Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

crackpot, to naprawde budujące, że nie tak łatwo zemdleć :smile:

 

ann_bijoch, dobrze, że nie jestem z tym sama, ale z drugiej strony bardzo Ci współczuję;*

 

-- 26 lip 2012, 20:42 --

 

Tak mnie mdli, że najchętniej puściłabym pawia. Ale wiem... zdaję sobie z tego sparwę... jestem świadoma w zupełności... że jego nie ma, że nie mam co puścić, że to wszystko jest w mojej głowie. Ale to takie relane, aż przerażające swoją prawdziwością. Zawsze się na to nabieram, nabieram do tego stopnia, że dostaje ataku... A to wszystko dzieje się tylko w mojej głowie... Nie wiem czy kiedyś w to uwierzę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ten tydzień mam fatalny. Pod wieczór jest tragedia. Biegunka, mdłości, telepawki. Dziś trochę lepiej ale znów nie jest tak jak powinno. Brakuje mi już sił. Od ponad miesiąca bardzo mi się nasiliła fobia. Nie wiem co robić. Ten strach jest straszny... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak robi się goroąco, to mam wrażenie, że zaraz zemdleje, a to nasila lęk przed zwymiotowanieniem, i tak kółko się zamyka.

 

Też tak mam. Jest mi słabo, kiedy temperatura przekroczy 25*C :?

 

Teraz jeszcze lek pogarsza sprawę. Od kiedy biorę większą dawkę, zasypiam na stojąco. Chyba w tym tygodniu powiem o tym lekarzowi :/

 

 

Wróciłam do domu. Tym razem miałam 4 ataki paniki. Na szczęście w miarę szybko się uspokajałam. Zauważyłam, że jest mi łatwiej kiedy siedzę obok kierowcy. Pomaga mi wtedy świadomość, że muszę siedzieć spokojnie, żeby mu nie przeszkadzać.

 

-- 28 lip 2012, 22:16 --

 

Właściwie to nie wiem czemu tak się boję jeździć samochodem :-| Przecież nie mam choroby lokomocyjnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, a jakie leki bierzesz?

 

Ja z kolei boję się jedździć autobusami, bo z nich nie tak prosto uciec:/ Samochodem w ogóle nie odczuwam lęku, no chyba, że podróź jest daleka, wtedy włącza się syndrom "dziecięcej choroby lokomocyjnnej", której również nie mam...

 

Wiecie co? Nie mam już siły do tych lęków. Od ponad pół roku nie biorę anty, ale czuję, że muszę do nich wrócić. Ciągle coś mi się dzieje, niby małoznaczącego, a bo to zamdli mnie od czasu do czasu, zakręci w głowie, poczuję stan bliski omdlenia czy osłabienia, nic wielkiego pomyśłałabym.... Najgorsze jest to, że ten stan "dziwnych objawów" już miałam, i to był zwiastun czegoś znacznie gorszego. A mianowicie tak ślinych lęków, że nie pozwlały mi one na normalne funkcjonowanie - rezygnacja ze studiow, podróżowania, wogóle mogłam zapomnieć o ak banalnej czynności jak wyjść do pobliskiego sklepu. Jakoś udało mi się z tego wykaraskać, ale boję się, że to może wrócić... że wraca... że wszystko na co tak ciężko pracowałam staracę bezpowrotnie. Myślałam, że nigdy mnie to już nie spotka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, musisz powiedzieć o tym lekarzowi. Może zamieni Ci lek na inny, który nie będzie aż tak usypiał. Ja dziś wziełam 3 tabletki Torecan, właściwie to jedną wczoraj przed północą, potem po północy, i z rana kolejną. Zalecana dawka to jedna tabletka, no ale... nie potrafiłam sobie odmówić dwóch kolejnych, bo miałam takie starszne mdłości. Całą niedzielę przespałam. Choć nie wiem jak bardzo bym się starała to nie byłam wstanie utrzymać się na nogach. Teraz zresztą też mi się chce spać. Ale jest jeden pozytyw jaki dostrzegam: nie zwymiotowałam! :D a to było bardzo bardzo prawdopodobne, bo niestety czymś się przytrułam. Nie będę już nic więcej pisać dziś żeby nie zapeszyć... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co się stało? Uspokoiłaś się już?

 

 

Mireille, musisz powiedzieć o tym lekarzowi. Może zamieni Ci lek na inny, który nie będzie aż tak usypiał.

 

Biorę to już od dawna. Ostatnio po zwiększeniu dawki czułam się tak przez ok. 2 tygodnie, więc poczekam jeszcze kilka dni. Jeśli będzie tak samo to jej powiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja trochę z braku wyboru, pracuję w galerii handlowej i podczas przerwy mam szalony wręcz wybór: McDonadls, Burger King, KFC, Pizza Hut, Sphinx, Turek na wagę i Chińczyk na wagę;)

Brakuje mi domowych obiadków, ale nie bardzo mam jak takie jadać :( ;p

 

-- 30 lip 2012, 07:37 --

 

No ja trochę z braku wyboru, pracuję w galerii handlowej i podczas przerwy mam szalony wręcz wybór: McDonadls, Burger King, KFC, Pizza Hut, Sphinx, Turek na wagę i Chińczyk na wagę;)

Brakuje mi domowych obiadków, ale nie bardzo mam jak takie jadać :( ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brrr... ja w ogóle ostatnio nie jem na mieście. :(

Ze mną jest źle, coraz gorzej. Cokolwiek zjadłam to mdłości, ból żołądka. Schudłam do 47 kg.

Zaczynam mieć jadłowstręt, bo co nie zjem to źle się czuję. Boję się jeść...

