Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

A no fakt. W sumie domysłów można snuć wiele , ale mi się wysuwa pewna hipoteza. Może my po prostu już sami sobie wywołujemy D/d strachem, i siłą podświadomości? Może tego d/d nie ma, a my zapomnieliśmy, że podobnie wyglądało do tej pory nasze normalne życie, a my się go nie baliśmy? Naprawdę można wymieniać wiele, wiele i jeszcze więcej. To jest już skandal, żeby od naczytania się o chorobach, szaleństwach, derealizacjach i innych , wywołać u siebie tak absurdalne poczucie własnego "Ja". Doprowadzić się do takiego stanu, który przypomina namiastkę szaleństwa, a na samą myśl o tym słowie, rodzi się nam tak silny strach, przypominający atak paniki. Wówczas dochodzą te wątpliwości typu" Czy ja już oszalałem"? Wystarczy jedno głupie , absurdalne pytanie, które napawać nas będzie choć odrobiną wątpliwości, a już czujemy totalny strach + objawy depresyjne ( tak jest w moim przypadku). Bzdurą też jest, że nam jak dzieciakom można tłumaczyć , że od tego się nie zwariuje, nie oszaleje i nie ma nawet takiej opcji technicznej, by tak się stało, a my i tak tego nie rozumiemy. Ja myślę, że ta masywna ilość przeżywanych przez nas negatywnych objawów i emocji, nie pozwala nam uwierzyć w to, co nam się mówi. I tu chyba właśnie leży problem. Bo my nie wierzymy, że to jest coś , co nie jest prawdziwym schorzeniem.

Przeżywamy coś, przez co myśli, że jesteśmy na skraju męczennictwa ludzkiego. Ja nigdy nie pomyślałby, że będę takie męki cierpiał, rozglądając się po mieszkaniu lub myśląc po prostu. Wiem jednak, że człowiek jest w stanie znieść znacznie gorsze cierpienie, a ja zachowuje się jak histeryk. Gdybym chociaż nie czuł tego strachu.. Umiał zanegować te wszystkie myśli, absurdalne czy też nie , których się boje. Poczuć ten smak życia , jaki czułem wtedy. Zapomnieć o tym wszystkim, co utworzyłem w mojej głowie. Utworzyłem sobie mega cierpienie, albo po prostu je mam. Już sam nie wiem. Jednak zawsze uważałem, że byłem na tyle bystry, aby sobie z czymś takim poradzić. Ubolewam jednak nad tym, że to mnie przerasta. Czuje się jak szaleniec,boje się wszystkiego , a mimo to zachowuje się normalnie.

