Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, zburzony napisał:

@Venencja dzięki za odpowiedź. W grudniu brałem między innymi 10 mg escitalopramu i czułem się bardzo dobrze, miałem dużo energii, dobrze mi się pracowało, ciągle dobry nastrój. Niestety, w grudniu pewien czas sporo piłem, a wtedy zawsze leki przestają działać. Niepotrzebnie kiedy wróciłem do trzeźwości, zmieniłem leki, wywaliłem esci, coś tam dołożyłem i od tego czasu jest prawie cały czas słabo. Wróciłem do escitalopramu, dzisiaj biorę już 20 mg. Czuję apatię, zmęczenie, nastrój płaski i niski. Są dni kiedy czuję się świetnie, ale to bardzo rzadko. Czuję że najlepszym rozwiązaniem byłoby jak najdłużej nic nie zmieniać, zostać na lekach kilka miesięcy, bo do tej pory ciągle coś mieszałem. Do tej pory na ogół dawało to dobre rezultaty ale nie tym razem.

Musisz pamiętać, że leki to niestety nie wszystko. One nie załatwią całości za nas…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Daljawłaśnie tak, miłość dosłownie uskrzydla i sprawia że świat wydaje się lepszy. U mnie niestety trwało to krótko i długo potem cierpiałem, przeszedłem załamanie dłuższe niż sam związek. Ale było warto, chciałbym ten miesiąc móc przeżyć jeszcze raz, pozdrawiam i szczęścia w tej sferze życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.03.2023 o 12:03, zburzony napisał:

@Venencja dzięki za odpowiedź. W grudniu brałem między innymi 10 mg escitalopramu i czułem się bardzo dobrze, miałem dużo energii, dobrze mi się pracowało, ciągle dobry nastrój. Niestety, w grudniu pewien czas sporo piłem, a wtedy zawsze leki przestają działać. Niepotrzebnie kiedy wróciłem do trzeźwości, zmieniłem leki, wywaliłem esci, coś tam dołożyłem i od tego czasu jest prawie cały czas słabo. Wróciłem do escitalopramu, dzisiaj biorę już 20 mg. Czuję apatię, zmęczenie, nastrój płaski i niski. Są dni kiedy czuję się świetnie, ale to bardzo rzadko. Czuję że najlepszym rozwiązaniem byłoby jak najdłużej nic nie zmieniać, zostać na lekach kilka miesięcy, bo do tej pory ciągle coś mieszałem. Do tej pory na ogół dawało to dobre rezultaty ale nie tym razem.

Leki trzeba brać cierpliwie, ale z moich obserwacji ( mam koleżanki, z którymi wymieniam się opiniami na bieżąco, bo się wspieramy w leczeniu) samo branie leku nigdy nie będzie dobrym rozwiązaniem na 100%.  Jak się cały czas tkwi w stresogennym środowisku lub w głowie ma się niedobre schematy poznawcze to zawsze wejdą złe dni i przeróżne objawy stresu. Ja mam bardzo stresującą pracę- są badania na ten temat, ze powoduje lęki. Dlatego wiem, że jeżeli chcę żyć bez tego gowna, muszę zmienić pracę albo chociaż w jakimś stopniu się z niej wycofać. znalezienie źródła problemu to chyba clue ozdrowienia…dawki to jest rzecz dodatkowa, ale to moje zdanie. Ja półtora roku temu byłam w tragicznym stanie, nie mogłam chodzić tak miałam momentami sztywne nogi, nie miałam siły wstac z łóżka. Długo mi zajęło wyjście z tego stanu, ale zrobiłam to na 10mg i medytacjach, spacerach po lesie, zmuszaniem się do wychodzenia do ludzi i ćwiczeniem oddechu. I powiem szczerze, że momentami nie wierzyłam, że jeszcze będę żyła normalnie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Venencja cieszę się że udaje ci się poza lekami radzić sobie, pracować nad sobą, a zwłaszcza zmuszać do pewnych rzeczy. Ja mam z tym ogromny problem i w całości liczę na leki że sprawią iż będzie mi się znowu cokolwiek chciało.

Ale biorąc 20 mg escitalopramu, mimo że krótko, jest pewna poprawa, zrobiłem się bardziej towarzyski, otwarty, zmniejszyła się apatia i poprawił nastrój. Często leki działają na mnie na mnie bardzo szybko, jak kiedyś duloksetyna. Swoją drogą, kiedyś maksymalna dawka esci według producenta wynosiła 30 mg, z jakichś powodów zmniejszyli ja do 20 mg. Ale mnie to mało interesuje, kiedyś dojdę do tych 30, choćby z ciekawości, ale to nieprędko na pewno.

