Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

U mnie depralin zaskoczył po kilku ładnych miesiącach. O ile wcześniej bałem się wystawiać nos z czterech ścian, to teraz jest ok. Stany lękowe, depersonalizacja, kołatania serca itp. odpuściły. Obecnie moim jedynym zmartwieniem jest to, że doba ma tylko 24h. Zdaję sobie sprawę z tego, że nerwica to cholerstwo, może czasowo odpoczywa, aby ponownie zaatakować, ale... o ile wcześniej z jedną niewinną myślą potrafiłem się tak rozpędzić, że miałem objawy wylewu/zawału serca, tak teraz tylko na myśleniu się kończy.

 

Jedyny minus jest taki, że brakuje mi energii. 29 lat, a w pracy dziadek 90 letni mi mówi (nie pracownik oczywiście ;)), że czasami on czuje się jak młody Bóg, to potrafi nieco zdołować hehe.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie depralin zaskoczył po kilku ładnych miesiącach. O ile wcześniej bałem się wystawiać nos z czterech ścian, to teraz jest ok. Stany lękowe, depersonalizacja, kołatania serca itp. odpuściły. Obecnie moim jedynym zmartwieniem jest to, że doba ma tylko 24h. Zdaję sobie sprawę z tego, że nerwica to cholerstwo, może czasowo odpoczywa, aby ponownie zaatakować, ale... o ile wcześniej z jedną niewinną myślą potrafiłem się tak rozpędzić, że miałem objawy wylewu/zawału serca, tak teraz tylko na myśleniu się kończy.

 

Jedyny minus jest taki, że brakuje mi energii. 29 lat, a w pracy dziadek 90 letni mi mówi (nie pracownik oczywiście ;)), że czasami czuje się jak młody Bóg, to potrafi nieco zdołować hehe.

 

też mam 29lat i te same objawy, też mi brakuje energii, ale coś czuję że niedługo wróce do esci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę dodatkowo Doxepin.. więc to może on ma taki niekorzystny wpływ. :/ Nie wiem. Już wcześniej miałem z tym problem i nie potrzebowałem do tego nerwicy/leków. No cały czas zmęczony jestem, nawet jak wstanę i pomyślę o pracy :]

 

Wspominałem już kilka razy o tym na wizycie, no ale jak bym gadał do obrazu. :silence::lol: Może powinienem w siebie więcej kalorii ładować, bo nie zaprzeczam.. dość ekonomiczną budowę ciała mam, jak na swój wiek. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Doxepin mam przepisany w ramach "zamiennika". Brałem u poprzedniego magika Tritico, a ten obecny zamienił mi to na Mirtagen, Lerivon no i później Doxepin 0-1-2 (10mg). Wszystko w ramach łatwiejszego zasypiania. 1 tabletka nie działała, bo nie spałem 24h a z moimi wcześniejszymi lękami myślałem, że zejdę. Teraz ze spaniem nie mam większego problemu. Wcześniej co się przebudziłem to od razu tętno, kołatanie serca i różne cuda. :blabla:

 

W sumie tylko afobam mi kiedyś dawał fajnego i pozytywnego kopa, no ale okres abstynencji, jak i same objawy dawały ostro po dupie i przechodziłem piekło na ziemi.

 

Esci całkiem ok, ale u mnie zaskoczyło dopiero po ok 4 miesiącach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was wszystkich, mam jeszcze kilka pytań odnośnie escitlopramu, ale beda to w zasadzie stwierdzenia i ja z tym lekiem będę się powoli zegnal....

 

