Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wizyty u psychologa i psychiatry


Angie89

Rekomendowane odpowiedzi

ja za to mam złe doświadczenia z lekarzami, psychologami z NFZ. I nie wiem czy kiedykolwiek bym jeszcze poszła..chyba, ze ktoś znajomy by mi polecił..a tak w ciemno to NIGDY. Po tym jak jakaś pani doktor z nfz, znudzona życiem, swoją pracą i pewnie marnymi zarobkami zaczęła na mnie krzyczeć że co ja w ogóle robię, że moje lęki są głupie i irracjonalne ( tak, wiem, że są, ale chodzi o sposób w jaki to mówiła i jak to brzmiało w jej ustach i podejście) to..dziękuję. Uciekłam wtedy z gabinetu i jedno z gorszych wspomnień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam o wiele lepsze doświadczenia z psychoterapią i psychiatrami w ramach NFZ niż prywatnie.

Myślałam, że jak zapłacę, to będę bardziej "zaopiekowana", zostanie mi poświęcone więcej czasu, zaangażowania, będzie bardziej profesjonalnie. Tymczasem dużo więcej otrzymałam tego w ramach terapii i leczenia funduszowego.

Zależy po prostu na kogo się trafi, jak pisze Candy14. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie boje się iść do psychiatry. Zdarzyło mi się dwa razy złożyć wizytę u psychologa, ale każda z tych wizyt kończyła się klapą. Mam 20 lat. Jestem tak zamknięta w sobie, że całą wizytę płaczę, a na końcu uciekam. Bardzo chce pomocy, ale jak ktoś ma mi jej udzielić, jeżeli nie można ze mną normalnie porozmawiać. Tym razem mam pewien plan, aby zrobić w końcu krok do przodu.

 

1) Zajem się lekami uspokajającymi i pójdę do psychiatry i o wszystkim opowiem. On mi zapisze leki, które mogłabym brać podczas silnych ataków paniki. Wtedy poszukam psychoterapeuty, który postawi mi diagnozę i zacznie się terapia.

 

lub

 

2) Pójdę do psychiatry na trzeźwo. Będę ryczeć, a ten z politowaniem będzie patrzeć jak targają mną mocne emocje. Ale napiszę wszystko co chciałabym powiedzieć na kartce (czy to głupi pomysł, jeżeli czas wizyty jest ograniczony, a wizyta jest bardzo droga) i dam mu do przeczytania, a ten zapisze mi coś uspokajającego i wtedy pójdę na terapię.

 

Chodzi o to, że bardzo łatwo rezygnuję z wielu rzeczy i w dodatku jestem straszną introwertyczką. Chciałabym jednak aby lekarz dowiedział się jak najszybciej wszystkich faktów na mój temat, bo łatwo bym się zniechęciła do dalszych wizyt. Co najgorsze lekarz musi wzbudzić moje zaufanie co wymaga wiele czasu.

 

Czy to złe rozwiązanie jeśli przyjdę z kartką na której wypiszę swoje objawy? Może to wyglądać dosyć niewiarygodnie, bo zamierzam domagać się recepty na pierwszej wizycie. Bardzo ciężko mi będzie o tym opowiadać, ale w domu wszystko przemyślę na spokojnie a w gabinecie omówię z lekarzem poszczególne punkty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wawalat ja na pierwszej wizycie miałam ze sobą kartkę, ale lekarz uznał że jestem dorosła i dam radę mu sama powiedzieć. Oczywiście płakałam, cała się trzęsłam, coś tam dukałam, on trzymał mnie za ręce i mówił że wszystko będzie dobrze. To był jakiś kosmos, dostałam leki, dziwaczną diagnozę i tyle!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisalem juz to w moim temacie Dziwne stany ale chyba tam juz nikt nie zaglada wiec wkleje tutaj :

 

