Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Steviear, ale na efekty lamotryginy będziesz musiała dłuuuugo czekać. Przez miareczkowanie dawki.

 

Serio? No to chyba najlepszym wyjściem pozostaje strzał w łeb ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem nadal na starej dawce. Lęków i natręctw nie ma od dobrych dwóch dni jakoś tak. Jest stabilnie.

 

świetne wieści :))) JA musiałam wrócić do 100mg bo na 75 jednak ciężko było mi trzymać negatywne emocje na uwięzi...

chyba tak jest u mnie, że mimo, że na 50mg czułam sie swietnie, to przez to, że weszłam na 100mg to 75mg już nawet nie działało tak dobrze jak kiedys głupie 50mg :( No wiec wrocilam do 100.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm..kiedys gdzies czytalam, ze bierze ktos serte na dd- moze sie "ten ktos" ujawnic? Nie wyrabiam juz, derealke mam od ponad roku non stop, w roznym natezeniu, ostatnio jest coraz gorzej, przedwczoraj mialam totalne dd, wczoraj wzglednie dobrze, dzis znow tragedia....nie wiem juz co z tym zrobic, nie wiem gdzie jestem, boje sie swiatel, tramwajow, samochodow przejezdzajacych obok mnie, ludzi na ulicy, boje sie ze upadne, wszystko jest takie nierealne, a ja jestem tak bardzo bardzo daleko, w innym wymiarze...wiem wiem, ze to "tylko" reakcja obronna organizmu, ale ja tego nie umiem kontrolowac, bo nawet nie ma nic co by to moglo wywolywac, nie wiem gdzie tu sens, juz sie w tym wszystkim gubie.. dodam, ze od 4 miesiecy biore wenle 150mg i od niedawna ketrel na sen. Nie dosc ze na dd nic to nie daje, to nawet na depresje tez gowno za przeproszeniem...ciagle mam stany rezygnacji, co pare dni rycze, albo mam wlasnie mega dd wiec nie czuje nic, juz nie wiem co gorsze, wpadac w czarna otchlan depresji i plakac przez pol dnia, czy lewitowac gdzies w rownoleglej rzeczywistosci w lęku, ze nigdy derealka sie nie skonczy, a mnie nigdy nie wroci prawdziwe, namacalne, uczuciowe odbieranie swiata i wszystkich bodzcow ktore do mnie powinny dochodzic, a od dawna juz nie dochodza..bardzo chcialabym wrocic do swiata zywych, po prostu, wszystko byloby wtedy latwiejsze, takie..prawdziwe, realne..wyobrazam sobie, ze latwiej zmobilizowac sie do pojscia na uczelnie, kiedy jest ona stanem realnym, a nie czyms nieokreslonym, poza moim pojmowaniem..eh nie wiem czy w ogole zrozumiale pisze...bylam juz pewna ze rzucam studia i po raz drugi rezygnuje z podejscia do sesji, ale 3 tyg temu 'cos' we mnie drgnelo, nagle dd ustapilo, naprawde na CALY tydzien! Dla mnie to jak jakis dar od losu, cos niesamowitego, nie mialam tego uczucia prawdziwosci od roku! Fajnie...do tego motywacja, sily do nauki, postanowilam ze sprobuje zdac ten semestr. No i skonczylo sie tak, jak widac, czyli tak jak moglam sie spodziewac- "szczesliwy tydzien" musze teraz odpokutowac jeszcze wiekszym cierpieniem. Najbardziej wkurza mnie teraz wlasnie dd, naprawde chce sie uczyc, staram sie, zabieram sie za to wrecz na sile- ale w takich chwilach, jak dzis, kiedy dd ogarnelo mnie totalnie- nie moglam przeczytac ani linijki, nic bym i tak nie zrozumiala, to bez sensu...moje nastawienie nie gra tu roli, nagle dd zwieksza sie do niewyobrazalnego poziomu i juz..juz mnie nie ma, tak po prostu.

