Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

śmieszne, żałosne jest życie jak już wszystko wiesz i czekasz tylko na ostateczne rozwiązanie. Niestety ja mam teraz takie myśli. Biednie się zrobiło, nie widzę już szansy na normalność, a nie chcę tej sztucznej normalności którą mogą mi zaoferować moi "znajomi" i otaczająca mnie rzeczywistość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już się pozbierałem i dalej walczę

 

I słusznie!

Mysli samobojcze + zwatpienie powracaja do mnie jak bumerang, ostatnio prawie codziennie. Ale w przerwach miedzy nimi mysle sobie ze, bede walczyc do upadlego! Bede probowac szukac pomocy do skutku. Teraz probuje na f7, moze pomoga a jak nie to trudno, bede probowac dalej i dalej, chocby mi juz sil nie starczylo, chocbym miala srac w gacie z wysilku bede probowac, jezeli trzeba bedzie- cale swoje dlugie zycie (mam nadzieje). A jezeli nawet cale to zycie bedzie w ten wlasnie sposob przebiegalo, to je w ten sposob przezyje i bedzie to oznaczalo ze widocznie takie mialo byc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym są tak właściwie myśli samobójcze? czy nieustannie towarzyszące człowiekowi pragnienie, aby umrzeć jak najszybciej, nienawiść do życia, liczy się jako myśli samobójcze, czy trzeba konkretnie coś planować w kwestii pozbawienia siebie życia, żeby to nazwać myślami samobójczymi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym są tak właściwie myśli samobójcze? czy nieustannie towarzyszące człowiekowi pragnienie, aby umrzeć jak najszybciej, nienawiść do życia, liczy się jako myśli samobójcze, czy trzeba konkretnie coś planować w kwestii pozbawienia siebie życia, żeby to nazwać myślami samobójczymi?

 

Ja myślę, że to jest tak:

Każda istota żywa czuje lęk przed śmiercią i wyposażona jest w instynkt samozachowawczy. Jeśli jest zdrowa, to niezależnie od sytuacji robi wszystko, by przetrwać. Kiedy pojawia się myśl o śmierci, jest to objaw niepokojący i zdrowy instynkt samozachowawczy nie dopuści do autoagresji. Takiemu człowiekowi może być bardzo źle, może przeżywać okropne cierpienia, ale jego instynkt mówi "żyj! walcz!" i on będzie walczył do upadłego.

Natomiast myśli samobójcze produkuje mózg chory, taki, w którym instynkt samozachowawczy jest zaburzony. Kiedy instynkt ten jest w stanie zaniku, człowiek jest zdolny zadać sobie śmierć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez mam ale trzymam w sobie. Ujścia czy jak to mowia ciotkowe wycie, zwracanie na siebie uwagi, jednak podnosi/oddala, taki okaz pociotkuje ale tego nie zrobi. Trzeba mieć przez chwile Sile aby sie odjebac, emocje musza być silne ale zimne, nie da sie ich tak w eskalować co chwila plącząc jak ciotka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, na szczęście w moim nieszczęściu wszystko co się ze mną dzieje jest bardzo intensywne ale i krótkotrwałe.

Dlatego nawet jak myśli złe mnie pchają na tamten świat robię to bez zastanowienia, bez zaplanowania i to pewnie dlatego już trzy razy nie wyszło jak trzeba. Z czego cieszę się i nad czym płaczę codziennie na przemian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miewam, ostatnio w sumie co raz mniej, wiecie co jest najlepsze w myślach samobójczych!?, to, że one zawsze mijają, a człowiek sądzi, że już wiecznie je będzie miał, w pewnym momencie już masz to w dupie, przeleci jakaś zjebana myśl, pierdol to idz dalej, nigdy podkreślam nigdy nie wkręcaj się w te myśli, staraj się zając czymś głowę, minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo ci, którzy naprawdę i na poważnie podjęli taki zamysł, nie miewają takowych myśli latami, ani ich nie ogłaszają, po prostu przechodzą do działania. To jak w szale bitewnym, robi się to co się postanowiło, reszta schodzi na dalszy plan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co jest najlepsze w myślach samobójczych!?, to, że one zawsze mijają

 

Nie zawsze, czasami jest to przemyślana decyzja niektórzy świadomie poddają się eutanazji z różnych przyczyn nie mając żadnych zaburzeń.

 

A właśnie jak już chcielibyście się zabić to jaką metodę byście wybrali mając myśli samobójcze ?

 

1.Leki, najlepiej TPLD są toksyczne (amitryptylina) zapewne wystarczyłby ze dwa opakowania (60 szt.) najlepiej wcześniej wprowadzić się w stan śpiączki np opakowaniem benzodiazepin.

 

2.Broń dobry szybki sposób tylko może być problem ze zdobyciem no i ryzyko nieudanego postrzału.

 

3.Skok z wieżowca albo pociąg metoda ryzykowna zawsze może coś pójść nie tak a celem jest unicestwienie a nie zostanie kaleką.

