Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nadmierne objadanie się


Sorrow

Rekomendowane odpowiedzi

nienormalna21, Przykro mi, że musiałaś zmagać się z takimi rówieśnikami. Ludzie potrafią być bardzo okrutni.

Ja chyba do tej pory nie miałam zaburzeń odżywiania, ale teraz myślę tylko i wyłącznie o jedzeniu i to najlepiej słodyczy... I w tym momencie jak jem, czuję się lepiej... A później mam wyrzuty sumienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iris1, nienormalna21, mam tak samo jak wy :cry:

 

Ja ogólnie jeszcze niedawno byłamk chuda bo byłam na diecie i schudłam 10 kg. A teraz? Wszystko wzieło w łeb! Nie mówie,że jakoś tragicznie przytyłam,ale....rzygać mi się chce jak na siebie aptrze! Normalnie mam zwoje tłuszczu na brzuchu! Jestem grubasem i tyle :cry:

 

Wcześniej brałam leki,spalacze tłuszczu i tak w miare ćwiczyłam,ale te leki chyba odpadaja....Lekarz by mnie chyba ochrzanił jakbym chciała je znowu brać. Szczególnie,że brałam ich za dużo i to też zdrowotnie niekoniecznie dobre było.

Nie umiem się ogarnąc z tym jedzeniem! Chce mniej jeść....Chce nie jeść wieczorami,ale....nie moge! Może to przez mature. Obiecałam sobie,że po niej na całość się odchudzam. Bo teraz to właśnie rekompensuje sobie wszystko jedzieniem i stres też.

Jak się rozbieram do kąpieli to z zamkniętymi oczami,żeby nie widzieć tego cielska :cry:

 

Tak jak wy po jedzeniu mam wyrzuty sumienia,ale przed nie umiem się powstrzymać :(

 

-- 06 maja 2013, 08:31 --

 

Może to dziwne co powiem...ale ja chciałabym wyglądać jak anorektyczka,serio....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby od 2 dni jest lepiej, ale co z tego skoro ja juz nie potrafie jesc?? Zjadlam dzis juz 4 banany i jestem na siebie wsciekla bo przeciez bamany sa bardzo kaloryczne. Rownie dobrze moglabym zjesc totalnie bezwartosciowego batona... Nienawidze siebie i swojego ciala! A w dodatku przestaje miescic sie w spodnie, co tylko dobija!

Marga_rita, ja to w ogole chcialabym miec anoreksje. Zglupialam do tego stopnia ze chcialabym na to zachorowac. Uwielbialam momenty kiedy tygodniaminie jadlam, ale teraz rodzina wie ze kombinuje z niejedzeniem i wszystko stracone. Nigdy nie bede atrakcyjna kobieta!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, napisałam krótki artykuł o tym, jak ludzie z zaburzeniami odżywiania myślą o jedzeniu.

http://cloudymind.pl/wordpress/dwa-sposoby-myslenia-o-jedzeniu/

 

Napisałam, bo zastanawiałam się, jak to jest możliwe, że moja współlokatorka potrafi kupić sobie mnóstwo slodyczy i spać z nimi w łóżku przez kilka dni nie ruszając niczego. Ja i moja druga współlokatorka nie mamy takiej umiejętności. Czytałam, czytałam i w końcu uświadomiłam sobie, jak ogromne różnice istnieją między nami w kwestii postrzegania jedzenia. Po prostu widząc czekoladę, mamy całkiem inne odczucia. Jest tam kilka fajnych spostrzeżeń, ale jeśli macie coś do powiedzenia w kwestii tych różnic, zapraszam do komentowania ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś po kolacji wigilijnej dostałem dajmy na to 5 czekolad, jakieś czekoladowe gwiazdorki i parenaście cukierków i wszystko zjadałem od razu. Teraz jest trochę lepiej starczy mi do następnego dnia a słodyczy już tyle nie dostaje. Ale i tak codziennie muszę coś słodkiego wpałaszować no tak z pół kila co najmniej chyba że colę wypiję wtedy mam mniejszą ochotę na słodycze ale cola chyba jest jeszcze gorsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś po kolacji wigilijnej dostałem dajmy na to 5 czekolad, jakieś czekoladowe gwiazdorki i parenaście cukierków i wszystko zjadałem od razu.

