Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

kozlatko, u mnie ostatnio dd jest bardzo silne z rana zaraz po przebudzeniu, a w ciągu dnia to różnie, są czasem lepsze czasem gorsze dni, ale ogólnie jest kiepsko...a co do moich odczuć to oprócz klasycznego poczucia, że ja to nie ja np jak coś robię to wogóle mam poczucie obcości swojego ciała, głosu i wszystkiego, a najgorsze jest to co dzieje się w głowie, w myślach, te ciągłe pytania "kim ja jestem?kto to jest "ja"?nie umiem na nie odpowiedzieć, zupełnie tak jakbym była nie sobą, nie jednym człowiekiem ale kilkoma osobami, nie wiem jak to inaczej opisać...mniej więcej tak to wygląda...i ciągle analizuje wszystko, ostatnio przeraża mnie nawet fakt tego, że jestem człowiekiem, że żyję :? zresztą ludzi na ulicy też analizuje i zastanawiam się dlaczego wyglądamy tak a nie inaczej i czy przypadkiem mnie się to wszystko tylko wydaje/śni?

ponawiam do was pytanie o ten natłok myśli bo chyba źle mnie zrozumieliście, natłok myśli owszem mam ale to odczucie chwilowe które przemija to są jakieś szumy/krzyki w głowie i wtedy dziwnie się cała czuję tak jakbym krzyczała, szybko mówiła i szybko oddychała a de facto tak nie jest...kurde to chyba coś złego bo nikt z was tak nie ma raczej skoro mnie nie zrozumieliście :? ehhh...muszę o tym z lekarzem pogadać...

 

Wiola ok dzieki za opis;) ja mam dokładnie tak samo ze ja to nie ja i nawet jak mówie to tak jak bym to ja nie mówił tzn. poczucie obcosci ja czasem mam tak ze jak cos robie to jakbym ja tego też nie robił jak bym nie był sobą dokładnie tak jak opisałaś i też dlatego tak ostatnio przeraża mnie ten watek kępinskiego o poczatku schizy który wyrzej zacytowałem:/, ja tez z rana po przebudzeniu mam najgorzej do tego jeszcze lęk i jest masakra a w ciagu dnia to róże ale tez kiepsko z d/d u mnie ostatnio choć depersonalizacja stanowczo przeaża:/ ja też jak by ktoś sie mie zapytał opisz na przykład siebie to normalnie nie wiem co bym powiedział nie umie siebie w tym stanie opisać przed tym cholerstwem nie było by problemu ale teraz...i też mam różne przemyślenia na ten temat ale bardziej czy objawy nie pasoja to przedchorobowych w schizofreni ehh...wiola takich jazd jak opisałaś to ja akurat nie mam, jeżeli chodzi o szumy to mam prawie non stop mi buczy coś w głowie raz ciszej raz głośniej:/ale myśle że to nic poważniejszego nie jest tym bardziej że zdajesz sobie z tego sprawe zapytaj lekarza ale myśle że bedzie ok a ja mam znowu takie cos że jak np wieczorem patrze na tv to jak cos tam mówia to ja powtarzam w myślach nie które zdania ale swiadomie, a gdzieś doczytałem że takie cos jest jakimś tam objawem schizy nazywa sie echolalia czy może to jakieś natrectwo bardziej? też musze o to zapytac moja psycholke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kozlatko, u mnie ostatnio dd jest bardzo silne z rana zaraz po przebudzeniu, a w ciągu dnia to różnie, są czasem lepsze czasem gorsze dni, ale ogólnie jest kiepsko...a co do moich odczuć to oprócz klasycznego poczucia, że ja to nie ja np jak coś robię to wogóle mam poczucie obcości swojego ciała, głosu i wszystkiego, a najgorsze jest to co dzieje się w głowie, w myślach, te ciągłe pytania "kim ja jestem?kto to jest "ja"?nie umiem na nie odpowiedzieć, zupełnie tak jakbym była nie sobą, nie jednym człowiekiem ale kilkoma osobami, nie wiem jak to inaczej opisać...mniej więcej tak to wygląda...i ciągle analizuje wszystko, ostatnio przeraża mnie nawet fakt tego, że jestem człowiekiem, że żyję :? zresztą ludzi na ulicy też analizuje i zastanawiam się dlaczego wyglądamy tak a nie inaczej i czy przypadkiem mnie się to wszystko tylko wydaje/śni?

ponawiam do was pytanie o ten natłok myśli bo chyba źle mnie zrozumieliście, natłok myśli owszem mam ale to odczucie chwilowe które przemija to są jakieś szumy/krzyki w głowie i wtedy dziwnie się cała czuję tak jakbym krzyczała, szybko mówiła i szybko oddychała a de facto tak nie jest...kurde to chyba coś złego bo nikt z was tak nie ma raczej skoro mnie nie zrozumieliście :? ehhh...muszę o tym z lekarzem pogadać...