 

Jeeej rozpisalam sie, ale musialam chyba to z siebie wyrzucic, dd nieco oslablo i moglam sie skupic na opisie objawow, jeszcze godzine temu nie bylabym w stanie sklecic sensownego zdania...yyh..

 

Whatever, chodzilo mi jedynie o to, czy komus pomogla serta na derealke i takie jest moje pytanie..sorry ze tak zawile...

 

Ps. jesli kogos razi brak polskich znakow to rowniez prosze o wybaczenie-pisze z telefonu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w połączeniu z mirtazapiną w znacznym stopniu derealizację zniwelowała. Tkwiłem w tym gównie non stop przez rok, bez żadnych "przebłysków". Ale całkowicie derealizację zniosła kwetiapina.

Pomogła mi też zasada "codziennie zrób jedną rzecz, której się boisz". Praca nad sobą, staranie odwrócenia uwagi od analizowania obecnego stanu (choć dobrze wiem, że to nie jest łatwe).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w połączeniu z mirtazapiną w znacznym stopniu derealizację zniwelowała. Tkwiłem w tym gównie non stop przez rok, bez żadnych "przebłysków". Ale całkowicie derealizację zniosła kwetiapina.

Pomogła mi też zasada "codziennie zrób jedną rzecz, której się boisz". Praca nad sobą, staranie odwrócenia uwagi od analizowania obecnego stanu (choć dobrze wiem, że to nie jest łatwe).

 

Dzieki za odp, wlasnie znalazlam Twoj post w temacie o kwetiapinie i pytalam na jakiej dawce kwetiapiny derealizacja ustapila?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piąty dzień na sertralinie i znów pojawiły się silne myśli samobójcze i marzenia o śmierci, są takie momenty że gdy miał bym broń palną przy sobie to pod wpływem impulsu strzelił bym sobie w łeb.

Cztery miesiące w łóżku, ta choroba to jest coś tak strasznego że nie ma słów by to opisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Rano nie mogłam wstać, wszystko robiłam w pół-śnie. Budziki nie dzwoniły? Pewnie dzwoniły ale wyłączyłam je przez sen.

Przez sen też mówiłam,że wstaję.

 

Obudziłam się zupełnie bez sił. W głowie się kręci i ten głupi szum. Przeleżałam :roll: Znowu.

Puls był taki dziwny.. .3 szybkie uderzenia a potem jedno wolne.

To może być wynikiem tego że nie wzięłam sertraliny?

 

Znów w nocy nie mogłam zasnąć. Pomimo 50 mg hydroksyzyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ahma: ja kiedyś sama odstawiłam z dnia na dzień i nie wspominam tego zbyt ciekawie z powodu masakrycznego zjazdu jaki mnie trafił. Po kilku tygodniach dopełzłam do gabinetu zrozpaczona i dostałam straszny opieprz za sabotowanie leczenia.

drugi raz odstawiałam pod kontrolą lekarza, stopniowo, wiązało się to z zawrotami głowy i lekkim drżeniem ale bez większych problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ahma, ja odstawiałam sama kilka lat temu (bez wiedzy lekarza) i muszę przyznać, że poza zawrotami głowy czułam się bardzo dobrze. Fakt, że nie odstawiłam sertry z dnia na dzień-przez 2 tygodnie co 3-4 dni schodziłam z dawki.

Niestety u mnie zbyt wczesne odstawienie spowodowało ostry nawrót choroby (po pewnym czasie, ale może jakbym słuchała lekarza byłoby inaczej) więc może lepiej pogadaj o tym z psychiatrą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ahma, sama to lepiej nie odstawiaj a jak już koniecznie chcesz, to nie z dnia na dzień te 50 mg tylko bierz jeszcze przez tydzień po 25 mg. Ja tak miałam i prawie nie odczułam, że odstawiam, ale każdy ma inny organizm, więc trudno na 100 % powiedzieć jak byłoby u Ciebie.

