Skocz do zawartości
Nerwica.com

renee.madison

Użytkownik
  • Postów

    575
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez renee.madison

  1. Kontrast, u mnie to wygląda tak: lęk ogólny-zniwelowany w stopniu znacznym; obsesyjne myśli-wyeliminowane; pobudzenie- nie, raczej normalnie; spanie-tu jednak duży problem, bez dodatków (typu miansa, kwetiapina) bardzo ciężko mi zasnąć, jak zapomnę wziąć w/w (albo zapiję i nie chcę brać) to sen mam tak płytki, że najczęściej budzę się o 3 i ni chuuja nie zasnę już. Antydepresyjnie to sama nie wiem-nie miałam problemów z depresją (chyba, że była efektem zmęczenia napadami lękowymi w ilościach hurtowych) i ciężko mi się wypowiedzieć. Generalnie pełen luz w sytuacjach, które były dla mnie traumatyczne wręcz (rozmowa telefoniczna, czasem wyjście z domu, o większych interakcjach nie wspominając), bez efektu zombi. Tak w skrócie Ewgf, ja nie patrzę już na ciśnienie, serce mi nie wali (to akurat mi pięknie sertra wyciszyła). A tak w ogóle to na co bierzesz?
  2. arnibarni, rozumiem. Skoro wypróbowane były inne, to może i kweta będzie ok. Ale na brak zamulenia to na niej nie licz- jest gorsza (wg mnie) od miansy. Ranki to koszmar.
  3. Ewgf, no to wysłałam tabelkę porównawczą :) Fakt, niektórzy lekarze panikują niepotrzebnie i jeszcze ta panika się udziela pacjentowi. Bogu dzięki moja lekarka jest oazą spokoju i ciągle mnie pocieszała (bo jak to w OCD i hipochondrii przy dawce 150mg byłam już pewna zespołu serotoninowego i neuroleptycznego razem wziętych ), że 250 to nie jest wcale nie wiadomo jak dużo. I miała racje, od kiedy jestem na 250 w dupie mam zespół serotoninowy ;p
  4. Kontrast, wg tego https://www.healthalliance.org/media/Generics_antidepressants_comparison_chart.pdf 150 wenli=100sertry, ale to takie bez sensu porównywanie według mnie.
  5. Kontrast, będzie dobrze-zobaczysz. Daj sertrze szansę :) Ewgf, to prawda, w Polsce max dawka to teoretycznie 200, ale moja lekarka jest młoda i na bieżąco z badaniami także sama zaproponowała 250, a jeśli będzie potrzeba to możemy i do 400 dojść. Na OCD dawki powyżej 200 to standard np w USA. Na 250 jestem już rok prawie i żadnych uboków większych. Dopiero przy 200 poczułam różnicę (na plus). Nie wiem dokładnie o jakie porównanie Ci chodzi z ssri?
  6. Ja bym nie brała nasennie neuroleptyku-dużo więcej skutków ubocznych możliwych, a na rynku kilka innych bezpieczniejszych leków (np. mianseryna, mirtazapina, trazodon)
  7. dream*, 750mg? To chyba już nie był przypadek, co? Kontrast, 100 to sporo, ale skoro to nie jest Twój pierwszy ssri to nie martwiłabym się-masz wyrobioną tolerancję zapewne. Ale dla świętego spokoju zaczęłabym od 50 na Twoim miejscu. Ewgf, co do odporności, to też mam takie obawy, że jednak osłabia, jakoś często się mnie czepiają choróbska, a kiedyś raczej dawałam sobie szybko radę z infekcjami itp. Ja za to mam potworne bóle stawów, chociaż to może być od kwetiapiny. Ale sprawność fizyczna na 250mg ZEROWA
  8. Widia, Nie wiem skąd jesteś, ale może spróbuj tu: http://www.cpk.org.pl/18,zespol.html? Często centra interwencji kryzysowej umożliwiają spotkanie z prawnikiem-może warto rozejrzeć się w swojej okolicy? Mam nadzieję, że z pomocą uda Ci się wyjść z tej sytuacji, która-tylko wydaje się bez wyjścia. Trzymam mocno za Ciebie kciuki i życzę dużo siły.
  9. 25-50mg ktoś kiedyś wrzucał, może Ci się przyda: http://bipolarnews.org/wp-content/uploads/2010/07/Relationship-of-Receptor-Affinity-to-Dose-in-Seroquel.jpg
  10. Z 52 na 57. Ludzie mówią, że mi pasuje jak jestem puciata. cyklopka, ja dokładnie tak samo z 52 na 57,58, ale najlepsze jest to, że sporo ludzi mi mówi "o chyba schudłaś?" puciatość jest fajna! no i cycki większe!
  11. Void23, b. ładne zdjęcia :) Ale to ciekawe, że lubisz (sądząc po tumblr) zdjęcia w zupełnie innej stylistyce, dalekiej od tych, które tu wrzuciłaś. Czemu nie robisz więcej bw? Te Twoje czarno-białe (np. z piesełem) są śliczne, powinnaś iść w tym kierunku :) Mi tumblr jakoś nie zaskoczył, dużo przyjemniej mi się korzysta z pinteresta, korzysta ktoś z Was? (moje tablice: https://www.pinterest.com/mlekomalinowe/)
  12. Arhol, konwent czy coś u kogoś? :)
  13. Arhol, chyba coś bardziej sajkooo co ryje banie A Ty nic ostatnio?
  14. najczarniejsza czerń! dużo czarnego!
  15. Arhol, jeszcze się nie zdecydowałam na 100% Ale chyba zaszaleję z czymś większym na udzie
  16. Jaka postać? :) Ja mam dziaranko za 2 tyg
  17. renee.madison

