Skocz do zawartości
Nerwica.com

anona

Użytkownik
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anona

  1. Dopiero teraz czuję się prawie, że dobrze, 2 i pół doby od wzięcia całej jednej tabletki lexapro, boję się jutra, mogą wystąpić objawy odstawienne albo coś już, myślałam po prostu, że jak poczuje, że coś jest nie tak wezmę nie wiem chociaż ćwiartkę i tak powoli powoli wyrównam sobie poziom. Ale boję się strasznie -- 09 lis 2011, 08:20 -- W nocy zmieliły mnie straszne lęki, później przeszło i zasnęłam, dzisiaj wstałam rano zlękniona niesamowicie poczułam się jak rok temu kiedy nie wiedziałam co się ze mną dzieje, wzięłam 5mg lexapro jakieś 45 min temu i wow mogę sklecić zdanie, nie wyje jak bóbr, jestem jeszcze trochę nerwowa i kręci mi się w głowie, myślę, że po 3dniowej przerwie zespół serotoniczny już nie wystąpi. Zastanawiam się czy nie iść z marszu do tej doktorki co mam wizytę na 22ego dzisiaj zapytać o radę itd. zależy jak się będę czuła na razie no jestem strasznie przestraszona tym co się ze mną działo itd. -- 09 lis 2011, 09:50 -- O wpółdo czwartej idę z marszu do lekarza, do tej co rok temu łaziłam, przecież mnie nie wyrzucą. -- 09 lis 2011, 17:17 -- Udało mi się umówić na jutro na 9 10
  2. Ja odstawiłam trittico 1,5 miesiąca temu i od tamtej pory mój stan się polepszał, ale funkcjonowałam jak warzywko bez emocji bez niczego masakra jakaś, z dezorientacją z ogromnymi lękami brałam cały czas lexapro 15 mg, ale mój stan polepszał się codziennie o nie wiem 1/100 :/ lekarz powiedzial ze to niemozliwie te dwa leki nie mają interakcji a ja twierdzę, że jest inaczej :/ wczoraj nie wzięłam w ogóle lexapro mój stan na dzień dzisiejszy oceniam jeszcze na nie idealny, ale dezorientacja i lęki trochę minęły po prostu boję się, że tak nagłe odstawienie lexapro spowoduje jeszcze gorszy stan i nie wiem co robić, na razie drugi dzień czysta - czuję się lepiej, dochodzę do siebie, może po prostu to przetrwam jakoś i całkowicie to lexapro odstawię. wolę objawy odstawienne niż nie wiedzieć co się ze mną dzieje :/ czyli dobrze zrobiłam odstawiając trittico półtora miesiąca temu i teraz lexapro. Jeśli pozwolicie będę tutaj pisać co i jak ze mną, daje mi to duże poczucie bezpieczeństwa. Na razie ciągle mam głowie myśli, że znowu pojawią sie duszności tralalala, mam lekką dezorientację i niemożność pozbierania myśli, ale jest coraz lepiej. Porzucam lekarza na nfz 22ego dopiero jestem umówiona na wizytę do Pani doktor która właśnie pozowliła mi wyjśc z depresji dzięki lexapro czułam się przez rok czasu świetnie, pokochałam ten lek całym sercem, szkoda, że trittico pogłębił jego działanie, przez co musiałam nagle to lexapro odstawić. Dochodzę do siebie, choć niesamowicie się boję. Mam schowaną gdzieś głęboko mianserynę w razie w. Ale mam nadzieję, że nie będzie potrzebna
  3. Co Ci poleciła??bo ja nie wiem kompletnie co mam robić