Nie rozumiem za bardzo tego stanu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co? Masz tutaj rację. Kiedy półtorej roku temu żona zmusiła mnie do leczenia pogorszyło mi się. Może to nie poddać się lecz rozdrapywać na nowo wszystkie stare rany terapia budziła całą moją przeszłość. Ożywiała to co chciałbym zapomnieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taaaaaaaaak...czuje sie jak szaleniec, jakby cos bylo ze mna nie tak ale zachowuje sie normalnie...bardzo dobrze ujales to w slowa carlos.chcialabym zapytac, jezeli ktos chodzi na terapie, co mowia na temat dd terapeuci, czy maja jakies doswiadczenia, sposoby radzenia sobie z tym, skad to diabelstwo sie bierze.ja narazie spotkalam sie raczej z tym, ze niebardzo rozumieja ten stan:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby to dd to reakcja obronna organizmu na lęk. Taka bariera psychiki, która się boi świata. Nic dziwnego, bo strach i lęk to najczęstsze objawy nerwicy lękowej. Stąd pewnie to dd u wielu z nas. A jak sobie z tym radzić? Nie bać się tego, i uświadomić sobie, że od tego się nie umiera i nie szaleje. Mi się to w sumie udało, ale ostatnio po ataku paniki wróciłem do punktu wyjścia, niestety. Jutro boje się, że w szkole znów mnie to trafi :/, bo od 3 dni chodzę nakręcony i przestraszony. Ciągle się trzęsę i boję byle czego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretgirl to diabelstwo traktuje się jako jeden z objawów nerwicy, w Polsce lekarze mało wiedzą na ten temat. Ja dopiero za 3 razem trafiłem na Panią psycholog która wie o co biega i zajmowała się już leczeniem tego. Pierwsza psychiatra powiedziała, że sporo osób się na to uskarża ale nie pomoże mi bo nie wie jak, zapisała leki i uznała, że przejdzie w trakcie leczenia. Kolejny Pan psycholog to w ogóle nie wiedział o co mi chodzi :? Boję się Tego jak cholera i tak jak napisał Carlos, że jak już człowiek raz zapoznał się z tym stanem to wie jak to jest i nie problem to sobie samemu "wywołać"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle sie naczytałam że każdy ma jakieś ataki paniki, lęki ja własnie żadnych jakis strasznych ataków nie mam jedyne co to jestem bardzo strachliwa, boje się ciemnosci jak dziecko:D jak jest cicho w domu a np zadzwoni tel:d takie "bzdety" a jednak nawiedziła mnie ta cholerna depersonalizacja;/;/ czy tak może byc?? moze jednak mam już jakąs schize, ale z drugiej strony zastanawia mnie fakt jak mogłabym studiować i pisać o tym co mi dolega i co najwazniejsze uznawac to za cos nienormalnego majac schizofrenie, przeciez ludzie z ta choroba mysla ze wszystko z nimi okej , chyba?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz madaada.

Obraz schizofrenii jest bardzo skomplikowany do wytłumaczenia. Ale to prawda, że w ostrych objawach tej choroby , chory nie jest w stanie odróżnić objawów od świata normalnego. Schizy to Ty nie masz tylko jak każdy z nas tak myślisz, bo derealka czy depersonalka do objaw klasy psychicznej ( aka "matrix" ). Nie to co objawy somatyczne bez przyczyny, tylko jest odrealnienie, obcość , poczucie się całkiem innym, i lęk... Do tego jeszcze objawy depresyjne, i ma się totalny misz masz, co stawia nas w błędnej samodiagnozie, która z czasem staje się prawie przekonianem, a to z reguły budzi potworny lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak lekarze psychoterapeuci... niby wiedzą a tak naprawdę nic nie wiedzą na temat depersonalizacji i derealizacji. Męczę się z tym dobre 18 lat tak osiemnaście pustka nie ma nawet cienia przebłysku normalności tylko ten plastikowy świat... Terapie? Dziadostwo niczego nie wniosły psychiatrzy nic jedyne stwierdzenieto " Pana wewnętrzne emocje napięcie wywołują ten stan" no i co dalej? Myślę,ze jesteśmy w tym sami nierozumiani dobrze, że mamy to forum. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radi wtaj, dokładnie tak jak napisałeś po wiekszosci polscy psychiatrzy, psychoterapeuci, psycholodzy nic nie wiedzą o nerwicowym lękowym stanie d/d mój pierwszy psycholog i psychiatra był zielony z tego tematu znał ten stan tylko od strony psychozy w której pacjet nie jest świadomy tego stanu, ale teraz na szczęscie trafiłem do dobrej psycholożki która kuma o co biega u mnie d/d jest jak u wiekszosci objawem wywołanym silnym lękiem czyli nerwica.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też niestety to mam. Kiedy czuje, że nadchodzi na mnie tzw. 'matrix' nachodzi mnie tylko pytanie: czy tym razem już z niego nie wyjde i zwarjuje? To wszystko jednak rozgrywa się jedynie w mojej głowie, bo kiedy o tym myśle to potrafie siedziec spokojnie w autobusie lub robić zakupy. To strasznie dziwne i frustrujące uczucie, bo tylko ja sama wiem co się dzieje w mojej głowie. Na pozór napewno ludzie mają mnie za normalną dziewczyne bez żadnych problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam D/D prawie 24h na dobe niestety:/Gocha123 tu masz racje to frustrujące uczucie i tez kiedy jestem miedzy ludzmi to tylko ja sam wiem co sie dzieje w mojej głowie i też na pozór jestem normalny i niby bez żadnych problemów człowiek ale to niestety tylko pozory, a mam pytanie do wszystkich doświadczających w zasadzie tylko derealizacji, czy macie tak ze odczówacie ten stan też jakby wszystko jest dalej, takie oddalone jakby w przestrzeni czy cos w tym rodzaju?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mam. Nawet na wąskiej uliczce czasem czuje jakby przestrzeń naokoło mnie się rozszerzała. Czasem nawet mam uczucie, że mój mózg jest oddzielnie z ciałem. Niby idę, niby naokoło mnie się coś znajduje, ale realne wydają mi się tylko moje myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dla nas wielkie doświadczenie jakaś nowa droga może jakiś życiowy egzamin? Wydaje mi się, że go nie zdałem w tym wszystkim nie potrafię sprostać wymaganiom mojej żony... wszystko się sypie jaka straszna pustka...Jak z tym dalej życ? Jak znieść kolejne 18 lat? Jakie to niepojęte ludzie nic o nas nie wiedzą uznają nas za w pełni normalnych... Mijamy się na ulicach sklepach, a w nas ten inny koszmarny świat...................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matrix matrixem ale z matrixu mozna wyjsc!!!!

