Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś i do dziś w krajach 3-ciego świata dzieci giną w wyniku łatwo uleczalnych chorób, głupich wypadków itp a rodzice po zdarzeniu odpowiadają bezmyślnie tak chciał Bóg, albo co gorzej próbują się doszukać w tym jakiś czarów i oskarżają o to nieszczęście i napiętnują jakieś inne niewinne osoby. Tak wygląda skrajnie tłumaczenie wszystkiego ingerencją sił nadprzyrodzonych i gdyby nie nauka i racjonalizm tak wyglądałby cały świat, nadal tkwilibyśmy w okowach średniowiecza zgodnie z wolą boską.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pamiętacie nowelkę Prusa "Antek"? przypadek ciężko chorej Rozalki wsadzonej do pieca na trzy zdrowaśki ładnie obrazuje niebezpieczeństwa wynikające z niewiedzy, przesądów i pokładaniu wiary w bogu. o to zresztą, przynajmniej częściowo, chodziło Prusowi - żeby pokazać poziom zacofania na ówczesnej polskiej wsi. z takim zacofaniem mamy ciągle do czynienia w przypadku osób "opętanych", które poddawane są egzorcyzmom, a którym dałoby się pomóc przy pomocy medycyny tradycyjnej.

 

Dark Passenger, o co chodzi z tym SOGiem? google mówi, że to skrót od "Suma Oddanych Głosów", ale średnio mi to przybliża znaczenie i sytuacje, w których można tego używać. sorry za OT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem pewien paradoks. Spotykam często bardzo inteligentne osoby do tego niejednokrotnie dobrze wykształcone. Czasami dużo inteligentniejsze ode mnie i racjonalnie interpretują większość sytuacji. Dodam że paradoksem jest ich głęboka wiara i gdy przychodzi do tematu religii nie przyjmują racjonalnych argumentów. Zachowanie ich w tym temacie przypomina rozmowę z osobą o iq mniejszym od numeru buta. Ich zaangażowanie jest zdumiewające. Dlaczego tak się dzieje i na czym polega sekret tego paradoksu? Oczywiście nikomu nie bronię prawa do wiary ale zawszę mogę to zachowanie ocenić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z wiarą w rzeczy nadprzyrodzone i racjonalizmem to ja uważam, że to jest jak taki program w umyśle. Dopóki coś nie sprawi, że człowiek zwątpi prawdopodobnie będzie wierzący. Takie podejście często wynika z konformizmu. Natomiast żeby przestać wierzyć, musi pojawić się zalążek sceptycznego myślenia. Takim naiwnym myśleniem cechują się np. dzieci. Wystarczy im opowiedzieć że prezenty przynosi Święty Mikołaj i nie widzą w tym nic dziwnego dopóki nie poskładają faktów do kupy i nie zorientują się że coś nie gra. Idea Boga jednak silniej oddziałuje na psychikę, porusza tematy, w których człowiek się czuje krucho. Nie twierdze, że nie można być logicznie myślącym i nie mieć poglądów religijnych. Ale jest różnica pomiędzy religią przyjętą z przyzwyczajenia, a taką którą traktuje się przez pryzmat własnych doświadczeń. Ja np. nie jestem wrogiem religii, traktują ją jako element kultury i chciałbym się umieć jakoś do niej ustosunkować. Myślę, że dużo mówi o irracjonalnej sferze umysłu człowieka. A trzeba przyznać, że w decyzjach człowiek kieruje się nie tylko rozumem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka pytań do refren:

 

W chrześcijaństwie Szatana uznaje się za siewcę i propagatora zła na Ziemi- personifikację nieczystych mocy, manipulatora, który pociągnął ludzi do wszystkich niemoralnych uczynków w całej historii stworzenia i to on odpowiada za cierpienie i śmierć.

