Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Artykuł ze strony http://www.adonai.pl

 

Homeopatia

 

W reklamie homeopatii podkreślany jest brak skutków ubocznych homeopatycznych specyfików. Jednak nie jest to cała prawda - one występują, tyle że są innej natury. U osób, które przez dłuższy czas zażywały środki homeopatyczne, pojawiają się trudności w sferze duchowej.

 

Kilka lat temu na kazaniu w Medjugorie usłyszałam następujące słowa: "Często ludzie zniewoleni przez demona szukają pomocy u psychiatrów, ci zaś, nie mając właściwego rozeznania, zapisują im nieskuteczne w tym wypadku leki, także homeopatyczne". W swojej pracy zawodowej jako farmaceuta przeszłam wszystkie etapy: od badań naukowych nad otrzymywaniem nowych leków, poprzez pracę w kilku aptekach, aż do urzędu sprawującego kontrolę nad procesem wytwarzania oraz hurtowym i detalicznym obrotem leków, zrozumiałe więc, że słowa te musiały mnie zaniepokoić. Zaczekałam po Mszy na kapłana i zapytałam go wprost, co miał na myśli, mówiąc o niebezpieczeństwie leków homeopatycznych. Ksiądz ów nie umiał mi udzielić jednoznacznej odpowiedzi, tłumaczył jedynie, że słyszał gdzieś, iż niektóre firmy farmaceutyczne w procesie produkcyjnym posługują się magią.

 

W Piśmie św. czytamy: "Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J 8, 31-32). Myślę, że Maryja usłyszała moje pragnienie poznania prawdy i w krótkim czasie zaprosiła mnie na zamknięte rekolekcje, gdzie w ciągu kilku dni rozważaliśmy pierwsze przykazanie Dekalogu: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną". Jak najlepsza matka w przedziwny sposób prowadziła mnie przez te wszystkie dni do poznania prawdy, której tak usilnie szukałam.

 

Widziałam, że Maryja zebrała ludzi z różnymi problemami, jednak najwięcej emocji wśród rekolektantów wzbudził temat dotyczący zdrowia. Pytania, które zadawali inni, zmuszały mnie do szukania odpowiedzi, która w oparciu o posiadaną przeze mnie wiedzę stopniowo stawała się oczywista. Wdzięczna Bogu za otrzymane światło, pragnęłam podzielić się tym odkryciem z bliskimi mi osobami, ale najczęściej doświadczałam odrzucenia. Straciłam najlepszą przyjaciółkę, lecz w zamian zyskałam przyjaźń o wiele większą.

 

Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, jak ważną rzeczą jest dla każdego człowieka zdrowie. Wystarczy posłuchać, jak przy różnych okazjach składamy sobie życzenia; dla większości ludzi jest to wartość nadrzędna. Dlatego też wielu pobożnych katolików, których demon nie może już nabrać na pospolite grzechy, wpada w misternie zastawione przez Złego pułapki na tym właśnie polu.

 

Czym więc jest homeopatia? W prawie każdym kolorowym czasopiśmie pojawiają się ostatnio artykuły promujące naturalne metody leczenia. Autorzy tych tekstów reklamują homeopatię jako metodę całkowicie bezpieczną, polegającą na stosowaniu minimalnych dawek środków, które w większych dozach wywołują objawy podobne do danej choroby - zgodnie z zasadą similia similibus (curantur) - podobne (leczy się) podobnym. Powołują się przy tym na podobieństwo w działaniu środków homeopatycznych do szczepionek. A wszystko po to, aby jak najwięcej ludzi przekonać o rzekomo cudownym działaniu tych specyfików.

 

Kiedy studiowałam farmację, o homeopatii jedynie nam wspominano, ponieważ ówczesne prawo farmaceutyczne nie dopuszczało środków homeopatycznych do obrotu w Polsce. Kilka lat temu jednak wprowadzono obowiązkowe kursy homeopatii do programu szkolenia podyplomowego dla specjalistów w zakresie farmacji aptecznej. Obecnie firmy farmaceutyczne organizują dla lekarzy bardzo kosztowne szkolenia uzupełniające z zakresu homeopatii, lansowanej jako nowoczesny sposób leczenia, który "zawdzięczamy" niemieckiemu lekarzowi Samuelowi Hahnemannowi (1753 - 1843). Był to człowiek kpiący z chrześcijaństwa i samego Zbawiciela. Należał do sekty wolnomularskiej, potępionej przez Kościół jako narzędzie i siedlisko diabła. W roku 1777 Hahnemann został przyjęty do loży masońskiej w Transylwanii. Dodatkowo parał się spirytyzmem; jak sam oświadczył - homeopatia powstała dzięki informacjom przekazanym mu podczas seansów spirytystycznych. Jest to niewątpliwie podstawowa przesłanka do odrzucenia tego sposobu leczenia. Specyfika hahnemannowskiej "medycyny" polega bowiem m.in. na swoistej spirytualizacji organizmu ludzkiego i atakujących go chorób. Z najważniejszej pracy Hahnemanna, pt. Organem der Heilkunst, dowiadujemy się o tym, że choroby to "czysto duchowy, dynamiczny rozstrój życia". Trzeba więc, aby i lekarstwa działały w obszarze ducha, co prowadzi Hahnemanna do nauki o "uduchowieniu materii".