Na esci mija mi wlasnie 67 dzien (9 tygodni), a wiec powinny byc juz jakies konkretne pozytywy......od razu dodam, ze nie jest to moj pierwszy antydepresant, wiem, ze na dzialanie tych leków trzeba czekac, ale moj lekarz, jak i masa ludzi z forum potwierdza, ze okres ponad dwoch miesiecy powinien przyniesc jakiekolwiek pozytywne rezultaty, jednak ja ich naprawde nie czuje.......skutki uboczne wlasciwie w calym w pierwszym miesiacu byly straszne, przy podwyzszeniu dawki sie nasilily....jedyne co w tej chwili moge zaliczyc jako pozytyw to zmniejszenie poczatkowego otepienia i otumanienia, tzn. powoli lepiej mi sie czyta, latwiej dochodza do mnie informacje i komunikaty (moze to byc wynik zmniejszeni dawki do 15 mg), ale o stanie normalnosci nie moze byc mowy.......najwiekszy zarzut do tego leku mam w sferze lęków. Esci ma podobno profil typowo przeciwlękowy, a u mnie na niego nie zadzialal, a wrecz nasilil lęk (normalne w pierwszych dwóch tygodniach, jednak u mnie utrzymuje sie caly czas)....Druga rzecz, ktora jest najwiekszym minusem dzialania tego leku - to totalne lenistwo - efekt ten pojawil sie po szostym tygodniu.....na taka skale jeszcze takiego efektu nie doznalem, mam brak motywacji do robienia czegokolwiek i najgorsze jest to, ze dobrze sie z tym czuje.....jedyne co sprawia mi jakakolwiek satysfakcje jest jedzenie (rowniez nietypowe dla esci i raczej niepozadane przez nikogo) i spanie. Przy depresji i leczeniu antydepresantami normalny jest brak checi do dzialania, ale chocby na fluoksetynie wiedzialem, ze jak cos musialem zrobic to robilem na sile, teraz mam to w dupie, a przed soba prace magisterska do napisania....czytam na forum, ze taki dziwny efekt jest charakterystyczny dla esci, ale czy jest jakakolwiek szansa, zeby on minal? Czy po prostu takie jest jego dzialanie, ze ma czlowieka wyczilowac i jesli dziala to robi to w granicach normy, a jesli sie nie przyjmie efekt jest taki jak u mnie? Ja juz sie o tym nie przekonam. Gdybym mial warunki do tego by to sprawdzic (wakacje, brak obowiazkow) dalbym mu jeszcze miesiac. Chyba, ze macie jakies metody na to: branie na noc? branie co 2 dni (tak mi zalecił psychiatra raz 10, raz 15 mg - szkola amerykanska - minimalnie czulem sie lepiej, ale to raczej przez zmniejszenie dzialania leku?

 

tak wiec ja moge powiedziec, ze esci nie wykazuje dzialania aktywizujacego, wrecz przeciwnie. Inaczej niz na przyklad fluoksetyna, ktora mi pomagala, wiec wniosek jest taki, ze leku aktywizujacego musze szukac....

 

tak wiec rozne sa teoria na temat szybkosci dzialania antydepresantów i wiem nawet ja sam z doswiadczenia, że dwa miesiące to minimum. Jednak na esci juz nie mam sily, bo ucieka mi zycie a ja stoje w miejscu, a prawie 70 dni jakie mu dalem to szmat czasu. Moze ryzykuje, ciezko mi sie pogodzic z tym, ze to juz, z tak swietny lek ja juz musze skreslic.....w teorii wydawal sie idealny na moje dolegliwosci: profil przeciwlękowy, daje szybką odpowiedź kliniczną, posiada najlepszy profil tolerancji, zalecany w zab. lękowych uogolnionych, malo skutkow ubocznych, do tego tani (przynajmniej w mojej aptece). Ja mialem niemal wszystkie skutki uboczne, ktore nie mijaly z dysfunkcjami seksualnymi na czele. Macie jakies teorie pomysly, dlaczego nie zadzialal, w czym fluoksetyna byla lepsza? Czy sa ludzie tacy jak ja, ktorym pomagala fluo, a esci sie nie sprawdzilo? Bralem nexpram i troche sie boje, ze mimo wszystko tanszy zamiennnik, moze byc gorszy jakosciowo niz oryginal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mio85, widocznie potrzebujesz antydepresantów wpływających na napęd, a do takich nie zalicza się esciatlopram, paroksetyna i fluwoksamina. Skoro dobrze zareagowałeś na fluoksetynę to się jej trzymaj. Może mieć pozytywny wpływ również sertralina, moklobemid, bupropoion, wenlafaksyna. Pozostaje spróbować. Niestety im większe działanie aktywizujące tym mniejsze przeciwlękowe. Musisz rozważyć na czym bardziej Ci zależy na spokoju, braku leków, czy na pobudzeniu, kosztem odczuwania stresu i napięcie. Ja wolałbym jednak po stokroć ten spokój.

