Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Dziwne, bo mi alkohol zawsze wchodził, a jak już miał przesyt to wychodził otworem gębowym :-)

Z serca życzę Wam wszystkim samopoczucia zapomnienia o teraźniejszości i cofnięcia się w stare dobre czasy. Nerwica jest do pokonania! Jestem żywym przykładem na to.

 

P.S. Mój kot rozbójnik czeka na parapecie, żebym go wpuścił do domu, tylko ma upolowaną mysz w paszczy:-) Wpuścić go czy nie, oto jest pytanie :-)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczujesz się jak Bogini, serio. Sam bym przytargał Cię do domu.

Pamiętam jak na studiach we dwóch przytargaliśmy nieprzytomnego kumpla pod drzwi knajpy studenckiej. Miałem w zębach jego legitymację studencką.

Do teraz mam pamiątkę w postaci blizny na skroni, jak ochroniarz przywalił mi w pyska :-)

Stare dobre czasy. Co ja plotę :-) Zbanują mnie tu jeszcze.

 

Kot już w domu. Albo ją połknął albo dobrze ukrył w paszczy, bo wlazł bez gryzonia :-)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczujesz się jak Bogini, serio. Sam bym przytargał Cię do domu.

Pamiętam jak na studiach we dwóch przytargaliśmy nieprzytomnego kumpla pod drzwi knajpy studenckiej. Miałem w zębach jego legitymację studencką.

Do teraz mam pamiątkę w postaci blizny na skroni, jak ochroniarz przywalił mi w pyska :-)

Stare dobre czasy. Co ja plotę :-) Zbanują mnie tu jeszcze.

 

Kot już w domu. Albo ją połknął albo dobrze ukrył w paszczy, bo wlazł bez gryzonia :-)

He he fajny jesteś...moj mąż jak sie dobrze wstawi to mi śpiewa:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie rewelacja aż paruje :D na takich pelnych obrotach jestem. Ciesze sie, ze wrocilam do pracy o caly miesiąc wczesniej bo praca ulatwila mi "zapomnienie" o chorobie. Poki co czuje sie dobrze a nawet o niebo lepiej niz przez ostatnie 1,5 roku. Ale to oczywiscie zasluga nie tylko tabsow lecz terapii behawioralnej i psychologi, która poskramia nerwice ze wszystkich frontow.

 

Terapia behawioralna robi furore na zachodzie i brdzo bym zyczyla wszystkim strapionym polakom. Okazuje sie, ze nasze pesymistyczne mysli są wyuczone jakich doznalismy i wchlonelismy w srodowisku, ktorym sie obracamy i w rodzinie, w ktorej wzrastalismy. Ale UWAGA : te nasze mysli i nawyki mozna wyplewic i nauczyc sie nowych, pozytywnych. Mowie Wam, tabletki pomogly mi zniwelowac objawy somatyczne ale ta terapia behawioralna przewróciła mi radosc i chec zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę brawo,brawo!!!

Ale trzeba trafic na naprawdę dobrego tetapeute,który wiele widzi i wiele ma do przekazania.U nas jest ich dużo ale tak naprawdę dobrych.....niewielu.

 

-- 23 lut 2014, 00:08 --

 

Ok.uciekam juz pomalu spac.

Trzymajcie sie cieplutko.

Spokojnej nocy.Pa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I takie właśnie glupoty wychodzą jak sie pisze na predce i na kolanie. Oczywiscie terapia przywróciła mi radość i chec życia, a nie przewrocila mi w glowie. Choć jakby sie tak zastanowic głębiej to może i przewróciła bo naprawde odzyskalam dawną siebie.

 

Moje posty od czasu kiedy wrocilam do pracy są pourywane tzn. niedokonczone bo pisze je na kolanie w samochodzie w oczekiwaniu na klienta i kiedy taka osobka sie zbliza do mojego wehikułu to szybko chowam tableta. A ileż to razy znikały moje posty bo w pośpiechu wcisnąl się nie ten klawisz co trzeba.

