Skocz do zawartości
Nerwica.com

ankaanka775

Użytkownik
  • Postów

    89
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ankaanka775

  1. ankaanka775

    [Elbląg] i okolice

    to już jest nas troje... napiszcie gdzie sie leczycie.....,bo ja nie mam pojęcia jakiego lekarza wybrać....narazie chodze w Pasłęku .....
  2. MOŻE TO O TO CHODZI?PRZEŻYĆ WSZYSTKO JESZCZE RAZ I WYRZUCIĆ TO Z SIEBIE?NIE WIEM........
  3. ankaanka775

    [Elbląg] i okolice

    a juz myślałam ,że jestem tu sama....
  4. własnie na tym polega cały problem......kiedy nie leczyłam sie próbowałam sama walczyć i wierz mi ,było lepiej.....dla mnie pójscie do lekarza oznacza-poddac sie i tak zwaliłam cała robote na leki ,sama nie mam juz sił walczyc próbuje sie zmobilizować bo wiem,że z lekami bedzie mi łatwiej....,ale narazie czekam....
  5. nie mam pojęcia ile to może trwać ,narazie nic nie działa.........nie jest łatwo z tego wyjść ,ale jest szansa ,więc łykam te prochy i czekam musi wkońcu być lepiej....
  6. ja poszłam prywatnie do lekarza ,właśnie żeby uniknąć zlekceważenia trafiłam na lekarza ,który mnie słucha i pociesza a przedewszystkim moge do niego zadzwonić gdy mam jakieś wątpliwości i służy radą nawet na telefon na psychoterapie nie mam szans... za daleko a na nfz wizyta raz na 2 miesiące-to bez sensu lekarz zaproponował,że w każdej chwili moge położyć sie do niego na oddział,tam są psychoterapeuci i w każej chwili moge porozmawiąć z psychologiem jeżeli zajdzie taka potrzeba to skorzystam ,narazie próbuje lekami... [*EDIT*] a ten twój lekarz to jakiś dziwny........nie [powinien lekceważyć twojej choroby jest od tego by pomóc......a nie dobić ja bym mu wygarnęła .......jak tak można?
  7. alkoholiczka?a pijesz? [*EDIT*] paranoja
  8. pysiacha jakie leki bierzesz?ja biore sertagen ponad miesiąc i narazie nic nie działa
  9. na zewnątrz boje sie ludzi a raczej upokorzenia boje sie ,że upadne i bedą sie ze mnie śmiać,ośmiesze sie swoim napadem lęku boje sie napadu lęku...........jeżeli uda mi sie z tego wyjść to napewno bede was wspierać a narazie potrzebuję wsparcia....... czasami myślę.........inni chodzą iu sie nie przewracają ja też moge,....-czasami pomaga..
  10. tak jak mówiłam,relanium szybko staje sie nieskuteczny
  11. mój mąż na szczęście nie uważa mnie za głupią ....,dzieci mnie szanują i kochają.... przyjació jako takich nie mam ,ale mam siostrę z którą jestem zżyta i ona mnie rozumie mam nadzieję ,że wkońcu przestanę bać się zbliżeń ,że wogóle przestanę sie bać życie ucieka nam przez palce a my nie potrafimy tego zmienić.........najgorsza jest świadomość tego i pytanie.....dlaczego ja? inni piją ,bawią sie życiem a ja mam problem z wyjściem z domu to naprawde dziwne
  12. w naszym przypadku trudno o przyjaciół ....szczególnie zdrowych,ponieważ oni nas nie rozumieją..ja mam kilku dobrych znajomych ,którzy przeszli tę chorobe i z nimi moge pogadać bo wiedzą o czym mówię .....musimy brać leki bo one pomagają ,może nie od razu ,ale z czasem bedzie coraz lepiej... mam nadzieję ,że żona cie choć trochę zrozumie ,wiem ,że to trudne......,ale daj jej trocheczasu i pracuj nad sobą...bierzesz jakieś leki?
  13. znam ten ból......zupełnie odsunęłam sie od męża ,boje sie współżycia -tak to odczuwam poszłam do lekarza ,żeby zacząć normalnie żyć i nie rozwalić swojej rodziny.......mąż nie rozumie tej choroby i wcale sie nie dziwię ......to trzeba chyba samemu doświadczyć .....przecież nikt nie jest w stanie zrozumieć czegoś czego nie zna nawet moja matka patrzy na mnie jak na głupola .......bo jak można bać sie wyjść z domu ?????
  14. witam w moim przypadku ciąża prawie zupełnie zniwelowała objawy nerwicy,miałam może dwa ataki ,słabe......jakieś pół roku po urodzeniu wróciły lęki i ja ratowałam sie relanium wiem ,że w ciąży jest powszechnie stosowany sama go otrzymywałam w sz[pitalu ,gdy byłam na podtrzymaniu ,działa rozlużniająco córcia urodziła sie zdrowa ,więc chyba lekarze wiedzą co robią....
  15. relanium też uzależnia i to szybciej jak afobam i bardzo szybko staje sie nieskuteczne....