 

Cytuję za o. Aleksandrem Posackim: "Istnieją grupy, w których poszukiwania odpowiedniego leku homeopatycznego prowadzone są podczas seansów spirytystycznych, za pośrednictwem mediów proszących duchy o informacje". W porównaniu z faktycznymi postępami nauk farmaceutycznych homeopatia jawi się więc jako powrót do magicznych praktyk, tyle że ubranych w naukową postać. Wytwarzanie środków homeopatycznych polega bowiem na przygotowaniu roztworu - stanowiącego praktycznie czysty rozpuszczalnik - który przez sposób rozcieńczania według pewnego rytuału ma decydować o sile jego działania. Przykładowo: aby uzyskać roztwór substancji o rozcieńczeniu dziesiętnym D-6, nie można połączyć jednej kropli pierwotnego roztworu z 999 999 kroplami rozpuszczalnika - należy kolejno wytrząsać 1 część nalewki z 9 częściami rozpuszczalnika w celu osiągnięcia właściwej potencji, po czym z tak uzyskanego roztworu pobiera się 1 część, rozpuszczając ją w 9 częściach czystego rozpuszczalnika. Całą operację, przy ściśle zachowanym reżymie wytrząsania i uderzania, powtarza się sześciokrotnie. W preparacie o potencji D-10 natomiast zawartość substancji aktywnej w rozpuszczalniku jest rzędu 1:10 000 000 000, czyli - gdybyśmy chcieli ująć to obrazowo - zawartość jednej łyżeczki substancji leczniczej rozpuszczono w baku o wysokości 100 metrów. W praktyce stosuje się jeszcze większe rozcieńczenia, po których w roztworze nie ma już ani jednej cząsteczki rozpuszczanej substancji. Jak z tego widać, nie wiadomo, co tu ma działać. Jaki lek, jeżeli nie magia? Nic dziwnego, iż specyfiki te przed dopuszczeniem ich do obrotu nie przechodzą badań wymaganych dla innych produktów leczniczych. Obowiązująca od dwóch lat w Polsce ustawa Prawo farmaceutyczne zmieniła definicję, wprowadzając termin "produkt leczniczy" zamiast dawnego "lek". Ta bezsensowna z pozoru zmiana pozwoliła na rozszerzenie prawa na te preparaty, które dotychczas nie mogły być traktowane jak leki.

 

Jednak nawet tak sformułowane prawo nie zezwala na obrót w punktach aptecznych, prowadzonych przeważnie przez techników farmaceutycznych, środkami psychotropowymi, lekami w ampułkach, lekami bardzo silnie działającymi oraz preparatami homeopatycznymi jednoskładnikowymi - czyli takimi o największej mocy (rozcieńczeniu). Można z tego wywnioskować, iż ustawodawca uznaje, że ze względu na stopień zagrożenia dla życia i zdrowia wymagają one szczególnego nadzoru.

 

Obecnie obserwujemy inwazję firm farmaceutycznych na rynek polski, w związku z czym ogromne pieniądze wydawane są na promocję tych homeopatycznych niby-leków. I choć są one sprzedawane w aptekach, nie figurują w Urzędowym wykazie produktów leczniczych dopuszczonych do obrotu na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Kryzys naszej służby zdrowia stwarza doskonałe warunki do promowania mody na homeopatię. Zwłaszcza że bez recepty dostępne są nie tylko specyfiki na grypę czy odchudzanie, ale też produkty na wszystkie możliwe dolegliwości wymagające wizyty u specjalisty. I tu, podobnie jak w przypadku leczenia energiami niewiadomego pochodzenia, zostają zniesione jedynie zewnętrzne objawy choroby lub zostaje ona przeniesiona na inny narząd. Pacjent, u którego ustąpiły objawy jednego schorzenia, chętnie sięga po kolejny preparat, nie zdając sobie sprawy ze swego postępującego uzależnienia. Obserwując osoby uzależnione od homeopatii, odnoszę wrażenie, że choroby w ich rodzinach nigdy się nie kończą.