  4. Witam, Nie wiem gdzie mam się zwrócić o pomoc, a na wizytę do lekarza niestety będę musiała poczekać. Od roku zmagam się z nerwicą lękową, przechodziłam duszności, silne nerwy itd. dostałam rok temu lexapro i przyjmowałam 15 mg na dobę. Wszystko było dobrze, pod koniec lipca zauważyłam spadek energii, nie wiem dlaczego ale od razu udałam się do lekarza - dostałam dodatkowo trittico 50 mg, czasami jadłam 75 mg, jadłam to przez 1,5 miesiaca coraz gorzej się czując, drgawki, omamy,halucynacje, podwójne widzenie ratowałam się mianseryną myśląc, że sobie po prostu znowu coś wmawiam - w końcu zemdlałam, po tej akcji natychmiastowo odstawiłam trittico, ale jadłam lexapro, poprawa przychodziła ale bardzo bardzo powoli, dalej dezorientacja, po 1,5 miesiąca od odstawienia trittico nerwy, niepokój, niemożność pozbierania myśli, ucisk w głowie, raziło mnie światło, ściany nie wiedziałam gdzie jestem, lekarze do których chodzę twierdzili, że sobie to wmawiam, w końcu zmniejszyłam dawkę lexapro do 10 ale też bardzo bardzo mała poprawa, nie wiedziałam dalej gdzie jestem, wczoraj zdecydowałam odstawiam całkiem lexapro przeszłam piekło - nerwy, niepokój, lęki ale dezorientacja mija, dzisiaj drugi dzień całkiem bez leku lekka dezorientacja, małe problemy ze skupieniem się - ale to, że pisze do tutaj już świadczy o tym, że jest o niebo lepiej, obawiam się, że miałam zespół serotoniczny, wiem, że nie mogę zejść od razu z leku, ale przy zespole serotonicznym chyba no nie mogę go brać skoro czuję, że powolutku dochodzę do siebie. Co robić, błagam o pomoc, proszę o szybką odpowiedź, kogoś kto choć trochę się na tym zna.
  5. U mnie to efekt źle dobranego leku, który ze mnie wyłazi i wyłazi i wyłazi, ale od kilku dni obserwuję poprawę z dnia na dzień. Jedzcie magnez!!! I to nie jedną tabletkę dziennie, ale z conajmniej 4 :) pomaga :)
  6. No od kliku dni mam takie wkręty, że aż mi się śmiać chce teraz Że nie jestem sobą, że moja podświadomość mną rządzi bla bla bla Wkurzyłam się dzisiaj ostro, bo już nie mogę tego znieść i zaczęłam wszystko robić od rana ze złością, śniadanie, myć się - pomogło :D Jak nachodzą mnie głupie myśli to po prostu złoszczę się sama do siebie albo uśmiecham, staram się na wszystkim skupiać co się dzieje wokół i na tym co robię. A pomyśleć, że wszystko się zaczęło od źle dobranego leku, który wywołał u mnie właśnie takie objawy, czułam się jak przelęknione dziecko, a nigdy taka nie byłam hehehe Boże co człowiek może sobie nawkręcać do głowy omg
  7. Od kliku tygodni mój umysl robi mi figle, nerwica nie ustepuje na krok choc jem leki mam poczucie odrealnienia i tego ze nie jestem soba, dzisiaj wstalam nacpalam sie mianseryna poszlam do sklepu kupilam lakiery do paznokci pare pierdol kosmetycznych o 16 ide na spacer. Macie tak ze zastanawiacie sie czy jestescie soba ze nie bedziecie potrafili zrobic jakiejs czynnosci uczucie odrealnienia i silne nerwy jak cos robie to sie skupic nie moge bociagle sie zastanawiam jak to robie buhehehe jak sobie z tym radzic i strach przed choroba psychiczna ciagle mi sie wydaje ze zwariowalam :D
  8. Dzień następny do dupy po rocznej przerwie i radości życia nerwica powróciła jakby bardziej depresyjna. Na lexapro piłam dużo alkoholu, zbyt często może to alkohol spowodował cofnięcie się wstecz. Zastanawia mnie to. Tymbardziej, że lexapro podniosło mnie z maksymalnego kryzysu w 2 tygodnie. Obecnie już od dłuższego czasu nie piję alkoholu i nie mam zamiaru, jak myślicie wszystko wróci do normy? jem też mianserynę 30 mg na noc. no i to lexapro rano 15mg. Szlag by to trafił wszystko. Bryyyy
