Skocz do zawartości
Nerwica.com

Venencja

Użytkownik
  • Postów

    211
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Venencja

  1. Leki trzeba brać cierpliwie, ale z moich obserwacji ( mam koleżanki, z którymi wymieniam się opiniami na bieżąco, bo się wspieramy w leczeniu) samo branie leku nigdy nie będzie dobrym rozwiązaniem na 100%. Jak się cały czas tkwi w stresogennym środowisku lub w głowie ma się niedobre schematy poznawcze to zawsze wejdą złe dni i przeróżne objawy stresu. Ja mam bardzo stresującą pracę- są badania na ten temat, ze powoduje lęki. Dlatego wiem, że jeżeli chcę żyć bez tego gowna, muszę zmienić pracę albo chociaż w jakimś stopniu się z niej wycofać. znalezienie źródła problemu to chyba clue ozdrowienia…dawki to jest rzecz dodatkowa, ale to moje zdanie. Ja półtora roku temu byłam w tragicznym stanie, nie mogłam chodzić tak miałam momentami sztywne nogi, nie miałam siły wstac z łóżka. Długo mi zajęło wyjście z tego stanu, ale zrobiłam to na 10mg i medytacjach, spacerach po lesie, zmuszaniem się do wychodzenia do ludzi i ćwiczeniem oddechu. I powiem szczerze, że momentami nie wierzyłam, że jeszcze będę żyła normalnie…
  2. Jeżeli bierzesz od grudnia to wcale nie tak długo. Często jest tak, że nie widzimy progresu na bieżąco, ale z perspektywy czasu już tak. Nie wiem tylko jak się czujesz i jak się czułeś w grudniu…u mnie Esci się bardzo długo wkręcało. Wydaje mi się, ze z 4-5 mies, próbowałam wchodzić na 15mg, ale nic nie przyspieszyło. Po 8 mies na 10mg dopiero czułam się normalnie już tak na 100%
  3. Wczoraj wzięłam 2,5mg i nic nie czułam, więc dzisiaj 5 sobie zapodałam i to już czuję gorąco w klatce i różne inne rozrywki. Tym razem też nie mam takiego okropnego stanu jak za pierwszym razem, więc może pójdzie sprawniej…
  4. Hej, tak jak Ci pisałam, ja też przytyłam na Escipramie. Ale ciężko stwierdzić ile, bo najpierw bardzo schudłam z powodu lęków, somatów, potem covid (2 tyg nie mogłam jeść) i w końcu wejście na Escipram wiązało się u mnie ze strasznymi mdlosciami i też prawie nie jadłam. Także schudłam kilka kg, a przytyłam z 10 na bank. Ja 2 mies temu próbowałam zejść z Escipramu po roku, lekarz mi to zasugerował, ale niestety przechorowałam paskudną grypę i w trakcie złapało mnie znowu- sztywność, bóle głowy i lęki. Czy ktoś ma doświadczenie z powrotem na leki i może mi powiedzieć czy uboki są takie same jak przy pierwszym razie czy organizm już trochę lepiej reaguje? Jestem trochę podłamana, bo miałam super miesiące teraz, a odstawienie poszło mi sprawnie. Mam teraz jednak nieciekawy okres, bo szukam pracy i muszę się postawić na nogi jak najszybciej…
  5. Rozumiem, ze wszystko wróciło? Ja jeszcze też nie mogę powiedzieć, że jestem całkiem zdrowa, ale leki wzięłam, żeby pozbyć się somatów. Cel osiągnęłam w 95% i w sumie resztę chcę zrobić sama. A swoją drogą to brałam leki równo rok i teraz już często zapominam brać i w sumie chyba odstawię totalnie…
  6. Hej, dawno mnie tu nie było! W zasadzie funkcjonuje już normalnie, choć nadal zdarzają mi się słabe dni. Słuchajcie jakie macie doświadczenia z odstawianiem Esci? Pojechałam na wyjazd i nie wzięłam leków już 5 dni, zastanawiam się czy mogę już po prostu nie brać. Jak myślicie? Nic mi nie jest w zasadzie, ale może dopiero za pare dni mnie weźmie i lepiej jeszcze pobrać np. 5mg? Do tej pory brałam po 10?
