Ona uważała, że kochanek daje jej poczucie bliskości i miłości a ja po prostu jestem jej narzerzeczonym, z którym żyje, mieszka i za którego ma wyjść za mąż. Wszystko ją do tego popchnęło gdy zapytałem dlaczego. Że z dzieckiem sobie nie radziła, że seks podczas "produkcji" tego dziecka był drętwy, że koleżanka ją do tego namówiła, że ja ją za rękę nie trzymałem podczas spaceru, że za długo jesteśmy narzeczeństwem, że ja nie pracuję na etacie tylko mam firmę, że kiedyś dałem jej na paliwo 100 zł zamiast 200, że sprzedałem samochód który jej się podobał, że, że, że..... gadała przez cały dzień....