Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

poem, Ja tak samo ;) , moim zdaniem to jeśli jest niebo to i jest piekło , a co do wiary to już trudniej ale chyba musi coś być bo to za skomplikowane i trudne do ogarnięcia , ja to widzę tak że jak jest piekło to nie widzę go że pale się żywcem albo ktoś mnie zabija w nieskończoność tylko widzę to pod kontem emocji , czyli np depresja w nieskończoność mega lęki trwające bez przerwy itp ... , a niebo odwrotnie w 2 stronę uczucie bezpieczeństwa brak poczucia strachu ciągła błogość.... ogólnie to mnie przeraża to że może nic nie być nicość a swoją drogą myśl o tym że może być piekło chroni jakoś przed popełnieniem samobója ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja to widzę tak że jak jest piekło to nie widzę go że pale się żywcem albo ktoś mnie zabija w nieskończoność tylko widzę to pod kontem emocji , czyli np depresja w nieskończoność mega lęki trwające bez przerwy itp ... , a niebo odwrotnie w 2 stronę uczucie bezpieczeństwa brak poczucia strachu ciągła błogość....

Dobrze to napisałeś :shock: To właśnie miałam na myśli.

Do tego ciągłe przeżywanie tego co było i nie było... Jak w moich koszmarkach często to bywa... Taki wieczny sen :P

 

Jakoś o karaniu przestępców i sprawiedliwości wcale nie myślałam, taka egoistka ze mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie w takie jak w tym filmiku, mam swoje wyobrażenie, bardziej osobiste. Nie ma nic wspólnego diabłem i płomieniami.

no bo co mogą płomienie szkodzić czy boleć jak się już nie żyje

 

 

To znaczy ,że nie ma kary dla największych skurwieli świata . Smierć i pyk , nieistnienie?

nie ma, pojęcie sprawiedliwości i kary wymyślili ludzie. W naturze nic takiego nie istnieje.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co jeśli ty się mylisz - przerypane

jak ja się mylę , to i tak niczym nie ryzykuję , gorzej jak Ty ;)

W pewnym sensie - ryzykujesz. Życie "niegrzeszne" jest dość mało atrakcyjne - ani papierosa nie można zapalić (bo to zabijanie siebie a to wbrew nakazom kościoła) ani dupeczki w wakacje poznanej przelecieć (bo seks to tylko w małżeństwie i to po kościelnej ceremonii) i tak dalej i tym podobne... Żyjąc "po bożemu" odmawiasz sobie sporo przyjemności ;)

 

No, chyba że zbijesz to argumentem spowiedzi. Ale wtedy - ponawia się problem który nie dawał ci spokoju - bo teoretycznie w takim razie Hitler mógłby się wyspowiadać przed śmiercią, odbyć odpowiednią pokutę i popijac drinki w niebie.

 

Jestem niewierzący, ale moim zdaniem, gdyby Bóg istniał, to sądziłby ludzi sam osobiscie po śmierci, nie zważając na spowiedzi i inne takie, ustanowione przez ludzi. Bowiem jest szansa że mylimy się i my, i ty :) i że wszystko działa jeszcze inaczej.

 

deader dla Ciebie specjalnie http://www.youtube.com/watch?v=owYk4TOddYY :lol::great::twisted:

Hie hie hie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo łudziłbym się że w imię zasług dostanę u Szatana apartament na samym szczycie piekielnego wulkanu i gotował w kotle ludzi którzy mnie nawkurwiali za życia :twisted:

Jakby co, jakby jednak piekło istniało i dostałbyś tam jakąś super funkcję to pamiętaj o użytkownikach nerwica.com i załatw jakiś wygodny kociołek z hydromasażem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pewnym sensie - ryzykujesz. Życie "niegrzeszne" jest dość mało atrakcyjne - ani papierosa nie można zapalić (bo to zabijanie siebie a to wbrew nakazom kościoła) ani dupeczki w wakacje poznanej przelecieć (bo seks to tylko w małżeństwie i to po kościelnej ceremonii) i tak dalej i tym podobne... Żyjąc "po bożemu" odmawiasz sobie sporo przyjemności
Szkoda że nie jestem wierzący bo bym miał duże szansę na niebo, bo nie palę i nie uprawiam seksu, ba nawet nie przeklinam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja to widzę tak że jak jest piekło to nie widzę go że pale się żywcem albo ktoś mnie zabija w nieskończoność tylko widzę to pod kontem emocji , czyli np depresja w nieskończoność mega lęki trwające bez przerwy itp ... , a niebo odwrotnie w 2 stronę uczucie bezpieczeństwa brak poczucia strachu ciągła błogość....