 

[*EDIT*]

 

carlos, ja jak się zastanawiam co będzie kiedy ta nerwica się skończy to jakoś dochodzę do wniosku, że moje postrzeganie rzeczywistości będzie już skrzywione, nie wiem czy po takich przejściach i analizach będę kiedykolwiek umiała normalnie czyli tak jak kiedyś postrzegać sama siebie i to co mnie otacza :? ale pesymistka ze mnie...

 

 

 

Mam podobne zdanie, wydaje mi się, że już nigdy nie będę w stanie odbierać rzeczywistości jak za czasów z przed choroby, takie mam przeświadczenie, że gdy człowiek raz pozna ten D/D stan to chcąc nie chcąc weźmie z tym ślub do końca życia a poza tym wiedza jaką nabywamy za pośrednictwem kochanego internetu też robi swoje. Ja obecnie czując się w miarę dobrze ciągle miewam natłok myśli i pytań dokładnie jak to opisałaś, co, po co, dlaczego, czy to wszystko jest realne? Czy ja jestem realny? Męczące bardzo, jak się od Tego uwolnić???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

renegatt, problem w tym , że ja też nie wiem jak się od tego uwolnić...a boję się że nie jest to możliwe, że nawet jeśli to minie to co jakiś czas będzie powracać :?kozlatko, z tym powtarzaniem w myślach to ja też mam :? często jak coś usłyszę to świadomie to powtarzam w myślach...hmmm...tylko że ja mam nerwicę natręctw (teoretycznie) więc być może to po prostu natręctwo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich :)

Ostatnio starałem się nie pisać na forum i walczyć z tym w sposób akceptacji tego, w sposób odrywania myślenia od tego itp. i powiem wam że przez parę dni naprawdę nieźle mi szło, zacząłem sobie przypominać jak to było być tym zdrowym gościem bez tego i ze wszystkich sił olewałem te stany, pierwszy dzień nie wysżło ale na drugi dzien wstałem i nie miałem dd! :) po dwóch latach zaparłem się i to znikło! przez tydzień był spokój, czasem tylko różne objawy się pojawiały, serducho, duszności i różne takie ale dd malutkie i dziś niestety nadszedł kryzys i nie dałem rady, wypiłem dwa kieliszki wódki przy obiedzie świątecznym i zaczeło się piekło, straszny atak, i teraz mam wszystko na nowo, ech.... ale wiecie co coraz bardziej wierze w to że da radę to zwalczyć, przecież ja znam te stany które opisujecie, znam bardzo dobrze, i jednak w jakiś sposób to znikło, więc można! chciałem to wam napisać, że da radę..... :)

Wiola nie przejmuj się tymi krzykami jakby w głowie, ja często mam taki rozgardiasz w bańce że nie umiem tego opisać i często jakby świadomie krzyczę w myślach i nie mogę później tego zatrzymać.

Koźlątko przestań że w końcu czytać o tej schizie :) mówię ci to krok ku wolności od tego, ja też się jej gdzieś tam cąły czas boję lae wierzę ze to nie to, to lęk. Dla mnie też najgorsze uczucie to nie czucie siebie, nie odczuwanie tożsamości własnej, jak zamnknę oczy i próbuję wczuć się w sibie to nie ma nic, jakbym nie istniał, nie czuję ciała, czesto potrafię się wystraszyć własnych rąk, bo spojrze na nie i nie czuje jakby były moje, w lustrze nie widzę spójności odbicia z moim ciałem brr koszmar to jest. Ale czuję że wyjście jest blisko :)

Damy radę! czego wam bardzo mocno życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

carlos, ja jak się zastanawiam co będzie kiedy ta nerwica się skończy to jakoś dochodzę do wniosku, że moje postrzeganie rzeczywistości będzie już skrzywione, nie wiem czy po takich przejściach i analizach będę kiedykolwiek umiała normalnie czyli tak jak kiedyś postrzegać sama siebie i to co mnie otacza :? ale pesymistka ze mnie...