  9. Wiecie co wydaje mi się, że to już kolejny objaw nerwicy było już chyba wszytsko oddech serce żołądek ślina ucisk szczęki i to jest kolejny objaw i musimy po prostu sobie z tym poradzić, ja czasem łapię się na tym, że wywołuje oddech jako objaw, żeby zapomnieć o derealizacji buhehehe
  10. anona

    Uciekanie

    Te ucieczki mają jakieś przyczyny, tak naprawdę uciekamy nie przed konkretnym miejscem i lękiem tylko czymś innym, a co tym jest możesz dowiedzieć się na terapii. Ja ostatnio mam jazdy, że chciałabym uciec sama przed sobą :D buhehe bo nie wytrzymuję swojego myślenia, to dopiero hardcore ale co nas nie zabije to nas wzmocni, ja już się śmieje z tego, bo chyba nic innego mi nie pozostaje pozdrawiam
  11. Po pierwsze się nie nakręcaj, też walczę z odrealnieniem od kliku dni (wystąpiło po odstawieniu leku, którego nie tolerowałam i miałam gorsze stany na nim niz jest teraz, ale dalej się utrzymuje odrealnienie jakbym nie była sobą. Jeśli możesz tutaj pisać to znaczy, że to tylko nerwica weź to olej ja też mam strach przed tym, że zwariuję tralalala itd. ale to tylko nasze myśli, Ty jesteś Panem swojego organizmu Ty nim kierujesz, a myśli to tylko myśli wiec je olej, ja już dzisiaj olewam odrealnienie, bo wczoraj poszłam spać, nie mogłam tego stanu wytrzymać, ale to był błąd. Dzisiaj wstałam powiedziałam sobie uj z tym poszłam zaniosłam papiery na uczelnie później dorobić paznokcia żelowego bo mi się złamał :D pogadałam z kosmetyczką starałam się skupić i udało się :) naprawdę się da, ja np. czuję, że ściska mi głowę tak mocno, że zaraz mi ją całą ścisnie :D To tylko nasze emocje pomyśl sobie tak, odrealnienie to widocznie stan, którego potrzebujesz mózg się tak broni i nie wypieraj go na siłę tylko rób swoje, a wizyta u psychiatry jak najbardziej... idź:) Myślę, że dodałam Ci otuchy :) Pozdrawiam
  12. Odkąd odstawiłam trittico derealizacja i depersonalizacja zmalały, jem teraz lexapro ( już prawie rok) i mianserynę zaczęłam niedawno. Pare dni było dobrze później znowu wróciła derealizacja masakra skąd się to bierze wczoraj przespałam cały dzień bo nie mogłam wytrzymać tego uczucia, zaczęłam niedawno terapię indywidualną, swoją drogą zamknęłam się znowu w chorobie i po roku objawy wróciły, czuję się jakby coś dobijało mnie do ziemi, też tak macie? Jak walczyć z tym uczuciem, nie wiem boję się bo czuję jakbym nie miała uczuć, żadnych emocji :/ nawet objawy mnie nie przerażają tak jak kiedyś, tylko właśnie ta derealizacja no i depersonalizacja. Zaznaczę, że wcześniej przed braniem trittico nigdy nie miałam takiego uczucia, lek ten zrównał mnie z ziemią, czułam się przelękniona i jakby mnie coś wbijało do ziemi, ciężko mi się skupić, jak z tym walczyć? Dzisiaj mam iść na uczelnię zanieść papiery nie wiem ale mam uczucie, że nie będę potrafiła tego zrobić co za bezsens proszę o rady Pozdrawiam
  13. małaMI25 o widzę, że też jesteś z Bielska, tak jak ja :) pozdrawiam :):)
  14. Po traumie jaką przeżyłam z lekiem trittico w końcu czuję, że żyję uff co za ulga, dzień cały przesiedziałam w domu, ale jutro postanawiam to zmienić :) Boże muszę ochłonąć mam taką traumę, że szok.