    ot

    Lans na 2 średnie krajowe i wymarzone stado dziewic już puka do drzwi. A wy chłopaki biedaki zazdrościcie!
  18. To możemy sobie przybić piątkę... Dokładnie! Ciekawa jestem ilu z nas trafiło na prawdziwego specjalistę za pierwszym razem. kilka lat temu nic się nie mówiło o profesjonalizmie, teraz ciut więcej, ale wciąż według mnie niewystarczająco. Ja po latach to już prawie specjalizację mogę robić z psychoterapii i psychiatrii ale sama widzę, że nawet wykształcony człowiek nie ma pojęcia i nie rozróżnia nie tylko nurtów, ale i psychologa od psychiatry (że o psychoterapeucie nie wspomnę).
  19. sailorka, dla mnie to sekta. Poza tym jeśli ktoś NA takiej terapii popełnia samobójstwo to chyba coś jest nie tak.. No, ale każdy niech sobie swoją opinię wyrobi: http://www.hellingerpolska.pl/ http://www.psychoterapiaptp.pl/uploads/PT_4_2010/Talarczyk15_PT4_2010.pdf
  20. asl, systemowa to ta od szukania przodków czy te ustawienia berta-hellingera? Pogubić się można!
  21. essprit, ja pierdole Swoją przygodę psychobiznesem zaczynałam właśnie w tej dziwnej szkole i ośrodku terapii Pocieszka... aż wstyd się przyznać, ale to było lata temu-nie miałam żadnego pojęcia co i jak no i w depresji takiej, że można mi było wmówić wszystko. Moja bardzo słaba terapeutka była też psychiatrą więc aż takich bredni nie wygadywała, ale zanim leki zaczęły działać i opamiętałam się przerywając tę terapię to wywaliłam trochę kasy (boli do dziś!).
  22. Do założenia tematu zainspirowała mnie lektura jakże "pożytecznej" strony (bloga?), w założeniu chyba pretendującej do bycia profesjonalną, a szczególnie jednego z ostatnich wpisów: http://psychopedagog.eu/blog/mam-depresje-co-teraz/#comment-583. Cytat z "artykułu" domorosłej pani psycholog: O właścicielu strony panu Kołodzieju, który tańczy, śpiewa, recytuje (jest psychoterapeutą, psychologiem, coachem, a wszystko to po licencjacie z pedagogiki!) była już dyskusja na forum. Wielu z nas trafiło na swojej drodze ku uzdrowieniu na lepszych, gorszych specjalistów i widać to chociażby w temacie psychoterapii. Dość regularnie czytam http://psycho-kit.pl/ i http://neurobigos.pl/ i zauważam, że problem z pseudoterapeutami, cołczingami przybiera na sile, a coraz więcej ludzi daje się nabierać na sztuczki w stylu NLP. Was też to tak wkurza? Ktoś stara się wchodzić w polemikę z takimi ludźmi?
  23. resilient, jeśli popełnił przestępstwo to prokuratura, możesz też wytoczyć sprawę cywilną. Ale ciężko tak na sucho doradzić nie znając przypadku.
  24. Ech, no mam dokładnie to samo i to przy dużo mniejszej dawce. Po dołączeniu kwety i jej stopniowym zwiększaniu też miałam (mam) takie czarne dziury, słowa wylatują z głowy, albo nazwiska ludzi, z którymi mam kontakt. Takie oczywiste rzeczy. Z tego powodu zeszłam do 25 (na chwilę odstawiłam, ale włączyły się napady natręctw, mała dawka nie eliminuje, ale trochę je zmniejsza). Nie wiem co dalej. Może czas zgodnie z przytoczoną wyżej publikacją dać w żyłę
×