 

4.Podcięcie żył zbyt długo trwa a chodzi o to żeby zrobić to szybko a bezskutecznie.

 

5. Powieszenie.

 

Jak lepiej w zaciszu czy spektakularnie pokazowo wśród tłumów czy samotnie a może w towarzystwie raźniej i większa odwaga.

Zawsze można zabrać kogoś ze sobą np jakiegoś znienawidzonego psychiatrę.

 

Macie jakieś inne pomysły na unicestwienie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klex, mnie z tych mi dostępnych, to powieszenie chyba najczęściej stuka. Rzecz w tym, że tam też może pójść coś nie tak.. najlepiej to by było tak jak mają w Holandii czy tam Belgii, że strzykawka , zastrzyk i po problemie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, Wieszanie też może być ryzykowne trzeba znaleźć coś silnego na czym można się uwiesić no i jakieś podparcie, dla amatora próba może być nieudana a nie o to chodzi z resztą śmierć też długo trwa zapewne z pół minuty, samo duszenie może być nieprzyjemne i bolesne. Ja bym preferował prochy zasypiasz i jesteś nieświadomy całego procesu trzeba mieć odpowiednią ilość no i rodzaj kiedyś miałem taką dawkę to jak podczas zabiegu dostajesz znieczulenie zasypiasz z tą różnicą że się nie budzisz.

Albo strzelić sobie w skroń powinno być szybko i bezboleśnie tylko trzeba mieć narzędzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Betablokery, potas i awiomarin na wymioty do tego 25 gr imovane na sen, recepta doskonala.

 

Betablokery na obniżenie ciśnienia awiomarin żeby nie zwymiotować a potas na co ?

Imovane zapewne żeby zasnąć

Za dużo kombinowania zapewne ciężko będzie dostać taki zestaw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klex, z tego co czytałam to przy powieszeniu( dobrze przeprowadzonym) nie giniesz od uduszenia tylko od skręcenia karku, znaczy zerwania rdzenia kręgowego. No i tu jest problem bo wykonując to nieudolnie, można sobie uszkodzić rdzeń, ale nie spowodować zgonu, wiadomo z czym to się wiąże... Nawet gdyby to było duszenie, to śmierć powinna nastąpić w granicach 4min, bo zasadniczo tyle czasu wystarcza do zgonu wskutek odcięcia dopływu dotlenionej krwi do mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogolnie trzeba bardzo zwolnic serce i zatrzymac przewodnictwo elektryczne wiec najlepiej zastosowac alfa, beta bloker choc moze cos jeszcze. Potas tez zwalnia, na pewno nie trzy opakowania to wlasnie zaleta i we snie lajtowo blacik, moze tez byc spiaczka ale to wersja ogolnie dostepna wiec ma swoje wady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, To zależy na jakiej wysokości się wieszasz i długości sznura jak wysoko i długi sznur jak piszesz na wskutek zerwania rdzenia zapewne a jak nisko to uduszenie bo mała siła grawitacji. Masz racje ryzykowana metoda to już chyba pociąg lepszy ale tu też coś może pójść nie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogolnie trzeba bardzo zwolnic serce i zatrzymac przewodnictwo elektryczne wiec najlepiej zastosowac alfa, beta bloker choc moze cos jeszcze. Potas tez zwalnia, na pewno nie trzy opakowania to wlasnie zaleta i we snie lajtowo blacik, moze tez byc spiaczka ale to wersja ogolnie dostepna wiec ma swoje wady.

A Kontrast spryciulek , chciałby pewnie żeby kto sprawdził jak i czy w ogóle to zadziała. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strzał w głowę - bardzo duża pewność i bezbolesne, tylko najpierw trzeba poczytać o anatomii mózgu, żeby wiedzieć, gdzie lufę przyłożyć, no i trochę wcześniej postrzelać, żeby wyczuć broń, bo sobie można odstrzelić kawałek mózgu i dalej żyć.

 

Prywatna komora gazowa w kotłowni. Izolacja + wiedza na temat spalania, żeby uzyskać czad, a nie jakieś dzikie dymy. Dużo od czadu umiera i jakoś nie słychać, żeby krzyczeli, czyli jest bezboleśnie i pewnie. Dwa minusy - ktoś może nas uratować i trzeba posiadać kotłownię.

 

Kill yourself or live tryin'. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klex, ja interesuje się ostatnio bronią czarnoprochową i myśle sobie nawet kupić taki rewolwer na "czarną godzinę". Łatwiej by mi było chyba palnąć sobie w cymbał z broni niż się powiesić. Zresztą stałem już 2x w garażu z pętlą na szyi i stchórzyłem.

Aby nastąpiło zerwanie rdzenia przy powieszeniu, trzeba obliczyć długość sznura do wagi ciała - przy wadze 70 kg potrzeba 2 metry sznura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×