Skocz do zawartości
Nerwica.com

ankaanka775

Użytkownik
  • Postów

    89
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ankaanka775

  1. mam to samo,tez juz przestałam wierzyc bo ciagle wraca ,czasami boje sie ,ze to nie nerwica a cos powazniejszego..
  2. narazie jedno opakowanie 650 mg tabletka,chciałam tym sie wspomóc zamiast xanaxu, wziełabym nawet piach zjadła jakby pomógł na to cholerstwo psychotropów sie boje ,to ostatecznosc
  3. no to ładnie ,a ja kupiłam to może pojutrze przyjdzie .......tylko jak nic nie pomaga .........
  4. witamina B8 czy ktoś brał? http://www.inozytol.pl/kiedy-brakuje-nam-witaminy-b8.html
  5. witam u mnie doszła jeszcze jedna atrakcja okresowa niedośc ,że zle spie calą noc to jeszcze budze sie o 4.00 rano... potem nie moge zasnąc i dostaje ataku dzis tez tak miałam ,wziełam xanax i zasnęłam az do 11.00!!!!!!!
  6. wróciłam..... znów to samo,upał i szał ...dosłownie 3 pory roku znosze dzielnie,lato mnie zabija !!!doszły mi teraz skoki ciśnienia ,wysokie loty 190/140 z tetnem 175 koszmar
  7. witam wszystkich po przerwie znowu wracam na forum brałam venlectine jakies 2 miesiace,zaczeło mi skakac cisnienie 180/140 i tetno 165 lekarz rodzinny stwierdził ,że to od tego leku odstawiłam ,minęło kilka miesiecy a cisnienie nadal skacze ,po xanaxie zdaje sie spadac do normy,wiec stwierdzono ,że to wina nerwicy teraz mam znowu zaczac venlectine i cholernie sie boje tych pierwszych objawów ubocznych.... do tego jeszcze to cholerne lato ,pogoda do bani,....,i jeszcze anemia mi sie przyplatała... -- 12 sie 2011, 08:07 -- jestem do niczego....dosłownie miałam dzisiaj jechac na wyniki ,żelazo i cukier nie pojechałam ,zamówiłam sobie samochód ,sasiad sie wsciekł bo wział wolny dzien ' jestem pojebana ,juz na sama mysl o wyjezdzie do miasta dostawałam ataku paniki i lęku ,ze znów wyląduje na izbie przyjec z kroplówka teraz mam wyrzuty ,bo musze te wyniki i tak zrobic boje sie tego venlectinu,i ciagle jest to samo.. coraz czesciej rozwazam połkniecie całego listka xanaxu i spokój meczy mnie to wszystko ,juz wogóle nie wychode z domu
  8. u mnie zawsze odzywaja problemy nerwicowe wraz z nastaniem wiosny ,człowioek zamiast sie cieszyc wiosna martwi sie co bedzie ,jak bedzie jakie tym razem objawy nas beda meczyc ech,,,, -- 27 mar 2011, 17:55 -- ja tez tak mówiłam do tej zimy ,ciagneła sie jak flaki z olejem ,ciagle zimno ,chyba jesien jest najlepsza ..... -- 27 mar 2011, 17:59 -- jezioro ...hm,fajna sprawa ,tylko jak sie do niego dostac i jeszcze tam wysiedziec? bez leków nie da rady a po lekach nie wejde do wody ,wiec nie ma sensu taka wyprawa -oczywiscie dla mnie
  9. no to szczesciarz z ciebie ja od rana nie moge sie pozbierac,cały czas mnie trzesie i kreci mi sie w głowie
  10. a ja normalnie ,spokojnie poogladac telewizje
