Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co na dzisiaj? - czyli dziennik psychoterapii


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, bei napisał(a):

Nic, gapa jestem i tyle. Nie umiem czytać. Po prostu myślałam, że będziesz miał znowu terapię w środy (bo chyba tak miałeś ostatnio), choć napisałeś inaczej. 

 

Za mało w sensie, że nie jest psychotraumatologiem? Ja nawet nie wiedziałam, że jest ktoś taki. Dasz wam jeszcze szanse?

Za mało, w sensie że nie jest psychoterapeutą, a jedynie terapeutą uzależnień. Nawet sam mówił że u niego możemy skupić się głównie na kwestii uzależnień i niewiele ponad to. Ale chyba jeszcze spróbuję za tydzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Purpurowy napisał(a):

Za mało, w sensie że nie jest psychoterapeutą, a jedynie terapeutą uzależnień. Nawet sam mówił że u niego możemy skupić się głównie na kwestii uzależnień i niewiele ponad to. Ale chyba jeszcze spróbuję za tydzień.

Nie wiedziałam, że terapeuta uzależnień nie jest psychoterapeutą. Może to dobry moment na skupienie się na takiej terapi biorac pod uwage,  że sposób z tabletkami nie zadziałał? Ja sie nie znam na terapi uzależnień, ale tam chyba nie ma nakazu mówienia tylko i wyłącznie o uzależnieniu. Przecież rożne problemy chyba się ze sobą łączą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wałkuję akceptację, sztukę cierpienia, mam kryzys teraz. Psychoterapeuta powiedział, że jak najbardziej mogę być wyczulona jeszcze na myśli i objawy. Wkurzam się sama na siebie, bo tak dobrze mi szło przez półtora miesiąca i znowu się zj*bało, że aż wróciłam do pregabaliny. Ciekawe co powie psychiatra w styczniu... znowu wyłapuję każdą myśl i objaw, ale dzięki pregabalinie jest lepiej. Już mi tak dobrze szło, że ograniczyłam terapię do raz na dwa tygodnie a nie tak jak miałam raz na tydzień i klops. Doszło pewne wydarzenie, duże emocje i nagle znowu wróciłam do starego schematu. Powoli to ogarniam, czasem się gorzej czuję, czasem lepiej, najgorzej mam rano. Ale prę do przodu. Myśli nie mogą mnie straszyć.🤡

Mam psychoterapeutę co sam przeszedł nerwicę i ocd. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

I teraz wkraczam ja, niszczyciel dobrej zabawy i pozbawiacz złudzeń....Ty 1,5 miesięczny brak objawów uznajesz za cudowne uzdrowienie? 😆 sorry, ale to ciężko nawet remisją nazwać. Ja miałam roczne czy nawet 2-letnie okresy remisji i absolutnie to nie było podstawą do zmniejszenia częstotliwości terapii. Leczenie tak nie idzie, że nagle jak zniknęły objawy to już nie wrócą, to nie ospa, którą przechorowujesz raz. To będzie wracać, częściej lub rzadziej, ale liczenie na cudowne ozdrowienie po 1,5 miesiąca to naiwność

Jasne, teraz zdaję sobie z tego sprawę. Być może byłam naiwna 🤡 Pewnie tak. Masz całkowitą rację 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dzisiaj terapię, a potem będę miała 2 tygodnie przerwy ze wzgledu na święta. Nie wiem jeszcze o czym będę mówiła ale raczej nie będę chciała wchodzić jakoś głęboko żeby nie rozgrzewać czegoś i nie zostać z tym na 2 tygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dzisiaj, zawsze mam w środy o stałej porze. Nie umiem tego wyjaśnić. Po prostu o 12 wiedziałam i nie wiem, co się stało, że przestałam o tym myśleć i przypomniałam sobie, jak już powinnam być w gabinecie.  

