Skocz do zawartości
Nerwica.com

renee.madison

Użytkownik
  • Postów

    575
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez renee.madison

  1. Ja bralam Ketrel na OCD, ale z powodu szybkiego przybierania na wadze odstawilam. Wg mnie lepiej dziala na NN podbicie SSRI do większych dawek.
  2. O, elo, daj znać jak cbt u Ciebie. Moi lekarze ciągle mnie pchają tam, ale po psychodynamicznej mam awersje do czegokolwiek. Czy faktycznie cbt trwa relatywnie krótko (mi mówili, że 10-12 tyg)?
  3. elo, to chcesz w końcu sam napis czy coś do niego jeszcze (i jak tak, to co by to miało być, bo bez tego ciężko kogokolwiek polecić) :) Ja chyba następny u https://www.facebook.com/jamielunatattoos/photos_stream
  4. To do tego pana powinnaś uderzać https://instagram.com/nikkohurtado/ o o taki joaszka, myślę, że super można ten temat ograć. Mam nadzieję, że znajdziesz spokój po tych wszystkich krzywdach. Może lepiej jednak pamiętać o dobrych rzeczach i je nosić we wzorach?
  5. Zajebisty pomysł na tatuaż! Ten neon jest super, w ogóle uwielbiam neony <3 No i zawsze coś oryginalnego. Idź tą drogą! A o czym tak chcesz pamiętać? :) Listek miłorzębu bardziej do mnie przemawia, ale ja generalnie nie lubię wytatuowanych słów, cytatów itp. wiec to moje subiektywne odczucie :)
  6. SrebrnaSowa, fajne pomysły :) a w jakim stylu chciałabyś? Realizm czy coś graficznego bardziej? Te rybki koi mi się podobają pod taflą wody, ale chyba musiałby być spory, żeby wszystko grało. A te plecy to całe? Ja mam kilka -głównie motywy kwiatowe (graficzne i dot workowe) i sporego wilka na udzie (też cz-b). Planów mam sporo, ale w tym roku robiłam jedną dziarkę średnio co 4 miesiące więc do końca roku mam odwyk ;-) Purpurowy, no kasa to problem, chyba, że u "Janusza tatuażu"- wtedy i na jabole starczy
  7. joaszka, właśnie zauważyłam, że otworzyła mi się 171 strona jako ostatnia i nie zauważyłam apdejtu ;-) Ładnie Ci w tym! A pomysł na dziarkę masz?
  8. SrebrnaSowa, ooo jakie pomysły na tattoo? Podziel się ;-)
  9. Wątek chyba umiera! Nikt nie przytulił żadnej dziarki ostanio? Albo chociaż planuje? Ja na małym odwyku do grudnia, a potem szalej dusza piekła nie ma Tyrr, Arhol - robiliście coś ostatnio? Arhol, znalazłeś już tego jedynego godnego?
  10. Magnolia84 znów usunęła konto? Ktoś wie co ze slow_motion? Sympatyczna dziewczyna, szkoda, że usunęła konto-lubiłam jej wyważone odpowiedzi.
  11. Mogłabym, ale szkoda mi czasu. Twoja agresja jednak utwierdza mnie jeszcze bardziej w tym przekonaniu Jesteśmy w przedszkolu? Co kogo obchodzi, czego Ty oczekujesz i czego wymagasz od siebie? Chłopie trochę dystansu, widać, że emocje w Tobie buzują, ale wrzuć na luz. To internet tylko. Nie wiem kim jest Mae, ale rozumiem, że Wasza dwójka ma licencję na prawdę. Jeśli tak to sorki.