 

No właśnie na swoją niekorzyść z tym pesymizmem. W sumie wielu ludzi wyszło z dd. Nie mają już takich "jazd" jak my. Z drugiej strony psychika też się utrwala i uodparnia:.

Będzie dobrze!

 

Nie wiem czy to was pocieszy, ale zapewniam was, że po wyjściu z d/d wszystko wraca do normy, czujecie sie tak jakby d/d nigdy nie było. Wiem co mówię, bo mam to dziadostwo już 3 raz i za każdym razem jak to mija to jest tak samo jak było przed, zastanawiam sie nawet jak to możliwe, że kiedyś tak paskudnie sie czułam i takie myśli chodziły mi po głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlos ja mam dokładnie tak samo jak ty ta cała wiedza nie daje mi spokoju też mam natłoki myśli a czasem totalna pustke w głowie i tez nie daje mi spokoju myslenie że to poczatek schizy:/też mam takie odczucie inności, obcości, dziwności i te cholerne lęki a ostatnio najbardziej mnie przeraża to zacytuje: Utrzymuje się ona na zasadzie automatu, tzn. nie angażuje ona w pełni "ja". Młody człowiek często nie robi i

nie odczuwa tego, co chciałby robić i odczuwać, ale ma wrażenie, jakby był do tego zmuszony, jakby to robił ktoś inny, a nie on, ma poczucie własnej obcości. Życie przestaje być dla niego przeżyciem, stopniowo traci to, co

Minkowski nazywa "le sentiment du vecu", jest to cytat z kępińskiego o poczatkach schizy i tak mam ostatnio:/ i nie wiem czy to u mnie ta depersonalizacja czy to:/moja psycholka cały czas mówi że to nerwica także pozostaje mi jej ufać, ale co bedzie to chyba tak naprawde czas pokarze dopiero eh...normalnie mam już też tego wszystkiego tak dość a końca ani widu ani słychu, co do leków to ja biore ostatnio citabax ale małe dawki narazie, na efekt jak wiadomo trzeba poczekać, Moana cieszę sie ze lek ci spasował i że jest lepiej oby tak dalej.

 

pozdrawiam

 

 

to jest definicja derealizacji tylko opisana innym językiem, bo kto z nas przy derealizacji nie czuje sie odcięty od świata i obojetny na bodźce, kto z nas nie czuje sie jak w swoim własnym świecie, kto z nas nie czuje ze sie zmienił i sam siebie nei poznaje, ja nie czuję świata takie mam uczucie przy moim d/d, chodze se oglądam swiat i jakbym widziała go po raz pierwszy, i życie rzeczywiście przestaje byc przeżyciem, więc co jeszcze chwilka i schizka, no ja mam derelake od 3 tyg i teraz sie tak czuje więc całkiem możliwe. juz mam wszystko w dupie szczerze mówiąc, w schizie derelaka i depresonalka wiąże sie stricte z urojeniami a kępiński urodził se cholernie dawno, a nasze objawy moga sie wymieniąc i pierdzielić, ludzie maja takie objawy ze szczeka opada, wariaci normalnie psychole, a jednak schizolami nie sa, chociaz po czesci sa leczeni nawet prochami na schize, zastanawianie sie na derelaką da wszystkie jakies możliwe objawy, w ogóle przeciez człowiek cały czas czuje sie jak psychol mając ją, ja to w zasadzie jestem pewna ze mam schize, więc moje głowa wytwarza wszystkie objawy, ale moje d/d sie caly czas zmienia, nie wiem czy sie pogłebia, ale ja coraz bardziej sie czuje "poza światem" i myśle i myśle. ale jak sie z kims spotykam nie mam zadnej derealki ani depersonalki, nic kompletnie.

koźlątko jak ja przeczytałam ze przy schizie w dd człowiek ma magiczne mysli i magiczny swiat to juz dwa dni mi sie swiat wydaje magicznyy, ale zdaje sie ze to nie pierwszy raz daje sie zauwazyc ze czytanie o objawach których nie mamy, powoduje ze zaraz je mamy, a nawet jak nie dokładnie takie to napewno podobne ----- ale coż ja sie w tym babrze 4 miesiące wiec moze jeszcze mmnie trafi, przynajmniej wtedy bede wiedziała co robic. aczkolwiek tej choroby nie da sie sobie wmówic.