Może niech Twój lekarz weźmie pod uwagę jakieś połączeniu dwóch antydepresantów tj. aktywizującego i przeciwlękowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki wam wszystkim za odpowiedzi

 

mio85 Skoro dobrze zareagowałeś na fluoksetynę to się jej trzymaj.

bralbym ja do konca zycia, gdyby nie zaburzała dwóch niezwykle waznych sfer zyciowych: seksualnej oraz wagi. Nawet ta wage bym jakos przelknal, ale z dysfunkcjami seksulanymi ciezko sie pogodzic - to nie jest normalne zycie...ja tez wolalbym ten spokoj i jako lekarz na swoje objawy nie przepisalbym sobie raczej leku zwiekszajacego naped ze wzgledu na lęki właśnie, no ale paradoksem jest to, że fluoksetyna na mnie zadziałała, a profil leku (według informacji z naszego forum) jest aktywizujacy, ja nie mam nic przeciwko temu dzialaniu, ale wazne by lek zmniejszał też lęki i tak działał seronil, choć nie wiem czy powszechnie mówi się o jego jakiejs wybitnej skuteczności w tej materii. Zycie pokazalo jednak na mnie, ze dziala świetnie przeciwlękowo (fakt, ze po 3 miesiącach nastąpiło to działanie, ale jednak) do tego leczy depresję - napędza, dodaje odwagi, poprawia samopoczucie.

Stąd szukam czegos podobnego do fluo i dlatego zwracam uwagę na to działanie aktywizujące. Trochę zmartwiło mnie, że fluwoksamina nie wykazuje takiego działania, bo ma potencjalnie najmniejsze skutki uboczne jeśli chodzi o sferę seksualną. Myslisz, ze dzialaniae antydepresantow, przebiega w ten sposob, ze jak aktywizuja to oznacza to jednoczesnie zmniejszanie potencjalu antylękowego? Jak w takim razie wytłumaczyć powodzenie misji fluoksetyny w moim przypadku?

 

Jak u was ze sfera seksualna na escitalopramie (pytanie do mezczyzn)? Tez potwierdzicie, ze jest to straszny kastrator, czy moze jestem w mniejszosci (choc biorac pod uwage ze jest SSRajem dysfunkcje seksualne powinny byc w niego wpisane)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imho wszystko leki działające na serotonine kastrują libido im mocniejsze tym bardziej, niestety chyba kwestia zostaje dobrania tak najmniejszej dawki leku co by libido było w miare ok ale i depresja i lęki nie za mocne, albo wóz albo przewóz, przerabiałem już sporo ssri i wszystkie mnie kastrowały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety chyba kwestia zostaje dobrania tak najmniejszej dawki leku co by libido było w miare ok ale i depresja i lęki nie za mocne, albo wóz albo przewóz, przerabiałem już sporo ssri i wszystkie mnie kastrowały.

Sposób nie znajdujący akurat żadnego sensownego optimum w tym temacie, tworzący żonatego-kawalera i z racji tego nie mający tu zastosowania. SSRI blokują SERT nierzadko już w ponad 50% przy paru mg dawki substancji czynnej, gdzie wymagana jest kilkukrotnie wyższa dawka aby otrzymać jakikolwiek efekt w sferze działania na problemy psychiczne różniący się statystycznie od placebo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, biorę Aciprex zamiennik Depralinu. Czy są przeciwwskazania do picia alkoholu co do tego leku?

 

Nie.To ten sam lek tylko inna nazwa handlowa.Musisz się liczyć z lekko osłabionym działaniem leku po alkoholu i na drugi dzień gorszym samopoczucie ale to minimalnie.Po dużej dawce alko może ci się urwać film.Moje zdrowie w gardło twoje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety chyba kwestia zostaje dobrania tak najmniejszej dawki leku co by libido było w miare ok ale i depresja i lęki nie za mocne, albo wóz albo przewóz, przerabiałem już sporo ssri i wszystkie mnie kastrowały.

