Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

To nie to samo,tez sie kiedys zastanawialam ale ja mam np.natretne mysli o chorobie psychicznej,a tak na logike to gdybym ja naprawde miala to czy bym tak stale rozstrzasala,czy ja mam?Nie,bo wtedy bym zyla w innym swiecie i mysle,ze chyba dlatego natretne mysli przynosza wiecej cierpienia...A o czym tak natretnie myslisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się opowiadać za którąkolwiek ze stron w sporze Marianek i Moniczka ale jednym z objawów mojej nerwicy lękowej-podobnie jak u Moniczki jest obawa przed schizofrenią. Wpis:" Rozdwojenie jaźni występuje w schizofrenii, jest jej trzonem i powodem dla którego się pojawia, a więc zaawansowana mitomania może doprowadzić do rozdwojenia jaźni, a potem juz o krok do wiadomo czego" doprowadził mnie do delikatnie ujmując niezłej paniki. Mam bujną wyboraźnię, jestem typową marzycielką, nieraz zdarzało mi się opowiadać znajomym wymyślone historie żeby nie myśleli że taka ze mnie straszna nudziara, że nie chodzę na imprezki itp. Czasami lubię sobię wyborażać różne sytuację. Opowiedziałam to mojemu psychiatrze który uznał że napewno nie ma schizofrenii no ale jak to bywa w nerwicy po przeczytaniu tego postu mam lęk czy aby wszystko mu powiedziałam czy może czegoś nie zapomniałam co jest ważne i co mogłoby świadczyć o początkach choroby psychicznej.

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby zdiagnozowac schizofrenie potrzeba konretnych objawow tj. urojenia, głosy, natrętne mysli nie są urojeniami czytałem kiedys ksiazke A. Kepinskiego "Schizofrenia" natretne mysli staja sie urojeniami kiedy czlowiek przestaje byc swiadom tego ze mysli te pochodzą z własnego umysłu i zanika ich krytyczna ocena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotek11111,podnioslas mnie na duchu,ja zawsze bylam dla otoczenia mila,sympatyczna,ale malo sie w moim zyciu dzieje i lubie czasem cos palnac,ze niby ide na imprezke albo mam dwoch facetow,czy takie tam glupie bzdury-mysle,ze to wybujala wyobraznia raczej niz schiza,choc z poczatku ataki Marianka tak mnie wystraszyly,ze nowu zaczynam roztrzasac temat,analizowac kazde swoje zachowanie az mnie dzisiaj serce kluje i to dopiero poglebia nerwice.Ja wciaz wierze,ze ani Ty ani ja ani inni nie mamy zadnych psychoz,ze po prostu mamy taki charakter i tyle...Wierze,ze otoczenie by nam powiedzialo, ze cos jest nie tak.Wciaz wierze,ale natrectwo jest i wlasnie najtrudniej uwierzyc, ale skoro pytalas psychiatre ze to normalne.... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka przeczytałam wiele Twoich postów i co do niektórych objawów nerwicy (np. wmawianie sobie schizofrenii :roll: ) wiele nas łączy. Generalnie moja nerwica objawia się tym, że wmawiam sobie choroby. Zaczęło się od raka a teraz jest schizofrenia :? . Kiedy pojawiły się u mnie stany odrealnienia myślałam że już wariuję. Za każdym razem jak dopadały mnie lęki myślałam że już przyszedł na mnie czas, waruję to już koniec, jak ja to powiem rodzicom, chłopakowi ech jednym słowem nakręcałam się na maksa. Oczywiście poleciałam z tym wszystkim do psychiatry. Wykluczył schizofrenię i powiedział że jestem KLASYCZNYM przykładem nerwicowca :oops: Uspokoiło mnie to na kilka dni po czym znowu zaczęłam kontrolować każdy swój ruch, analizować każde zachowanie czy oby to już nie początek psychozy. Oczywiście dalej dużo marzę i nieraz zdarza mi się powiedzieć coś znajomym co nie jest zgodne z prawdą. W zasadzie zawsze tak było tylko kiedyś nie zwracałąm na to uwagi. Tak to już jest w naszej kochanej nerwicy :twisted: . Zwracamy uwagę na każdy szczególik który kiedyś był zupełnie nieistotny.