 

tylko

 

trzeba zdecydowac ktora pigulke wziasc!!!

 

Buzka :D

 

 

Hahahaha ;D doskonały tekst...

 

Macie rozwiązanie... (ja osobiście łyknąłem obie, pewnie dlatego to wraca)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to co napiszę, będzie pasowało do tematu - mam nadzieję, że mi pomożecie.

Mam nerwicę lękową i natręctw. Ze wszystkimi wspomnianymi na forum objawami. To znaczy miałam ją ok.2-3 lat temu i z pomocą leków i psychoterapii udało mi się o niej (prawie) zapomnieć.

Niestety teraz znowu wróciła. Z nowymi objawami.

I zastanawiam się czy ten objaw to też oznaka d/d.

Polega on na tym, że załóżmy: Rozmawiam z mamą normalnie i nagle się łapię na mysleniu "to się naprawdę wydarzyło?ja to mówiłam?"

Inne objawy sa równie absurdalne jak np. to, że to, że teraz pisze na klawiaturze wydaje mi sie jakieś takie...dziwne,jakbym to nie ja robiła.Przeraża mnie to, jednocześnie bardzo trudno mi zdefiniować towarzyszące mi uczucia.

Czasem ogarnia mnie straszny lęk, jakby to już był koniec. Jakbym ja myślała tylko, a "ktoś" inny robił za mnie te wszystkie normalne rzeczy,które robie jak np.odpowiadanie ludziom na pytania czy inne prozaiczne rzeczy jak np. włączenie telewizora.

 

Proszę o pomoc, jestem na skraju załamania nerwowego, Chce mi się płakać, płakać i jeszcze raz płakać.

Dodam, że mam nieskończone 20 lat i jestem studentką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dla nas wielkie doświadczenie jakaś nowa droga może jakiś życiowy egzamin? Wydaje mi się, że go nie zdałem w tym wszystkim nie potrafię sprostać wymaganiom mojej żony... wszystko się sypie jaka straszna pustka...Jak z tym dalej życ? Jak znieść kolejne 18 lat? Jakie to niepojęte ludzie nic o nas nie wiedzą uznają nas za w pełni normalnych... Mijamy się na ulicach sklepach, a w nas ten inny koszmarny świat...................

