Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

smutna82

Będą gorsze i lepsze dni. Ale jeśli już pojawiły się te lepsze, to znaczy że coś zaczyna się poprawiać.

Najpierw będą to pojedyncze dni, a nawet godziny, ale później tych dni i chwil spokoju będzie coraz więcej.

 

xyz90

Moja skromność nie pozwala mi tego potwierdzić :)

Szkoda, że nie poznałaś tutaj dobrego duszka ze Szwecji, który czasem tu zagląda (pozdrowionka). Ja przy nim (niej) to mały pikuś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co Ellora,zjadlas te parowki ;) ?

Nie jadłam,poWstrzymałam sie:-) ale takie głupoty mi sie śniły...

 

-- 25 lut 2014, 16:31 --

 

Nie było mnie kilkanascie godzin a tu proszę takie zalgłości...w pracy nie mam dostepu do komutera, więc nie mogę byc z Wami ciagle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze,wlasnie celebrowalam bardzo te dobre dni...

bylo ich troche,a dzisiaj czuje sie podobnie,jak na początku nerwicy.

mam nadzieje,ze nie wraca,a jutro sie obudzę i wszystko będzie w porządku :)

Tak to jest z ta kurwica ze nie chce się odp....tylko czepi sie kostki i wlecze się za nami...a nowe sytuacje potegują lęki...kocha swoje dzieci więc nic inie zrobisz! Gdybys była w inym towarzystwie i z innymi ludzmi ciągnełyby się z Tobą inne lęki...Ja pracuje z dziećmi i tez przemknęły mi przez głowę głupie myśli, ale przetłumaczyłam sobie-tak jak mi to wpoiła Nova-że to nerwica płata figle i robi metlik wiec ja już w łeb i za włosy tlumacząc że nie mam teraz czasui że ma spadac...nie jestem chora do tego stopnia żeby czynic komuś krzywdę...

 

-- 25 lut 2014, 16:43 --

 

Ellora,mi tez sie snia rzeczy o których myślę wieczorem.

ciekawe,czy to przez tabletki,czy po prostu myslenie ;)

Ja mam bujna wyobraznie a z moich snow moglabywydac juz powiesc...musze leciec bo mąż mnie gonia miasto po kupy, narie :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xyz90,

No tak,ale wiesz,ludzie lubia jak sie im mowi to co chca uslyszec,nawet jak to jest jakies puste gadanie i moze nawet sami wiedza ze ktos cos im mowi wlasnie tylko po to :D to sie tyczy i forum i rzeczywistosci,ja tak nie robie ani tu ani w rzeczywistosci wiec czesto tak jak pisalem jestem tym zlym duszkiem :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, masz rację, ludzie często lubią sluchać to co chcą usłyszeć i pewnie w jakimś stopniu się do nich zaliczam. Bo czasem w tej beznadzieji człowiek potrzebuje takich "pustych słów" czy dobrych rad aby widział sens walki w tych gorszych chwilach. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xyz90,

oo, naprawde rozumiesz? to Ci w takim razie powiem dlaczego moim zdaniem coś takiego często mija się z celemusmiech.gif

 

-- 25 lut 2014, 18:04 --

 

daleko nie trzeba szukać bo sam tak robiłem, w trudnych chwilach gdy miałem wszystkiego dość jechałem do swojej babci, gdzie zawsze mogłem liczyć na dobre słowo, to było takie "doładowanie akumulatorów" jak to nazywał mój wujek. Jechałem, wyzaliłem sie, ponarzekałem, wysłuchałem dobrych i miłych słów no i z pozoru wszystko super. No ale właśnie nie do konca. W pewnym momencie zdałem sobie sprawe ze zarówno jej działania jak i moje są bezcelowe. bo w kółko było jedno i to samo, było źle to jechałem, wracałem, znów było źle i znów jechałem i tak na okrągło. Dlaczego? Bo to co miałem tam przez chwilę, to poczucie zrozumienia, wsparcia nie było w stanie przebić się przez codzienną smutną i złą rzeczywistość i w zasadzie już po 2 dniach takiej rzeczywistości zapominałem o tamtej wizycie i wracało złe samopoczucie. Diagnoza? Lekarze, psycholog, wujek, babcia:wyprowadzić się z domu to nie będe narażony na takie stresy. Słuszna czy niesłuszna? I tak i nie. Kto zagwarantuje ze w pracy, czy u rodziny dziewczyny, czy gdziekolwiek indziej nie będzie osób które będą traktować mnie tak samo jak w domu? I co, znów będe uciekał? Zmieniał prace, dziewczyne? Bo napatoczy się ktoś kto mi będzie psuł samopoczucie

