Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

1507, owszem ja tez znam niestety to uczucie, w początkach nerwicy miałem je bardzo często i było bardzo intensywne, dokładnie patrzę na dziwewczynę, brata i ich twarze i czuję nawet nie wiem jak to określić ale zupełnie jak bym widział ich dopiero co, jakbym ich spotkał, pozniej to mija, ostatnio miewam to akurat bardzo rzadko, natomiast często miejsca w których bywałem sto razy wydają sie jakbym widział je dopiero pierwszy raz.

To prawda że wiele objawów z naszej palety pasuje do różnych chorób, ale jezeli to jest nerwica i nie uwierzymy w to to nie wyzdrowiejemy.

Wiem ze jest ciezko, ja ostatnio od dłuższego czasu mam krew w wydzielinie z nosa 9jak smarkam nos) i przez to juz miewam ataki paniki bo mysle wkoło o guzie, raku, skąd ta krew, lęk itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

1507 naprawdę nic Ci nie dolego po za nerwicą.

Mnie też ostatnio bardzo męczy zjawisko odwrotne do deja vu jak to pięknie nazwałeś. Ale to objaw derealizacji (demasakralizacji.... :D ) Niestety wiem jak bardzo to ciężkie, bo trudno się nie nabawić ataku paniki kiedy się "nie pozanje" najbliższych osób lub miejsc. Kłopoty z pamięcią są jak najbardziej normalne, w stresie człowiek nie koncetruje się tak jak zwykle. Jest jakby wiecznie zmęczony. I jeszcze jedna kwestia- zaburzenie poczucia czasu- często nerwuskom wydaje się, że czas bardzo szybko płynie, tracą poczucie czasu ogólnie rzecz biorąc- zastanawiają się czy coś zrobili wczoraj czy tydzień temu. Wszystko to minie kiedy ustąpi nerwica.

Wszystko to powiedziała mi moja psychoterapeutka, jestem więc pełna optymizmu po wizycie :)

Nikt z Was nie jest chory psychicznie! Gdyby tak było, to byście o tym nie wiedzieli!

Psychicznie chorzy nie wiedzą o tym że coś jest z nimi nie tak :)

Buziaki, wracajcie do zdrowia!!!

PS: Victorek na słabe naczynka polecam rutinoscorbin, ew. idź do lekarza żeby to usunęli metodą wypalania naczynek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak jest non stop odkąd zachorowałam. CHAD to bardzo skomplikowane zaburzenie, ale zupełnie nie nerwicowe...

Nerwica naprawdę się stara, żebyśmy myśleli, że coś groźnego nam dolega. Ważne jest, żeby jak najszybciej trafić do terapeuty, z własnego doświadczenia to mówię. On dokładnie wytłumaczy różne mechanizmy towarzyszące nerwicy i wtedy człowiek się uspokaja :) Polecam Wam też książkę "Oswoić lęk". Uczy jak sobie radzić samemu ze sobą, szczególnie podczas ataków.

PS: Tet co u Ciebie? :) Mam nadzieję, że dobry humor się utrzymuje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Nutka, cieszę się, że czuć od Ciebie optymizmem :smile: A u mnie mała huśtawka, w górę i w dół. Tym razem bardziej dokucza mi obniżony nastrój, który momentami przechodzi w istny marazm. Mam nadzieję, że odpowiedzialna za ten stan jest pogoda!

Zapisałam się na hiszpański, przede wszystkim żeby przełamywać lęki i fobię społeczną, ale było to też moje marzenie, długo nie realizowane - teraz jestem bardziej świadoma choroby i dzięki temu próbuję jakoś przeciwdziałać. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Nie chcę się zamknąć w domu :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

złotazęba, mnie się wydaje że 80% sukcesu to dobrze dobrana chemia 8)

 

[Dodane po edycji:]

 

złotazęba, mnie się wydaje że 80% sukcesu to dobrze dobrana chemia 8)

Terapia nie jest zła pomaga zrozumieć człowiekowi co się z nim dzieje, przez co mniej jest lęku. Mój kolega był u jednego speca z dyplomem doktora i powiedział mu żeby terapię sobie darował, badania medyczne wywalił w kosz a wziął tabletki które on mu przepisze. W przypadku mojego kolegi ta droga była w 100% słuszna 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

złotazęba, mnie się wydaje że 80% sukcesu to dobrze dobrana chemia 8)

Terapia nie jest zła pomaga zrozumieć człowiekowi co się z nim dzieje, przez co mniej jest lęku. Mój kolega był u jednego speca z dyplomem doktora i powiedział mu żeby terapię sobie darował, badania medyczne wywalił w kosz a wziął tabletki które on mu przepisze. W przypadku mojego kolegi ta droga była w 100% słuszna 8)

 

Hmm... To ja już zupełnie nie wiem co robić :)

Jestem na terapii indywidualnej i czuje, że mi to pomaga. Nie brałam póki co żadnych leków, może powinnam spróbować? Nie wiem czy bać się tego czy nie. Tet ja dzisiaj miałam dzień komletnego marazmu :) Jakbym na kacu chodziła, albo nie spała ze dwie noce z rzędu. Gratuluje zapisania się na hiszpański :) No ale co poradzić, nerwica.. Okropne jest tylko to że takie zmęczenie nasila derealizację. I znowu przestaję "poznawać" najbliższych.

Wkurzające to jest, nie uważacie? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NutkaKRK, jeżeli tylko czujesz, iż terapia coś pomaga to tak dalej trzymaj i idź do przodu :)

Każdy człowiek inaczej zdrowieje z nerwicy, pomimo iż to to samo schorzenie, niektórym leki, innym terapia, jeszcze innym potrzeba obydwu kuracji a jeszcze komuś przechodzi to bez leków, bez terapii, po prostu samemu mu sie to udało.

Kiedyś psycholog mi powiedział, ze to wszystko zależy od danej osoby, i dlatego często nerwice niestety nie leczy się łatwo a złoty środek bardzo trudno znaleźć.

Leki owszem ale może w twoim przypadku nie będą aż tak konieczne? :)

A jezeli chodzi o zmeczenie to owszem dosyć często odrealnienie mi się pogłębia, i czuje jakbym nie wiedział co się dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, jakbym nie wiedziała co się dzieje...

W takim razie po leki nie idę póki co :) W sumie to raz już byłam u psychiatry, ale powiedział mi wtedy, że nie widzi wskazań do leczenia farmakologicznego i posłał na terapię.

Kurcze kiedy to minie, bo chętnie bym wróciła do życia :)

A czy Wy wiecie co wywołało u Was nerwicę? Ja już mam kilka pomysłów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja też po coś pójdę :D Jeśli mi nie pomoże to raczej nie zaszkodzi :)

W końcu Ci lekarze naprawdę długo się uczą, żeby nam pomagać, dlaczego więc im nie zaufać?

 

PS:Mam nadzieję, że nie ściągali na egzaminach, tylko naprawdę przyłożyli się do studiów :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HEYKA! I JAK SIE CZUJECIE? CZY PRZEZ JESIEN MACIE HANDRE? CZY DD SIE POGLEBIA... U MNIE JAK NARAZIE OK.. :D

JAKIE BIERZECIE LEKI? CHODZICIE NA TERAPIE.. VICTOREK OD JAK DAWNA MASZ NERWICE? ILE MASZ LAT JESLI MOZNA SPYTAC..

P.S. CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI... WIEM,ZE PEWNEGO DNIA POWIECE... ACH TAM JAKAS NERWICA CO TO WOGOLE BYLO... POZDRO !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×