Skocz do zawartości
Nerwica.com

Iris1

Użytkownik
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Iris1

  1. Hej:) Ja też biorę kwetiapinę 200 i też ostatnio robiłam badanie cholesterol i też wyszedł mi ponad normę i babka w laboratorium była zdziwiona, że 27letnia dziewczyna ma tak zły cholesterol. Zapytam się przy następnej wizycie psychiatry czy kwetiapina może mieć wpływ na to....
  2. nienormalna21, Przykro mi, że musiałaś zmagać się z takimi rówieśnikami. Ludzie potrafią być bardzo okrutni. Ja chyba do tej pory nie miałam zaburzeń odżywiania, ale teraz myślę tylko i wyłącznie o jedzeniu i to najlepiej słodyczy... I w tym momencie jak jem, czuję się lepiej... A później mam wyrzuty sumienia
  3. Wiecie, Dziewczyny ja nigdy nie byłam bardzo szczupła,(mimo tego czułam się dobrze sama ze sobą) jedzenie i gotowanie przynosiło mi dużo radości Od kiedy zaczęłam chorować to w depresji dostawałam jadłowstrętu i potrafiłam schudnąć 10 kilogramów w dwa tygodnie. Ale teraz jest inaczej przytyłam okropnie i też trochę zrzucam to na leki (ketrel). Chociaż z każdym dniem zaczynam uświadamiać sobie, że ja w czasie ostatnich kilku miesięcy zaczęłam po prostu jedzeniem rekompensować sobie wszystko. Czuję do siebie niechęć
  4. coma, ja również trzymam mocno kciuki za rozmowę! Ciężko jest myśleć o sobie jako o silnej kobiecie, niestety też przeżywam ten stan
  5. nazywam się niewarto, Ja również trzymam mocno kciuki!!!
  6. Witam nocnych (M)Darków:-)
  7. Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź. amelia83, ja też uważam, że diagnoza nie jest najwazniejsza, a ważne są dobrze dobrane leki, psychoterapia a przede wszystkim to jak napisałaś, zeby radzić sobie w zyciu. Nie wiem, może chciałabym uslyszeć diagnozę CHAD żeby się wytłumaczyć przed samą sobą z tych rzeczy, które zrobiłam, a których się teraz wstydzę. Ja po prostu boję się, że nie rozumiem tego mojego chorowania, że nie widzę granicy pomiędzy tym, że funkconuję w miarę normalnie(remisja?) a za chwilę jestem tak rozbujana, że robię głupstwa (hipomania?)
  8. Cześć, Jestem nowa na Forum, chociaż przyznam się, że Forum przeglądam (z przerwami kiedy się czułam bardzo dobrze) od 2009 roku, czyli czasu kiedy zaczęłam się leczyć z powodu zaburzeń depresyjnych. Mam za sobą dwa pobyty w szpitalu, terapię grupową i porzuconą terapię indywidualną. Ze szpitala wyszłam pierwszy raz z diagnozą zaburzeń adaptacyjnych, drugi raz z diagnozą epizod depresji ciężki. Postanowiłam napisać właśnie w tym wątku, gdyż obraz mojej choroby jest taki, że po każdym z moich epizodów depresyjnych miałam okresy świetnego samopoczucia (tak jakbym zaczynala życie na nowo), kiedy zaczynałam nowe aktywności, imprezowałam, miałam przeświadczenie, że poradzę sobie ze wszystkim. Później mimo brania anydepresantów, znowu zaczynalam reagować depresyjnie i uciekałam w depresję. W ostatnim takim okresie (nie wiem czy można to nazwać hipomanią) zaczęłam nową pracę, za chwilkę podjęłam się jeszcze nowych obowiązków zawodowych, czułam się piękna, non stop kupowałam nowe ubrania, imprezowałam, nie mogłam usiedzieć w domu, więc prowadziłam bardzo towarzyskie życie (i tu coś z czym sobie nie mogę poradzić przelotne kontakty seksualne, chociaz za kazdym razem myślałam, że się zakochałam od pierwszego wejrzenia, w ogóle bardzo silny popęd seksualny). Z czasem w pracy przestałam być tak wydajna jak na początku, przestałam radzić sobie z obowiązkami, w ogóle z życiem, przestałam np. regularnie płacić rachunki, chociaż miałam pieniądze. I bardzo mądrze przestałam brać leki. Odeszłam z dnia na dzień z pracy, nie muszę Wam mówić jaka była rekacja szefowej. I oczywiście kolejny epizod depresji. Mój psychiatra mówi, że to nie jest CHAD (cały czas od czterech lat ten sam), a moja osobowść. Jak było u Was z diagnozą? Pozdrawiam Was i życzę sił do walki z chorobą
×