Sposób nie znajdujący akurat żadnego sensownego optimum w tym temacie, tworzący żonatego-kawalera i z racji tego nie mający tu zastosowania. SSRI blokują SERT nierzadko już w ponad 50% przy paru mg dawki substancji czynnej, gdzie wymagana jest kilkukrotnie wyższa dawka aby otrzymać jakikolwiek efekt w sferze działania na problemy psychiczne różniący się statystycznie od placebo.

 

Witam kolego, masz jakieś inne rozwiązanie ? wracam do esci, wortioksetyna nie wypaliła ale poprawiła libido do zbyt mocnego.

 

-- 14 sie 2014, 21:31 --

 

Witam, biorę Aciprex zamiennik Depralinu. Czy są przeciwwskazania do picia alkoholu co do tego leku?

 

Hej zamienniki to to samo, liczy sie substancja czynna escitalopram. Nie chcę Cie kierować na złą drogę i powiem że nie powinno się pić alkoholu przy lekach antydepresyjnych, ale z własnego doświadczenia wiem że na esci mi nic nie było a piję spore ilości :) Wiadomo co człowiek to inny. Ja mam 110kg więc u mnie trzeba dużych ilości :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kolego, masz jakieś inne rozwiązanie ?

Jedyne istniejące - przestać brać inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny.

 

Mhm super, brałem wellbutrin i byłem bardzo bliski pójścia na dworzec i rzucenia się pod pociąg. Dzięki... niestety ja potrzebuje leków na stany lękowe i depresje a póki co to tylko SSRI/SNRI. Czyli sam potwierdzasz to co powiedziałem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mhm super, brałem wellbutrin i byłem bardzo bliski pójścia na dworzec i rzucenia się pod pociąg. Dzięki... niestety ja potrzebuje leków na stany lękowe i depresje a póki co to tylko SSRI/SNRI. Czyli sam potwierdzasz to co powiedziałem :P

No co ja ci poradze XD Pytałeś o rozwiązanie to podałem :smile: , a że niemożna mieć obu tych rzeczy na raz to już taki świat .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Wrociłem z dwutygodniowych wczasów. Na nich wszystko było ok. Nie miałem objawów nerwicy. Można powiedzieć, że tak nie myślałem o tym wszystkim. Niestety jak wróciłem, to pojawiło się uczucie niepokoju w środku. Zastanawiam się, czy teraz nie zacząć brać esci. Mam jeszcze półtora tygodnia urlopu. Czy może pobrać jakieś ziołowe specyfiki np. depresanum itp?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kloss,

Widzisz,mowilam Ci,ze na wyjezdzie będzie wszystko ok.Tak zazwyczaj bywa....

Co do tego,brac,czy nie....To juz Ty musisz podjac decyzje....to zależy jak sie czujesz,czy dajesz rade sam walczyc z objawami nerwicy,czy nie masz juz na to sily...

Jak chcesz,to zajrzyj na esci spin off,to tez temat o esci,ale nie tylko....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Dawno mnie tu nie było :). Ja biorę esci od marca tego roku i jest ok, czuje się normalnie. Początki natomiast były koszmarne, najgorsze ze wszystkich leków jaskie brałam, a była to sertra i wenla. Męczyłam się ze 2-3 tyg, ale najgorszy był 1 tydz., musiałam siedzieć na zwolnieniu, potem do pracy musieli mnie wozić, bo się bałam sama samochodem, problemy ze spaniem (nie mogłam spać), mega jadłowstręt, lęki nasilone, ba, nawet bałam się isć sama na spacer. Z czasem przeszło, teraz robię już wszystko. Na mnie akurat wszystkie leki, które brałam działały tak samo - tzn. wychodziłam z nerwicy, niestety ona wciąż wraca i w ciągu 10 lat to mój 4 nawrót.

 

Ja mogę polecić esci, ale chyba drugi raz bym tego nie wzięła, bo skutki uboczne były straszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3, ja esci biorę od trzech tygodni i nadal nie odczuwam pozytywnych skutków, za to te negatywne są i mają się dobrze. Najgorsze są nasilone lęki i ataki paniki i jadłowstręt. Reszta minęła po pierwszym tygodniu stosowania.

Jest to pierwszy lek antydepresyjny, który stosuję taki okres czasu. Wcześniej przepisano mi asertynę i wziąłem jedną tabletkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×