Samotność

Sayace, najbardziej to mnie rozbraja jak wrzucam jakies fotki do ludzi z forum i komentarze do ludzi z forum dostaja freeza na kilka dni, bo nikt nie chce komentowac takiego brzydactwa

Sayace, najbardziej to mnie rozbraja jak wrzucam jakies fotki do ludzi z forum i komentarze do ludzi z forum dostaja freeza na kilka dni, bo nikt nie chce komentowac takiego brzydactwa

Masked_Man, ale /cenzura/ za przeproszeniem ;>, nie każdy wygląda rewelacyjnie na zdjęciach.

głupio mi że tak pojechałem tej wilczej jagodzie :/

Kestrel, gtfo man albo ja bede tylko czyhal kiedy zaczniesz marudzic i tez Ci bede wklejal glupie memy

Sayace, coz, ale nie tylko zdjecia sa dowodem mojej brzydoty. W realu jest to samo praktycznie. Kumple sa ode mnie przystojniejsi i to do nich laski lgna. A ja? Ja tylko siedze i popijam piwo, patrzac na to.

PJT, przeproś na pw jak cie tak boli i tyle.

juz to zrobilem

Masked_Man, To aż się prosiło o tego mema.

Myślę że nie problem tylko i wyłącznie w wyglądzie.

Kestrel, problem jest tez w takim moim zjebanym mysleniu, ale, owszem, nie jestem zbyt piekny. Gadac cos tam potrafie z dziewczynami, lama nie jestem, aczkolwiek one wola raczej tych przystojniejszych i, ze tak powiem, bardziej przebojowych.

Kestrel, gtfo man albo ja bede tylko czyhal kiedy zaczniesz marudzic i tez Ci bede wklejal glupie memy

Sayace, coz, ale nie tylko zdjecia sa dowodem mojej brzydoty. W realu jest to samo praktycznie. Kumple sa ode mnie przystojniejsi i to do nich laski lgna. A ja? Ja tylko siedze i popijam piwo, patrzac na to.

Pokaż się to Cię ocenię, ja się znam ;D.

Masked_Man, styl bycia,tu bym problemu szukał.

Nie problemy facjatowe.

Sayace, juz nigdy, przenigdy nie pokaze sie na tym forum

Kestrel, styl bycia? Hmm no coz, jedyne moze co robie zle to nie podbiegam do kazdej typiary i nie zagaduje. Ale jak juz jakas znam to potrafie rozmawiac.

osobowość przede wszystkim, przebojowość. Bez tego najprzystojniejszy facet będzie jak lama Zresztą kobieta też. Nie próbowałam, ale tez słyszałam legendy, że działa:) Im większe mniemanie o swojej atrakcyjności i erotycznym powabie , tym więcej ludzi przejmuje ten sam tok myślenia.

zmęczona_wszystkim, ciezko o jakakolwiek przebojowosc wsrod dziewczyn z moja samoocena. Smiesznym jest to, ze z kumplami takich problemow nie mam. Az nawet zaczyna mi to przeszkadzac, ze wciaz poznaje jakichs nowych ziomkow, a dziewczyny to zadnej.

Im większe mniemanie o swojej atrakcyjności i erotycznym powabie , tym więcej ludzi przejmuje ten sam tok myślenia.

 

dokladnie..sprawdzone

Wiem coś o tym. Przebojowość musi być jednak prawdziwa, wynikać z zadowolenia własną osobą, a taka udawana przebojowość często sztucznie wygląda, a nawet jak ktos jest tak dobrym aktorem, to prędzej czy później wkurzy go to samooszukiwanie i problemy trwać będa dalej.

Takie rzeczy jak przebojowosc u mnie to raczej niemozliwe. Pozostaje mi chyba tylko akceptacja....samoakceptacja. Musze przyjac, ze jestem tym kim jestem i to sie raczej nie zmieni.

Ale może z drugiej strony ta samoakceptacja sprawi, ze polubisz siebie, a wtedy sam z siebie zrobisz się bardziej odważny. nie żebym była znawczynią, bo nie jestem

zmęczona_wszystkim, z tym, ze u mnie jest problem motywacyjny. Moge sobie mowic, ze sie zaakceptuje, a za kilka dni powroce do tego stanu w jakim bylem przed proba, gdyz zabraknie mi sil na ta probe akceptacji. Ciezko jest cokolwiek zmienic w moim postepowaniu/zyciu. Jestem malo reformowalny, chyba z lenistwa.

Mam tak samo. Zbyt szybko się zniechęcam. A zniechęcam się, bo nie wierzę w siebie. Jak jest problem, to najlepiej go ominąć szerokim łukiem, dopóki nie przyjdzie się z nim zmierzyć i zwykle wtedy jest on już kilka razy wiekszy, niż był na początku. Przez taką gapowatość, brak motywacji i brak wiary w swoje możliwości przegapiłam wiele okazji i to boli. Jeszcze bardziej, niż gdybym poniosła porażkę.

Wiem coś o tym. Przebojowość musi być jednak prawdziwa, wynikać z zadowolenia własną osobą, a taka udawana przebojowość często sztucznie wygląda, a nawet jak ktos jest tak dobrym aktorem, to prędzej czy później wkurzy go to samooszukiwanie i problemy trwać będa dalej.

Czyli trzeba rano wstawać i wciskać sobie gówno "jestem tak zajebisty że złodziejstwo donka tuska jest przy mojej zajebistości niczym,k*rwa TYLE WYGRAĆ!"

W końcu jakaś nieszczęsna panna to kupi,potem randki,wspólne życie,dupaka, tabun dziecek, ślub i krwa law story takie że p**da mała.

Cholera wie. Z babami nigdy nie wiadomo, na co się łapią

Czyli trzeba rano wstawać i wciskać sobie gówno

Nie. Trzeba w to uwierzyc

Nie. Trzeba w to uwierzyc

No o to mi mniej więcej chodziło gdy tam za którymś porankiem mózg powie

To potem profity

najpierw sobie je wciskasz a później idziesz na tron i wszystko szlag trafia %)