A jesli psychiatra stwierdzi nerwice natrectw ,depresjonalizacje i moze jeszcze cos gorszego to co z moim prawkiem sie stanie ? Moge je stracic ? Z transportem wiaze swoja przyszlosc z tego zyje a jak zabiora przez moje zaburzenia to juz kompletnie bede na dnie . Jezeli ktos sie orientuje w temacie to prosze o.odpowiedz . Moze podac przy wizycie falszywe dane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno, dawno temu to było, ale pamiętam. Generalnie z racji, iż chciałam darować sobie opowiadanie wszystkiego, bo mnóstwo tego było i bałam się, że coś pominę (Teraz chyba popłakałabym się na samym wstępie dodatkowo, gdybym miała jednak mówić) to napisałam wszystko na kartce i wręczyłam zarówno psychiatrze, jak i terapeucie. Nie mieli nic przeciwko. Facet przeczytał, wypytał, diagnozę wypisał i leki i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W czasie kiedy mnie nie było na forum byłam u psychiatry i istotnie mam podejrzenie o ZOK, będę chodzić na terapię grupową i byłam już na 3 spotkaniach [problemy w kontaktach społecznych], co do leków mama nie wie czy jest pewna, tato się nie wypowiada. [bo ja "wydziwiam, świruję i wmawiam sobie, mama za mało zajęć, nudzę się" - znacie to pewnie. Tak samo jak teksty w stylu "Boli mnie szyja i mam wrażenie, że nie żyję" "To idę po łopatę i cię zakopiemy"...] To mnie denerwuje najbardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam na szczęście nieco więcej szczęścia z rodzicami. Są wyrozumiali i mi zostawili decyzję czy chcę chodzić na terapię i wszelkie decyzje z nią związane. Co więcej tata nawet często sam z siebie proponuje mi, że mnie na nią zawiezie (!)

 

Co do tematu wątku, dzisiaj dowiedziałam się, że zmienił mi się psychiatra. ZNOWU, bo to już będzie czwarty :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi bardzo ciężko było się zebrać na pierwszą wizytę.

Ogólnie to choruję na nerwicę natręctw od 6 lat.

Zdecydowałem się pójść do psychiatry po 2,5 roku. Gdyby nie moja dziewczyna, może i do dziś bym nie poszedł. Bardzo się opierałem. Wydawało mi się, że wizyta u psychiatry to coś strasznego, że tam chodzą tylko "nienormalni". Cholernie bałem się przyznać, że coś mi dolega. Wizyta była dla mnie stresująca. Opowiedziałem psychiatrze o moich objawach, on stwierdził OCD i zapisał leki. Gdyby jednak nie tamta wizyta to do dziś czułbym się jakbym umierał, a może i odebrałbym sobie życie. Dziś wciąż się zmagam, ale małymi kroczkami idę do przodu.

 

A zatem odwagi! Lekarz jest od tego, by pomagać i warto z tej pomocy skorzystać ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Od dłuższego czasu biłem się z myślami czy udać się do specjalisty.

Podejrzewałem, że jest ze mna coś nie tak.

Mam prawie 30 lat, mieszkam z matką i ojczymem. Pracy nie mam bo może nie chcę(o tym niżej) Studiuję ale nie jest to jakiś super kierunek na dobrej uczelni, po prostu coś robię .

Trudno nawiązuje kontakty, odczuwam lęki gdy gdzieś mam jechać czy wracać późno. Nic mi się nie chce, wszystko ale to wszystko odwlekam w czasie, rano mi się nie chce wstać(choć teoretycznie powinienem być wysypany) Mam ogromne problemy z koncentracją i pamięcią. Nie pamiętam najprostszych rzeczy lub np. podstaw z języków obcych.Choć powinienem mieć to wyryte jak pacierz. Ciężko mi się nauczyć nowych rzeczy.