  12. Co to ma do rzeczy? Jesteś inteligentnym chłopcem i wiesz, że ma. W dorosłym, dojrzałym związku się o takich rzeczach rozmawia się ze sobą. Ja nie oczekuję od partnera, że przed pierwszą randką "nabędzie wiedzę" o moich zaburzeniach. Obwinianie winą tylko jego, że nie zadał trudu poczytania o DDA jest dziecinne. Nie każdy DDA równy innemu, nie ma jednego schematu z cyklu "związek z DDA, co robić, a czego nie". Bez przesady, piszesz jakby każdy dzień zaczynał od szpiegowania i sprawdzania jej maila. Zrobił to raz i na dodatek się przyznał. Nic nie wiem o idiotycznych rzeczach, z których rzekomo musiała się wcześniej tłumaczyć. Jakbym dowiedziała się, że dla mojego partnera jestem towarem zastępczym i to z jakiegoś forum, a nie bezpośrednio od niego-też oczekiwałabym tłumaczenia. Tu się nie wypowiadam, bo nie znam dokładnie sytuacji. Ty też znasz jedynie z jednej strony, a szafujesz określeniami "toksyczny" bez poddania tego w odrobinę wątpliwości. Patrz wyżej. Cheiloskopia leczy się zapewne z innych powodów. I bardzo dobrze, bo może w kolejne związki będzie wchodzić z pewną wiedzą i nie będzie krzywdzić innych, a tym bardziej siebie. I trzymam za nią kciuki. A może M. umieścił swoje "wypociny" jak piszesz, bo czuje się beznadziejnie bezradny i zakochany? Ludzie w takich sytuacjach zdolni są do największych poniżeń, może pisanie tego na publicznym forum nie było jego najlepszym pomysłem w życiu, ale może sam chciał przedstawić historię z jego perspektywy-bo czytał o sobie, że jest psycholem, gnojem, toksycznym facetem? Czytał wasze podjudzanie cheiloskopii i po prostu chciał oczyścić się z łatki "potwora"? Życie nie jest czarno-białe.
  13. NN4V, napaliłeś się na cheiloskopie, co widać w jej wątku i chyba dlatego tak stanowcze opinie wygłaszasz. I ona i on napisali tyle ile chcieli napisać, ale w tej historii wydaje mi się, że to chłopak jest ofiarą. Ofiarą, tak jak to dobrze podsumował ChrisMessina, osoby zagubionej, tkwiącej w toksycznych relacjach i o spaczonym poglądzie (póki co) na dorosły związek. Chłopak moim zdaniem zawinił tyle, że chciał zagłaskać ją na śmierć, ale czy to faktycznie taka zbrodnia? Autorze wątku- daj na wstrzymanie, korzystaj z kraju, poznawaj ludzi, spotykaj się z kobietami. Nie daj sobie wmówić, że to Ty zniszczyłeś ten związek-jego nie było już na starcie, bo ona wciąż była w poprzednim. Powodzenia.
  14. Z mojego doświadczenia: -Prof. tu zgadzam się z acherontia-styx, często zmanierowani, gburowaci, traktujący pacjenta z wyższością. Byłam na wizycie u pana z tytułami, a przez część wizyty po prostu drwił ze mnie i przewracał oczami (może to był jakiś nowatorski wywiad, nie wiem ) -Psychiatra-terapeuta, jedyny plus to taki, że nie trzeba płacić oddzielnie za lekarza gdy się chce receptę. -lekarz w trakcie specjalizacji (miałam kontakt z 4 różnymi lekarzami bez spec.): plusy: chęć wykazania się, a więc i większe zainteresowanie pacjentem; więcej czasu, a więc i dostępniejsze terminy; niższa cena; dobra orientacja w najnowszych badaniach i otwartość na ewentualne sugestie co do leczenia, mniej pacjentów co przekłada się na relację, lekarz pamięta kim jesteśmy, często pamięta nawet detale z poprzednich wizyt; minusy: na 4 lekarzy tylko jeden miał mgliste pojęcie o dawkowaniu leków (przypisanych przez innego lekarza), mimo ubytków w wiedzy i doświadczeniu był bardzo empatyczny i miły.
  15. Jedyny sens kontynuowania waszego związku byłby gdyby ta zdrada "przysłużyła" się jakoś waszej relacji. Ty byś w końcu wysłuchał, postarał się zrozumieć jej problemy i potrzeby, a ona żałowałaby tego i doceniła fakt, że próbujecie coś poskładać. Z tego co piszesz to ani jedno, ani drugie nie ma obecnie miejsca, wręcz przeciwnie- ona wciąż ma żal, a Ty katujesz się tylko wizualizacją ich seksu. Oboje tracicie czas, a pewnie prędzej czy później pod naporem nagromadzonych żali to się rozpadnie.
  16. Bez recepty: Pyralgina- 4 Magnez (wyższe dawki)- 2 Na receptę: Efferalgan Codeine- 0 Sumatryptany-0 NLPZ-0 Ketonal-2 Divascan-3 Benzo-3.5 Mianseryna+Sertralina - 5 kwetiapina-2 żelazo-5 (moje odkrycie, ból który brałam ze napięciowy, nerwicowy okazał się bólem zwiastującym anemię-przez pół roku wyniki krwi były ok, dopiero niedawno wyszło i po tygodniu z żelazem ból przeszedł).