  15. Wstałam dzisiaj pełna obaw, że znowu będę miała nieuzasadnione lęki, bała się wszystkiego i wszystkich i moja samoocena będzie dalej taka jak była, dodam, że wczoraj odstawiłam trittico i co i czuję się dużo lepiej, odrealnienie minęło, trochę jeszcze jestem słaba ale wszystko coraz lepiej :) pozdrawiam i pierdzielę te zasrane psychotropy :) Mam jeden i starczy :)
  16. Hurraaa odstawiłam trittico (wczoraj już było apogeum i zemdlałam) i nie wziełam tabletki wczoraj :) i co dzisiaj zdecydowana poprawa, objawy nerwicowe troszkę są, ale czuję się sobą, bez natłoku głupkowatych myśli zaznaczam, że podczas brania tego leku moje poczucie własnej wartości spadło do zera :D dzisiaj obudziłam się pełna obaw, ale wszystko fajnie, chce się żyć, czuję się sobą, trochę jeszcze jestem rozkojarzona ale wstałam się umyłam pomalowałam piję kawkę i nareszcie jest wspaniale. Przeanalizujcie swoje leki dokładnie, może coś z nimi jest nie tak :) Pozdrawiam
  17. Wywalam do kosza. Lek spowodował u mnie przez miesiąc brania - lęki, poczucie niskiej wartości, strach przed chorobą psychiczną, myśli, że nie mogę zrobić najprostszej czynności w końcu wczoraj omdlenie. Wczoraj wieczorem nie wzięłam i dzisiaj czuję się zdecydowanie lepiej. CO za gówno. Dodam, że zawsze czułam się pewną siebie, inteligentną osobą, a ten lek to zredukował u mnie do minimum, uważajcie na niego
  18. Byłam u lekarza opisałam,że znowu męczę się z ciągłymi objawami, nie mogę się skupić, czuję się jak ze szklaną szybą, że stale ktoś mnie obserwuje,że wszystko robię źle, że takie mam właśnie myśli. Kazała mi mianserynę jeść. Od 5tego września terapia. Trittico nic nie daje, jedynie mnie trochę wycisza. Wróciłam do domu nie wiedząc co ze sobą zrobić, przespałam się 2 godziny, wstałam chciałam sobie zupę zrobić poszłam do kuchni i zemdlałam masakra. Główa mnie napierdziela. Ciągle w głowie lęki, jakbym się wszystkiego bała. Odstawiam mianserynę i trittico, będę jadła tak jak wcześniej tylko lexapro pierdolę. Czuję się jakbym nie była sobą, może to wina właśnie tych zasranych prochów. Odstawiam zdecydowanie. Jeszcze tata mówi, że nie wie co to będzie ze mną dalej bo coś tam wybrudziłam w łazience i tak nie może być, czuję się stłamszona jak mała dziewczynka, która chciałaby zniknąć :/ Tata zły na cały świat, ja przestraszona... Ja już nie wiem czy to są moje wkręty czy te zasrane leki mi robią sieczkę w mózgu.
  19. A więc postaram się ale czuję u siebie rozstrzepienie osobowości...z jednej strony pewna siebie klaudia a z drugiej przelękniony dzieciak... to wszystko mi się w głowie miesza...no nic czas na psychoterapię... -- 28 sie 2011, 19:48 --
  20. Nie wiem mam takie uczucie jakbym traciła zmysły, tak jakbym nie umiała normalnie myśleć, czuła się bezwartościowa i niepełnosprawna :/masakra a przeciez ja taka nie jestem, tez tak macie?