Wczoraj podobnie przegapiłam rekolekcje w kościele. Byłam w poniedziałek i we wtorek były o tej samej porze, a ja sobie przypomniałam jakieś 3 godziny za późno, że nie poszłam. To wczorajsze można jakoś wytłumaczyć, że zapomniałam, przez cały dzień, chociaż przesiedziałam go przed kompem, a dzisiaj to nie wiem. Trochę się martwię. Mam nadzieję ze z moim mózgiem nie dzieje się nic złego. Może to przez stres spowodowany tym świątecznym czasem. To dla mnie trudny okres. Smutno mi, bo mam poczucie, że zawaliłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dzisiaj terapię po miesiącu przerwy. Spóźniłam się. Źle oszacowałam korki. Jak weszłam do gabinetu, to zaczęło mną trząść, dosłownie telepałam się ze stresu. Nie wiem, czy kiedykolwiek miałam tak silną reakcję na stres. Skumulowało się to, e ostatnio nie dotarłam, a dzisiaj się spóźniłam. Ogólnie szybko minęła ta sesja. Najpierw przeprosiłam za spóźnienie i niedotarcie na ostatnią sesję. Trochę opowiedziałam co u mnie, jakie mam objawy w ostatnim czasie i terapeuta znowu powiedział, że się nad sobą znęcam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapeuta powiedzial mi ostatnio że mysli sobie jak bardzo trzeba siebie nie lubić żeby sobie to robić. Znowu powiedział, że moja bakteriofobia jest forma znęcania sie nad sobą. Użył nawet jakiegoś mocniejszego slowa ale nie pamietam dokładnie. On uważa, że natręctwa chronią mnie przed wzrostem napięcia. Mówi że czasami napięcie wzrasta do tego stopnia, że pojawia sie psychoza, czyli choroba. Twierdzi że sposobem na wyjście z ocd jest uzmysłowienie sobie co czuje do rodziców, ale ja w to chyba nie wierzę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale leczysz się psychiatrycznie, prawda? Przecież OCD nie leczy się terapią psychodynamiczną (jeśli cokolwiek w ogóle można nią leczyć) - tylko oddziaływaniami poznawczo-behawioralnymi i lekami. To co czujesz czy nie czujesz do rodziców nie ma tutaj związku. OCD ma silne podłoże genetyczne więc w to owszem rodzice są zamieszani, ale poza tym to jak Cię wychowali nie ma ty nic do rzeczy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziłam chwilę do babeczki od psychodynamicznej, ale nie pykło. Zaczęłam odczuwać dziwny mrok, to już poza terapią. Może  powinnam była to przetrzymać, nie wiem.

Poszłabym na jakąś terapię, tylko lekarze odradzają mi, nie wiedzieć czemu. Może jeszcze raz zapytam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@gosc123456obecnie nie biorę leków. Miałam 3 psychoterapeutow poznawczo-bechawioralnych. Teraz chodzę na psychodynamiczna. Czekałam na terapie na nfz chyba ponad rok więc ja skończę  i zobaczę co dalej.

Edytowane przez bei

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bei tylko pamiętaj że to co słyszysz na terapii to tylko teoria jakiegoś terapeuty a nie nieomylna prawda. Teoria psychodynamiczna zakłada interpretacje terapeuty - on może się mylić. Mnie ma możliwości naukowo dowieść związku między danym objawem a tym co robili rodzice w dzieciństwie. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@gosc123456 wiem, że może sie mylić. Ja mu mówię jak myślę inaczej niż on, ostatnio mu też powiedziałam, że nie bardzo wierzę, że zrobienie czegoś tam z rodzicami mi pomoże. On twierdzi, że pomoże mi z nimi rozstanie, choć od 10 lat z nimi nie mieszkam. Chodzi niby o jakieś emocjonalne rozstanie. W sumie już pierwsza, terapeutka powiedziała, że ona nie widzi leczenia jak będę mieszkać w domu rodzinnym. Był nawet taki okres co prawda na lekach, ale był, że objawy miałam nasilone tylko w domu. 

Mój terapeuta jest też psychiatrą, wcześniej zanim zmienił dziedzinę był internistą. Czasami mówi dziwne rzeczy, ale przecież nie jest dla mnie wyrocznią. Generalnie ufam mu i ta terapia wygląda inaczej niż kilka lat temu. To moja druga z nim terapia. Teraz jest bardziej otwarty, więcej mówi. Dla mnie w terapi poznawczo-bechwioralnej okropne jest przełamywanie sie. Nie chcę tego robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam kryzys. Nie daję rady pracować przez obsesje i kompulsje. Chyba nigdy wcześniej nie miałam tak, że z tego powodu nie radziłam sobie z pracą. Zawsze praca to było miejsce, w którym byłam w stanie się przełamać, bo tak po prostu trzeba, a tera to nie działa. Ciągle chcę myć ręce, boję się dotykać różnych przedmiotów i ... nie przełamuje się, czesto po prostu odpuszczam. Nie widzę innego rozwiązania jak w miarę szybko ogarnąć wizytę u psychiatry i zacząć brać leki. Czuję, że bez nich sobie nie poradzę.

