Mój dzisiejszy dzień

Ewuś sory ze zapytam...czy Twoje życie to tylko net?

Przepraszam ale takie odnoszę wrazenie

Ewuś sory ze zapytam...czy Twoje życie to tylko net?

Nie wiem po czym wyciągnęłaś takie wnioski....

Moje życie to nie tylko net, wręcz odwrotnie moje życie to parszywa rzeczywistość. A to forum było kiedyś odskocznią.

Mam nadzieje, że takie wyjasnienie ci wystarczy, chociaz tak naprawde nie weim o co ci chodzi...

Ewik a ja nie bardzo rozumiem czemu odchodzisz ?? czy ktoś z userów Cię obraził ??przecież masz tu dużo przyjaciół a że wrogowie są też no cóż takie jest życie nikt nie mówił, że będzie łatwo daj spokój nie warto!!

Ewik zostań nie uciekaj,nie dawaj satysfakcji tym którzy cię urazili

Nie wiem po czym wyciągnęłaś takie wnioski....

Nie wyciągam wniosków tylko już nie pierwszy raz czytam ze jakieś niesnaski na forum są w stanie zepsuć Ci dzień......zdystansuj

Mam nadzieje, że takie wyjasnienie ci wystarczy

Nie musisz mi się tłumaczyć ;]

Pzdr

Dobranoc Wszystkim kolorowych snów

Dobranoc

U mnie dzisiaj dzień bez lęków za to z natręctwami tak ogólnie taki sobie.No i troche mama mi chciala zepsuć dzień..A samoocene w dalszym ciągu poprawiam

Dzień dobry wszystkim:)

troszkę nieładnie dziś na zewnątrz,pochmurno i chyba niezbyt gorąco,ale taka to już pora roku i nie ma co się nad tym rozwodzić

za moim bielańskim oknem galęzie opadaja mi na balkon i jak sie drzewko bardziej rozrosnie bedzie jak w buszu:)

miewam ostatnio zmienne nastroje,depresja przeplata sie z eforia.

na szczescie jednak chwil w ktorych widze sens i rozkladaja sie przede mna cele jest duzo wiecej.jakis czas temu kiedy nie wiedzialam jeszcze o swojej chorobie i nie dawala kompletnie zadnych objawow chcialam sie poddac,mysli samobojcze i takie tam czarne scenariusze.teraz jak mam jej swiadomosc pojawila sie rowniez silna potrzeba walki i determinacja.czyzby wiec nerwica objawila mi sie w chwili w ktorej jej "potrzebowalam"by sie pozbierac i bym dostrzegla piekno rzeczy prostych i banalnych nie szukajac bog wie czego,ciagle wiecej i wiecej...nie wiem ale cos w tym jest,bo obecnie nie miewam mysli,ze chcialabym ze soba skonczyc by nie meczyc innych bo jestem kiepska matka ktora sobie z niczym nie radzi,a wrecz przeciwnie postanawiam sobie i innym glownie sobie udowodnic,ze dam rade ze wszystkim.

czego i Wam życze jak rowniez dużo slonka i przemilego dnia.

Dzis fatalnie..odczuwam depersonalizacje:(((( zaczelam brac nowy lek...- nie mam celu w zyciu- dlatego nerwica pewnie daje znac- a jeszcze w tym okresie-na dworze-szaro buro i ponuro to juz w ogole-zjazd.

Wybaczcie- nie mam gdzie tego powiedziec- w domu uwazaja ,to za fanaberie- znajomych brak- na psychologa obecnie brak kasy-

dolina.

U mnie ostatnio poprostu fatalnie, a że im jest gorzej tym ja się bardziej nakręcam i koło się zamyka, juz nie wiem co robic...

Jaśkowa cieszę się że udało ci się z dzieciaczkiem, dzięi tobie pojawiło sie jakies swiatełko w tunelu że jest to możłiwe i oby wyszło..

A poza tym juz za 5 dni wraca moja połowa z morza !!! po 3 miesiacach i nie moge się doczekać, wierzę że jak wróci to wreszcie sie jakoś rozweselę, nie ma to jak ktoś bliski przy boku

nextfriday alez Ci zazdroszcze..........................

e stypa ostatnio, ostatnio jestem ciągle zdołowany i nic mi się nie chce :/ jeszcze matematyczka się na mnie uwzięła i będzie dzwoniła do mojej matki, że sie nie uczę...(bo już pikę dostałem)...Do tego ciągle się z każdym kłócę i cały weekend spędziłem w swoim pokoju(nie licząc wyjścia do wc) a słowa które wypowiedziałem da się policzyć na palcach jednej ręki.

