Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłość i związki a choroby i zaburzenia psychiczne ❤️👩‍❤️‍👨💊💉


Rekomendowane odpowiedzi

Moi mili,

 

Ciekawi mnie jak to u was jest z miłością? Czy łatwo nawiązujecie relacje miłosne?

Czy ze względu na stan zdrowia jest wam trudniej randkować?

Jak jest u was z angażowaniem się emocjonalnym? A może macie już stabilne rodziny - mąż, żona, dzieci? 👩‍❤️‍👨👩🏽‍🍼

Jak wyglądają wasze związki? Jakie napotykacie przeszkody? ❤️‍🩹💔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat:) Ja mam dylemat moralny czy powinnam poszukiwać drugiej połówki skoro mam takie trudności jakie mam, nie wiem czy to jest uczciwe. Od dłuższego czasu staram się nie przyzwyczajać nowych ludzi do siebie, bo co jeśli się poddam no to skrzywdzę jeszcze więcej osób. Z drugiej strony strony gdybym znalazła miłość to myślę, że mogłabym być szczęśliwa mimo wszystko. Ostatnio współpracuje z pewnym młodym mężczyzną, jest to czysto koleżeńska znajomość, chłopak ma żonę i dobrze poukładane w głowie. Ogólnie ma świetny charakter, bardzo się polubiliśmy, piszemy czasem do siebie i wspieramy się w ciężkiej pracy i tak sobie pomyślałam, że mieć kogoś takiego za partnera to by była bajka:) Cieszę się, że go poznałam i przekonałam się, że istnieją tez mężczyźni piękni i dobrzy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2024 o 21:39, Ilovewinter napisał(a):

Moi mili,

 

Ciekawi mnie jak to u was jest z miłością? Czy łatwo nawiązujecie relacje miłosne?

Czy ze względu na stan zdrowia jest wam trudniej randkować?

Jak jest u was z angażowaniem się emocjonalnym? A może macie już stabilne rodziny - mąż, żona, dzieci? 👩‍❤️‍👨👩🏽‍🍼

Jak wyglądają wasze związki? Jakie napotykacie przeszkody? ❤️‍🩹💔

Zero związków pomimo bycia po 30. niestety idę w strone staropanieństwa. Aktualnie nie mogę nikogo szukać, ale jak bede mogła to obawiam się, że posiadanie ChADu nie będzie mi tego ułatwiać. 

Generalnie nigdy nie miałam powodzenia, nawet jak byłam o wiele młodsza.

Ale tez kiedys bałam się wszystkiego, a dzisiaj juz nie. Lęk hamował wszelkie relacje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.09.2024 o 00:37, Szalony Kojot napisał(a):

Zero związków pomimo bycia po 30. niestety idę w strone staropanieństwa. Aktualnie nie mogę nikogo szukać, ale jak bede mogła to obawiam się, że posiadanie ChADu nie będzie mi tego ułatwiać. 

Generalnie nigdy nie miałam powodzenia, nawet jak byłam o wiele młodsza.

Ale tez kiedys bałam się wszystkiego, a dzisiaj juz nie. Lęk hamował wszelkie relacje

Nie podobało mi się nigdy określenie stara panna czy stary kawaler. Od którego roku się nim / nią zostaje? Po 30, 40 czy po ukończeniu 25 lat? Niestety, ale żyjąc w kraju gdzie króluje patriarchat bycie osobą samotną w "pewnym wieku" uznawane jest za pewną ułomność. Tak jakby jedynie małżeństwo było jedyną wartością człowieka. 

Dlaczego obecnie nie możesz kogoś szukać, jeśli wolno spytać? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ilovewinter napisał(a):

Nie podobało mi się nigdy określenie stara panna czy stary kawaler. Od którego roku się nim / nią zostaje? Po 30, 40 czy po ukończeniu 25 lat? Niestety, ale żyjąc w kraju gdzie króluje patriarchat bycie osobą samotną w "pewnym wieku" uznawane jest za pewną ułomność. Tak jakby jedynie małżeństwo było jedyną wartością człowieka. 

Dlaczego obecnie nie możesz kogoś szukać, jeśli wolno spytać? 

 

Myślę, że 35 lat jest taką granicą. To się tyczy osób, które w ten czas nie maja związku albo ich w ogóle nie miały. Nie mogę, bo mam obowiązki, które na razie wykluczają związek -  potencjalny partner uznałby, że szukam frajera. No i nie mam czasu - próbując ogarnąć finanse, pracuje cały czas w kiepskiej pracy. Jestem zmęczona i znerwicowana. 