 

Miałam dziś terapię. Większość czasu chyba milczeliśmy. Powiedziała ze mam kryzys, jak to wygląda i w sumie nie dostałam żadnej odpowiedzi. Nie czuje, żebym dostała wystarczające wsparcie. To była 28 sesja z refundowanych 75. Jak to usłyszałam, to poczułam coś jakby rozczarowanie, że to dopiero 28 spotkanie. Wcześniej wydawało mi się, że szkoda mi marnować czas i muszę się szybko ogarnąć z mówieniem, a teraz mam dosyć. Nie widzę sensu tej terapii, chyba w nią nie wierzę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, bei napisał(a):

Mam kryzys. Nie daję rady pracować przez obsesje i kompulsje. Chyba nigdy wcześniej nie miałam tak, że z tego powodu nie radziłam sobie z pracą. Zawsze praca to było miejsce, w którym byłam w stanie się przełamać, bo tak po prostu trzeba, a tera to nie działa. Ciągle chcę myć ręce, boję się dotykać różnych przedmiotów i ... nie przełamuje się, czesto po prostu odpuszczam. Nie widzę innego rozwiązania jak w miarę szybko ogarnąć wizytę u psychiatry i zacząć brać leki. Czuję, że bez nich sobie nie poradzę.

 

Miałam dziś terapię. Większość czasu chyba milczeliśmy. Powiedziała ze mam kryzys, jak to wygląda i w sumie nie dostałam żadnej odpowiedzi. Nie czuje, żebym dostała wystarczające wsparcie. To była 28 sesja z refundowanych 75. Jak to usłyszałam, to poczułam coś jakby rozczarowanie, że to dopiero 28 spotkanie. Wcześniej wydawało mi się, że szkoda mi marnować czas i muszę się szybko ogarnąć z mówieniem, a teraz mam dosyć. Nie widzę sensu tej terapii, chyba w nią nie wierzę. 

 

Lepsze leki, serio. Gadki szmatki nie pomogą na obsesje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bei na OCD działają wysokie dawki laków przeciwdepresyjnych i terapia poznawczo - behawioralna. Połączone razem mogą dać dobre efekty. 

 

Cytat z Chata GPT: 

 

Terapia psychodynamiczna nie jest uznawana za pierwszorzędne leczenie zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego (OCD). Zdecydowanie większą skuteczność wykazują terapia poznawczo-behawioralna (CBT), zwłaszcza jej odmiana ekspozycja i zapobieganie reakcji (ERP, Exposure and Response Prevention) oraz farmakoterapia (głównie inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny – SSRI).

Skuteczność terapii psychodynamicznej w OCD

Terapia psychodynamiczna koncentruje się na nieświadomych konfliktach, mechanizmach obronnych i emocjach związanych z dzieciństwem, co w przypadku OCD może nie być wystarczająco skuteczne. Główne problemy tego podejścia w leczeniu OCD to:

  1. Brak bezpośredniej pracy z objawami – terapia psychodynamiczna nie koncentruje się na zmianie konkretnych myśli obsesyjnych i zachowań kompulsyjnych, które są kluczowym problemem w OCD.
  2. Brak dowodów naukowych – badania pokazują, że psychodynamiczne podejście ma ograniczoną skuteczność w redukcji objawów OCD w porównaniu z CBT (zwłaszcza ERP).
  3. Zbyt długi czas terapii – terapia psychodynamiczna jest często długoterminowa, co może być niepraktyczne, zwłaszcza gdy OCD wymaga szybszej interwencji.

Czy terapia psychodynamiczna może mieć jakąś rolę w leczeniu OCD?

  • Może być pomocna w zrozumieniu emocjonalnego tła zaburzenia, np. jeśli obsesje i kompulsje są związane z głębokimi konfliktami emocjonalnymi lub traumą.
  • Może wspierać osoby z OCD, które mają współwystępujące problemy emocjonalne (np. zaburzenia osobowości, depresję, problemy w relacjach).

Co działa najlepiej w OCD?

  1. CBT z ekspozycją i zapobieganiem reakcji (ERP) – najskuteczniejsza terapia behawioralna, która polega na stopniowym narażaniu się na obsesyjne myśli bez wykonywania kompulsji.
  2. Farmakoterapia (SSRI, np. fluoksetyna, sertralina, paroksetyna) – leki zwiększające poziom serotoniny są skuteczne u wielu pacjentów.
  3. Połączenie CBT i farmakoterapii – często najlepsze rozwiązanie dla osób z cięższymi objawami.

Podsumowanie

Terapia psychodynamiczna nie jest zalecana jako główna metoda leczenia OCD, ponieważ nie ma solidnych dowodów na jej skuteczność w redukcji objawów obsesyjno-kompulsyjnych. Jeśli masz OCD, najskuteczniejszym podejściem będzie CBT z ERP oraz (jeśli potrzebne) farmakoterapia. Terapia psychodynamiczna może być przydatna jako dodatkowe wsparcie, ale nie powinna być główną metodą leczenia.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapeutka zadała mi trudne pytanie, kazała mi wymienić swoje mocne strony, więc wymieniłam trzy mocne strony, to, że jestem mądra, lubię koty, lubię języki obce a najbardziej angielski i hiszpański, przez kilka lat uczyłam się też włoskiego i rosyjskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×