynie / nianserynie tygodnia , a Ty radzisz 6-8 .

Posłucham Cię innym razem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no być może akurat na mnie działają leki nie do końca tak jak powinny, czasem zupełnie niezgodnie ze swoim profilem farmakologicznym, np. dostałem do 10mg paroksetyny leki na aktywizację:Wellbutrin i Edronax, po jednym i drugim było gorzej bo powodowały ospałość i jeszcze mniejszą aktywność z tego powodu co jest chyba w ogole niewytłumaczalne, o dziwo podniesienie paroksetyny do 15 a potem do 20mg zadziałało troche aktywizacyjnie

 

-- 14 sty 2014, 12:18 --

 

Kalebx3,

hehe no to widzę ze jednak nie jest to taka rzadkość i moze się tak zdarzać a nie tylko u mnie z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 tak samo myślałem jak Ty gdy zaczynałem moją "przygodę" z SSRI - "nie wytrzymam na tych lekach ani minuty dłużej!!!", a teraz 200 mg sertraliny czy 60 mg paroksetyny nie robi na mnie większego wrażenia. Wszystko to kwestia samozaparcia. Jeśli tak Cię nosiło i trudno było z Tobą wytrzymać to mogłeś się zaszyć w pustelni, gdzieś daleko w lesie ;) Żartuję, ale człowiek potrafi sporo wytrzymać, uwierz mi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie takie myślenie, że są lepsze landrynki niż to co próbujemy powoduje, że ludzie skaczą z leku na lek przez całe życie 8) To nie są landrynki tylko leki i trzeba się porządnie przeleczyć, dać czas każdemu z próbowanych leków. Poza tym jaką to super landrynkę teraz łykasz? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jaką to super landrynkę teraz łykasz? :)

Niezmiennie prawie: Paro 10 mg+ baclofen25 mg + Lamo 75mg+ Metylofenidat 2X 10 mg , na noc 4mg Naltrexonu . Zetaw zacny , daje radę .Najważniejsze ,że nie ćpam jebane+go tramala . Ten śmieć mi wszystko burzył i wpędzał w takie depresje i lęki , że to co wyżej razy dwa nawet nie dawało rady na zejściach .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik niestety cierpliwość jest bardzo wskazaną cechą w leczeniu depresji i lęków. Zalecałbym Ci zacząć od samej tianeptyny, później ew. zmienić lub dodać mianserynę (obydwa te leki działają dość szybko, mimo że warto dać tym lekom odpowiednio dużo czasu). Następnym krokiem który bym zrobił byłby escitalopram sam a później z dodatkiem buspironu lub mianseryny. Na samym końcu próbowałbym atypowych neuroleptyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczęśliwi ci, którzy mogą brać wysokie dawki sertraliny i na nich ona działa. U mnie od 60mg w górę jest taki kop noradrenalinowy, że na dupie się wysiedzieć nie da i serce wali jak oszalałe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żartuję, ale człowiek potrafi sporo wytrzymać, uwierz mi :)

Wiadomo Miko ,że może ,,, tylko po co ,skoro na rynku dostępne są lepsze landrynki ? ;)

 

Obawiam się, że wbrew pozorom, wcale nie ma takiego wyboru. Zwłaszcza na lęk pod postaciami różnych fobii oraz zok

 

-- 14 sty 2014, 16:24 --

 

Marian_Paździoch, chyba należymy do takiej grupy osób, które choćby wzięła najbardziej sedatywny antydepresant i tak będzie działał pobudzająco z euforią bądź drażliwością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest. Brałem niemal najwyższą dawkę paroksetyny a mimo to chodziłem rozdrażniony i że tak nieładnie to nazwę - napalony. Zwykle taka dawka człowieka wprawia w całodobowy sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że wbrew pozorom, wcale nie ma takiego wyboru. Zwłaszcza na lęk pod postaciami różnych fobii oraz zok.

 

Obawiam się , że wbrew pozorom stwarzanym przez przychodniowych znachorów z 2013/2014roku na ZOK wogóle nie ma obecnie leków :) A w 2050 roku to co dziś jest standardem, będzie jedynie niechlubną historią "epoki brązu" w medycynie, którą każdy będzie wolał przemilczeć w sytuacji innej niż opowiadanie kawałów i przytaczanie przykładów baraństwa starych czasów. Leczenie czegoś czego nawet przyczyn powstawania się nie zna ? - a jedyny proponowany mechanizm na którym opiera sie chorobę, wynika z obserwacji że lek o takim mechanizmie działania daje odpowiedz jako jedyny z tych , które mamy dziś dostępne, więc objawy chorobowe wynikają pewno z zaburzeń na polu serotoninogenicznym- żenada. Dziś coraz powszechniejszą wiedzą staje się to że działanie na SRI na ZOK jest prawdopodobnie działaniem pośrednim na nieznane mechanizmy i występuje jedynie jako skutek wtórny przyjmowania l.serotoninogenicznych. Sam jestem najlepszym przykładem - paroksetyna, sertralina, fluwoksamina, moklobemid, perazyna, chlorprotiksen, trazodon, klomipramina - wszystko można wsadzić sobie w odbyt :) Leki pewno super dla ludzi których męczą lęki, depresja, itd. ale na OCD nie mają absolutnie żadnego działania, jeżeli w zaburzeniu fundamentem nie jest lęk. Lęk to jedno, OCD (w moim przypadku i pewno nie tylko) to zupełnie rozłączna sprawa. Wiadomo lęk umacnia i dodatkowo cementuje sprawę , sprawiając że jeszcze trudniej się wydostać i zacząć żyć, ale samo OCD nie ma z nim nic wspólnego - ono jest nawet po wypiciu pół litra wódki, po zastrzyku z zuklopentiksolu+klozapiny i haloperidolu. Nie ma go dopiero gdy cię anestezjolog uśpi, a i to pewno by się śniło XD - czasami zazdroszcze 99% ludzi z tego forum, tak chętnie bym się zamienił z kimś na depresję, waszą wersję OCD gdzie świetnie sprawdza się śmieszna terapia CBT (zresztą w typowym OCD to nawet logiczne jest jej prawdopodobne działanie) i SRI .