Zgadzam się, że bycie samotną w pewnym wieku jest pewna ułomnością lub problemem - nawiązywanie relacji to podstawa. Długo tego nie rozumiałam, niestety zorientowałam się za późno.

Najbardziej zjadliwe komentarze usłyszałam od kobiet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Szalony Kojot napisał(a):

[...] bycie samotną w pewnym wieku jest pewna ułomnością lub problemem - nawiązywanie relacji to podstawa

No ja myślę, że w dzisiejszych czasach nie jest to już takie rzadkie i stygmatyzujące, takie pojęcia jak "stara panna" znikają ze słownika. Kobiety znają swoją wartość i często wolą być same niż w kiepskim związku. Przynajmniej w moim środowisku ta jest. 

A wracając do tematu - choroba psychiczna a związki - trudna sprawa. Sam jestem w związku, ożeniłem się w wieku 36 lat, mam córkę. Ma to dla mnie dużo pozytywów, myślę, że to dzięki moim dziewczynom jestem teraz w dłuższej remisji, chce mi się żyć i walczyć z chorobą. Trudności - gdzieś z tyłu głowy czasem pojawiają się myśli - co jeśli je skrzywdzę w trakcie epizodu manii? Co jeśli córka odziedziczy po mnie te wadliwe geny? Staram się za często o tym nie myśleć, ale czasem wracają wątpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Dryagan napisał(a):

No ja myślę, że w dzisiejszych czasach nie jest to już takie rzadkie i stygmatyzujące, takie pojęcia jak "stara panna" znikają ze słownika. Kobiety znają swoją wartość i często wolą być same niż w kiepskim związku. Przynajmniej w moim środowisku ta jest. 

A wracając do tematu - choroba psychiczna a związki - trudna sprawa. Sam jestem w związku, ożeniłem się w wieku 36 lat, mam córkę. Ma to dla mnie dużo pozytywów, myślę, że to dzięki moim dziewczynom jestem teraz w dłuższej remisji, chce mi się żyć i walczyć z chorobą. Trudności - gdzieś z tyłu głowy czasem pojawiają się myśli - co jeśli je skrzywdzę w trakcie epizodu manii? Co jeśli córka odziedziczy po mnie te wadliwe geny? Staram się za często o tym nie myśleć, ale czasem wracają wątpliwości.

A co innego mówić, że woli sie byc samej niz w kiepskim związku? Tyle zostało. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Szalony Kojot napisał(a):

A co innego mówić, że woli sie byc samej niz w kiepskim związku? Tyle zostało. 

Nie prawda, nie tyle zostało. Kobieta powinna się szanować i chronić, a nie łapać faceta byle był.

 

Godzinę temu, Dryagan napisał(a):

Sam jestem w związku, ożeniłem się w wieku 36 lat, mam córkę. Ma to dla mnie dużo pozytywów, myślę, że to dzięki moim dziewczynom jestem teraz w dłuższej remisji, chce mi się żyć i walczyć z chorobą. Trudności - gdzieś z tyłu głowy czasem pojawiają się myśli - co jeśli je skrzywdzę w trakcie epizodu manii? Co jeśli córka odziedziczy po mnie te wadliwe geny? Staram się za często o tym nie myśleć, ale czasem wracają wątpliwości.

Byłeś od początku szczery z żoną odnośnie swoich problemów? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, bei napisał(a):

Nie prawda, nie tyle zostało. Kobieta powinna się szanować i chronić, a nie łapać faceta byle był.

 

Byłeś od początku szczery z żoną odnośnie swoich problemów? 

no, ale ci fajni jakoś nas czy ich nie chcą.Coś jest na rzeczy. Ja się zawsze szanowałam i zostałam sama :D i kogo to obchodzi, że jestem porządna? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Szalony Kojot napisał(a):

no, ale ci fajni jakoś nas czy ich nie chcą.Coś jest na rzeczy. Ja się zawsze szanowałam i zostałam sama :D i kogo to obchodzi, że jestem porządna? 

Ciebie? Czyli wolałabyś być z facetem którego byś nie kochala, albo który by nie kochał ciebie byle tylko był?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, bei napisał(a):

Byłeś od początku szczery z żoną odnośnie swoich problemów? 

