Skocz do zawartości
Nerwica.com

FLUWOKSAMINA (Fevarin)


Lu_80

Czy fluwoksamina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

64 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy fluwoksamina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      43
    • Nie
      11
    • Zaszkodziła
      13


Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, MiśMały napisał(a):

U mnie fevarin to był jedyny antydepresant, który wywoływał lęki I nie mijały one z czasem. Mnie jednak ani trochę nie zamulał.

Czyli tylko aż lęki były ubokiem? Z depresją sobie poradził,  czy na coś innego brałeś? U mnie fluo to lęki, brałeś też?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem na depresję i gad. Depresja i gad minął, ale pojawiły się lęki pod postacią somatów. Gdy zmniejszyłem dawkę z 200mg na 50, to somaty zaczęły się cofać a zaczął powracać gad. Teraz jestem na coaxilu, fevarinu nie biorę i nie mam gadu i somatów.

 

Na fluo miałem poczucie zestresowania.

Edytowane przez MiśMały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.05.2024 o 16:34, AnnoDomino34 napisał(a):

jak u Ciebie po fluwo obecnie?

odrzuciłam go po 3 tygodniach jakos, niespełna miesiącu.
Działać działał i ok, apetyt zmalał co było ok ale TE POTY NOCNE!!!!!!!!!!

Masakra, materac mi się zapadł (piankowy, dobrej jakości, nabrał wilgoci). Lek odstawiłam z dnia na dzień bez żadnych uboków, materac wymieniłam 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy kogoś z Was Fevarin zaktywizował, pomógł się otworzyć na ludzi, zwiększył empatię albo dodał energii i chęci do działania? 

 

Dostałem go do lamotryginy 200mg/d na anhedonię. Nie mam lęków ani jakiegoś skrzywionego myślenia. Liczę, że mi pomoże. Bo też tak naprawdę to tylko on mi został jako opcja leczenia mojego problemu.

 

Neuroleptyki odpadają, bo mi spłaszczają emocje i powodują dysfunkcje seksualne. Nawet arypiprazol mnie bardzo osłabiał. Wobec tego zostają mi antydepresanty przy czym większość u mnie już odpada, bo przetestowałem wiele z marnym skutkiem. Co najwyżej duloksetyna chyba działała w miarę dobrze, ale niestety musiała pójść szybko w odstawkę, bo mi mocno jechała po wątrobie. Pewną ostatecznością został Fevarin i wortioksetyna, której trochę się boję, dlatego padło na Fevarin. Niby SSRI działają anhedonicznie, ale ten Fevarin ponoć robi to w najmniejszym stopniu. 

 

Dlatego jestem ciekaw Waszych opinii odnośnie jego działania terapeutycznego 🙂 Elo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie ten lek zadziałał dokładnie tak jak piszesz, a nastrój miałem tak zajebisty jak po żadnym innym leku, gwizdałem sobie na ulicy, uśmiechałem sam do siebie itp.

Nie byłem senny tylko pobudzony, zmotywowany, prospołeczny, bardzo mało spałem ale dobrze funkcjonowałem cały dzień. 

Oczywiście jak zawsze, nie trwało to wiecznie ale kilka miesięcy było zajebiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Biorę Fevarin 50mg  na noc. Do tego miałem brać Pramolan( 50g rano i w obiad), który miał łagodzić skutki schodzenia z clonazepamu, który zażywam w dawce biore 0,5mg . Niestety musialem odstawic pramolan gdyż byłem "półprzytomny" a do tego miałem brac jeszcze pregabeline. Po konsultacji z drugim lekarzme wstrzymalismy sie z pregabeliną. Generalnie po 4 dniach brania Fevarinu czuje sie senny i troche przytłumiony. Byc może jak zaczne zmniejszac Clonazepam  to sytuacja sie troche poprawi. Lekar zmówił mi, że on wycisza dlatego daje sie go na noc, wcześniej brałem miesiac Asentre ktora zaskoczyła po miesiącu ale akurat lekarz zmienił ta Asentre porannną na Fevarin..