  11. przesrane zastanawiam sie dlaczego inni nie maja tak ,nawet te drobne pijaczki ,przepijaja ostatni grosz i o nic sie nie martwią spanie w rowie ,na ławce -a co tam a ja ?nie mam nic prócz swoich fobii i chyba nic juz nie osiągne jazda głupim rowerem jest poprzedzona stresem i futrowaniem xanaxem ,autobus...hmm -zapomniałam jak wyglada w srodku i raczej mało mnie to obchodzi urząd to juz głebsza teoria ,trzeba wybrac odpowiednia pore dnia ,żeby nie było ludzi za dużo a potem szybko i treściwie przedstawic sprawe ,najlepiej na piśmie ,bedzie szybciej "biedronka"stała sie w miare przyjaznym miejscem do robienia zakupów ,jest duzo miejsca w razie czego można pochodzić i wyczekac odpowiedni moment by rzucić sie pedem do kasy ,jak nikogo nie ma na ogród nie pójde ,nie ma przeciez liści ,nie ukryje sie w razie czego.....chociaz przedwczoraj miałam taką ochote isc porobić porządki ,kupiłam nawet grabie do liści a tu spadł śnieg ,przeklęta pogoda teraz znów bede sie nastawiac 2 tygodnie a potem zrobi sie za ciepło i h.....j,nie pójde wcale. a ..i zapomniałam o najleppszym ...poryte świeta ,których tak samo nienawidze jak lata.
  12. a u mnie kicha na sama myśl o zbliżającym sie lecie i upałach dostaje ataku lęku jestem śpiąca a wewnatrz az mnie nosi ...,złapałam jeszcze jakies przeziebienie ,zawaliło mi uszy -dziwne uczucie ,jakby otepienie pogoda niby ładna ,ale zimno -powinnam sie cieszyc bo nie znosze upałów a jednak nbiechce mi sie wyjsc nawet na chwile
  13. witajcie dawno tu nie pisałam ,choc czytam duzo dzisiaj kozmar jestem tak słaba ,ze ledwo powłócze nogami i sama niewiem czy to nerwica czy wina pogody
  14. ankaanka775

    [Elbląg] i okolice

    powiedzcie gdzie sie leczycie,,,. ja chodze do dr.Jeznacha ,wspaniały człowiek
  15. wczoraj odwiedziłam lekarza ,niestety serroxat musiałam odstawic ze względu na zwolnione tętno (38 udrzen na minute),dostałam venlectine i po tym co tu sie naczytałam boje sie go brac
  16. zdecydowanie zwolniony ,po chwili wzrasta
  17. od prawie 2 miesiecy biore seroxat .Zauwazyłam ,że mam częste napady kołatania serca ,tetno spada wtedy do 45 uderzen ,boje sie napiszcie czy macie takie objawy... zastanawiam sie czy to od leku czy od nerwicy ? pomozcie bo nie wiem co robić
  18. CHciałabym przedstawic moja historię ,tak dla wygadania .... mieszkam na wsi na terenach bylych prus wschodnich .Fajne miejsca ,ciekawa historia ...i byłoby supper .wW naszej miejscowości jest pałac ,jako dziecko chcialam w nim zamieszkać no i marzenia sie spełniają ......(chyba z złej godzinie poadło to życzenie bo teraz stał sie moim utrapieniem).minęło 15 lat i dostałam mieszkanie w tym pałacu ,nie był juz on niestety w takiej swietności jak za mojego dziecństwa ,ale wtedy to nie miało znaczenia .Pomyslałam ,co tam....zrobi sie i bedzie mieszkanko.I tak minęło 15 lat ,........niewiele sie zrobiło bo zawsze brakowało kasy.Ciągle coś sie sypało ,waliło .Przeciekał dach ,albo inwazja szczurów ....I pewnego dnia okazało sie ,że mam nerwice ....Nawet do głowy mi nie przyszło ,że może to miec coś wspólnego z mieszkaniem ,a jednak...Teraz po 7 latach choroby zaczeło do mnie docierać ,że nie lubiałam przebywać w tym mieszkaniu ,że na zewnątrz czułam sie w miare normalnie a w mieszkaniu dopadały mnie lęki i dziwne myśli ... Zaczelam grzebac w historii tego budynku ,ale nic nie znalazłam... Dziś wiem ,że gdybym miala wybór nigdy bym tu nie przyszła,.Popękane ściany osnute pajęczynami ,z którymi nie mozna sobie poradzić wpadłaM W OBSESJĘ .Kupilismy kilka worków tynku i zabralismy sie do roboty ...