  17. A jak długo jesteś na 50mg? Z tego co się orientuję- 50-100mg przy depresji, dawki wyższe od 200 mg stosowane są w poważniejszych zaburzeniach lękowych, OCD, GAD, a badania pokazały, że dawki powyżej normy (ponad 200mg) zdecydowanie zmniejszyły symptomy u pacjentów nie reagujących na zalecane wcześniej dawki (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16426083 ). Mój lekarz uważa, że przy dużych ubokach należy zostać przy niższych dawkach(bo wolniejszy metabolizm), brak uboków to wg niego szybki metabolizm i potrzeba wyższych dawek. No, ale na dwoje babka wróżyła. Mimo wszystko ja bym próbowała z 100mg. wisnia80, ale silne, lekkie, umiarkowane? Utrudniają życie? Uniemożliwiają funkcjonowanie?
  18. Jakiego rodzaju lęki? Silne, słabe czy umiarkowane? Dużo uboków przy 50 mg miałeś? Na silne lęki/napady lękowe lub przy współistniejącej innej chorobie (np. OCD) dawka 50 mg jest zazwyczaj niewystarczająca. Jeśli nie masz silnych skutków ubocznych przy przyjmowaniu 50mg, a lęki wciąż istnieją to normalnym jest zwiększenie dawki do 100mg (i tak dalej).
  19. Mój najlepszy psychiatra to kobieta-świetna, otwarta, kompetentna. Wcześniej miałam i kobiety i facetów i tak samo nic nie ogarniali więc chyba nie ma reguły. Teraz mam faceta (do tego młodego i baaardzo przystojnego) i widzę, że panowie psychiatrzy są jednak bardziej delikatni i empatyczni, chociaż czasem ciężko rozmawiać na trudne tematy, gdy widzę przenikliwe spojrzenie i te błękitne oczy
  20. ladywind, Ciebie też miło widzieć :* Co do policji, to wydaje mi się, że oni mają informacje o lekach, po których mogą być problemy z prowadzeniem pojazdów- morfina i inne opiaty, benzo. Z jednej strony to inwigilacja do przesady, ale z drugiej większe bezpieczeństwo na drodze. Wystarczy spojrzeć na to co się dzieje w Polsce-ludzie wsiadaja za kółko po alko czy benzo, bo nie czują ryzyka, dopóki się nie rozwalisz na płocie to nikt nie wie na jakim gazie jeździsz
  21. Ja na benzo bym się nie odważyła jechać , właśnie z powodu o którym Dark Passenger wspomniał. Tu w ogóle bym nie wsiadła za kółko, w Szwecji policja ma połączony system ze służbą zdrowia i nie muszą nawet testów robić, tylko patrzą czy i jakie leki się bierze...
  22. Dlaczego uważasz, że to nie pasuje do nerwicy? Do nerwicy pasuje jak ulał (oczywiście, jeśli poważniejsze choroby somatyczne zostały wcześniej wykluczone). Sam fakt, że atak lękowy pojawia się bez powodu świadczy nawet bardziej wg mnie o nerwicy. Ten powód i tak istnieje, chociaż nawet nie wiążesz go pewnie z przyczynami poprzednich ataków-to bardziej podświadomość. Piszesz, że ataki występują teraz w trakcie dobrych sytuacji, może to właśnie podświadomy lęk, obawa, że ta dobra sytuacja to tylko chwilowe szczęście, a po niej przyjdzie coś złego? (lęk przed utratą to chyba taki główny składnik neurotycznej osobowości). Atak po zakończeniu jakiegoś problemu też da się bardzo łatwo wytłumaczyć- to już bardziej biologia. To coś jak adrenalina, która po wypadku powoduje, że ludzie biegają z połamanymi nogami i dopiero po uspokojeniu się przychodzi ból, utrata przytomności itp. Gdy się ma jakieś problemy to naturalne, że człowiek bardziej spina się, ukierunkowuje myśli próbując go rozwiązać, a gdy nie ma już tego "zapalnika", przychodzi uspokojenie, organizm nie jest w stanie najwyższej gotowości, no i pojawia się pole do ataku lękowego. Kolejnym stopniem może być lęk antycypacyjny (lęk przed lękiem), a ten nie musi mieć już żadnego związku z poprzednimi wydarzeniami i może pojawiać się dosłownie wszędzie i o każdej porze. Leczyłeś się kiedykolwiek farmakologicznie, albo chodziłeś na terapię?
×