Edytowane przez Apek27

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.09.2024 o 10:58, Apek27 napisał(a):

Witajcie. Biorę Fevarin 50mg  na noc. Do tego miałem brać Pramolan( 50g rano i w obiad), który miał łagodzić skutki schodzenia z clonazepamu, który zażywam w dawce biore 0,5mg . Niestety musialem odstawic pramolan gdyż byłem "półprzytomny" a do tego miałem brac jeszcze pregabeline. Po konsultacji z drugim lekarzme wstrzymalismy sie z pregabeliną. Generalnie po 4 dniach brania Fevarinu czuje sie senny i troche przytłumiony. Byc może jak zaczne zmniejszac Clonazepam  to sytuacja sie troche poprawi. Lekar zmówił mi, że on wycisza dlatego daje sie go na noc, wcześniej brałem miesiac Asentre ktora zaskoczyła po miesiącu ale akurat lekarz zmienił ta Asentre porannną na Fevarin..

po 4 dniach to też się tak czułem, nieprzytomny kompletnie, po 2 tygodniach dopiero schodziło to

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biore ten lek juz od miesiaca, od poniedzialku mam zwiekszona dawke na 100mg. wczesniej czulem sie stabilnie chocuaz przez pare dni przed wizyta u psychoatry znowu spadek odczulem. A dzisiaj okropny atak poza domem, pieklo i mrowila mi klatka piersiowa, glowa, nogi i bylem mega przerazony. Czy moze miec to zwiazek z lekami? Zalamuje sie juz….

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, emoalek napisał(a):

Biore ten lek juz od miesiaca, od poniedzialku mam zwiekszona dawke na 100mg. wczesniej czulem sie stabilnie chocuaz przez pare dni przed wizyta u psychoatry znowu spadek odczulem. A dzisiaj okropny atak poza domem, pieklo i mrowila mi klatka piersiowa, glowa, nogi i bylem mega przerazony. Czy moze miec to zwiazek z lekami? Zalamuje sie juz….

 

Jednorazowy incydent lękowy, nawet jeżeli wynika z działania leku, nie oznacza, że dany lek jest nieodpowiedni. Przy zwiększaniu dawek działania niepożądane mogą być przez kilka czy nawet kilkanaście dni bardziej nasilone, ale zwykle ustępują w po tym niedługim czasie. Dawka 100mg to minimalna dawka terapeutyczna dla dorosłej osoby i to tak naprawdę od niej zaczyna się leczenie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, emoalek napisał(a):

Biore ten lek juz od miesiaca, od poniedzialku mam zwiekszona dawke na 100mg. wczesniej czulem sie stabilnie chocuaz przez pare dni przed wizyta u psychoatry znowu spadek odczulem. A dzisiaj okropny atak poza domem, pieklo i mrowila mi klatka piersiowa, glowa, nogi i bylem mega przerazony. Czy moze miec to zwiazek z lekami? Zalamuje sie juz….

Uważam, że na będąc na lekach nie powinienes doświadczać ataków paniki.

 

Możliwe, że dawka 100 mg ci nie służy. Najlepiej skontaktuj się z psychiatrą. Ja jak doświadczałem ataków paniki na X dawce, to wiedziałem, że musze ją zmniejszyć. 

 

 

Godzinę temu, eleniq napisał(a):

Dawka 100mg to minimalna dawka terapeutyczna dla dorosłej osoby i to tak naprawdę od niej zaczyna się leczenie. 

 

ale to tez jest możliwe, jeżeli dopiero wszedłeś na minimalna dawkę. Myślałem, że juz jakiś czas jesteś na leku. Możesz sprobować wytrzymać, może się poprawi. Ale jeżeli nie jesteś w stanie to napisz do psychiatry, na pewno będzie wiedział co robić