Postanowiłem też zjechać z duloksetyną do 30 mg z 60, być może to ona i jej wpływ na noradrenalinę tak mnie muliła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę mozarin 10 od 5 dni plus triticco 100 na spanie. Dostaje też dodatkowo 3x1 mg lorafenu o 8,14 i przed spaniem. W dzień czuje się źle, mimo brania lorafenu i mój nastrój jest lepszy dopiero od około 18. Czekam niecierpliwie na działanie leku, bo jestem na oddziale psychiatrycznym, a to dość przygnebiajace miejsce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę mozarin od około 4 miesięcy, pomógł, ale objawy po prostu zelżały. Brałam wtedy 10 mg, teraz, dwa tygodnie temu terapeuta stwierdził, że to czas zwiększyć dawkę do 15 mg, jednak do teraz tylko mi się pogorszyło, na co byłam gotowa oczywiście, to efekt uboczny, że przez jakiś czas objawy mogą się nasilić. I dlatego mam pytanie, jak długo te objawy mogą być nasilone?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2023 o 13:41, Emilxon napisał:

Ja biorę mozarin od około 4 miesięcy, pomógł, ale objawy po prostu zelżały. Brałam wtedy 10 mg, teraz, dwa tygodnie temu terapeuta stwierdził, że to czas zwiększyć dawkę do 15 mg, jednak do teraz tylko mi się pogorszyło, na co byłam gotowa oczywiście, to efekt uboczny, że przez jakiś czas objawy mogą się nasilić. I dlatego mam pytanie, jak długo te objawy mogą być nasilone?

około 2 tygodni. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Andzikw jakim sensie kolidują że pokazuje Ci interakcje między nimi??Dodanie do SSRI/snri leku typu mianseryna/mirtazapina czy trazodon to powszechne połączenie stosowane przez lekarzy.Dodaje się je na bezsenność,lepszy sen plus zachodzi synergia z ssri/snri i podbija działanie przeciwdepresyjne/przeciwlękowe głównego antydepresantu.

Edytowane przez dziki94

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, dziki94 napisał:

@Andzikw jakim sensie kolidują że pokazuje Ci interakcje między nimi??Dodanie do SSRI/snri leku typu mianseryna/mirtazapina czy trazodon to powszechne połączenie stosowane przez lekarzy.Dodaje się je na bezsenność,lepszy sen plus zachodzi synergia z ssri/snri i podbija działanie przeciwdepresyjne/przeciwlękowe głównego antydepresantu.

W interakcjach między tymi dwoma lekami jest napisane że mogą wystąpić silne zaburzenia rytmu serca.No ale skoro lekarz sugeruje takie połączenie to chyba jest to powszechnie stosowane.Ja zawsze sprawdzam potem się obawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę Mozarin 15 mg od 2,5 tygodnia. W ciągu dnia męczy mnie straszna senność. Jestem leczony na oddziale psychiatrycznym, ale lekarka nie zmienia mi leku tylko dodała dodatkowo pregabalinę. Czy z waszego doświadczenia jest jeszcze szansa, że to okropna senność minie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Konrad85 napisał:

Biorę Mozarin 15 mg od 2,5 tygodnia. W ciągu dnia męczy mnie straszna senność. Jestem leczony na oddziale psychiatrycznym, ale lekarka nie zmienia mi leku tylko dodała dodatkowo pregabalinę. Czy z waszego doświadczenia jest jeszcze szansa, że to okropna senność minie?

oczywiscie ze minie. dosyc dlugo cie trzyma. moze to nie od mozarinu tylko pp peostu nie wyspany chodzisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim nazywam się Rafał i rok temu stwierdzono u mnie depresję, w maju otrzymałem od psychiatry leki Escitalopram 10mg powiem tak na pewno pomogły wyjść z tego stanu w jakim byłem ale nie stety z biegiem czasu wydawało mi się że żyje w wielkim balonie do którego uczucia nie przychodzą dwa miesiące temu byłem.u innego psychiatry mówiłem mu o moich problemach i w sumie o najważniejszym brak libido zapisał mi teraz Brintellix 10mg wiadomo pierwszy miesiąc był przejściowy bywało różnie ale wiem że to spowodowane zmiana tabletek libido trochę się poprawiło ale mam dalej problem z mega obojętnością odbija mi to się na związku za 4 miesiące ślub mnie czeka mój własny a ja co raz bardziej się czuje jak by mi wszystko wisiało i tu nie chodzi o związek a o całe życie wszystko mi wisi żyje w takim balonie gdzie nic do mnie nie dociera uczucia nic nawet to że co roku na wiosnę jak każdy człowiek otrzymałem mega dawkę energii bo wszystko się rodzi do życia a ja nadal stoję gdzie stałem. Zastanawiam się co raz bardziej czy jest sens dalej brać tabletki SSRI co raz bardziej wydaje mi się że sówkę przeszedłem i czas wstając na własne nogi i ruszyć do przodu bo więcej negatywów mam z brania tabletek niż pozytywów na pewno stan który rok temu miałem poprawiły ale patrząc jak tak dalej będzie wrócę do punktu startu ...  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć 