W tej chwili biorę Cilon drugi miesiąc. czuję się lepiej, podniósł mnie z depresji, stłumił lęki ale natrętne myśli o schizofrenii pozostały :(

Wiesz gdybyś miała schizofrenię to otoczenia NAPEWNO by to zauważyło natomiast Ty uważałabyś że wszystko jest ok. U nas jest zupełnie odwrotnie. Otoczenie NIC nie widzli a my czujemy jakby coś było z nami nie tak (a nie jest).Typowym objawem nerwicy jest chociażby to że jesteś na tym forum i piszesz że czujesz lęki, że boisz się tej choroby. To jak to ujął mój psychiatra świadczy o tym że nie ma się schizofrenii.Poprostu jesteśmy świadome tych odczuć (paskudnych niestety :cry: ).

Ja po przeczytaniu postu Marianka czułam kłucie w sercu, pół nocy nie przespałam rozmyślając czy moja wybujała wyobraźnia nie jest czasem objawem schizofrenii :? I choć pamiętam stanowczą odpowiedź NIE mojego psychiatry na ten temat to ja i tak swoje :lol: . Jestem pewna że Marianek pisząc tego posta nie miał napewno na celu nas przestraszyć. To my same się nakręciłyśmy :roll: .

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotek11111,wreszcie czytajac twoj post znalazlam bratnia dusze na forum. Napisz do mnie na gg a chetnie Cie blizej poznam. Ja kochana jestem juz niezly numer, co tydzien biegam do psychiatry i pytam, czy nie mam schizofrenii, czy nerwica kiedys nie przeksztalci sie w psychoze itd. To bylo tak, ze jak dostalam silnych atakow paniki na poczatku nerwicy to "mialam" juz wszystkie choroby na swiecie lacznie z rakami, wylewami, udarami i porazeniami. Po setkach badan: rezonansach, tomografii, gastroskopii a nawet (tak!) kolonoskopii wyszlo na jaw: nerwica lekowa z napadami paniki. Dostalam seroxat, pozniej zmienilam go na cital, az przyszedl piekny dzien, gdy nagle jak obuchem weszla mi do glowy mysl, ze ja mam chyba schizofrenie skoro fizycznie jestem zdrowa, od tej pory pol roku chodzilam z bijacym sercem,nasluchiwalam,kontrolowalam swoje odruchy,pytalam przyjaciol czy sie nie zm9ienilam,koszmar,nakrecanie,ataki8,lekarz,myslalm ze wyladuje w psychiatryku.Czytajac o schizie w kazdym objawie widzialam swoje odbicie i dawaj znowu nakrecanie!Pewnego dnia objawy zelzaly i zaczelam brac luxete,obecnie przerwalam ja i od trzech miesiecy zyje bez tabletek,ale po postach Marianka wrocily leki o swoja psychike i juz drugi dzien zle spie i rozmyslam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hym nie wiem od czego zacząc - chyba od tego ze mam podobny problem . zaczeło sie ze niedostałam sie na AM potworniie bolała mnie głowa az w pewnym momecie zaczełam sadzic ze oszaleje- i tu nawineła sie mysl ze to moze byc schizofrenia( bo moja ciocia cierpi na nia, wiec pomyslałam o powinowactwie genetycznym) zacełam sie zastanawiac coraz czesciej czy aby nie jest to , ale wiedziałam zejej nie mam bo przeciez chory człowik nie jest swiadomy takich rzeczy - ale mysli takie i tak mam , choc po przecztaniu takiego forum dostrzegam ze jednak sie myliłam . Choc mysli to tylko mysli i mozna sobie wiele myslec . WIELKIE DZIĘKI ZA TAKI TEMAT . POZDRAWIAM I NIE LĘKAJCIE SIE TYLKO-- USZY DO GÓRY --- :D

 

:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

schizofrenia prosta:

1. Postępująca degradacja osobowości

2. Spłycenie emocji(stępiony afekt), obojętność, apatia, poczucie opuszczenia, osamotnienia

3. utrata popędu, brak inicjatywy i aktywnośći ( zdarzające sie wybychy śmiechu, ucieczki samobójstwa )

4. Kurczowe trzymanie się czynności stereotypowych dnia codziennego

5. Postać hipochondryczna

6. Postać filozoficzna ( myślenie o sensie życia )

7. Czasami nowe talenty i zdolności

8. Halucynajce i urojenia nie występują

ten typ schizofreni jest diagnozowany późno. Diagnoza należy do trudnych; można ją postawić gdy objawy utrzymują sie rok

 

Jak ja sie strasznie boje że mam tą odmiane schizofreni :cry: jeśli okaże sie że tak to chyba sie zabije. Moja pieprzona psycholorzka też podejżewa że moge ją mieć mało tego mam punktu 4 i 7 no i nie wiem czy 1 wszytskie z tych punktów. Mało tego wyczytałem jeszcze coś takiego :

Początek choroby nerwicowy

Istnieją "pseudonerwicowe" formy schizofrenii, w których na pierwszy plan wysuwają się objawy hipochondryczne, neurasteniczne, anankastyczne czy histeryczne. W takim wypadku ciężko odróżnić schizofrenię od nerwicy. Jedynym objawem różniącym te choroby może być poczucie inności i obcości.

I CO JA MAM ROBIĆ !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój kochany przyjacielu. Nie wymyślaj sobie problemu, tam gdzie go nie ma. Jeszcze wczoraj się nad tym nie zastanawiałeś. Ale gdy jakaś pusta baba Ci tak powiedziała to nie myślisz o niczym innym. A kim ona jest? Bogiem? Ona ma prawo do pomyłki, bo jest tylko człowiekiem. a jak wiadomo tylko Bóg jest nie omylny. A może mąż wyrzucił ją z domu i tak Ci powiedziała, z czystej zemsty na facetach. Ale Ty będziesz się teraz przejmował, że ktoś Ci powiedział jakiś bezsens. Bo to jest prawda, ja Cię znam i mogę śmiało powiedzieć, ze to nie jest Twój problem. Ja też mam dużo punktów z tej listy,i pewnie większość ludzi także więc co ja też mam schizofremie? A może wszyscy ją mamy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wymyślanie sobie potencjalnych chorób to standardowy objaw nerwicy. Lepiej zabierz sie za terapię z jej źródłem, jeśli nic nie daje współpraca z obecnym lekarzem, to go zmień, chyba, że to Ty nie możesz sie otworzyć.

 

Więcej pożytku niż doszukiwanie się w sobie schizofreni. W Twojej nerwicy zachowujesz się tak, jakby Twoja świadomość bycia/nie bycia chorym zmieniała rzeczywistość. Zwróć na to uwagę, czujesz sie tym gorzej, im więcej objawów sobie podpasujesz na siłę pod siebie. A przecież od tego rzeczywisty stan bycia/nie bycia chorym się nie zmienia.

 

Wiem, że łatwo pisać, ale tak jest - sam przeszedłem nerwice natręctw i mogę sie wypowiadać o bezsensownych ''wrażeniach''. Lepiej zacznij pracować nad swoimi problemami, niż przekuwać strach przed nimi w poboczne, wymyślone rzeczy.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mi tak psycholog nagadała że podejrzewa u mnie! schizofrenie i nie wiem co mam robić przecież to uczony człowiek fachowiec od tych spraw nie moge jego słów nie powarznie traktować mało tego okazuje sie z tego co przeczytałem że wcale nie ma takich wielkich różnic między nerwicą a schizofrenią odmiana prosta hipochondryzm jest jest myślenie o sensie życia też jest tu i tu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co przeczytałem że wcale nie ma takich wielkich różnic między nerwicą a schizofrenią odmiana prosta

 

Tak to wygląda jak za diagnozę zabiera sie laik, na dodatek z nerwicowymi skłonnościami hipohondrycznymi ;) Dokładnie, niech Cię przebada psychiatra, to szybciej zabierzesz sie za leczenie prawdziwych problemów, a nie wymysłów.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli psycholog podejrzewa schizofrenię, to niechże cię przebada psychiatra! Wtedy będziesz mieć pewną diagnozę i jakiś plan leczenia.