Edytowane przez Wrwsw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie jestem juz troche na tej dawce zwiekszonej i mega mi nie sluzy, jak nie ma poprawy to powiedzialbym ze wrecz pogorszenie. dodam jeszcze ze nie jestem pelnoletni, moze dlatego rozpoczalem od tak malej dawki, no ale w kazdym razie, nie wiem czy zglaszac lekarzowi, musialbym tez uprzednio poinformowac mame, ktorej boje sir dokladac kolejnych problemow…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2024 o 00:38, emoalek napisał(a):

no wlasnie jestem juz troche na tej dawce zwiekszonej i mega mi nie sluzy, jak nie ma poprawy to powiedzialbym ze wrecz pogorszenie. dodam jeszcze ze nie jestem pelnoletni, moze dlatego rozpoczalem od tak malej dawki, no ale w kazdym razie, nie wiem czy zglaszac lekarzowi, musialbym tez uprzednio poinformowac mame, ktorej boje sir dokladac kolejnych problemow…

Ja miałam takie ataki paniki od początku na fevarinie, wytrzymałam może 3 tygodnie po czym lekarka zmieniła mi lek, to było straszne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.11.2024 o 10:57, Orzeszkowa napisał(a):

Ja miałam takie ataki paniki od początku na fevarinie, wytrzymałam może 3 tygodnie po czym lekarka zmieniła mi lek, to było straszne

własnie tez to miałem, to było okropne i zaciskałem zeby bo podobno lek się długo rozkręca i to minie.. nie mineło a ja miałem 2 miesiące piekła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.11.2024 o 10:57, Orzeszkowa napisał(a):

Ja miałam takie ataki paniki od początku na fevarinie, wytrzymałam może 3 tygodnie po czym lekarka zmieniła mi lek, to było straszne

 

17 minut temu, AnnoDomino34 napisał(a):

własnie tez to miałem, to było okropne i zaciskałem zeby bo podobno lek się długo rozkręca i to minie.. nie mineło a ja miałem 2 miesiące piekła

 

U mnie z kolei Fevarin przyjął się bardzo dobrze, nie powodował żadnych psychicznych skutków ubocznych, kiedy zaczynałem go brać. Jedynie przez pierwsze kilka dni dokuczały przemijające biegunki. No i kiedy wszedłem na dawkę 150mg i potrzebowałem go rozłożyć na dawkę poranną i wieczorną, to po porannej dawce 50mg miałem lekkie zawroty głowy, dlatego musiałem przesunąć całą dawkę na wieczór. Jednak teraz będę go zmniejszać do 100mg, bo jeszcze dołożyłem kwetiapinę z racji, że ciągle dokuczały mi poważne zaburzenia snu. 

 

Z tego co czytam ogółem, to rzadko ten Fevarin jest tak dobrze tolerowany jak u mnie i chyba dlatego ten lek jest tak rzadko wypisywany. Ale jak widać, są ludzie, dla których ten lek jest jak znalazł. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, eleniq napisał(a):

 

 

Z tego co czytam ogółem, to rzadko ten Fevarin jest tak dobrze tolerowany jak u mnie i chyba dlatego ten lek jest tak rzadko wypisywany. Ale jak widać, są ludzie, dla których ten lek jest jak znalazł. 

 

Miałem szczęście być jednym z tych u których fluwoksamina dobrze się przyjęła. Żaden inny lek (a brałem wszystkie antydepresanty chyba) nie dał mi tak dobrego nastroju, chwilami zbliżonego do euforii wręcz, aż nie mogłem uwierzyć że po samym SSRI można się tak świetnie czuć. Na lęk i fobię społeczną też był bardzo skuteczny. Brałem do 200 mg ale zawsze całość rano bo byłem po nim pobudzony i mało spałem, jednak mimo to nie byłem senny w dzień ani zmęczony.

Niestety tak dobrze działał tylko za pierwszym razem, kolejne podejście po paru latach przerwy nie dało nawet zbliżonych rezultatów, ale to u mnie standard, tak samo miałem np z duloksetyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zburzony napisał(a):

Miałem szczęście być jednym z tych u których fluwoksamina dobrze się przyjęła. Żaden inny lek (a brałem wszystkie antydepresanty chyba) nie dał mi tak dobrego nastroju, chwilami zbliżonego do euforii wręcz, aż nie mogłem uwierzyć że po samym SSRI można się tak świetnie czuć. Na lęk i fobię społeczną też był bardzo skuteczny. Brałem do 200 mg ale zawsze całość rano bo byłem po nim pobudzony i mało spałem, jednak mimo to nie byłem senny w dzień ani zmęczony.