Już wiem jak musieli się czuć w XVI wieku ludzie z gruźlicą, grzybicą czy salmonellą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vizir, Ale Twój ZOK uniemożliwia jakiekolwiek funkcjonowanie, czy dajesz radę jak Jack Nicholson w Lepiej być nie może? :D

I w 2050 te mechanizmy mogą nie być znane w szczególności ze względu na korelacje biologiczne i środowiskowe (pewnie typ zok ma być powiązany ze schizofrenią, inny z lękiem i zaburzeniami emocjonalnymi.

Trzeba korzystać z tego co jest np. fluoksetyna+olanzapina, potencjalizacja klomipraminy (lub SSRI) risperydonem, kwetiapiną, litem lub buspironem.

Miko na ZOK łączy SSRI z mianseryną, ale ja nie spotkałem danych aby jej dodanie miało korzystny wpływ na ZOK.

Wypróbowałeś wszystkiego w max dawkach w max długim okresie brania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vizir, Ale Twój ZOK uniemożliwia jakiekolwiek funkcjonowanie, czy dajesz radę jak Jack Nicholson w Lepiej być nie może? :D

Aaaa nie oglądałem, nie oglądałem :P, ale mój ZOK jest specyficzny, wszystko robią jak normalny człowiek, jestem zupełnie zdrowy, wszystko zaczyna się wieczorem i nie zapadam wogóle w sen. To jest koszmar gorszy niż mieć typowy , książkowy ZOK, tak to bym przynajmniej mógł stosować jakąś terapię czy coś, a tu jest ślepy zaułek, nawet nie ma z kim pogadać bo lekarze (nie żebym się uważał za lepszego/madrzejszego) fajnie mogą sobie porozdawać ulotki, powypisywać leki i wysłac na terapię , ale jak masz coś egzotycznego to juz po tobie :)

 

VizirI w 2050 te mechanizmy mogą nie być znane w szczególności ze względu na korelacje biologiczne i środowiskowe (pewnie typ zok ma być powiązany ze schizofrenią, inny z lękiem i zaburzeniami emocjonalnymi.

Trzeba korzystać z tego co jest np. fluoksetyna+olanzapina, potencjalizacja klomipraminy (lub SSRI) risperydonem, kwetiapiną, litem lub buspironem.

Miko na ZOK łączy SSRI z mianseryną, ale ja nie spotkałem danych aby jej dodanie miało korzystny wpływ na ZOK.

Wypróbowałeś wszystkiego w max dawkach w max długim okresie brania.

 

No na wstępie żeby Ci oszczędzić pracy (weź pod uwagę jaki spoko gość ze mnie :P) to dopiszę vol.II twojego pytania: "a czy brałeś te wszystkie leki w dawkach max. i wszystkich możliwych kombinacjach między nimi ?".

 

No a teraz uwaga odpowiedź - a to były pytania retoryczne czy takie na poważnie :D ? Bo nie wiem jak odpowiedzieć i w co mam ręce włożyć przy tak wyjechanym na schaby pytaniu jak przez grubą psycholog u Ewy Sryzgi na TuskVisionNetwork.

1) Mam dopiero 24lata i to co najmniej o parę za mało, żeby przetestować wszystkie substancje czynne od A do Z stosowane w psychiatrii, zastrzegając przy tym paromiesięczny bufor czasowy mający zapewnić downregulację tego i śamtego (moja obecna psychiatryczka czy jak to tam teraz w UE cza nazywać - jest zdania ze w OCD, aby w pełni ocenić działanie jednego SSRI rok na dawce maksymalnej jest min. będącym jednoczęśnie max. po którym można orzec niemal z nieomylnością naszych niezawisłych sądów III (prawie IV) RP o skuteczności danej substancji czynnej u konkretnej jednostki.

2) no a na vol.II to nie bedę odpowiadał bo słychać strzały :P

 

27.01-19.02 idę na turne po przychodniach z tuningowaną historią i zarzucam memantynę (pewno > 20mg/d ) + sam jeszcze niewiem na 100% co , bo opracowuję z NCBI szczegółowy plan akcji :D przy tych psychiatrach i psychologach to by stal nie wytrzymała, a co dopiero człowiek, ileż można wałkować to samo, od przodu, od tyłu, od boku, ssri takim, a jak nie to takim bo to zupełnie co innego, a jak nie takim to jeszcze takim, święty by się przekręcił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×