 

Jednym z filarów w reklamie homeopatii jest podkreślany brak skutków ubocznych homeopatycznych specyfików. Jednak nie jest to cała prawda - one występują, tyle że są innej natury. U osób, które przez dłuższy czas zażywały środki homeopatyczne, pojawiają się mianowicie trudności w sferze duchowej. Ostatnie badania, które przeprowadził ks. prof. Nowosielski, wskazują, iż osoby zażywające preparaty homeopatyczne wykazują nieufność do Boga Ojca.

 

Egzorcyści potwierdzają, że w swojej praktyce spotkali się ze zniewoleniem, u którego źródeł była homeopatia. Wydaje się to niewiarygodne, ale czyż nie dzieje się tu podobnie jak w przypadku alkoholizmu, który rozpoczyna się od niewinnego piwa, albo narkomanii, biorącej początek od okazyjnego zapalenia "trawki"? Na podstawie obserwacji można z całą pewnością stwierdzić, że skuteczna czy nieskuteczna homeopatia zawsze niesie ze sobą problemy, takie jak oschłość duchowa, brak radości i pokoju, zaburzenia psychiczne, depresje, brak poczucia sensu życia, nieuzasadniony niepokój, zniechęcenie, opór przed modlitwą...

 

Niejednokrotnie prowadziłam dyskusje z osobami bardzo wierzącymi, które za nic nie chciały pozbyć się swoich fiolek z homeopatycznymi granulkami, jak gdyby to od nich właśnie zależało ich życie. Jeżeli jednak wiemy, że te leki szkodzą, to jest to wystarczający powód, aby je odrzucić. Jestem przekonana, że jeśli ze względu na Boga pozbędziemy się ich ze swojej apteczki, Bóg szczodrze nam wynagrodzi ten wybór.

 

Osobom wierzącym Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina ponadto: "Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności (tzn. są grzechem ciężkim)" (2117). Homeopatia jest po prostu niebezpieczna. Chce ona leczyć za pomocą substancji zdynamizowanych - to znaczy obciążonych ładunkiem okultystycznym. Pismo Święte nigdy nie wspomina o energii, ale wyraźnie mówi o mocy. Ta moc objawia się najpełniej w Eucharystii. To tam bije źródło, z którego mamy czerpać siły duchowe i fizyczne. I nie zapominajmy o sakramencie namaszczenia chorych, który ustanowił Chrystus, by przez posługę Kościoła chorzy z mocy Ducha Świętego zostali uzdrowieni, a cierpiący otrzymywali pokrzepienie.

 

 

Maria Suszczyńska

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qqqwwweee123, znaczy homeopatia jest zagrożeniem dla katolików ale dla ateistów i wyznawców innych religii już nie....no to ufff.... bo mi w paru przypadkach pomogła.

 

Muszę ciebie zmartwic, ale szkodliwa jest dla każdego, czy to dla osoby należącej do Kościoła Katolickiego czy nie. Konsekwencje mogą być różnego typu, także fizyczne czy psychiczne. Przykro mi to tutaj pisać, ale powinniście mieć taką świadomość.

 

Zazwyczaj kiedy leki psychiatryczne nie pomagają(o czywiście po długim czasie przyjmowania i gdy objawy wogóle nie ustępują), to można szukać przyczyny w sferze duchowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qqqwwweee123, nie no proszę cię - nawet jak pomagają to przyczyn powinno szukać się w sferze psychiki. To raz, dwa, jakoś nie słyszałam, żeby ktoś poza zagorzałymi katolikami wysnuwał takie teorie, Ty też tutaj szafujesz jakimiś cytatami z pisma, powtarzasz za duchownym katolickim i straszysz demonami.

 

Wyrzuć z tego religijny bełkot, wskaż mi badania naukowe ( nie związane z kościołem) i będziemy mogli porozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przytoczę Tobie żadnych pozakościelnych argumentów, bo takich nie ma. To są kwestie wiary.

Mogę tylko napisać to że opętanie (nie mylić, ze zniewoleniem, o którym tu rozmawiamy) ma swoją kategorię w ICD-10 jako F44.3. Nauka nadal się spiera z wiarą w tej kwestii. Oczywiście, chyba się domyślasz po której stronie stoję.

 

Egzorcyści odsyłają ludzi z problemami psychicznymi do psychiatrów, bo ci mogą stwierdzić czy osoba jest chora. Jeśli okaże się że lekarze rozkładają ręce i po mimo dociekań, badań, leczenia problemy nie ustępują, egzorcysta ma pole do popisu.