eh ale i tak ja tylko chodze i sie zastanawiam jak ja odczuwam ten swiat, mam wrazenie ze go w ogole nei odczuwam, a jednak go odczuwam, na co dowodem jest fakt ze jak cos robie z ludzmi to jestem w tym na 100%, dopiero jak jestem sama to jest jazda. mam wrazenie ze mnie nie ma, ze swiata nie ma, ja juz nie wiem zapisałabym chyba z 10 stron o tym jak moge postrzegac swoje dd. biorąc tez pod uwage to czego sie naczytałam o tym, to tez ma wpływ na tworzenie sobie pseudoobjawów. w kazdym razie moim największym objawem jest przeswiadzcenie jakbym nie nalezałą do tego swiata, i ze nic nie czuje - chociaz jest to jakies wrażenie z d u p y, bo smieje sie szczerze i płacze tez szczerze(conajmniej raz dziennie) więc sory, to jest jakis wielki wkret, na tej samej zasadzie jak bardzo rózne jest nasze zachowanie do ludzi w porównaniu z naszymi myslami, ja jestem w szoku nad róznicą. myśle jak psychol, zachowuje sie jak zawsze. moze tak samo jest z dd?

a teraz zamiast kępińskiego proponuje grupe synapsis:

Derealizacja i depersonalizacja

 

Termin derealizacja jest daleki od precyzji. Określa się nim zwykle uczucie zmiany, nierealności, oddalenia otaczającego świata. Odczucia takie zdarzają się w stanach zmęczenia i napięcia lękowego, wtedy niewątpliwie należą do fizjologii. Derealizacja jednak zasadniczo należy do dziedziny zaburzeń psychicznych. Występuje w stanach fobii, natręctw, w depresji. Jej główną przyczyną jest lęk. Mówi się także o derealizacji w schizofrenii. Jednak przeżycia tego typu u osób chorych na schizofrenię wyraźnie się wyodrębniają. Odczuwana zmiana ma w tym wypadku charakter zasadniczy. Świat staje się obcy, dziwny, magicznie zmieniony, jest terenem dziejącego się urojonego tajemniczego dramatu. Chory czuje się wyobcowany, zagubiony albo, rzadziej, ma wrażenie zbliżenia się, roztopienia w świecie, nowego rozumienia i zgłębienia jego tajemnic. Derealizacja schizofreniczna jest więc odległa od występującej np. w nerwicy, jak psychoza od zaburzeń niepsychotycznych.

 

Derealizacji towarzyszy często depersonalizacja, tj. poczucie zmiany we własnym sposobie przeżywania, myślenia, odbiorze bodźców, poczuciu własnej tożsamości. Osobno opisuje się depersonalizację specyficzną dla schizofreników (psychotyczną). Jest to zespół niezmiernie charakterystycznych doznań, z poczuciem zmiany swojej osobowości, integralności, utratą władztwa nad własnymi procesami psychicznymi i motywacjami, zmianą sposobu kontaktowania się z innymi osobami. Znaczna część tych doznań ma charakter urojeń lub wiąże się omamami, zwłaszcza tzw. omamami psychicznymi

 

[*EDIT*]

 

a jednocześnie wszystko mnie wkręca, nie wiem kim jestem gdzie jestem, ale jednak wiem, wszystko mnie dotyczy ale nic mnie nie dotyczy. nie wiem przerażona jestem, mam wrażenie ze to juz nie jest taka derealka jak wczesniej, ze swiat był mega obcy, ale ja sie czułam soba teraz sie to jakos pogłębiło, i ja juz nawet nie wiem co czuje jak czuje i czy w ogole czuje. nic nie rozumiem, psychodela, strasznie mi odpierdala, az sie boje z tym isc do lekarza bo ewidentnie tez znajduje u siebie objawy derelaki raczej schizowatej. kieeerwa nie moge juz. marny ten dzien jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