Już mnie rok bada psychiatra i to ona wraz z psychologiem podejzewa schizofrenie a ja poprostu przeżywam koszmar bo nie wiem tak naprawde czy to nerwica czy nie. Jeśli to będzie nerwica to ulga bo ona jest uleczalna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich którzy panicznie boją się choroby psychicznej(łącznie ze mną :( )chciałabym podać sugestie którą kiedys usłyszałam od doświadczonego psychologa klinicznego. Stwierdził on, że lęk przed choroba psychiczną może być objawem mniej świadomego i ukrytego lęku przed światem i wyzwaniami jakie on ze soba niesie(być może w ogóle przed dorosłością). Pomyślmy: lęk przed choroba psychczną i ciągle dociekanie:''czy jestem normalna'' zabiera nasza energie, którą moglibyśmy spożytkować na rzeczywiste rozwiązywanie życiowych problemów. Wolimy się więc blokować ciągłym zastanawianiem się czy wszystko ze mną ok, zamiast zacząc rzeczywiście działać.Wszystkich których dręczą więc wykańczające myśli:''CZY NIE JESTEM CHORY PSYCHICZNIE?''. polecam odnieść się do swego lęku symbolicznie, traktując go jako coś co podpowiada nam jaki mamy rzeczywisty problem, a nie jako określone zaburzenie:):):):)Pozdrawiam wszystkich gorąco życząc sukcesów w rozwiązywaniu swych problemów:):):):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mi tak psycholog nagadała że podejrzewa u mnie! schizofrenie

mi ostatnio "doswiadczona lekarka " i do tego taka ktora szkoli innych powiedziala po zrobionym badaniu ze podejzewa u mnie raka piersi!!!! i co sie okazalo ? ze nic nie mam, wszystko jest jak najbardziej w normie, ale to co przezywalam przez kilka dni czekajac na wizyte w szpitalu onkologicznym przebilo nawet nerwice.