 

To schemat Stworzenia Świata:

 

dzień pierwszy – stworzenie światła i oddzielenie go od ciemności,

dzień drugi – stworzenie sklepienia niebieskiego oddzielającego wody górne od dolnych,

dzień trzeci – stworzenie lądu i roślinności,

dzień czwarty – stworzenie Słońca, Księżyca i gwiazd,

dzień piąty – stworzenie zwierząt wodnych i latających,

dzień szósty – stworzenie zwierząt lądowych i człowieka,

dzień siódmy - koniec dzieła stworzenia, odpoczynek

 

W Biblii nie ma ani jednego fragmentu, który w sposób bezpośredni wskazywałby jak i kiedy Bóg stworzył inne istoty duchowe- w tym anioły. Na podstawie pośrednich przesłanek można przyjąć, że skoro drugiego dnia stworzył Ziemię i Niebo- to stworzył również wojsko niebiańskie i wszelkie istoty zamieszkujące Niebo. Choć to wszystko to i tak alegoria, nieprawdaż?

 

Dalej- Szatan przed upadkiem był aniołem, został stworzony przez Boga. Co więcej, był serafem(serafinem) czyli najwyższym rangą w hierarchii aniołów (chociaż czasami utożsamia się go z Lucyferem, który był cherubem[strażnikiem raju- co by pasowało do węża w raju]- czyli tylko kastę niżej). Można powiedzieć, ze był najbliżej Boga, był najdoskonalszą istotą poza samym Bogiem i poza człowiekiem- który został stworzony na podobieństwo Boga.

 

Wiadomo, że ktoś musiał być "tym złym" w całej tej historii. Mówi się, że był egocentrycznym narcyzem, uniósł się pychą i zbuntował przeciwko Bogu, okazał wobec niego nieposłuszeństwo. No i tu pojawia się pytanie- czego to nieposłuszeństwo dotyczyło? Szatan miał wolną wolę, więc nasuwa mi się jedna możliwość-

Bóg kazał mu coś zrobić (albo czegoś nie zrobić) albo zachowywać się w określony sposób, a on odmówił wykonania rozkazu, bo było to sprzeczne z jego "ideologią" i "światopoglądem", które powstały dzięki wolnej woli jaką otrzymał od Boga. Kolejne pytanie- czy sam zdezerterował, odszedł pociągając za sobą inne anioły czy też został wypędzony z nieba razem ze zbliżonymi do niego ideologicznie jednostkami?

 

Idźmy jeszcze dalej- w Biblii nie ma ani jednego fragmentu opisującego sam akt stworzenia piekła. Nasuwa się oczywiste pytanie- kto stworzył piekło? Bóg jako "więzienie" dla Szatana i innych upadłych aniołów oraz karcer dla złych ludzi i grzeszników, czy też Szatan jako swój prywatny folwark dla swoich pobratymców i zwolenników? Mówi się, że tylko Bóg posiada moc stwórczą i jest jedynym Stworzycielem, więc to Bóg musiał stworzyć piekło. W takim razie dlaczego oddał je pod panowanie swojemu największemu wrogowi- Szatanowi? Brzmi jak prezent na Dzień Dziecka.

 

Szatan nie stał się zły, dla samego bycia złym tylko miał ideologię odwrotną o 180st od Bożej. Czyli był etycznym egoistą, makiawelista, hedonistą itp. Nasuwa się kolejne pytanie- ludzie, którzy "grzeszą"- czyli postępują niezgodnie z wolą Boga, a zgodnie z ideologią Szatana- u tego pierwszego mają minus, a u Szatana punktują. Czy zatem Szatan nie powinien "wynagradzać" swoich zwolenników, czyli ludzi, którzy tak jak on przeciwstawiają się Bogu? A tymczasem oni mają się smażyć w piekle, cierpieć wieczne męki i katusze- to przecież żadna nagroda. Trochę nielogiczne. Na miejscu Szatana zaproponowałbym grzesznikom w piekle jakieś rozrywki, hektolitry alkoholu, grupowe orgie- żeby Ci źli chcieli tam iść za wszelką cenę.