asiulek107 Tez to czytałem o tym d/d ten artykoł i tez tak mam czuje sie wyobcowany, zgubiony swiat jest obcy dziwny mam poczucie dziwności obcości innosci i ta cholerna depersonalizacja czyli ja to nie ja to jest chyba u mnie najgorsze ostatnio ale jak jest opisane"Termin derealizacja jest daleki od precyzji" i tego bym sie trzymał moja psycholka wie o dosłownie wszystkich moich objawach i choć ja sam już jej czasem wkrecam że to poczatek schizy to ona sie upiera że nerwica a jak sie jej pytam to dlaczego te objawy np. z kępińskiego pasoja jak ulał do mnie a ona na to bo mam nerwice, a nie żaden poczatek schizy także pozostaje sie tego trzymac, choć i tak mam wątpliwości a co bedzie to czas pokaże:/ ach mnie też już to szystko dobija na maxa jeszcze z tego w depreche popadne o ile już jej nie mam:/ah...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja juz tyle przeszłam że jestem w szoku że daje jakoś rade z tym że ostatnio właśnie mam takie problemy typu skupiania się na rzeczach zadawania sobie pytań po co to ? na co to? po co tu jestem ? po co to zycie tutaj? zaczynam sie potem tego bać tych moich mysli boje sie że zaraz wpadne w jakaś chorobe psychiczna pomimo iz moja psycholog 1000000000000000000%%%%%%%%%%%%%% razy mi mówiła że mam o tym zapomnieć bo to inna planeta jest jak to nazwała , prosz epowiedzcie mi czy tez macie takie objawy zastanawiania sie dogłębnie nad tym wszystkim to jest tak jak piszecie analizowania tego , ja mam dosyc tych myśli potem dziwnie si eczuje ze sobą a zarazem potem si eboje że zaraz zaczne si echyba wszystkiego bać , za wszystkie odpowiedzi bede wdzieczna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dorot derealizacja jak sie masz, wszyscy tak mamy, jedni silniej drudzy mniej.

słuchajcie dzisiaj jak pisałam moj poprzedni post mialam tak silne dd ze tak to jeszcze nie bylo, normalnie oderwana od rzeczywistosci, stwierdzilam ze musze natychmiast wyjsc i sie z kims spotkac bo zaraz zwariuje i jade autobusem do kolezanki i słysze odgłosy uliczne plus ludzi w busie i wszystko zrobilo sie glosne i wyrazne i mysle co tu sie dzieje do cholery gdzie ja jestem?(wiedzac jednoczesnie dokladnie gdzie jestem) trwalo to chyba ze 30 sekund, ale nieziemskie jakies odrealnienie, i teraz wracam sobie po nocy i tylko sie opedzam do mysli ze nikt mnie nie sledzi ze to urojenia i głupot i ze nigdy w to nie uwierze poczym mysl w glowie: to czemu tak ci spieszno? i sie zastanawiam czy ja juz w to wierze czy nadal nie wierze, jeeezu ludzie czy wy tez tak macie? błagam bo ja juz nie moge, caly czas mnei nawiedzaja mysli o kłamstwach i oszukiwaniach gdzie dokładnie wiem ze to nieprawda ale nie moge sie od nich opedzić, czy jest chociaz jedna osoba która ma takie wkręty???

bo mnie po prostu WYPIERDZIELA W KOSMOS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam po długiej przerwie, nie pisałem bo tak jak niektórzy piszą lepiej jest odsunąć sie od tego forum chociaż mu bardzo wiele zawdzięczam bo gdyby nie ono to bym w ogóle nie wiedział co mi dolega. piszę sobie teraz na blogu jeśli nie łame regulaminu tego forum to www.powrot.blogx.pl. pozdrawiam serdecznie Victorka i Violę bo ich znam najepiej oraz wszystkich cierpiących.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze a mnie zastanawia jeszcze jeden fakt;/ otóż:) gdy zasypiam słysze takie jakby głosy, tzn po prostu jak by ktos mowil jakies pojedyncze slowa mi przy uchu takie dziwne zjawisko do okreslenia odkad pamietam tak mialam ale nie przywiązywałam do tego większej wagi bo nawet nie za bardzo mi to przeszkadzało, dopiero teraz zdaje sobie sprawe ze może być to poważna sprawa :(:( ehh;/

a no i jeszcze idiotyczne sny , beznadziejne , pokręcone potrafia nieźle człowieka wymęczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie martwcie się ja też należę do grona ludzi, którzy słyszą te dziwne rzeczy przed snem, u mnie czasem są to różne inne odgłosy, nie tylko słowa, czasem jakiś krzyk, szczeknięcie psa itp...pokręcone to ale ja mam wrażenie, że jeszcze nie zasypiam kiedy to się dzieje, bo zaczyna się wtedy kiedy poprostu położę się na łóżku i przez chwilę zrelaksuję, ale nie zasypiam...hmmm nie wiem madaada ty też tak masz?a sny to dokładnie tak jak wy, czasem budzę się tak zmęczona, że szkoda słów, często dają do myślenia, a czasem są takie realne, że rano się zastanawiam czy aby to się nie stało naprawdę...