  7. Nie działa szybko. Co to to nie. Ja biorę od stycznia. Od 1 marca 10mg i kilka tyg brałam 15, ale już jestem znowu na 10. Dopiero w sierpniu poczułam znaczną poprawę samopoczucia. Czyli w zasadzie po pół roku przyjmowania 10mg, a potem 15. Tak ja przytyłam okrutnie, nie wiem o co chodzi. Nie jem jakoś więcej, ćwiczę i bardzo dużo chodzę (wczoraj np. 9 km). A jestem tak gruba, że szok. Już nie wiem czy to wina Esci czy efekt jojo, bo bardzo dużo schudłam przez lęki, ale teraz jestem zdecydowanie grubsza niż przed chorobą…myślę, że od marca mogłam z 8kg przytyć
  8. Hejka po przerwie….nie było mnie prawie miesiąc. Ogólnie czułam się już całkiem nieźle. Miałam nawet w planie zejść znowu na 10mg, bo przy 15 jestem strasznie senna. Ale jednak nie zeszłam na niższą dawkę, bo miałam trudne dni ostatnio i trochę mnie znowu napięcie ogarnęło. Ucisk w głowie, sztywność i ogólnie jestem rozbita i znowu w lęku. Ja to potrafię Już ponad 2 miesiące jestem na 15mg, wcześniej 3 mieś na 10mg. Chyba jednak czas wrócić na psychoterapię… Jak tam u Was?
  9. Ja już sama nie wiem czy ta senność jest po Esci czy to nadal nerwica…spałabym pół dnia. Najpierw rano nie mogę się dobudzić, a potem w ciągu dnia walę drzemki prawie codziennie. Ogolnie mnie nerwica nadal nie opuściła. Miałam ostatnio z dwa fajne tygodnie, a potem znowu kilka dni beznadziejnych, potem krótkie wakacje znowu fajnie i po nich kolejny dół samopoczuciowy
  10. Ja też często śpię po Esci. Łapie mnie taka senność w ciągu dnia, że nie jestem w stanie jej przezwyciężyć. W ogóle ja mam przy nerwicy zaburzenia snu w kierunku senności, nie mogę się rano dobudzić itd Mi teraz wyszło mega napięcie. Drugi dzień jestem nieżywa. Generalnie, niedługo mnie szlag trafi. Ciagle jakieś problemy, teraz mamy remont kolejny już, bo nam ściany przeciekają przez balkon. Robotnicy mi siedzą od tygodnia na balkonie…fajne lato, fajne wakacje. Ja nie wiem czy w tył stuleciu wyjdę z tej nerwicy, bo ciagle jakieś stresy..
  11. Hejo! Ja lecę już miesiąc na 15mg. Zostanę już przy tej dawce, resztę objawów postaram się pozbyć sama i z pomocą psychoterapii. I mam pytanie do Was (może uznacie, że jest głupie trudno). Czy jak macie silniejszy stres to potem trzyma Was zjazd adrenalinowy pół dnia? Ostatnio np po zakończeniu roku szkolnego dzieci leżałam zmęczona przez jakieś 4-5 godzin. Zastanawiam się teraz czy to normalne, czy każdy tak ma czy to nadal nerwica…oprócz tego jak mam zwykle dni to czuję się całkiem ok. Dajcie znać jak tam się czujecie!
  12. Przeszłam stopniowo, najpierw 12,5 przez 5 dni, a potem 15. Już więcej nie zwiększam dawki. Będzie jak będzie. Muszę się teraz wziąć za psychoterapię i radzić sobie z pozostałościami nerwicy sama. Powiem szczerze, że liczyłam na więcej jeżeli chodzi o te leki. A może ja miałam taką silną nerwicę, nie wiem…w końcu wszystkie traumatyczne wydarzenia, które mnie spotkały już minęły i teraz jest ch…o, ale stabilnie
  13. Może trochę nasiliły mi się lęki i byłam senna. Ale w zasadzie czułam się podobnie jak na 10tce. Teraz prawie nie mam lęków (3 tygodnie brania), ale też ostatnio sporo odpoczywałam. Zobaczmy jak przyjdzie nowy tydzień i stresy w pracy….
×