Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

112 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      66
    • Nie
      29
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy raz spotykam się z rozpisaniem przez lekarza sertraliny na 3 dawki dziennie. Dość ekscentryczny pomysł, ale jak tu się z nim kłócić, bo powiedzieć mu "na forum się wszyscy dziwią" to kiepski pomysł. Prędzej już że według ulotki bierze się raz dziennie, z reguły rano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, zburzony napisał(a):

Pierwszy raz spotykam się z rozpisaniem przez lekarza sertraliny na 3 dawki dziennie. Dość ekscentryczny pomysł, ale jak tu się z nim kłócić, bo powiedzieć mu "na forum się wszyscy dziwią" to kiepski pomysł. Prędzej już że według ulotki bierze się raz dziennie, z reguły rano.

Jezeli mamy wątpliwości co do profesjonalizmu lekarza lepiej go zmienić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zburzony napisał(a):

Pierwszy raz spotykam się z rozpisaniem przez lekarza sertraliny na 3 dawki dziennie. Dość ekscentryczny pomysł, ale jak tu się z nim kłócić, bo powiedzieć mu "na forum się wszyscy dziwią" to kiepski pomysł. Prędzej już że według ulotki bierze się raz dziennie, z reguły rano.

Ale dziwne bo ja brałam kiedyś ten lek i nie miałam tak wręcz przeciwnie spałam jak dziecko, a teraz nie czuje potrzeby snu jak by, nie chce brać nasennych bo przecież ciagle ich łykać nie będę mogła, myślicie, ze to przejściowe ? Wizytę mam na koniec sierpnia, a lekarz na urlopie, napisałam mu wiadomość może odpisze 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mufiśka napisał(a):

Ale dziwne bo ja brałam kiedyś ten lek i nie miałam tak wręcz przeciwnie spałam jak dziecko, a teraz nie czuje potrzeby snu jak by, nie chce brać nasennych bo przecież ciagle ich łykać nie będę mogła, myślicie, ze to przejściowe ? Wizytę mam na koniec sierpnia, a lekarz na urlopie, napisałam mu wiadomość może odpisze 

No przy braniu wieczorem to może minie, może nie xD 

Dziwna pora brania leku, który ma też działanie aktywizujące, bo jakby to była np. paroksetyna to jeszcze bym zrozumiała logikę takiego dawkowania, ale tu nie wiem, nie rozumiem i nie znajduje sensownego wytłumaczenia. Musiałby się wypowiedzieć pomysłodawca takiego dawkowania czyli lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyny mój pomysł to, żeby utrzymać stałe stężenie leku w organizmie, ale w przypadku tego leku nadal to nie ma sensu, bo jego okres półtrwania wynosi 22-36h, także nie ma potrzeby brania dawek podzielonych. I inny dziwny pomysł to największa dawka brana wieczorem, po co? Skoro w nocy z zasady się śpi, a SSRI  mogą powodować bezsenność i stężenie maksymalne lek osiąga w momencie jak człowiek powinien spać bo po ok. 5h i wtedy mu to "najlepsze" działanie potrzebne jak umarłemu kadzidło.

Co prawda są SSRI/SNRI, które można brać o dowolnej porze lub nawet wieczorem, ale no w przypadku tego leku to trochę absurd patrząc na jego farmakokinetykę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Jedyny mój pomysł to, żeby utrzymać stałe stężenie leku w organizmie, ale w przypadku tego leku nadal to nie ma sensu, bo jego okres półtrwania wynosi 22-36h, także nie ma potrzeby brania dawek podzielonych. I inny dziwny pomysł to największa dawka brana wieczorem, po co? Skoro w nocy z zasady się śpi, a SSRI  mogą powodować bezsenność i stężenie maksymalne lek osiąga w momencie jak człowiek powinien spać bo po ok. 5h i wtedy mu to "najlepsze" działanie potrzebne jak umarłemu kadzidło.

Co prawda są SSRI/SNRI, które można brać o dowolnej porze lub nawet wieczorem, ale no w przypadku tego leku to trochę absurd patrząc na jego farmakokinetykę.

Hmmmm no właśnie nie mam pojęcia, właśnie dostałam SMS od lekarza żeby zmniejszyć wieczorną dawkę do 50 mg 😳 nie wiem o co chodzi dlaczego tak kazał mi brać, dziś wzięłam rano 50 i po południu 75 nie wiem czy dobrze, ale chciałam zobaczyć jak będzie w nocy 😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, zburzony napisał(a):

Mnie ta sertralina cholernie zobojętniła na wszystko, prawie nic nie czuję i nie podoba mi się to. Najchętniej bym się do nikogo nie odzywał, tak jakbym nagle stracił potrzebę komunikacji. Biorę tylko 100 mg.

To nie dobrze, ja nie mam tak, jestem taka wyciszona pod względem uczuć, ale nie obojętna, ale ostro się wzięłam za terapie żeby wyjść z tego, kiedyś byłam raz na terapii dosyć długo i pomogła mi na kupę lat, dlatego bardzo w to wierzę, a przyjmowałem już kiedyś jakiś inny ssri? Może to się ustabilizuje jakoś, ja dopiero od 20 biorę a w dawce 125 mg 13 dzień także czekam co dalej 😳

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też powinienem brać udział w terapii ale mnie nie stać prywatnie, a na NFZ to jest żart nie terapia.