  21. Męczę się z derealizacją masakra ;( czuje się do dupy mianseryna trochę pomaga, z chłopakiem się dogadałam, co nie zmienia faktu, że ciągle mi się wydaje, iż to przeze mnie są nasze problemy jutro lekarz ciakwe co powie, 5tego psychoterapia pozdrowienia dla cierpiących
  22. Jest tragicznie jutro idę do psychiatry, katuję się mianseckiem trochę pomaga:/ Wczoraj facet mnie zostawił, naprawdę nie chce mi się żyć.
  23. Mam dokładnie to samo, nie mogę dogadać się z facetem czuję, że się oddalamy z mojej winy, nie czuję siebie, swojego charakteru, jadę na trittico lexapro i dorywczo na mianserynie jest kiepsko nie wiem co mam robci terapia 5 wrzesnia, rodzice zawracaja oczami ze nowe leki wciaz lykam nie czuje dnia, zyje od nocy do nocy masakra
  24. Od kliku dni jest naprawdę kiepsko, nie czuję się sobą, natrętne myśli, że nie będę potrafiła nic powiedzieć, że nie będę potrafiła zrobić kroku, moja samoocena spadła do zera a była naprawdę bardzo wysoka. Natrętne myśli, że każdy patrzy mi na ręce, co będzie jutro, piję 3 piwo i jest naprawdę źle po chwili myśl ze po co ja to pisze i tak mnie tutaj nikt nie wyslucha, koszmar nie chce przez to przechodzic obawy o mojego faceta ze odejdzie nie wytrzyma ze mna, mysli moja podswiadomosc sie odzywa i totalna depersonalizacja jade na 3 lekach i to tylko lekko wycisza bo bez tego i tak bym zwariowala chyba. Generalnie mam zestaw mysli: - cokolwiek zrobie zaraz mysle ze bedzie zle - nie jestem soba, a powinnam byc mętlik mętlik totalny objawy nerwicowe za duzo myslenia zbyt niska samoocena boje sie jutra bardzo
  25. Mam derealizację i depersonalizację i mętlik w głowie, że mam się zachowywać normalnie a nie patrzec tępo w ekran albo gdzieś, czuję presję, boję się, że zwariuję bla bla bla i tysiąc innych pierdół a było już tak dobrze. Ale staram się olewać te myśli wiem, że jestem normalna i ze wszystkim sobie poradzę, to że pojawia się myśl nie będę mogła nic powiedzieć to tylko myśl i tyle :) Walczcie o swoje ja i psychoterapia przede wszystkim :)ple A i dodam że obecnie jadę na 3ch lekach które gówno pomagają na to, pozwalają mi się jedynie wyciszyć 5tego rozpoczynam terapię indywidualną, wszystko to co się z nami dzieje ma swoje przyczyny ja już do niektorych dotarlam, aha i nie bojcie sie tego ze macie sraczke non stop albo nie wiem nerwy ciagle czy jakies tam mysli trudno jest tak widocznie musi tak byc jedynym wyjsciem na to jest zaakceptowanie tego a nie zamartwianie sie warto tez starac sie jak najczesciej cos robic nawet jak Wam sie nie chce, mi sie dzisiaj z lozka nie chcial wstac obudzilam sie z myslami ze nienawidze siebie, ze po co ja w ogole tu jestem wiem, ze stan ktorego sie nabawilam jest spowodowany rodzicami, mysle ze terapia jest rozwiazaniem a na razie jest jak jest, olejcie to to nie sa powody do przejmowania sie, pomyslcie sobie tak...oj tam najwyzej dostane nastepny lek ktory mi pomoze nie boje sie objawow bo wiem ze mozna je wyciszyc lekami ja w ten sposob wypieralam nerwice przez rok udalo mi sie cieszyc zyciem teraz nadszedl kryzys ale chocbym miala wyladowac w psychiatryku to co z tego, widocznie tak mialo byc, zaakceptujcie te stany to tylko wskazowka ze cos jest nie tak :)
×