 

Wtedy udziela się takiej osobie najczęściej modlitwy o uwolnienie.

 

Człowiek, poprzez trwanie w grzechu ciężkim udostępnia się na wpływy szatana, który to moze oddziaływać na niego oraz jego życie. Odcina się ten wpływ przez sakrament pokuty albo nawet przez modlitwę o której napisałem wyżej.

 

Przypadki są różne, i ludzie nie ponoszą czasami zadnych konsekwencji, otwierając się na zło, ale każdy przypadek traktuje się indywidualnie.

 

Zatem Kościół nie neguje psychologi czy psychiatrii. Przyczyny chorób mogą być z dwóch źródeł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ignorując kwestie duchowości, uznanie homeopatii jako metody leczenia jest równie rozsądne co chodzenie do wróżki żeby ona usunęła chorobę.

Chyba, że ktoś wierzy w coś takiego jak "pamięć cieczy". Ale wtedy nie można mieć pretensji, że Kościół również może mieć swoje równie nienaukowe zdanie na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie oslabiajcie mnie, patrzac po tym, z czym Kosciol walczy (Harry Potter, Homeopatia, przypinane do kurtek, plecakow naszywki z roznymi "diabelskimi" znaczkami typu kolko, krzyzyk, pacyfa, szatansko muzyko rockowo, itp.) mozna dojsc do pewnych wnioskow na temat tego, jak bardzo jest powazna ta instytucja.

 

z Wikipedii:

Homeopatia (z gr. όμοιος, homoios – podobny i πάθος, pathos – cierpienie) – forma medycyny niekonwencjonalnej, zaproponowana po raz pierwszy w 1796 przez niemieckiego lekarza Samuela Hahnemanna. Zwolennicy tej metody stosują wysoce rozcieńczone substancje, które domniemanie mają leczyć choroby o symptomach podobnych do tych powstałych w wyniku spożycia tychże substancji. Homeopatia bazuje na aksjomacie[1] ipse dixit[2] sformułowanym przez Hahnemanna, który nazwał law of similars. Według niego substancje powodujące pewne symptomy u osób zdrowych powinny być podawane w rozcieńczonej formie pacjentom wykazującym podobne objawy. Środki homeopatyczne są przygotowywane poprzez sukcesywne rozcieńczanie. Po każdym rozcieńczeniu otrzymany roztwór jest mieszany przez intensywne potrząsanie, które homeopaci nazywają succussion, zakładając, że zwiększa to efektywność otrzymanej substancji. Cały ten proces homeopaci nazywają dynamizowaniem. Rozcieńczanie trwa zazwyczaj tak długo, że w roztworze nie pozostaje nic z początkowej substancji[3][4][5].

 

Poza objawami chorobowymi, przy doborze zalecanych środków, homeopaci kierują się różnymi aspektami psycho-fizycznymi pacjenta. Ostateczny wybór środka dokonywany jest z uwzględnieniem całości stanu pacjenta na podstawie spisów zwanych repertoriami.

 

Substancje homeopatyczne, za wyjątkiem nielicznych przypadków uważane są za bezpieczne[6], jednakże praktykowanie homeopatii jest często krytykowane za narażanie pacjentów na ryzyko poprzez zniechęcanie do korzystania ze środków medycznych - np. szczepień[7], leków przeciw malarii[8] czy antybiotyków[9].

 

W zależności od stężenia preparaty homeopatyczne mogą nie zawierać ani jednej cząsteczki substancji aktywnej[10], a efekty lecznicze takich środków (poza efektem placebo) byłyby sprzeczne z podstawowymi prawami fizyki[11][12]. Współcześni homeopaci twierdzą, iż woda posiada "pamięć", co ma powodować trwałe zmiany roztworu, w którym była rozpuszczana pewna substancja.

 

To pomalu robi sie smieszne jak patrze na Kosciol walczacy z wiatrakami. Taa, najlatwiej powiedziec cos czego nikt nie moze zweryfikowac, ze Homeopatia to zagrozenie DUCHOWE! Jak dla mnie to te leki mozna pic zamiast wody i efekt bedzie taki sam, czyli zaden, ewentualnie placebo.

Nie rozumiem, dlaczego tylu ludzi potrafi uwierzyc w tego rodzaju bzdury, tylko dlatego, ze stosuje sie w ich opisie ladne nazwy, typu homeopatia, a powinno to sie nazywac leki z wody, zawieraja 99,9999% wody, nalezaloby rowniez dopisac ostrzezenie dla katolikow - moga zawierac demony.

 

@_asia_

Istnieje tez podswiadoma wiara, albo chocby nadzieje, ze zadziala. Sa tez zbiegi okolicznosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@_asia_

Istnieje tez podswiadoma wiara, albo chocby nadzieje, ze zadziala. Sa tez zbiegi okolicznosci.