 

[Dodane po edycji:]

 

najsilniejszy, witaj :smile: fajnie, że się odzywasz, napisz co u Ciebie, czy lepiej jest i wogóle...również pozdrawiam! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedronka ma rację , ja jak jestem "zdrowa" próbuje sobie czasem eksperymentalnie wkręcić jakieś fazy , myślę o rzeczach które w okresie choroby doprowadziłyby mnie do obłędu , i nic się nie dzieje nie mogę sobie kompletnie przypomnieć jak to jest z dd , także da się wrócic do życia.

wiola_jaw jak masz tą fazę z głosem to zapytaj kogoś zaufanego , czy przed chwilą mówiłaś za szybko i za wysoko , okaże się że nie , to jest tylko nasze wrażenie że zachowujemy się dziwnie albo dziwnie wyglądamy.

Faktycznie nic się nie dzieje to tylko uczucia i wrażenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem ten stan ok.3miesiace i uwiezcie mi da sie z tego wyjsc poprostu nie przejmujcie sie tym ,wiem ze jest to ciezkie bo sam mam powrot nerwicy ale naprawde nic na siłe, mowcie sobie ze tak poprostu jest i tak byc musi az wkoncu te mysli przestana byc dreczace ...i nawet nie bedziecie wiedzieli kiedy dd zniknie...Trzymajcie sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie różne ze tak to nazwe omamy przd snem maja i tez zdrowi ludzie, ja też tak już miałem dużo wczesniej przed chorobą tylko jakoś nie zwracałem na to nigdy uwagi, madaada dokładnie tak jak piszesz kiedy masz odlot przed zasnieciem ale jeszcze nie spisz wtedy sie to dzieje to nic groźnego normalne zjawisko, choć ja też w którymś temacie już o tym pisałem bo na poczatku też mnie to przeraziło nie ukrywam.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no dokładnie kochani, ja też tak mam... moana, wszyscy mówią, że ja zachowuję się całkiem normalnie, nic sie nie zmieniło we mnie i nie zmienia

mateuszzzz90[/b], ciesz się, że tobie minęło po trzech miesiącach, ja mam to od 10 miesięcy i już nie mogę wytrzymać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, mogę z radością stwierdzić, że wracam do stanu normalności, po nerwicy i D/D prawiee nie ma śladu, Nawet po spożyciu sporej dawki alko tak jak i na kacu nie mam żadnych lęków czy dołków. Czasami dręczą mnie resztki durnych myśli typu schiza ale mam pewność, że to przez nadmiar informacji i czasu spędzonego na forach. Sądzę że za poprawę mojego stanu odpowiadają leki które przyjmuję od ponad 5 tygodni, z każdym następnym tygodniem było po prostu lepiej. Psychiatra powiedziała, że zaczniemy je odstawiać dopiero po moim weselu :) czyli pod koniec sierpnia i że dobrze by było chodzić na jakąś terapię grupową raz w tygodniu. Jeszcze miesiąc temu nie wierzyłem, że to kiedykolwiek minie, bałem się jak wszyscy, że to zostanie, myśli samobójcze, depresja, będzie coraz gorzej, schiza itd. Teraz nie przejmuję się tymi pierdołami i prowadzę normalny żywot, czuję nawet, że rośnie we mnie motywacja do działania której to mi baardzo brakowało :lol:, pozdrawiam wszystkich nerwusów i życzę najlepszego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję! Przyznam , że Ci zazdroszczę, bo po 10 miesiącach leczenia dalej walczę z ciężkimi stanami lękowymi + resztą masakrycznie dobijających objawów. Mimo całej plejady leków, czuje może się odrobinę lepiej, ale mnie czeka wycieczka do szpitala na obserwację. Ciesze się jednak, że ktoś w końcu z tego bagna wychodzi :)