Wspolczuje-( Szkole wspominam wlasnie jako pasmo udreki i dolowania mego poczucia wartosci..W tym niektorzy nauczyciele sa nad wyraz dobrzy...

ale pogoda właśnie ogarnęłam chałupę bo mój mały Binladen zrobił pobojowisko na maxa, teraz popijam kawkę i rozmyślam co tu wsadzić na tyłek bo idę dziś na urodziny do przyjaciółki a nie chce mi się o mamo ! jak bardzo ...Panie spraw by mi się chciało tak jak mi się nie chce

Na moja bratanice tez mowia binladen :)

no cóż nasze słodkie pociechy czasami dają popalić nie da się ukryć moja mama się śmieje, że mam teraz za swoje bo Jasiulek to podobno odbicie lustrzane swojej mamusi

moja 8-letnia ma duzo ciekawsze pomyly niz jak miala 2 czy trzy lata,takie bardziej wykombinowane i urozmaicone:)czasem powala mnie swoimi inteligentnymi stwierdzeniami i powaga w kwestiach uczuciowych jesli chodzi o kolezanki z klasy,ja oczywiscie z taka sama powaga to traktuje bo wiem,ze dla niego to smiertelnie istotne mimo,ze czasem zabawne na maxa.u mnie slonecznie sie zrobilo i z tego szczescia,ze nic mi nie dolega i brak objawow jakichkolwiek po kaluzach se jak dziecko pochodzilam i obeszlam cala okolice z 5 razy:))czas na jakis wypasiono-niedzielny posilek dietetyczny:)

Na moja bratanice tez mowia binladen :)

Na mnie tak mówili, jak przypadkiem w okolicach zamachów na WTC zapuściłem gęstą brodę :]

Leniwa niedziela. To mi się akurat nie podoba.

Coraz bardziej narzekam na brak wyzwań. Może to i dobrze, że nareszcie nia mam prawdziwych problemów, ale brakuje mi czegoś na czym można spożytkować energię. Za 3 tygodnie zaczynam moją szkółkę niedzielną, ale póki co czuję się w zawieszeniu.

Mam przez to 1000 myśli na godzinę, co by tu zrobić. Ostatnio męczy mnie myśl, coby się wyprowadzić z domu (bo jak na neurotycznego pasożyta przystało wciąż mieszkam z rodzicami). Ale to jeszcze nie teraz. Teraz jest sezon zjeżdżających się studentów, więc jest ciężej o kawalerkę. A i ja muszę wpierw dowiedzieć się jak stoję ze szkołą i kiedy będę miał praktyki zawodowe, w trakcie których będę zmuszony zwolnić się z pracy. Poczekam. W tym mam doświadczenie

nigdzie nie można się ruszyć

Przynajmniej chcesz się ruszyć Mnie się nie chce nic robić, najlepiej to spaaaać....a jak myślę o szkole jutro..ech :)

Ja dzisiaj jestem jaki zdołowany. Nie mogę się za nic zabrać i zmarnowałem dzień w sumie. Chyba położę się wcześniej spać, to zawsze pożyteczne :).

Chyba położę się wcześniej spać, to zawsze pożyteczne :).

Potwierdzam :) aczkolwiek czasami potem się żałuje, że się poszło wcześniej przynajmniej u mnie tak jest. Nie lubię za wcześnie spać łazić.

Właśnie wróciłem od rodzinki (wizyta popołudniowo-wieczorna) i siadłem i patrzę co tu ciekawego napisaliście... potem kolacja i spać. Zobaczymy co jutro nowy dzień przyniesie...

siadłem lubię to słowo :)

z jakiego powodu?

qrcze właśnie wróciłam z imprezki zjadłam tam taką ilość sernika na zimno, że aż mi głupio dobrze, że to były urodziny przyjaciółki mojej a nie kogoś mniej bliskiego bo obciach by byl jak nic po takiej wyżerce na maxa ale moja Kaśka robi najlepszy sernik na zimno na świecie no nie mogłam sobie odmówić