 

Poza tym jest powiedziane- że to Szatan odpowiada za cierpienie i śmierć. Ale przecież Bóg sam powiedział do Adama i Ewy, że to on "skazuje" ich na cierpienie i śmiertelność z powodu nieposłuszeństwa jakiego się wobec niego dopuścili- grzechu pierworodnego. Szatan nie mógł stworzyć śmierci i cierpienia- bo nie posiada mocy stwórczej tak jak Bóg. Szatan i jego działalność były tylko powodem dla którego śmierć i cierpienie w ogóle powstały.

 

Reasumując-

Na czym polegało nieposłuszeństwo Szatana wobec Boga? Czemu konkretnie się sprzeciwił? (no bo chyba nie był tylko narcystycznym dupkiem żądnym władzy)

Czy został wypędzony z Nieba przez Boga czy sam z niego odszedł?

Kto stworzył piekło- Bóg czy Szatan? W jakim celu- jako duchowe więzienie i karcer czy prywatny folwark?

Jeśli Bóg- to dlaczego powierzył piecze nad piekłem swojemu wrogowi- Szatanowi?

Skoro Szatan ma piecze nad piekłem to czy nie powinien wynagradzać swoich zwolenników, a nie karcić ich wiecznymi katuszami i męką w ogniu piekielnym?

Kto stworzył tak naprawdę cierpienie i śmierć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzień pierwszy – stworzenie światła i oddzielenie go od ciemności,

dzień drugi – stworzenie sklepienia niebieskiego oddzielającego wody górne od dolnych,

dzień trzeci – stworzenie lądu i roślinności,

dzień czwarty – stworzenie Słońca, Księżyca i gwiazd,

dzień piąty – stworzenie zwierząt wodnych i latających,

dzień szósty – stworzenie zwierząt lądowych i człowieka,

dzień siódmy - koniec dzieła stworzenia, odpoczynek

Coś z tą biblijną chronologią nie tak, roślinność powstała przed powstaniem słońca to chyba niemożliwe i skąd bez słońca powstało światło. Nic dziwnego że kościół tak się bronił przed teorią heliocentryczną. Jeżeli nawet te powstanie świata to metafora to czemu kolejność jest nie zgodna z logiką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie- chronologia jest pozbawiona sensu i logiki. Bóg dnia pierwszego stworzył światło i oddzielił je od ciemności- tak powstały dni i noce. Ale dopiero dnia czwartego stworzył Słońce (i inne gwiazdy) oraz Księżyc. A noc to przecież część doby, w której Słońce znajduje się poniżej linii horyzontu, a dzień to część doby, gdy słońce znajduje się powyżej linii horyzontu. Jak więc światło, dni oraz noce mogły istnieć przed powstaniem słońca i gwiazd? Dalej- roślinność powstała dnia trzeciego, a słońce dnia czwartego. Tymczasem rośliny wymagają światła słonecznego do przeprowadzania fotosyntezy- czyli do życia. Jak mogły istnieć przed stworzeniem słońca? Poza tym jednokomórkowce- pre-bakterie i archeony były pierwszymi formami życia na Ziemi- pojawiły się na niej przed bezkręgowcami i roślinami. Pierwsze bakterie żyły w wodnistym "kisielu", więc można je uznać za "zwierzęta morskie"- a te zostały stworzone dopiero piątego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie- chronologia jest pozbawiona sensu i logiki. Bóg dnia pierwszego stworzył światło i oddzielił je od ciemności- tak powstały dni i noce. Ale dopiero dnia czwartego stworzył Słońce (i inne gwiazdy) oraz Księżyc. A noc to przecież część doby, w której Słońce znajduje się poniżej linii horyzontu, a dzień to część doby, gdy słońce znajduje się powyżej linii horyzontu. Jak więc światło, dni oraz noce mogły istnieć przed powstaniem słońca i gwiazd? Dalej- roślinność powstała dnia trzeciego, a słońce dnia czwartego. Tymczasem rośliny wymagają światła słonecznego do przeprowadzania fotosyntezy- czyli do życia. Jak mogły istnieć przed stworzeniem słońca? Poza tym jednokomórkowce- pre-bakterie i archeony były pierwszymi formami życia na Ziemi- pojawiły się na niej przed bezkręgowcami i roślinami. Pierwsze bakterie żyły w wodnistym "kisielu", więc można je uznać za "zwierzęta morskie"- a te zostały stworzone dopiero piątego dnia.