Poważnie? Jak ja zjem 3 kostki czekolady, to już dalej nie mogę. To jest mój absolutny rekord.

Ja najwięcej to 8 czekolad zjadłem pod rząd ,ale to dawne czasy ale nadal poniżej jednej to nawet się nie zabieram. Mój brat i tak jest lepszy potrafi 50 wafelków czekoladowych po 50 g wpałaszować albo 2 kg ciastek czekoladowych w jeden wieczór a jest szczupły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś po kolacji wigilijnej dostałem dajmy na to 5 czekolad, jakieś czekoladowe gwiazdorki i parenaście cukierków i wszystko zjadałem od razu.

Poważnie? Jak ja zjem 3 kostki czekolady, to już dalej nie mogę. To jest mój absolutny rekord.

Ja najwięcej to 8 czekolad zjadłem pod rząd ,ale to dawne czasy ale nadal poniżej jednej to nawet się nie zabieram. Mój brat i tak jest lepszy potrafi 50 wafelków czekoladowych po 50 g wpałaszować albo 2 kg ciastek czekoladowych w jeden wieczór a jest szczupły.

Jeeeezu. Ja mam problem ze słodyczami :? NIedługo będę ważyła 70kilców jak się za siebię nie wezmę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś po kolacji wigilijnej dostałem dajmy na to 5 czekolad, jakieś czekoladowe gwiazdorki i parenaście cukierków i wszystko zjadałem od razu.

Poważnie? Jak ja zjem 3 kostki czekolady, to już dalej nie mogę. To jest mój absolutny rekord.

zazdroszczę :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś po kolacji wigilijnej dostałem dajmy na to 5 czekolad, jakieś czekoladowe gwiazdorki i parenaście cukierków i wszystko zjadałem od razu. Teraz jest trochę lepiej starczy mi do następnego dnia a słodyczy już tyle nie dostaje. Ale i tak codziennie muszę coś słodkiego wpałaszować no tak z pół kila co najmniej chyba że colę wypiję wtedy mam mniejszą ochotę na słodycze ale cola chyba jest jeszcze gorsza.

nie ma co,to jest obżarstwo :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś po kolacji wigilijnej dostałem dajmy na to 5 czekolad, jakieś czekoladowe gwiazdorki i parenaście cukierków i wszystko zjadałem od razu.

Poważnie? Jak ja zjem 3 kostki czekolady, to już dalej nie mogę. To jest mój absolutny rekord.

zazdroszczę :roll:

Ja też... Dla mnie tabliczka czekolady to żaden problem. Potem druga, pewnie i trzecia. Ogólnie rzecz biorąc mogłabym jeść i jeść i nigdy nie przestawać. Po lekach praktycznie w ogóle nie odczuwam sytości i jest masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maxymalnie do tygodnia.

Jest taki bezpieczny lek po którym sie chudnie i apetyt się zmniejsza w sposób bardzo podobny do naturalnego . Testowałem ten lek to wiem . To lek stabilizator - antypadaczkowy.. Myślę ,że by Ci pomógł. Nazywa sie TOPIRAMAT.

Lek ten ma w dodatku wiele oprócz tego zastosowań. Papierosy , hazard alkoholizm ,zakupoholizm. Mocno polecam , w dodatku ,ze można go brać z wiekszością innych leków. Masz tu linka o tym leku:

 

http://fpn.ipin.edu.pl/aktualne/2011/2/02_Topiramat%20lek%20przeciwpadaczkowy.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya , przeciw drgawkowy to jeden z elementów jego działania. Leczy tez bóle migrenowe i to bardzo skutecznie . Poczytaj sobie linka , który Ci podalem ( nawet ten tylko o obżarstwie i chudnięciu po ty leku). Ów specyfik to lek nowszej generacji , mało toksyczny , bezpieczny , Musiała być trafić z najodpowiedniejszą dawką, a wtedy efekt murowany . Koleżanka to bierze i schodła przez miesiąc koło 5 kilo , zmniejszył jej się apetyt i sobie chwali.

Ostatnio ( chyba już wypuścili) w USA wypuścili lek na odchudzani i zmniejszenei apetytu> jest to połączenie Fenterminy i właśnie Topiramatu. Jak masz jeszcze jakieś pytania , śmiało pytaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×