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również gratulacje renaegat że chociaż tobie udało sie z tego cholerstwa wyjsc bardzo sie ciesze i mam nadzieje że bedzie już u ciebie tylko lepiej;) i też nie ukrywam że ci zazdroszcze jak cholera, ja też ponad 10 miechów a ogulnie 7 kiedy jest naprawde źle:/ i mimo leków nie chce mi to puscić:/no moze odrobine, carlos a co sam sie zdecydowałeś na szpital? ja też miałem iść ale olałem bo nie bardzo mi pasi jak każdemu zreszta pewnie, na razie sam sie musze z tym meczyć i miec nadzieje że to przejdzie po tym nowym leku citabaxie narazie 3 tygodnie biore 1/2 tab. no i xanax ale poprawy nie widze jeszcze za bardzo ah:/

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widocznie mam łagodniejszą formę Tego cholerstwa, moje stany lękowe wynikały głównie z D/D no i deprecha. Pomijając fakt, że załatwiłem się ziołem, przez kilka lat wkręcałem się w czerniaka żyjąc w przekonaniu, że wkrótce umrę, czerniaka nie ma i nie było czyli nie mam się już czym martwić - teoretycznie przynajmniej, jednak po tym wszystkim doszła cała gamma nowych zmartwień typu nawrót choroby itd. Mam nadzieję, że będzie ok. A co do leków to na mnie Afobam działał od razu "Jak ręką odjął". BTW koźlątko kupiłeś ten OxyMax?? Ja go zażywam od ok 2 tyg, nie wiem czy działa na moją głowę ale od paru dni rano czuję się dużo lepiej, łatwiej mi wstać i nie jestem taki przymulony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie afobam czasami tłumi lęk, ale nie znika dd. Możliwe że po prostu sobie wkręciłem, iż mam dd a tak naprawdę to nie mam? I jestem w kropce :( Dziś czuje się "przeparanoidalnie". Łażę po mieście jak kura bez głowy, ciagle się wszystkiego boję... Nawet w domu nie czuje się lepiej, bo myślę, że już po prostu nie zdzierżę. Cholera nie mam dokąd uciec a stawianie temu czoła kosztuje mnie zbyt wiele mocy. W dodatku nic mnie nie cieszy, czuje się inny, obcy i zaczynam się zamartwiać, że mam naprawdę coraz poważniejszy problem. Najgorzej jest w porach rano - popołudnie... Wieczór, chociaż nie czuje się wcale rewelacyjniej, znosze jakoś "lepiej".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie xanax tez tylko tłumi lęk ale d/d nie znika, ja tez juz sam nie wiem czy to co mam to d/d czy juz cos poważniejszego, carlos jak bym słyszał siebie, zreszta tez nic mnie nie cieszy a miałem wiele zainteresowań, na nic nie mam ochoty , wszystko robie jakoś tak na chama też czuje sie obcy, inny i nie sobą , i u mnie też najgorzej jest rano po wstaniu zreszta juz jak sie obudze to szumi mi w uszach mam lęki i te wszystkie inne cholerne objawy ale jak już wstane łykne xanaxa i sie rozkulam po 2 godz. to nawet jakoś jest ale ogulnie bez wiekszej rewelcji, nawet jak teraz pisze to mam jakis lęk niewiadomego pochodzenia:/ jak ten citabax nie zacznie działac do 2 tyg to nie wiem co zrobie, tez zaczynam sie obawiac że mam coraz wiekszy problem:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam dosc!!!!!nie wystarczy ze nie potrafie poukladac sobie zupelnie zycia to jeszcze pieprzona nerwica i d\d !!!!!!!!!a wokolo wiosna i normalni ludzie ktorzy nie maja zielonego pojecia jak sie czuje...nie na chwile nie czasami tylko calyyyyyyyy cholerny dzien sie mecze codzinnie od roku!!!!!!!!!!marze o jednym normalnym dniu zwyczajnym nawet z codziennymi problemami ale bez leku, d/d itd.moze to nie na temat ale co mam zrobic...stanac na ulicy i krzyczec ze juz mam k...wa dosyc chociaz staram sie kazdego dnia bo gdybym sie nie starala to chyba juz by mnie tu nie bylo....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×