Krople żołądkowe, jakieś leki na trawienie, herbatki nic nie pomagają. Dziś wzięłam Sulpiryd w dawce jaką kiedyś przepisał mi lekarz. Jeśli pomoże, to sprawa będzie jasna, że to nerwica. Jeśli nie pomoże, będzie gorzej bo będę musiała się udać do lekarza . :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, a nie lepiej od razu iść do lekarza - gastrologa, aby być pewnym, że nic złego ze zdrowiem się nie dzieje? U mnie to było na odwrót, najpierw chodziłam po lekarzach od chorób wewnętrznych, gastrologów, nawet byłam u znachorki :D No ale sama gdzieś wewnętrznie przeczuwałam, że to z moją psychiką coś nie tak. A wyniki badań tylko mnie w tym utwierdziły. Psychotropka`89 bardzo Ci współczuję, wiem, że to marne pocieszenie, ale u mnie też z każdym dniem coraz gorzej, i to bardzo :( A antydepresantów jeszcze nie biorę, narazie czekam, w sumie nie wiem na co, ale jakoś ciężko mi się do lekarza wybrać. Jeszcze dwa miesiące do rozpoczecia roku, muszę się w tym czsie uporać z tym co się dzieje, bo inaczej to nie wiem co to będzie...

 

-- 30 lip 2012, 13:28 --

 

ann_bijoch, a kanapki nie wchodzą w grę? Ja chyba nimi bym się ratowała ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też panicznie się tego boję. Kiedyś bardzo często bolał mnie żołądek, ale do gastrologa nie poszłam... Na szczęście przeszło.

 

 

Świetnie. Psychiatra jest na urlopie. Nie będzie jej do końca sierpnia :( Nie wiem jak ten miesiąc wytrzymam. Bardzo martwią mnie niektóre objawy i chciałam o nie zapytać, bo już nie myślę o niczym innym :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, chociaż Ty mnie rozumiesz...

Ja 2 tabletkę sulpirydu wzięłam niedawno. Jestem tak przymulona, że szok. Ale "guli" nie mam w gardle przynajmniej ani mdłości. Żołądek mnie nie tyle boli co jest taki jak by skopany, obolały, czuję napięte mięśnie cały czas ale to chyba nerwy bo wczoraj, bez leku było np. gorzej. Dziś jak by ciut puszczało.

Oj, to miesiąc musisz przeżyć. A leki masz, czy nie bardzo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam te dolegliwości chociaż u mnie to (chyba) historia zamierzchła. Próbowałam się zdystansować i uspokoić, objawy ustąpiły gdy zakończył się dla mnie najbardziej stresujący czas (koniec liceum, studniówka, matura), sporadycznie pojawiały się gdy pojawiał się jakiś stres "jak sobie poradzę, chcę by się udało, nie może mnie znów mdlić i boleć żołądek" gdzie niby nic nie powinno mnie stresować np wyjazd na wakacje. Czasami tak mocno paraliżował mnie strach przed wymiotami z nerwów i tą utratą kontroli że nic nie jadłam rano i będąc na czczo wywoływałam wymioty by mieć pewność że nic mi w żołądku nie zostanie i choćby nie wiem jakbym się denerwowała to najwyżej się pomęczę ale nie zwymiotuję. Koszmar. Mimo wszystko to były sporadyczne epizody, a od 2 lat męczę się z nerwicą która "skupiła się" z kolei na jelitach ;/ i zamiast zestawu żołądek-mdłości-wymioty jest ból brzucha- biegunki. Ale czasem gdy naprawdę mocno się czymś zdenerwuję odzywa się stary znajomy i znowu mnie mdli i ściska w żołądku :/

Współczuję Wam dziewczyny że się z tym męczyćcie, wiem jak to potrafi uprzykrzać życie. Trzymam kciuki za Wasz powrót do zdrowia. Tu psychoterapia jest na pewno pomocna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczęłam od dziś brać sulpiryd 50. Rano jeden, po południu jeden, około 18tej jeden. Leki nasenne mi się skończyły i mam pytanie. Czy mogę koło 22giej, 23 zażyć aviomarin nasennie . W ulotkach nie ma nic o tym żeby tych dwóch leków nie mieszać dlatego pytam Was.

Co myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że sporo nowych twarzy w tym temacie, więc pocieszę Was, że u mnie z emetofobią z czasem jest coraz lepiej. Objawy mam mniejsze niż jeszcze kilka miesięcy temu, i mam wrażenie, że z każdym dniem lęki i te przykre odczucia jakby tracą na sile. Żeby nie było zbyt łatwo to oczywiście mam inne objawy nerwicowe, ale skupiając się na emetofobii muszę przyznać, że w moim przypadku czas działa na moją korzyść.

Doszedłem do etapu w którym znów często zdarza mi się jeść na mieście (co było przez pewien okres nie do pomyślenia) a to też jest jakiś wyznacznik. Okropna jest ta fobia ale jak widzę i z nią można nauczyć się funkcjonować.

 

Psychotropka`89, najlepiej przedzwonić do apteki i spytać farmaceuty, będziesz mieć pewność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

shadow_no, Dokładnie można nauczyć się funkcjonować chociaż to uciążliwe i trudne i wraca,mnie terapia w tym pomaga dużo.Jednak psychika to zródło dolegliwości fizycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmieszałam wczoraj i nic się nie stało. Spałam fatalnie ale to było do przewidzenia. :mhm:

No jest ciężko, to fakt. Fobia uniemożliwia sen, jedzenie, normalne funkcjonowanie. Wykańcza fizycznie i psychicznie. Ale na nerwicę żołądka Sulpiryd, który zaczęłam brać na prawdę jest zbawienny. Objawy uboczne też rewelacyjne nie są ale przynajmniej nie mam już ciągłych mdłości i napadów histerii. Także póki co będę go brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×