Brałem wszystkie SSRI i jeszcze takiego zobojętnienia nie czułem. Może to i minie z czasem. Ale nie powiem, kiedyś chciałem właśnie mieć podobny stan, nic nie czuć bo jestem zbyt emocjonalny, ale teraz to jest takie zobojętnienie przy jednoczesnym spadku nastroju.

Zobaczymy, biorę dalej i będzie co będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, zburzony napisał(a):

Ja też powinienem brać udział w terapii ale mnie nie stać prywatnie, a na NFZ to jest żart nie terapia.

Brałem wszystkie SSRI i jeszcze takiego zobojętnienia nie czułem. Może to i minie z czasem. Ale nie powiem, kiedyś chciałem właśnie mieć podobny stan, nic nie czuć bo jestem zbyt emocjonalny, ale teraz to jest takie zobojętnienie przy jednoczesnym spadku nastroju.

Zobaczymy, biorę dalej i będzie co będzie.

No ja tak miałam jak zaczynałam, trwało z 2 tygodnie i bałam się, że tak zostanie, ale nie minęło samo 😁 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim z nerwica borykam się parę ładnych lat ale ostatni rok jest koszmarem, uzależnienilem się od alprazolamu bo po nim mogę wysiedzieć w pracy w sumie w ogóle pracować... Lekarz przepisał mi mirtagen dzięki niemu udało mi się zejść z xanaxu xo 0.75 mg na dobę gdzie wcześniej brałem 2 3 mg na dobę i tutaj mam pytanko czy można łączyć sertraline z alprazolam ponieważ nie mogę odstawić go od razu a nie chciałbym czuć się gorzej, na lek wejdę powoli jak na wszystkie inne parę dni 1/4 potem 1/2 aż dojdę do 50 mg i powiedzcie mi ile trwało zanim lek dawał jakąś poprawę bo doprowadziłem się do stanu w który ataki paniki towarzysza mi każdego dnia i potrafią trzymać po kilka a nawet kilkanaście godzin. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak apropos niczego napiszę że dałem sobie spokój z sertraliną, to kompletne zobojętnienie plus zanik libido w pierwszym tygodniu brania zupełnie mi wystarczyły. Serio, nawet paroksetyna tak mnie nie wyłączała emocjonalnie.

Jak tu kiedyś pisałem, taki stan ma swoje plusy ale bez przesady, czuję się jak wycięty z tego świata. Nawet samo to nie byłoby jeszcze takie złe gdybym mógł cieszyć się normalnym libido, bo mimo że aktualnie jestem sam i mi w zasadzie niepotrzebne, to zawsze fajnie jest pobajerować klientki w pracy, uśmiechnąć się do ładnej sąsiadki, takie tam małe rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zmniejszyłem dawkę nocną z 75 na 50 mg i spałam dziś jak dziecko do 9.00, a wczoraj jeszcze poszła drzemka w ciągu dnia, także jestem zdziwiona, obecnie przyjmuje 100 mg zoloftu, było 125 mg, ale lekarz kazał zmniejszyć ze względu na bezsenność  Ciekawa jestem jak będzie dalej na ten moment lęków brak więc jestem w niebo wzięta, libido po mału wraca, dziś 23 dzień także jestem dobrej myśli 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Mufiśka napisał(a):

Mam pytanie do Pań, czy pomimo brania leków miałyście przed miesiączką nawroty stanów lękowych lub innych objawów nerwicowych? 

Tak i na to leki mogą, ale nie muszą pomóc, bo to wina hormonów. Ja co prawda nie mam stanów lękowych, ale 1-2 dni przed jestem skłonna zamordować nawet za to, że ktoś za głośno oddycha koło mnie :lol:

 

Ogólnie przy uciążliwym PMDD można stosować fluoksetynę przez 2 tygodnie w miesiącu, ale o tym raczej ginekolog-endokrynolog decyduje, nie psychiatra.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Tak i na to leki mogą, ale nie muszą pomóc, bo to wina hormonów. Ja co prawda nie mam stanów lękowych, ale 1-2 dni przed jestem skłonna zamordować nawet za to, że ktoś za głośno oddycha koło mnie :lol:

 

Ogólnie przy uciążliwym PMDD można stosować fluoksetynę przez 2 tygodnie w miesiącu, ale o tym raczej ginekolog-endokrynolog decyduje, nie psychiatra.

Dziękuje za odpowiedź to pewnie przez to, ze lekarz zmniejszył mi dawkę leku z 125 na 100, myśle że powinnam była zostać przy 125 mg, ale zmniejszył mi ze względu na bezsenność wieczorną dawkę, zeczywiscie śpię, ale od wczoraj coś mnie stany  lękowe łapią 😔 dziś 25 dzień od kąd biorę lek, ale martwi mnie to bo już było fajnie w miarę, ktoś coś powie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×