Tak, zresztą widziała mnie w szpitalu - tak zaczęła się nasza bliższa znajomość. Na początku się "tylko" przyjaźniliśmy, więc wiedziała o mnie wszystko. Kiedy przyszła miłość i związek, nie było łatwo. Zresztą rozstawaliśmy się kilka razy i wracaliśmy do siebie. Szczerość jest w relacjach najważniejsza, bo prawda zawsz wyjdzie na jaw. Teraz jest moim "barometrem", doskonale wyczuwa pierwsze objawy zwyżki, dzięki czemu szybko można zareagować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, bei napisał(a):

Ciebie? Czyli wolałabyś być z facetem którego byś nie kochala, albo który by nie kochał ciebie byle tylko był?

No, nie. Ci, którymi się interesowałam, mnie nie chcą. Wiec mnie by nie przeszlo przez gardło, że wole być sama niz z byle kim. To by bylo śmieszne w moim przypadku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szalony Kojot napisał(a):

No, nie. Ci, którymi się interesowałam, mnie nie chcą. Wiec mnie by nie przeszlo przez gardło, że wole być sama niz z byle kim. To by bylo śmieszne w moim przypadku.

Według mnie to nie jest śmieszne. Sama piszesz, że chciałabyś być z tymi którzy Cię interesują a nie z każdym. Masz jakieś tam kryteria. 

 

9 godzin temu, Dryagan napisał(a):

Tak, zresztą widziała mnie w szpitalu - tak zaczęła się nasza bliższa znajomość. Na początku się "tylko" przyjaźniliśmy, więc wiedziała o mnie wszystko. Kiedy przyszła miłość i związek, nie było łatwo. Zresztą rozstawaliśmy się kilka razy i wracaliśmy do siebie. Szczerość jest w relacjach najważniejsza, bo prawda zawsz wyjdzie na jaw. Teraz jest moim "barometrem", doskonale wyczuwa pierwsze objawy zwyżki, dzięki czemu szybko można zareagować. 

Wychodzi na to że masz szczęście, że ją masz. Ja byłam z facetem który powiedział mi, że był w szpitalu psychiatrycznym prawie rok po zaręczynach. Dokument z tego pobytu zdecydował się pokazać po kolejnym roku.  Wszystko musiałam wyciągać na siłę, gdy on wiedział, że leczę sie psychiatrycznie od drugiego spotkania. To się nie mogło udać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.09.2024 o 22:49, 123she napisał(a):

Fajny temat:) Ja mam dylemat moralny czy powinnam poszukiwać drugiej połówki skoro mam takie trudności jakie mam, nie wiem czy to jest uczciwe. Od dłuższego czasu staram się nie przyzwyczajać nowych ludzi do siebie, bo co jeśli się poddam no to skrzywdzę jeszcze więcej osób. Z drugiej strony strony gdybym znalazła miłość to myślę, że mogłabym być szczęśliwa mimo wszystko. Ostatnio współpracuje z pewnym młodym mężczyzną, jest to czysto koleżeńska znajomość, chłopak ma żonę i dobrze poukładane w głowie. Ogólnie ma świetny charakter, bardzo się polubiliśmy, piszemy czasem do siebie i wspieramy się w ciężkiej pracy i tak sobie pomyślałam, że mieć kogoś takiego za partnera to by była bajka:) Cieszę się, że go poznałam i przekonałam się, że istnieją tez mężczyźni piękni i dobrzy:)

Uczciwe nie będzie wtedy jeśli coś przed kimś zatajamy. 🤫

 

 

W dniu 22.09.2024 o 21:56, Dryagan napisał(a):

No ja myślę, że w dzisiejszych czasach nie jest to już takie rzadkie i stygmatyzujące, takie pojęcia jak "stara panna" znikają ze słownika. Kobiety znają swoją wartość i często wolą być same niż w kiepskim związku. Przynajmniej w moim środowisku ta jest. 

A wracając do tematu - choroba psychiczna a związki - trudna sprawa. Sam jestem w związku, ożeniłem się w wieku 36 lat, mam córkę. Ma to dla mnie dużo pozytywów, myślę, że to dzięki moim dziewczynom jestem teraz w dłuższej remisji, chce mi się żyć i walczyć z chorobą. Trudności - gdzieś z tyłu głowy czasem pojawiają się myśli - co jeśli je skrzywdzę w trakcie epizodu manii? Co jeśli córka odziedziczy po mnie te wadliwe geny? Staram się za często o tym nie myśleć, ale czasem wracają wątpliwości.

Masz ogromne szczęście, że masz taką wspaniałą rodzinę ❤️

W dniu 23.09.2024 o 15:09, maribellcherry napisał(a):

Ja jestem w zwiazku od 13 lat. Mamy dwóch synów. Bral mnie juz z problemami psychicznymi, ale wtedy to byl lajcik. "Tylko" hipochondria i rozwijajacy sie strach spoleczny. Teraz mam strach spoleczny w kosmos, ktory doprowadzil do cptsd. I niestety tez jest w tym troche winny mojego partnera. Dodatkowo hipochodnria zostala. Jestem rowniez HSP. 