 

jutro biore wolne wiec postaram sie odpowiedziec na zalegle posty, zwlaszcza Smutnej i paru osobom z naszego forum, bo jestem im tego winna. Chcialabym abyscie czuli, ze nadal jestem z Wami i towarzysze wszystkim w pokonywaniu tej przeokropnej qrwicy. Ale przede wszystkim pragne abyscie wiedzieli, ze te chorobsko jest na przegranej jesli tylko uwierzycie, ze potraficie zapanowac nad emocjami i skanowaniem organizmu kazdego poranka. Nerwica to choroba ludzi przewrazliwionych i silnie emocjonalnych a terapia behawioralna uczy jak zebrac i poukladac te nasze rozbiegane mysli w jedną logiczną calosc tak aby sluzyly naszemu zdrowiu a nie niszczyly go. Dlatego szykuje na jutro bardzo dlugi post.

 

Zastanawiam sie nad stworzeniem odzielnego tematu na nerwica.com i zatytuowaniem go TERAPIA BEHAWIORALNA aby tam ująć te wszystkie zagadnienia i pomocną wiedzę, ktora pomoze setkom forumowiczow. Az dziw bierze, ze Polska nie swiadczy takiej uslugi a jedynie ratuje sie psychoterapia albo terapią dynamiczną. Ta behawioralna dziala cuda z naszymi myslami i nastawieniem do zycia. Odzyskalam dawną radosc sprzed lat, wzmocnilam swoją wiare w siebie i czuje jak wszystko z łatwością mi przychodzi i sie udaje. Zmienilam zdanie o sobie i ludziach wlasnie dzieki terapii behawioralnej. Dzis potrafie sie docenic a jeszcze kilka tygodni temu marnie rysowal sie moj wizerunek w moich wlasnych oczach i osobistym mniemaniu, zazwyczaj widzialam siebie na przegranej, trudno mi bylo uwierzyc w swoje mozliwosci i sukcesy bo przeciez inni byli lepsi, to inni mieli sczescie albo sile przebicia. Nic tak mylnego !

 

To nagromadzone negatywne mysli i niska samoocena swojej osoby sprawia, ze nerwica chelpi sie naszą słabością i pogrąża nas coraz bardziej i bardziej. Wzmocnienie swojego postrzegania osobowosci wyzwala w nas sily witalne a co za tym idzie naturalny nasz system odpornosciowy staje sie silniejszy i niczym za sprawą różdżki pomaga przezwyciezyc chorobe. Bardzo mi sie spodobalo powiedzenie Lukiego do Tojaaaa " stań przed lustrem i polub swoją mordke" - aby polubic siebie i zaakceptowac w pelni - to pierwszy krok do zwyciestwa nad chorobą.

 

Kochani, nerwica i depresja to choroba uczuć i serca a nie psychoza ani choroba psychiczna. Dlatego im wiecej i bardziej wzmacniacie swoją wiare w siebie i im bardziej siebie akceptujecie i sie sobie podobacie - tym coraz wieksza szansa na pokonanie zlego stanu emocjonalnego.

 

OK ludki Wy moje, pozno sie zrobilo wiec ide spac. Wieczorem w ciszy i spokoju odwale posta tak aby wszyscy uwierzyli, ze nerwica i depresja to pikus, z ktorym można sobie poradzic bardzo latwo. Trzeba tylko wiedziec jak a tego wlasnie dokonuje terapia behawioralna.