 

no ale aż takie zbiegi okoliczności??? jeden lek homeopatyczny mnie uratował od wycięcia migdałków, bo były w tragicznym stanie i laryngolog kazał wycinać!!! kilka innych przykładów też mam. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi tam homeopatia pomagała, myślę, że nie był to efekt placebo, bo miało to miejsce wtedy, gdy byłam do niej bardzo sceptycznie nastawiona i nic a nic nie wierzyłam, że coś mi to da.

 

Magia jest skuteczna i działa. Nieważne jaka by była, czarna czy biała. Ale nie mowie _asia_, że musiała koniecznie zadziałać w toim przypadku.

 

Niestety w niektórych przypadkach trzeba płacić czasami wysoką cenę za igranie z magią.

 

To pomalu robi sie smieszne jak patrze na Kosciol walczacy z wiatrakami. Taa, najlatwiej powiedziec cos czego nikt nie moze zweryfikowac, ze Homeopatia to zagrozenie DUCHOWE! Jak dla mnie to te leki mozna pic zamiast wody i efekt bedzie taki sam, czyli zaden, ewentualnie placebo.

Nie rozumiem, dlaczego tylu ludzi potrafi uwierzyc w tego rodzaju bzdury, tylko dlatego, ze stosuje sie w ich opisie ladne nazwy, typu homeopatia, a powinno to sie nazywac leki z wody, zawieraja 99,9999% wody, nalezaloby rowniez dopisac ostrzezenie dla katolikow - moga zawierac demony.

 

Te leki mają duże powiązanie z magią, dlatego Kościół ostrzega. Przyjęcie takiego leku różni się od przyjęcia zwykłej aspiryny tym, że leki homeopatyczne mają w sobie jakiś nośnik metafizyczny czy jakkolwiek to mozna nazwać, w gruncie rzeczy chodzi o to że jak cos takiego łykamy to otwieramy się na zło pod kątem metafizycznym.

 

miałam bardzo przerośnięte migdałki. zastosowałam Lymphomyosot, lek homeopatyczny. migdałki się po nim pięknie zmniejszyły. tak swoją drogą to potem zalecił mi go inny laryngolog.

 

W związku z tym, że nie działanie leków homeopatycznych nie zostało potwierdzone naukowo (z tego co słyszałem) to przypisywanie takich leków pacjentowi jest łamaniem etyki lekarskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Przyznaję ,że nie wiem co myśleć o homeopatii, bo na zdrowy rozum to dla mnie totalna bzdura, ale gdy przepisują ją dobrzy lekarze- zaczyna mnie to zastanawiać.

Zaczynasz się zastanawiać, bo tak działa magia autorytetu. To jedyna magia która działa. Lekarz albo jest opłacony przez firmy farmaceutyczne, albo myśli, że to Ci pomoże, bo uwierzysz, że Ci to pomaga. Jedyny pozytywny aspekt tej sytuacji jest taki: Na pewno ci nie zaszkodzi, bo w tych tabletkach/syropach/kroplach nie ma żadnych substancji czynnych/leczniczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te leki mają duże powiązanie z magią, dlatego Kościół ostrzega. Przyjęcie takiego leku różni się od przyjęcia zwykłej aspiryny tym, że leki homeopatyczne mają w sobie jakiś nośnik metafizyczny czy jakkolwiek to mozna nazwać, w gruncie rzeczy chodzi o to że jak cos takiego łykamy to otwieramy się na zło pod kątem metafizycznym.

JAKIE powiązanie z magią? I co to jest magia?

Co to jest "jakiś nośnik metafizyczny"? Co znaczy, że coś jest "metafizyczne"? ;)

A czy inne leki, a może jedzenie też mają te nośniki metafizyczne, które sprawiają, że otwieramy się na zło pod kątem metafizycznym?

 

PS. Wierzysz w to, że Harry Potter jest zły i nie należy go czytać ze względów moralnych?

Pytam poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak rowniez znam osoby szczerze totalnie sceptycznie nastawione do tego...i to im pomagalo, nawet w przypadkach gdzie tradycyjne leki zawodzily. :bezradny:

 

ja właśnie jestem jednym z takich przypadków. :D nawet nie chciałam tego brać systematycznie, ale mama za mną "biegała" i pilnowała, żebym brała regularnie (co mnie niesamowicie wkurzało tak przy okazji :pirate: ). i naprawdę mi pomogły w kilku kwestiach. nie wiem, co tam naprawdę w tym jest, ale na mnie działa. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×