ten twoj lekarz to jakis konowal, sorry ale nawet jakbys mial hipotetycznie ta schizofrenie to ona nigdy w zyciu nie moze ci mowic ze ja u ciebie podejrzewa!!!! jeszcze do tego wiedzac ze ma do czynienia z hipohondrykiem , jak najszybciej radze zmienic lekarza bo konowalow u nas nie malo. ja mam wujka chorego na schizofrenie, mialam tez praktyki w szpitalu psychiatrycznym i uwierz mi to sa ludzie na prawde ciezko chorzy i do glowy im nie przyjdzie zeby chodzic do psychiatry i sie leczyc, oni nigdy nie chca brac lekow, poza tym maja mnostwo charakterystycznych objawow ktore widac golym okiem. wiem co zanczy bac sie schizy, tez to przechodzilam ale najgorsze w tym momencie to sie wkrecac. jakby czlowiek sie tak wkrecal we wszystkie choroby to by mial je wszystkie po kolei, zwlaszcza sugerujac sie internetem gdzie jest mnostwo niefachowych artykulow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem psychiatrą, ale wiem, że w nerwicy uczucie inności i obcości mija za kazdym razem, wystarczy tylko że szybko się czymś zajmiesz. Może to uczucie trwać długo ALE MIJA!!Natomiast w schizofrenii uczucie to utrzymuje sie stale i nie podlega racjonalizacji przez chorego. Calkiem inna sprawa jest to ze Wikipedia to encyklopedia która może być tworzona przez kazdego więc chyba nie jest raczej dobrym źródlem informacji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"staram sie'', zauważ, że póki co to Ty sie starasz szukać sobie problemów. Jakbyś tyle czasu i energii jak na czytanie tych ''papirusów'' poświęciła na docieranie do źródeł swoich obaw, tego, co maskujesz strachem przed choroba psychiczną... Oj, to byłoby coś.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie dziwne objawy które pojawiają sie u nerwicowców którzy boją sie schizofrenii nakręcamy sobie sami!!!Tak jakby na zyczenie...wczoraj weszlam na to forum i zaczelam logicznie rozwazac wszystkie przedstawione tu argumenty. Doszlam do wniosku ze sama sie nakrecam wiec powiedzialam sobie DOSC!!!Zaczelam cos wreszcie robic zamiast zastanawiac sie czy to jest normalne.....efekty przeszly moje najsmielsze oczekiwania bo czulam sie super....zadnych niepkojacych objawów!!!!Przespalam cala noc bez budzenia sie i ataków paniki ze cos jest nie tak. To naprawde dziala!!!!ZACZNIJMY WRESZCIE NORMALNIE ZYC :smile: Pokonajmy ten lęk i zobaczmy co bedzie dalej:):):):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owszem zgadza sie w schizofrnii jest tak ze sa zaburzenia lękowe i depresja ale lekarz na pierwszy rzut oka powinien wiedziec i odroznic te dwie choroby , znam dwie osoby ktore maja schizofrenie i powiem tyle ze sa teraz w ciezkim stanie tzn maja swoj swiat z nikim nie rozmawiaja , chodza gdzies ubrane jak ufo i czesto wpadaj w szal np wyrzucaja wszystkie swoje rzeczy z domu i wtedy zabieraja ich do psychiatryka no i po jakims czasie znow wychodza i tak jest w kolko, ale jedno jest pewne te osoby dlatego sa w takim stanie bo nie chcialy przyjmowac lekow a jesli tego sie nie robi to tej choroby sie nie zatrzyma! wiec ona nie jest taka straszna jak sie uwaza jesli sie tylko ja leczy i nigdy nie wiadomo na kogo ona padnie! natomiast powiem jeszcze ze najczesciej choruja na nia kobiety bardzo rzadko mezczyzni i najczesciej jest ona przenoszona w genach!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:27 pm ]

staram sie - ja tez spelniam pare tych punktow ktore napisales o schizofrenii i nie wiem moze tez mam schizofrenie ale jesli tak jest to trudno takie zycie , bo jesli sie ma cos miec to zeby skaly sie zesraly to sie tego nie odwroci ! hmm.. chyba wlasnie wmowilam sobie kolejna chorobe.. o nie :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jovita wybacz mi ale troche bzdury wypisujesz ;)

 

ale jedno jest pewne te osoby dlatego sa w takim stanie bo nie chcialy przyjmowac lekow a jesli tego sie nie robi to tej choroby sie nie zatrzyma! wiec ona nie jest taka straszna jak sie uwaza jesli sie tylko ja leczy

to nie jest prawda. wiem bo mialam praktyki w szpitalu psychiatrycznym na studiach i pamietam co nam mowili specjalisci , poza tym mam wujka chorego na schizofrenie. na ta chorobe tak na prawde nie ma lekarstwa. te leki ktore oni biora oraz elektrowstrzasy tak na prawde w wiekszosci przypadkow nie daja duzo. wiem na przykladzie mojego wujka. zachorowal jak byl bardzo mlody i nic nie daly ani wstrzasy ani leki (ktorych nie chcial brac, ale na poczatku mu je na sile podawali). psychiatrzy sami nie wiedza jaka jest przyczyna schizofrenii a leki sa w wiekszosci uspokajajace. nadal nie ma "cudownej puigulki" aby ta chorobe wyleczyc. poza tym wierz mi ona JEST STRASZNA. wystarczy spojrzec na chorego czlowieka, ktory nie ma zycia, nie ma rodziny a ludzie sie od niego odsuwaja. co do genetycznych sklonnosci to tez nie jest to udowodnione. moj wujek jest chory ale nie znam nikogo innego chorego w mojej rodzinie.

a tak na marginesie to NIE MACIE SCHIZOFRENII!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×