 

Serdecznie pozdrawiam wszystkich, bez wyjątku : Dark Ppassenger, radol, lunatic, Gradrec, Katarzynka40, Wiktoria, Tojaaa, elmopl79, krista, Luki Nerwusik, smutna82, Woj.tek, CzarnyDiabel, kloss, Ellora , kasienka i wielu innych anonimowych, ktorzy czytają nasze forum ale brakuje im odwagi aby sie z nami zaprzyjaznic. Trzymajcie sie i do jutra. :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nova :*

fajnie,ze u Ciebie juz dobrze :)

ja chodze do psychoterapeutki,ale chyba zrezygnuje,bo u mnie narazie ogranicza sie do tego,ze opowiadam jej co ze mna sie dzieje,opowiadam o moich lękach,a pani radzi mi,zebym zastanowila sie co chce w zyciu robic i wysyla mnie do pracy,zebym przestala myslec :P

żadnych rad,jak sobie radzic z niska samoocena,żadnych rad jak walczyc z lękiem przed lękiem.

chyba,ze terapie tak wyglądają...

do pracy narazie nie mogę isc,dopiero od września sie wybieram,bo mlody do przedszkola pojdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nova

Zgadzam się z Toba w 100 procentach.Ja również wierze,ze koorwice da się pokonać,choć to dlllluga droga.

A lęk....moze to glupie co napisze,ale z lękiem trzeba sie po prostu "zaprzyjaźnić",zaakceptować go.Jest to trudne,ale do zrobienia.Lęk lub atak paniki nic nam nie zrobia....nic!Fakt będziemy sie po tym źle czuc,ale lęk nie trwa w nieskończoność,w końcu maleje na swojej sile.

Nova ma racje,najlepsze rezultaty daje terapia behawioralna+farmakoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich postanowiłem napisac jak wygląda moja walka z nerwicą i lękiem po 4 tygodniach stosowania leku Elicea . Pierwsze 3 tygodnie były męczarnią miałem chyba wszystkie skutki uboczne . Od tygodnia samopoczucie jest lepsze moge powiedzieć że w porównaniu do tego co było to jest super cały tydzień nie zażyłem ani jednej tabletki Alproxu i jest to dla mnie wielki sukces oby tak dalej . Moja aktualna dawka leku Elicea to 10mg na dobę . Pozdrawiam wszystkich i życzę zwycięstwa w walce z nerwicą i lekami :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Własnie nie dostałam nic na uspokojenie od psychiatry. Wspieram się Propranalolem i Hydroxyzyną od lekarza rodzinnego ale to nic nie daje kompletnie :( Chyba wybiorę się do lekarza w związku ze zmianą leku bo takiego napięcia zwłaszcza w nocy to jeszcze nigdy nie czułam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Własnie nie dostałam nic na uspokojenie od psychiatry. Wspieram się Propranalolem i Hydroxyzyną od lekarza rodzinnego ale to nic nie daje kompletnie :( Chyba wybiorę się do lekarza w związku ze zmianą leku bo takiego napięcia zwłaszcza w nocy to jeszcze nigdy nie czułam :(

Hydroksyzyna na Ciebie nie działa?ja po dwóch tabletkach zasnełam nawet nie wiem kiedy...a kazał mi brac jedna rano ,jedną po południu i dwie na noc...ale wzielam raz dwie na noc i dwa razy jedna na noc bo byłam wykonczon nieprzespana noca...

 

-- 23 lut 2014, 11:02 --

 

Nova ten pomysl o wrzuceniu watkow o terapii behawioralnej jest rewelacyjny, popieram i chetnie sie na to pisze już od dziś:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cżesc wszystkim :D moj dzisiejszy poranek średni, mimo pięknego sloneczka znów spina :(

Pomysł novej na wątek o terapii behawioralnej świetny, luki chyba tez na takowa chodzi i bardzo sobie chwali. Zreszta kilka mądrości juz mi sprzedał, takich oczywistych oczywistosci np. Zeby spojrzeć w lustro i polubić swoją mordke, albo ze nic nie muszę co najwyżej zes..ac sie. Bardzo bardzo zazdroszczę tym, którzy żyją juz pełna gębą, cieszą sie wiosna, bo ja na razie nie.. :( nie umiem pozbyć sie napięcia, pomimo czytania wielu mądrych książek, pozytywnego myślenia, nie wiem juz co robić, zeby nie tracić zycia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×