To tak w dużym skrócie o mnie i moich problemach

 

Udałem się do poradni zdrowia psychicznego(na służbe zdrowia )

Pierwsza wizyta i rozmowa z psychologiem. Takie rozpoznanie. Dlaczego jestem tutaj, po co, co czuje itp. itd. Byłem mile zaskoczony. Powiedziałem chyba wszystko i bez większych oprów. Generalnie jestem osobą bardzo skrytą i trzymającą wszystko w sobie. Trudno mi się przed kimś otworzyć. W tym przypadku było inaczej. Ucieszyło mnie. Pani wszystko zapisała w mojej karcie (wyszło chyba z 2,5 A4) Zapisałem się do psychiatry i oczekiwałem na wizytę.

Dziś miałem wizytę u lekarza i nie ukrywam, że spodziewałem się czegoś zupełnie innego.

Było to już popołudniu. Byłem ostatnim pacjentem(co nie powinno mieć znaczenia). I odniosłem wrażanie, że byłem bo byłem.

Pani doktor zapytała się po co jestem, więc krótko (bardzo) wyjaśniłem. Coś popisała i zaproponowała leki(o tym zaraz) Nie ukrywam, że chciałbym na początku uniknąć leków.

Dowiedziałem, że jest możliwa psychoteriamia ale dopiero jak leki nie przyniosą efektu(lub będzie słaby) a sam efekt widoczny będzie po pół roku.

Szczerze mówiąc średnio mnie to urządzą.

Spytała się ,,twierdząco,, czy nie mam problemów z apetytem( ,,Z apetytem nie ma problemów,,?) Odpowiedziałem, że jest i to spory. O czym wspomniałem podczas pierwszej wizyty u psychologa i zostało to zapisane. Odnoszę wrażenie, że panie dr nie przeczytała mojej karty. Oczywiście tego nie wiem i nie chcę tutaj kogoś oczerniać.

Wyszedłem z gabinetu i jakoś nie czuję się z tym wszystkim dobrze. Dostałem leki, kolejny termin i tyle.

Być może po wizycie u psychologa oczekiwałem za dużo. Nie wiem.

Generalnie jeszcze kiedyś miał bym to pompie ale chce z tym walczyć więc szukam pomocy i opini także w innych miejscach

Do psychologa na pewno chce iść i wspomnieć o moich odczuciach.

Chyba, że to taki standard i procedury.

Pod koniec miesiąca ma kolejna wizytę u psychologa a w połowie grudnia.

 

Leki jakie zostały mi przepisane to

Steronil oraz sulpiryd.

Przeczytałem już troszkę o tych lekach (wstępnie) i dowiedziałem się, że np. w przypadku sulpirydu nie można prowadzać auta a czasem kierowcą jestem. Może nie jest to regularnie ale jednak. Przecież nie mogę być przez pól roku niemobliny.

Także mogą wystąpić problemy z apetytem a w moim przypadku jest bardzo niedobre. I tak bardzo mało jem. Mogą też wystąpić problemy z koncentracja . A jak pisałem też jest to w moim przypadku bardzo nie wskazane.

W Steronilu jest wzmianka o nie piciu alkoholu. Nie ukrywam, że piwo lubię. Zdarza się wypić dwa, trzy dziennie. Bywa codziennie ale są też przerwy. Nie ma reguły. Po prostu lubię piwo. Mocniejszy alkohol pijam tyko okazyjnie i nie muszę pić. Ale odstawić piwo na pól roku...

Domyślam się, że przy takim schorzeniu(o ile jetem chory) przy takich tabletkach(nieważne jakich)piwo powinno zniknąć całkowicie?

 

Co robić? Czy oczekiwałem za dużo? Czy te leki są odpowiednie?

 

Dziękuje za pomoc i każdą konkretną odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, że chciałbym na początku uniknąć leków.

wiec po co

Zapisałem się do psychiatry i oczekiwałem na wizytę.

Do niego idziesz przeciez po leki.

 

 

Nie znam się, nie znam szczegółów leczenia. Dla mnie to wszystko ,,nowość,, Nie sadziłem, żę trzeba sie fuszerować lekami od razu.

Jeśli trzeba brać to będę brał a napisałem tak bo kto chce sie zażywać jakieś leki. W tej kwestii problemu nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×