W zasadzie diagnoza była zła bo jak się wyprowadziłem czułem się chyba jeszcze gorzej. Nieważne ,chodzi o to ze dopoki nie uda się znaleźć w sobie siły, która spowoduje, że będzie się uniezależnionym od opinii innych,od ich zachowań itp., ze krzywe spojrzenie kogoś z rodziny czy z pracy nie będzie powodowało napadu 2-godzinnego płaczu i depresyjnego samopoczucia na kolejne 2 tygodnie to takie "ładowanie akumulatorów" na niewiele się zda. Bo chyba w dzisiejszym swiecie nierealne jest znalezienie sie w miejscu gdzie będzie wieczna oaza spokoju i nie bedzie niczego i nikogo co będzie powodowało ogólnie mówiąc stres, mniejszy czy wiekszy. Częściowo mi się to udało i teraz jeżdze juz do babci w odwiedziny a nie "ładować akumulatory". Chociaż tez się ładują ale to już zupełnie co innego niż kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna82, ja przeraabialam takie myśli, jak masz teraz, w rożnych odsłonach, wersjach, konfiguracjach itp. Przechodziły, wracały, potem przeksztalcaly sie w inne. Niczym sie nie przejmuj, to tylko myśli. Przeczytaj sobie fragment bardzo dobrej opowieści o pokonaniu kurwicy

 

http://szaffer.pl/wyzdrowiec/straszne-mysli/

 

Smutna Juz lepiej?.?? :mrgreen::mrgreen:

 

 

xyz90, wytrzymalas dzis w pracy? Widzisz, zuch dziewczyna, wygrałas ze sobą, jutro tez wygrasz. Pamiętaj, ze po każdej burzy zawsze MUSI wyjść słońce, muszą nadejść te lepsze dni. Wierze w to bardzo, choć sama walczę z kurwica od 2 lat o każdy dzien

 

lunatic, Tobie kibicuje, żebyś wreszcie odzyskał spokój. Nie jesteś złym duchem, tak myśle, ze chyba siedzą w Tobie skumulowane żale i stad jesteś w opozycji do swiata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa, tak przeżyłam i mam nadzieje, że z każdym dniem będzie mi coraz łatwiej :smile:

lunatic myślę, że każdy z nas ma za sobą różne doświadczenia które ukształtowały jego charakter i podejście do życia, dla Ciebie takie rozwiązanie nie jest rozwiązaniem, a dla innych jest pomocne. My miewamy trochę trudniej w życiu bo często wiele naszych dni jest walką i jeżeli ciepłe słowo ma sprawić, że ktoś choć troszkę się uśmiechnie w danej chwili to jestem jak najbardziej za. TY pochodzisz inaczej i oczywiście rozumiem to, bo to twoje doświadczenie. I oczywiście pomimo, że jestem tu krótko to nie uważam, że jesteś złym duszkiem :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tam dusszki i duszyczki?czytając mysle ze kobiety maja troche inną psychike, lubia byc wspierane dobrym słowem...itd dług temat...mnie jakas szajba złapała, poszłam pod prysznic i darłam geebe śpiewając jakąs wymyśloną melodię, mąż to słyszał i pyta, co to za syrena?, tak sie śmiałam...i czułam sie przez chwle wolna i żę moge wszystko...fajne tobyło:-) nie martwcie sie nie estescie zmuszni słuchac mojego syreniego głosu-na szczeście:-) he he