Powiem tak: nie powinnam w ogole bawic sie w dom i dzieci... Ale wiecie dlaczego? Dla mojego wlasnego dobra.

Aczkolwiek skoczylabym w ogien za nimi. Bo sa fajni. Kochani. 

Chociaz nie jest z nimi tez latwo. A ja nie umiem stawiac granic i nie jestem konsekwenta co znacznie utrudnia mi matkowanie. 

Moj maz nigdy sie do tego nie przyznal i chyba nawet nie mysli w takich kategoriach, ale ja na podstawie jego opowiesci z dziecinstwa/mlodosci skonstatuje mu jakas traume. Poza tym potrafi byc wg mnie dosyc toksyczny. Ale ja jestem HSP, wiec moze "wyolbrzymiam".

Wiec jest ciekawie....

Ale jesli kiedys sie tak stanie, ze sie rozstaniemy (czasem tego chce), lub jemu sie zejdzie wczesniej, to na pewno nie zdecyduje sie na zwiazek w takiej formie, w jakim jestem obecnie. 

Podziwiam szczerość i odwagę. Masz w sobie dużo samoświadomości. To nie są proste sprawy. 

Oprócz zaburzeń psychicznych czy chorób mamy oczywiście jeszcze charakter, osobowość, system wartości i pewne przyzwyczajenia to wszytko łączy się ze sobą czasem powodując niezły kocioł, 🤡 ale to sprawia że jesteśmy tacy wyjątkowi choć  czasem ciężko nas lubić / kochać... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie byłem w związku, nigdy nikogo nie szukałem i byłem obojętny na czyjeś podrywy. W ogóle nie wyobrażam siebie być w związku, z moim zerowym życiem towarzyskim gdzie pobyt w barze albo na dyskotece mnie paraliżował, z armoantyzmem, z nieumiejętnością utrzymywania głębszych relacji, z osobowością unikającą, z uczuciem, że jest się na samym dole w hierarchii, z zarezerwowaniem swojej strefy intymnej tylko dla siebie, to jest tak abstrakcyjne, jak przekop mierzei śrubokrętem.

Edytowane przez AVRL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Maat napisał(a):

@AVRL, jesteś bardzo inteligentną osobą.

💗Dzięki, ale to nie pomaga w "tych sprawach" a wręcz jest szkodliwe bo mam tendencje do analizowania i rozdrabnia spraw na czynniki zamiast cieszyć się całością.

Edytowane przez AVRL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w jakichś związkach jestem od zawsze w sumie. Ale im jestem starsza tym bardziej zdaję sobie sprawę, że większość z nich była próbą podbudowania sobie ego, wypełnienia jakiejś takiej pustki w moim życiu. Że pomagają zachować pozory normalności. 

Z resztą- jestem na tyle wysokofunkcjonujaca, że absolutnie nikt nie widzi kiedy dzieje się ze mną coś złego. Dopiero teraz na terapii dochodzę do pewnych wniosków na temat siebie i związków, mam nadzieję, że trochę mi to pomoże w przyszłości 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maat napisał(a):

Po prostu uważam, że jesteś fajnym gościem.

 

🙂 Dlatego mamy dobry kontakt na forum bo fajni się zawsze dogadają. Szkoda, że w realu tak trudno znaleźć bratnią duszę 😕 Najlepszych znajomych poznałem właśnie przez internet bo zaczęliśmy od forum i się jakoś skumaliśmy. To było 20 lat temu, do dziś gadamy chociaż już nie tak namiętnie jak kiedyś. No i przeżyliśmy kilka wspólnych napa....wypadów.

Edytowane przez AVRL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem,czy pisałam na tym forum,bo nie pamiętam (skleroza postępuje):znam przykład przyjaźni dwóch facetów, których dzieli realnie 220 kilometrów.I zaczęli pisać ze sobą na forum motocyklowym.

Trochę zazdroszczę ludziom, którzy mają przyjaciół.Niby jestem odludkiem,niby do ludzi mnie nie ciągnie ale fajnie jest mieć osobę, przy której czujemy się dobrze.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie taką bratnią duszę, która nas rozumie i można jej wszystko powiedzieć bez obawy o ocenianie i moralizatorstwo. I można przy niej być głupkiem i rozmawiać o pierdołach a nie spinać się i silić się na powagę.

Edytowane przez AVRL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×