Niestety tak dobrze działał tylko za pierwszym razem, kolejne podejście po paru latach przerwy nie dało nawet zbliżonych rezultatów, ale to u mnie standard, tak samo miałem np z duloksetyną.

 

Mi Fevarin aż takiego "kopa" nie dawał. On u mnie powoduje osłabienie natrętnych myśli i trochę poprawia nastrój. Jednak ja go muszę brać w połączeniu z kwetiapiną, z racji zbyt krótkiego snu. To połączenie leków zdaje się być u mnie tym ostatecznym. Tylko jeszcze muszę poczekać do grudnia na pełen efekt terapeutyczny (do 3 tygodni trzeba czekać na stabilizację, jak to mój lekarz powiedział).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, eleniq napisał(a):

Tylko jeszcze muszę poczekać do grudnia na pełen efekt terapeutyczny (do 3 tygodni trzeba czekać na stabilizację, jak to mój lekarz powiedział).

 

Czyli krótko fluwo bierzesz, to znaczy że może będzie jeszcze lepiej niż teraz, mam nadzieję że podbije ci nastrój choć w części tak jak mi. No i kwetiapina w dawce 150 mg też zaczyna działać przeciwdepresyjnie w teorii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, eleniq napisał(a):

 

Mi Fevarin aż takiego "kopa" nie dawał. On u mnie powoduje osłabienie natrętnych myśli i trochę poprawia nastrój. Jednak ja go muszę brać w połączeniu z kwetiapiną, z racji zbyt krótkiego snu. To połączenie leków zdaje się być u mnie tym ostatecznym. Tylko jeszcze muszę poczekać do grudnia na pełen efekt terapeutyczny (do 3 tygodni trzeba czekać na stabilizację, jak to mój lekarz powiedział).

Czy kwetiapina nie otumania? czytam forum to 70% komentarzy że lek powoduje zamulenie, otepnie emocjonalnie , chęć spania 24 na dobe? pytam bo sam go rozważam a trochę straszą.. w jakiej dawce bierzesz i o jakiej porze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Czy kwetiapina nie otumania? czytam forum to 70% komentarzy że lek powoduje zamulenie, otepnie emocjonalnie , chęć spania 24 na dobe? pytam bo sam go rozważam a trochę straszą.. w jakiej dawce bierzesz i o jakiej porze?

Zwykła może. Wersja XR nie. Przynajmniej u mnie tego nie powodowała, a brałam 200mg XR przez dobry rok albo i dłużej, ale to już dawno było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Czy kwetiapina nie otumania? czytam forum to 70% komentarzy że lek powoduje zamulenie, otepnie emocjonalnie , chęć spania 24 na dobe? pytam bo sam go rozważam a trochę straszą.. w jakiej dawce bierzesz i o jakiej porze?

 

Na początku może otumaniać, osłabiać, ale to normalne przy lekach przeciwhistaminowych. Po 3 tygodniach te działanie uspokajające powinno się zmniejszyć do tego odpowiedniego poziomu. Biorę 150mg kwetiapiny na wieczór. Kwetiapina świetnie łączy się z lekami SSRI.

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

Zwykła może. Wersja XR nie.

 

U mnie było na odwrót. Zwykła kwetiapina mnie stawia na nogi i stabilizuje sen, a po przedłużonej byłem nie do życia i spałem za długo. Wciskali mi tę przedłużoną kwetiapinę w szpitalu, pomimo mojego sprzeciwu, bo się uparli, że ona podobno "działa lepiej od tej zwykłej". Ale to było 3 lata temu. Ja do kwetiapiny kilkukrotnie wracałem w różnych połączeniach lekowych. Teraz biorę ją z Fevarinem, tak jak brałem ją 5 lat temu, tylko wtedy miałem inne skutki uboczne przy tym i trzeba było odstawić te połączenie. Liczę, że tym razem te skutki uboczne się nie pojawią, bo zaczynam się czuć naprawdę dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×