Dobrze to napisałeś :shock: To właśnie miałam na myśli.

Do tego ciągłe przeżywanie tego co było i nie było... Jak w moich koszmarkach często to bywa... Taki wieczny sen :P

 

Jakoś o karaniu przestępców i sprawiedliwości wcale nie myślałam, taka egoistka ze mnie.

czyli w niebie będzie tona prochów?

jak w tym kawale co bóg kazał świętym zapoznać się z problemem narkomanii

nazbierali tonę koksu i Judasz im fbi na głowy sprowadził? :lol:

 

Kaleb metylo będziesz wciągał po śmierci

 

:lol:

 

tylko nie grzesz bo katolicy będą mieli gorzej było w filmiku

tak jak w tym kawale "to katolicy jak se piekło wyobrażali tak mają" :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wierze,ale czasem sobie myślę że skoro NIC nie istnieje to w chwila śmierci jest dla człowieka wiecznością-relacje podróżników dmt i mistyczne doświadczenia joginów o tym że 'wieczności' można zaznać za życia.Dla mnie wtedy to byłby nieskończony bad-trip,coś najgorszego co można sobie wyobrazić

 

Jak byłem mały i wierzyłem w te rzeczy(Bóg itd) to dla mnie najstraszniejszą rzeczą jaką sobie próbowałem wyobrazić było pojęcie wieczności-coś co się nigdy nie kończy,wieczne istnienie,nawet jeśli to miało by być niebo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dałem sobie spokój ze wszelkimi religiami, bo wychodzi na to, że każdy bez wyjątku idzie do piekła. :roll: Najsensowniejszy jest dla mnie buddyzm i nieśmiało zaczynam go praktykować - żadnych bóstw, rytuałów, dogmatów, milionów typów grzechów itd. itd. oczywiście zależy to od odłamu buddyzmu. Po prostu trzeba czynić dobro. :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby tak ale np buddyzm juz inaczej przedstawia powstanie czlowieka...Jest tyle roznych religii , niby Bog ten sam ale to tez tak nie do konca;P. Dlatego jak dla mnie ludzie stworzyli religie dla wlasnych potrzeb. Co oczywiscie jest zrozumiale biorac pod uwage jak wielu wiara/religia trzyma przy zyciu.

 

Mysle nawet ze wszystki istoty rozumne w cos wierza. Nawet taka mucha robaczywka...jakkolwiek to brzmi:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według pisma świętego do nieba dostanie się kilkaset tysięcy ludzi, czyli szansa że spośród miliardów przeszłych, przyszłych i teraźniejszych Chrześcijan dostaniemy sie do nieba jest taka jak wylosowanie 6-tki w totka i jest raczej dla bogobojnych duchownych i poświęcających życie dla innych zarezerwowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3,

A co jak sie wszyscy mylicie ?

A co jeśli Bóg jest złośliwy, robi sobie z nas jaja i to dobrzy ludzie pójdą do piekła, a źli do nieba?

Świat, który rzekomo stworzył, nie jest sprawiedliwy, więc dlaczego miałbym liczyć na sprawiedliwość po śmierci? ;)

 

A w Boga nie wierzę, czyli w Piekło też nie. Ciekawa natomiast byłaby opinia innych wierzących na ten temat.

 

Nie wiem czy słyszałeś o takim pomyśle niektórych teologów. Piekło istnieje, ale jest puste, bo Bóg jest zbyt miłosierny, żeby kogoś do niego wtrącić.

 

Wyznawcy innych religi pewnie też by mieli różne zdania. Np. jehowici w ogóle nie wierzą w piekło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×