(.Błagałam męża ,żeby chociaz ten jeden pokój pokój zrobił ,bym budzac sie nie musiała patrzec na spękany sufit )Okazało sie ,że nie ma czego trzymac sie ten tynk ,ten stary sie sypie a pod spodem trzcina ,zbilismy stary ile sie dało .położyliśmy nowy ...czekamy...Budze sie rano ,szok!tynk cały czarny wilgotny tynk wypił cały brud z trzciny i desek....masakra ,ale nie trace nadziei ,,...może jak wyschnie całkiem to poprawimy cekolem i bedzie dobrze .... Marzenia ściętej głowy ....nic z tego ,kazda kolejna warstwa ciemniała Trudno ,kupimy ciemniejsza farbe i nie bedzie widac,....niestety tak sie nie stało ...zostały jeszcze okna i podłogi .... kupiliśmy panele i co tam trzeba pomyślałam ,że chociaz podłoga bedzie ładna BO TERAZ PALCE MIEDZY DESKI MOŻNA WSADZAĆ ,TAKIE SZPARY ZACZELISMY OD KUCHNI ,NA PODLOGE NABITA BYLA STARA PŁYTA pilśniowa .Była tak powykrecana ,ze tworzyła fale .....Pełna optymizmu zrywam to .......i nagle szok Pod spodem sa sztukowane deski ,gdzienigdzie nie ma ich wcale .No cóz nie było wyjścia ,trzeba było je uzupełnić nowymi ...Zakupiliśmy deski i znowu porazka bo pod starymi sa nadpalone legary...znów sztukowanie i kombinowanie ........z wielkim trudem zrobiliśmy podłoge w kuchni-jeden sukces okno po otwarciu rozłamało sie i dolna czesc spadła do ogrodu i znowu problem ...nie moge kupić pplastików bo konserwator sie nie zgadza a na drewniane mnie nie stac i stanęłam w miejscu......dosztukowaliśmy to co odpadło na silikon i postanowilismy nie otwierac.....trudno zrezygnowałam bo nie stac mnie na ten remont.....pomyślalam ......poprzestawiam troche ,wyczyszcze katy ...-może bedzie lepiej I tu znowu porazka .......za segmentem grzyb az sciany pozieleniały tylna płyta do wyrzucenia...... to byla ostatnia rzecz za jaka sie zabrałam ,mialam dość .. nadeszla zima (wtedy w mieszkaniu panuje jesień),nadaja duże mrozy ,wiec postanowiłam kupić wkład kominkowy ,mam dośc zimna tak tez zrobiłam W pokoju Majorka a w łazience Sybir,ale co tam ,jakoś przezyje W kuchni jak sie pali ,temperatura miarowa ,ale da sie żyć Któregoiś dnia budze sie rano i jak zwykle najpierw rozpalam w kominku ,potem lece wstawić wode na herbatke i........kran wysechł,nie ma wody dzwonie do sąsiadki i wszystko jasne :zamarzła woda ...hmmm tylko gdzie ???jest ze 150 metrów rur nieswiadoma swojej głupoty rozpaliłam w kuchni ,no bo przeciez nie bede siedzieć przy 5 stopniach....no i pękła wkładka w kuchni zalewając przy tym moje ciężko wypracowane panele ta chałupa mnie wykańcza po jakichś kilku dniach odmroziliśmy wode ,zrobiliśmy wkładkę i jakby wszystko po staremu Spie spokojnie ..nagle łup zerwałam sie na równe nogi ,zapalam światło i patrze ......segment sie rozpada ,w wilgotnym miejscu było mu dobrze a od kominka gorąco i sucho...... wynosze sie do babci ...choć na tydzien bo zwariuje ........... tak jest codzien ,....,budze sie i nienawidze tego chlewu ,pełnego pajaków i szczurów powoli umieram tu i stracilam nadzieje na normalne mieszkanie a własciciel no cóż łać i siedz cicho