 

No ale jak chcesz wymagać logiki od książki w której występuje płonący gadający krzaczek? o.O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego najprostsza droga do zostania ateistą to przeczytać co do joty Biblię- czy jakąkolwiek inną "Świętą Księgę".

 

Dorzuciłbym jeszcze jedną: mieć myślących rodziców. Zostałem ateistą zanim nauczyłem się czytać bo mam ojca fizyka :) Dlatego nigdy nie karmiono mnie bajkami o stworzeniu świata w 7 dni, od razu poznawałem teorię wielkiego wybuchu itd. Dzięki tato!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mój ojciec to z jednej strony interesuje się nauką, przyrodą, fizyką a z drugiej nie przeszkadza mu to w wierze ostatnio to coraz bardziej fanatycznej, w tygodniu kupuje kilka książek o tematyce religijnej głównie o cudach i żywoty świętych a czytającego biblię to go nigdy nie widziałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mój ojciec to z jednej strony interesuje się nauką, przyrodą, fizyką a z drugiej nie przeszkadza mu to w wierze
Ja się interesuję biologią, chemią i astronomią i jakoś się to z moją wiarą nie kłóci. Nawet wzmacnia to moją wiarę - szczególnie astronomia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mój ojciec to z jednej strony interesuje się nauką, przyrodą, fizyką a z drugiej nie przeszkadza mu to w wierze
Ja się interesuję biologią, chemią i astronomią i jakoś się to z moją wiarą nie kłóci. Nawet wzmacnia to moją wiarę - szczególnie astronomia.

 

Bez urazy, ale w szkole uczą teorii ewolucji i o wielkim wybuchu- osoba wierząca nie powinna otrzymać graduacji z biologii i fizyki, bo to hańba dla nauki i racjonalizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mój ojciec to z jednej strony interesuje się nauką, przyrodą, fizyką a z drugiej nie przeszkadza mu to w wierze
Ja się interesuję biologią, chemią i astronomią i jakoś się to z moją wiarą nie kłóci. Nawet wzmacnia to moją wiarę - szczególnie astronomia.

 

Bez urazy, ale w szkole uczą teorii ewolucji i o wielkim wybuchu- osoba wierząca nie powinna otrzymać graduacji z biologii i fizyki, bo to hańba dla nauki i racjonalizmu.

już nie przesadzajmy nie każdy wierzący musi brać na poważnie i dosłownie teorie stworzenia świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Bez urazy, ale w szkole uczą teorii ewolucji i o wielkim wybuchu- osoba wierząca nie powinna otrzymać graduacji z biologii i fizyki, bo to hańba dla nauki i racjonalizmu.

 

Obyś tylko nie został ministrem edukacji :lol:

pewnie lepszy byłby ktoś pokroju Giertycha albo najlepiej Terlikowski :mrgreen: obowiązkowy kreacjonizm by wprowadzono.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Bez obaw, nie mam takich aspiracji. :D Ale gdybym już nim był to tylko bym wysłał lekcje religii tam gdzie ich miejsce- do przykościelnych salek katechetycznych.

to byłaby wielka przysługa dla kościoła w Polsce bo nic tak nie odstręcza młodych od Kościoła jak lekcje religii w szkole :mrgreen:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×