renee.madison, a po jakim czasie brania odstawiłaś i po jakim czasie od odstawienia był ten nawrót ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no lęki i niepokój nie do wytrzymania dziś. I to w 11 tygodniu leczenia. Skończyło mi się benzo a lekarza mam dopiero za miesiąc. Mogę sobie jakoś pomóc? Dostanę w aptece bez recepty cokolwiek co mogłoby mi teraz pomóc? Wypiłem jakieś ziółka ale to oczywiście nie pomogło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj był w miarę dobry dzień, już myślałem że zaskoczy w końcu a dziś znów źle + silne lęki, a to już 11 tydzień.

 

To już raczej sertralina nie wypali. Ja bym zmienił. Jeśli psychiatrę masz za miesiąc, idź do rodzinnego, powinien awaryjnie przepisać benzo. Może nawet niech ci zmieni LPD na bardziej przeciwlękowy np. trazodon, parosetynę, fluwoksaminę, doksepinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8michal8 , z tego co wiem, to w aptece bez recepty możesz dostać jedynie ziółka (na mnie kompletnie nie działają, uważam ich efekt za placebo). Ewentualnie kup kilka opakowań Aviomarinu. Prócz działań przeciw wymiotnych, uspakaja dosyć dobrze. Ale miesiąc to na tym nie pojedziesz... :? Musisz wcześniej iść do specjalisty... Dlaczego tak szybko wykończyły Ci się benzo? Brałeś zgodnie z zaleceniami? :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8michal8 , z tego co wiem, to w aptece bez recepty możesz dostać jedynie ziółka (na mnie kompletnie nie działają, uważam ich efekt za placebo). Ewentualnie kup kilka opakowań Aviomarinu. Prócz działań przeciw wymiotnych, uspakaja dosyć dobrze. Ale miesiąc to na tym nie pojedziesz... :? Musisz wcześniej iść do specjalisty... Dlaczego tak szybko wykończyły Ci się benzo? Brałeś zgodnie z zaleceniami? :?:

 

Tak, zgodnie z zaleceniami. Miałem benzo po prostu mało.

 

-- 06 lut 2014, 09:53 --

 

Może po prostu 200mg to dla mnie za dużo? W pierwszym miesiącu brałem 100 i chyba nie było aż takich cyrków. Może wejść z powrotem na 100 zamiast odstawiać całkowicie skoro już tyle wytrzymałem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

przepraszam, jeśli ten temat był już wałkowany, ale wydaje mi się, że i tak głównie wypowiadają się o nim mężczyźni... I nikt się raczej nie pochyla nad kobietami, dla których ta sfera życia też jest ważna.

Mam 20 lat, biorę sertrę (miravil) dopiero od tygodnia, 25mg dziennie - wiem, krótko i mało - ale zamierzam kontynuować.

Jestem dziewczyną, nie mam życia seksualnego jako takiego poza masturbacją. To moje pierwsze SSRI i już po kilku dniach zauważyłam ogromny spadek ochoty na cokolwiek seksualnego. Jestem w pierwszej połowie cyklu wiec mam nadzieję, że ewentualne rozregulowanie tego także miało wpływ na obecny stan... Bardzo chciałabym usłyszec opinię innych młodych dziewczyn, które brały leki z sertraliną. Czy po tych "podręcznikowych" 2 miesiącach mogę liczyć na powrót mojej poprzedniej hiperseksualności?

dzięki za każdą odpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sistermoon, Cześć. Jestem w podobnym wieku. Też na 25 mg. Jakoś od 2 tygodni.

Czy spada ochota na cokolwiek? U mnie nie. A nawet bym powiedziała, ze jest tak samo.

Ja nawet chcę spadek. Tylko że tak nie za bardzo to wychodzi.

 

Dzisiaj w końcu normalnie spałam :) W końcu coś zaczęło się stabilizować. Choć rano zapomniałam.. Ale dzień był bardzo dobry o dziwo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×