Niektórzy męczą się miesiącami, inni tak jak ty latami, jaka więc powinna być nagroda za pozytywny wynik Tego egzaminu??? Ja proponuję za każdy dzień z tym paskudztwem tydzień w szczęściu i w luksusie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

Polega on na tym, że załóżmy: Rozmawiam z mamą normalnie i nagle się łapię na mysleniu "to się naprawdę wydarzyło?ja to mówiłam?"

Inne objawy sa równie absurdalne jak np. to, że to, że teraz pisze na klawiaturze wydaje mi sie jakieś takie...dziwne,jakbym to nie ja robiła.Przeraża mnie to, jednocześnie bardzo trudno mi zdefiniować towarzyszące mi uczucia.

Czasem ogarnia mnie straszny lęk, jakby to już był koniec. Jakbym ja myślała tylko, a "ktoś" inny robił za mnie te wszystkie normalne rzeczy,które robie jak np.odpowiadanie ludziom na pytania czy inne prozaiczne rzeczy jak np. włączenie telewizora.

 

Witaj mam dokładnie to samo, choruje na nerwice lękowa i D/D które powoduje takie przykre dla nas jazdy:/

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadna2, nie martw się, niestety ja też mam nerwice lekową połączoną z nerwicą natręctw...mam okropne dd, coś takiego jak ty opisujesz ale do tego ostatnio wydaje mi sie , że wogóle cały świat to wszystko dookoła, że to się nie dzieje, jestem wogóle przerażona sama sobą i tym co mnie otacza....ciężko to opisać, straszne uczucie...do tego mam jeszcze takie okropne natrętne myśli, że komuś krzywdę zrobię, a ponieważ wiele razy robię różne rzeczy nieświadomie i mechanicznie a potem się zastanawiam czy to wogóle sie zdarzyło to mnie to nakręca, że nieświadomie zrobię coś komuś...masakra....ludzie życie ucieka nam miedzy palcami, ja już nie wiem co mam robić, nie czuję, jestem tylko przerażona tym, chcę żyć normalnie jak ludzie którzy mnie otaczają, chcę cieszyć się życiem a ono jest obok mnie...już nie mam siły, skoro zdaje mi sie że to co mnie otacza się nie dzieje to czy warto wogole się męczyć i żyć...?chciałabym żeby istniało jakieś cudowne lekarstwo... :(

 

[*EDIT*]

 

acha ja mam 21 lat, zaczelo sie rok temu więc byłam w podobnej sytuacji, też studiuję ale już siły na nic nie mam...jak można być przerażonym tym, że się istnieje, życiem samym w sobie i go wogóle nie rozumieć...?wogóle nie rozumieć świata który cię otacza i swojego własnego istnienia...ehhh wiem ze jestem niezrozumiała ale nie umiem tego ubrać w słowa :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadna2, to też jest okropne, bo jak człowiek nie umie czegoś opisać to jeszcze bardziej to go przeraża, jest bardziej irracjonalne i nienormalne... Margaryna9, ja się boję wielu rzeczy ale na dwór nie boję się wychodzić, właśnie się cieszę jak muszę gdzieś iść bo w domu nie lubię siedzieć, wtedy nasilają mi sie obawy i dd...ale nie martw się bo jest wiele osób na tym forum, które boją się wychodzić z domu, to normalne w nerwicy lekowej...o tym zaprogramowaniu właśnie pisałam wcześniej, ja też się tego boję tyle, że w innym wymiarze tzn ja się boję, że będę robić głupie i okropne rzeczy nieświadomie i automatycznie...że zrobię coś czego nie będę mogła cofnąć i zmienić...na przykład kogoś skrzywdzić...strasznie mnie to męczy i przeraża...tymbardziej, że coraz więcej rzeczy robie nieświadomie i mechanicznie...

 

[*EDIT*]

 

kurde wy też macie taki myślowy śmietnik w głowie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×