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich,

mi wlasnie dzisiaj stuknal miesiac na esci (depralin 10 mg), chyba z forumowicz Ellora bierzesz tyle co ja czasu. no i po takim czasie juz mozna cos powiedziec, sprobuje to jakos strescic, w uboki fizyczne nie bede sie zaglebial bo kazdy je zna, nudnosci, zawroty glowy, wc, nieco wzrok wieczorem zamazany i zadko pisk w jednym uchu. co do tej drugiej wazniejszej sfery czyli psycho to moge powiedziec, ze jest lepiej, nie jest to pelnia szczescia i banan na calej gebie no ale jest lepiej. swiat jakby zwolnil dla mnie, natretne mysli uspokoily sie, choc oczywiscie pojawiaja sie, bo w drugim tygodniu brania mialem takie dwa dni z myslami o jakich tu niejednokrotnie mowa, typu ze cos komus albo sobie zrobie, ze zwariuje i tym podobne, najgorsze ze byly to mysli jakby o wiekszej mocy i sile. co do ich uspokojenia to wyglada to u mnie tak, ze sa ale tak jakby gdzies w oddali, probuje sie przebic ale nie wychodza na wierzch jak w te dwa felerne dni, oby tak dalej, choc wiem ze pojawiac sie beda. napadow paniki nie mialem, lekow wiekszych tez nie, zdarzylo sie tak ze mnie wzielo bez wyraznego powodu ale trzymalo doslownie chwile. caly weekend bylem sam w domu i tez zastanawialem sie czy dam rade, czy sobie czegos nie nawkrecam i nie eksploduje w jakas zla strone, ale powiem ze bylo ok, byc moze nawet tego potrzebowalem, nie bylo w domu brzydko to nazwe obiektu(osob) o ktorych czesto myslimy ze im cos zrobimy. w weekend tez sprobowalem od prawie 4 tygodni wypic piwka, krzywdy mi nie zrobily, nie pozamiataly i na drugi dzien tez bylo ok, tylko zaznaczam ze to byla mama ilosc bo 2, w drugi dzien kieliszek wina to kolacji (szkoda ze zjedzonej w samotnosci:) ) i tez ok.sen moge powiedziec niezbyt zadowalajacy, zasypiam pozno kolo 1-2, w nocy sie wierce czesto, uczucie mam jak wolgole bym nie spal bo kazde okrecanie sie z boku na bok pamietam, do tego dochodza sny, codzienne, od zabawnych po horrory, ranek za to jak przychodzi do wstawania to glowa jakby wazyla tone i troche trzeba zeby sie rozruszac, 5-10 minut do sniadania, nie pracuje to moglbym przelezec cale poludnie ale nie chce i wychodze z lozka, rozklejam powieki i jakos juz lepiej. co mnie martwi to wlasnie sen, ranki, no i zauwazylem ze pamiec szwankuje, czesto nie pamietam co bylo poprzedniego dnia w serialu;/ miewam tez uczucie odrealnienia. jutro wizyta u pani dr to zobaczymy co powie po wywiadzie i jak bedziemy kontynuowac leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cherry86, super, zadziałało. U mnie po miesiącu nic sie nie zmieniło, lęki, spina, natrectwa myslowe jak były na początku, tak i potem. Ciesz sie, bo wszystko idzie w dobrym kierunku. Trzymamy kciuki, daj znać co powie lekarz. Mi pamięć tez płata figle, juz o tym pisałam, ze nie pamiętalam ostatnio co sie działo dwa dni wcześniej, kiedy moj chłop wmawial mi ze było...., no wiecie... :mrgreen: a ja nic nie pamietalam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich,