Wiesz chyba większość tych leków odbiera nam emocje a często i libido. To czy zrezygnować z ich brania musisz ustalić z lekarzem. Ale przede wszystkim odpowiedzieć samemu sobie czy dasz radę bez nich? Ja miałam przerwy w braniu leków, ale i tak zawsze kończyło się to powrotem do nich. Fakt że bez leków jak czujemy się dobrze to jest fajnie. Trudno odpowiedzieć czy odstawić to tak naprawdę zależy od ciebie, bo to my wiemy czego chcemy i czy jesteśmy gotowi na to. Pamiętaj że przy odstawianiu wszystko może wrócić. No i najważniejsze to odstawiać z pomocą lekarza a nie na własną rękę.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj, że raczej nie będziesz tych leków brać do końca życia (chyba, że twój lekarz uważa inaczej). Leki psychiatryczne bierze się choćby po to, by wyrównać zaburzoną biochemię mózgu, która wywołała jakąś chorobę. Zwykle bierze je się minimum 6 miesięcy, albo średnio od kilku do kilkunastu lat - antydepresanty średnio 2-6 lat, neuroleptyki i stabilizatory nastroju średnio 10-15 lat, jednak w przypadku tych ostatnich można je brać nawet dożywotnio. Zależy to też od rozpoznania i celu zaleconej farmakoterapii. Przyjmuje się też, że leki psychiatryczne przy długoterminowym i regularnym podawaniu zapobiegają dalszym nawrotom choroby. 

 

Uważam, że może warto się troszkę przemęczyć i przy okazji spróbować porozmawiać z lekarzem o tych skutkach ubocznych, aby był w stanie zmodyfikować ci tak leczenie, by te skutki uboczne były jak najmniej dotkliwe. Tylko lekarz ma wiedzę i doświadczenie, by móc to robić. Nie wiem czy "wrócenie do punktu startu" to dobry pomysł. Lek, który przyjmujesz, pewnie już zdążył się na tyle oswoić z twoim mózgiem, że jego odstawienie mogło by wywołać nawrót choroby, i to w gorszej postaci. Niestety też nie podałeś ile go dokładnie brałeś, ale jeśli ponad 3 miesiące to już na pewno dał radę się wkręcić. 

 

Niestety escitalopram i Brintellix są lekami zaburzającymi libido, przy czym ten pierwszy bardziej. Jednak są leki przeciwdepresyjne o dużo mniejszym potencjale wywoływania takich skutków ubocznych. Przyjmuje się, że najmniejszym ryzykiem wywoływania zaburzeń seksualnych obarczone są leki: bupropion i moklobemid (dzięki zwiększaniu dopaminy), mirtazapina (dzięki blokowaniu receptorów alfa-2 adrenergicznych), wortioksetyna (tu mechanizm nie jest mi znany) i fluwoksamina (prawdopodobnie dzięki agonistycznemu działaniu wobec receptorów sigma-1).  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.04.2023 o 03:22, tadeusz.chory napisał:

oczywiscie ze minie. dosyc dlugo cie trzyma. moze to nie od mozarinu tylko pp peostu nie wyspany chodzisz...

To nie jest nawet senność, raczej takie napady senności. Dzisiaj do godziny 14 czułem się dobrze i nagle miałem atak senności, nogi zrobiły się jak z waty. To nie był atak paniki, tylko właśnie takie silne uczucie senności. Nie jestem w stanie zasnąć w dzień, bo coś mi się przestawiło i nie jestem w stanie nawet na chwilę zasnąć. Nie ma to związku ze snem w nocy, bo sypiam po 6,5-8 godzin, a ta senność nie jest ciągła, tylko mam takie napady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×