  19. ja biore ten lek od 1,5 miesiaca w sumie nie ma żadnych rewelacji a dzisiaj dostałam potwornego ataku ,tak z niczego.... poczatki leczenia były trudne ,mam nadzieje ,ze opłacało sie cierpiec może to normalne ...bo wczoraj spedziłam cały dzien na ogrodzie ,pracowałam sumiennie i nic mi nie było a dzisiaj ?masakra [Dodane po edycji:] dziwi mnie twój post ,naprawde mi jakos nie zależy by mój lek nie wchodził w interakcje z alkoholem ,nawet jak nie brałam leków to alkoholu unikałam jak ognia ,zawroty głowy spowodowane nerwica były dośc upierdliwe i cieszylam sie kiedy ich nie było a alkohol może powodowac różne stany nieważkości ,wiec unikalam go i nadal to robie podziwiam odwage bo chyba kazdy lek połączony z alkoholem może bardziej zaszkodzić niz pomóc
  20. ten lek to wenaflaksyna a seroxat to paroxetyna ,wiec to dwa różne leki tez podejrzewałam alergie ,lale może to być takze efekt wnikliwego czytania ulotki sama juz nie wiem
  21. zaczełam brac seroxat ,po kilku połówkach spuchł mi język nie mocno ,ale bardzo sie przestraszyłam .. napiszcie czy ktoś tak miał nie chce od razu przekreslic tego lekarstwa a nie wiem czy to normalne i czy brac dalej
  22. mikamika o to fajnie a ja upaly lipcowe znosilam bardzo, bardzo zle moze przez fatalne samopoczucie psychiczne a teraz w ogole mnie nie rusza, super pogoda :) mogloby tak zostac na zawsze a co takiego sie stało,że nagle poczułas sie lepiej? [Dodane po edycji:] napisałam do ciebie na pw [Dodane po edycji:] dzisiaj to jest masakra czuje sie jak wulkan ... mdłości ,zawroty głowy ,skoki cisnienia i ogólny niepokój i lęk na jutro nadaja prawdziwa saune u nas 36 stopni w cieniu,czyli bedzie jakies 42 reallnie a pojutrze jeszcze gorzej
  23. NO TO DŁUGO BEDZIEMY MUSIELI POCZEKAC nic nie wskazuje a to,ze Afryka ma sie Polsce skonczyc a co gorsze górale zapowiadaja takie upały do pazdziernika z przerwami na oddech oczywiscie beda pewnie mają ra cje,....
  24. po odstawieniu leków było dobrze ,ale potem wróciło ze zdwojona siłą musiałam brac benzo jednak bałam sie uzależnienia a obrazy no wiesz.....to tylko amatorskie obrazjki ,nikt tego nie kupi próbowałam i niestety nic z tego [Dodane po edycji:]
  25. badania robiłam ,nawet kilka razy wszystko o.k na psychoterapie naprawde nie mam szans ,najblizsze miasto w którym może znalazłabym psychoterapeute prywatnie to ok 40 km ,ale nie mam na to pieniedzy a nfz to juz 200 km ,zero dojazdu mam dzieci i nie moge ich kosztem jechac na psychoterapie zbliza sie koniec wakacji i kolejne stresy ..... szkolne zakupy ,ubrania itp ja chyba oszaleje skad na to brac?chciałabym sie pozbyc tego dziadostwa ,isc do pracy i życ jak normalny człowiek skromnie ,ale bez stresu skad wziac na zeszyty czy ubrania czy to tak wiele ?
×