mi wlasnie dzisiaj stuknal miesiac na esci (depralin 10 mg), chyba z forumowicz Ellora bierzesz tyle co ja czasu. no i po takim czasie juz mozna cos powiedziec, sprobuje to jakos strescic, w uboki fizyczne nie bede sie zaglebial bo kazdy je zna, nudnosci, zawroty glowy, wc, nieco wzrok wieczorem zamazany i zadko pisk w jednym uchu. co do tej drugiej wazniejszej sfery czyli psycho to moge powiedziec, ze jest lepiej, nie jest to pelnia szczescia i banan na calej gebie no ale jest lepiej. swiat jakby zwolnil dla mnie, natretne mysli uspokoily sie, choc oczywiscie pojawiaja sie, bo w drugim tygodniu brania mialem takie dwa dni z myslami o jakich tu niejednokrotnie mowa, typu ze cos komus albo sobie zrobie, ze zwariuje i tym podobne, najgorsze ze byly to mysli jakby o wiekszej mocy i sile. co do ich uspokojenia to wyglada to u mnie tak, ze sa ale tak jakby gdzies w oddali, probuje sie przebic ale nie wychodza na wierzch jak w te dwa felerne dni, oby tak dalej, choc wiem ze pojawiac sie beda. napadow paniki nie mialem, lekow wiekszych tez nie, zdarzylo sie tak ze mnie wzielo bez wyraznego powodu ale trzymalo doslownie chwile. caly weekend bylem sam w domu i tez zastanawialem sie czy dam rade, czy sobie czegos nie nawkrecam i nie eksploduje w jakas zla strone, ale powiem ze bylo ok, byc moze nawet tego potrzebowalem, nie bylo w domu brzydko to nazwe obiektu(osob) o ktorych czesto myslimy ze im cos zrobimy. w weekend tez sprobowalem od prawie 4 tygodni wypic piwka, krzywdy mi nie zrobily, nie pozamiataly i na drugi dzien tez bylo ok, tylko zaznaczam ze to byla mama ilosc bo 2, w drugi dzien kieliszek wina to kolacji (szkoda ze zjedzonej w samotnosci:) ) i tez ok.sen moge powiedziec niezbyt zadowalajacy, zasypiam pozno kolo 1-2, w nocy sie wierce czesto, uczucie mam jak wolgole bym nie spal bo kazde okrecanie sie z boku na bok pamietam, do tego dochodza sny, codzienne, od zabawnych po horrory, ranek za to jak przychodzi do wstawania to glowa jakby wazyla tone i troche trzeba zeby sie rozruszac, 5-10 minut do sniadania, nie pracuje to moglbym przelezec cale poludnie ale nie chce i wychodze z lozka, rozklejam powieki i jakos juz lepiej. co mnie martwi to wlasnie sen, ranki, no i zauwazylem ze pamiec szwankuje, czesto nie pamietam co bylo poprzedniego dnia w serialu;/ miewam tez uczucie odrealnienia. jutro wizyta u pani dr to zobaczymy co powie po wywiadzie i jak bedziemy kontynuowac leczenie.

Tak to u mnie minął miesiac:-) u mnie sen ustabilizowany to dzięki pracy po której nogi w tyłek wchodzą:-) co mnie cieszy,piszecie że delikatnie pamieć szwankuje...i ja nie pamietam o wielu sprawach, ale tak w miare normalnie...o nie niektórych nie chcę pamietac:-) a tak poza tym to podobnie:-) nie ma co narzekać

 

-- 25 lut 2014, 21:15 --

 

Tojaaa co ty tak z ta sraczka?taką masz prace stresujacą?a u ciebie ile mineło na leku?i nie czujesz jeszcze że jest ok?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ellora, ja kończę 3 miesiąc na 15 mg. Pisałam juz, ze dr zalecił odrzucenie paro, bo esci nie zadziałało do końca jak powinno. Nadal czuje lęki, napięcie, choć mniejsze niż na początku, ale esci nie zniwelowalo do końca. I tak codziennie walczę i kuzwa czasem juz sił brakuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×