  16. nie licze na remisje .........przynajmniej nie na samoistną...biore leki i mam nadzieję ,że w końcu będzie lepiej.......
  17. witam wszystkich tak praca nad sobą działa cuda......,ale do czasu gdy następuje ponowny nawrót samokontrole nie pomaga to co dotychczas pozwalało nam przetrwać staje sie bezużyteczne... wiem co piszę ...walczyłam sama z nerwicą przez siedem lat..po 3 latach mozolnej walki z sobą udało mi sie wyjść na prostą ,byłam zupełnie normalna sielanka trwała jakieś 2 lata potem stopniowo znów zaczęłam odczuwać powrót nerwicy,raz było lepiej raz gorzej ,ale byłam w stanie normalnie funkcjonować na początku tego roku objawy przybrały na sile i to tak,że nie mogłam sie pozbierać....poddałam sie i poszłam do psychiatry od miesiąca biore leki ,narazie nie ma żadnych zmian........poczekam skoro wytrzymałam tyle lat to i jeszcze przetrzymam te kilka miesięcy i poczekam na efekty [*EDIT*] pozdrawiam serdecznie
  18. witam wszystkich tak praca nad sobą działa cuda......,ale do czasu gdy następuje ponowny nawrót samokontrole nie pomaga to co dotychczas pozwalało nam przetrwać staje sie bezużyteczne... wiem co piszę ...walczyłam sama z nerwicą przez siedem lat..po 3 latach mozolnej walki z sobą udało mi sie wyjść na prostą ,byłam zupełnie normalna sielanka trwała jakieś 2 lata potem stopniowo znów zaczęłam odczuwać powrót nerwicy,raz było lepiej raz gorzej ,ale byłam w stanie normalnie funkcjonować na początku tego roku objawy przybrały na sile i to tak,że nie mogłam sie pozbierać....poddałam sie i poszłam do psychiatry od miesiąca biore leki ,narazie nie ma żadnych zmian........poczekam skoro wytrzymałam tyle lat to i jeszcze przetrzymam te kilka miesięcy i poczekam na efekty [*EDIT*] pozdrawiam serdecznie
  19. biore go od miesiąca nie zauważyłam żadnej poprawy ........jest tylko gorzej schudłam 5 kilo,jestem ciągle pobudzona i mam potworne napady lęku........katastrofa
  20. WITAM WSZYSTKICH od dawna sledze to forum ......od miesiąca biore sertagen..myślałam ,że jak zacznę sie leczyć to przynajmniej troche zmniejsze te głupie objawy wszystko sie nasiliło .....miałam uczucie jakby ktoś wbijał mi tysiące igieł,mdleją mi ręce wcześniej nie miałam takich objawów i nie wiem czy to jest normalne ....powiedzcie czy ktoś miał podobnie?
  21. nie przejmuj sie......tam napewno ci pomogą w końcu musi być jakiś sposób...........bedzie dobrze...
  22. to jedyne wyjście?kiedy sie kładziesz?
  23. ok napisz jak wrócisz......... ja nawet nie wiem co mu powiedzieć jak pójde w czwartek...
  24. te leki trzeba brać bardzo długo i nie przerywać jak stan sie poprawi bo wszystko wróci.......znam osoby ,które brały leki po 9 lat i są zdrowe po roku czy 2 latach brania leków nie ma co liczyć na wyleczenie....to trwa dłużej mi tez sie pogorszyło,ale mam nadzieje ,że to tylko narazie,że w końcu bedzie lepiej poproś lekarza o zomiren na lęki,mi pomaga....... w czwartek mam wizyte i też nie wiem jak do tego podejść....
  25. nie znam tego leku ,ale ja biore sertagen -to też sertralina- podobne pierwsze efekty można zaobserwować po 3 miesiącach......jak długo to biierzesz?czy oprócz tego bietrzesz jeszcze coś dorażnie? ja mam dodatkowo zomiren ,ale tylko dorażnie...... a tak wogóle zastanawiam sie nad zrezygnowaniem z leczenia......czuje sie o wiele gorzej,w dodatku mam silne napady lękowe z objawami ,których nigdy wcześniej nie miałam......... dzisiaj myślałam ,że umre......wszystko mi zaczęło drętwieć i było mi potwornie słabo...trzęsłam sie przy tym jak osika.........nie wytrzymam tego przez następne 2 miesiące -to było straszne [*EDIT*] nie spodziewałam sie ,że mi sie jeszcze pogorszy ,bo i tak było żle myślałam,że gorzej nie moze być........a jednak może.... gdybym miała tylko te objawy co przed leczeniem to i tak juz było wystarczające a tu jeszcze gorzej ........ nie mam już sił i motywacji do dalszej walki......jest mi naprawde ciężko.... [*EDIT*] jestem zniechecona dosłownie do wszystkiego nawet jesc mi sie nie chce ech.....
×